Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość roztrzęsionaCórka

Moi rodzice będą brali rozwód...nie potrafię tego ogarnąć :( pocieszcie...

Polecane posty

Gość roztrzęsionaCórka

Nie hejtujcie błagam... Wiem jestem dużą dziewczynką, dorosłą kobietą, mam swoją małą rodzinkę, męża dziecko. Jednak perspektywa rozwodu moich rodziców to jakiś dramat tragiczny, nie do ogarnięcia :( Z drugiej strony nie mogę patrzeć jak moja mama wykańcza się psychicznie. Do rzeczy... Dwa lata temu mój ojciec przeszedł na emeryturę i krótko i brzydko mówiąc odje/bało mu kompletnie :o Zaczęło się wszystko nawet całkiem niewinnie, po prostu miał więcej wolnego czasu więc więcej zaczął robić jakby dla siebie. Na dzień dzisiejszy zachowuje się jak 20 letni gówniarz na zasadzie "mam wszystko w du/pie, kumple są najważniejsi". w związku z tym moja mama siedzi sama w domu, a on sobie jeździ z kumplami na motorach, przesiaduje w garażu w którym sobie trzymają motory i urządzili jakiś kur/wa klub, co to w ogóle ma być to ja nie wiem!? :o wraca w środku nocy, bądź nad ranem. Przestał nosić obrączkę... :( jeszcze do niedawna nie ściągał jej nigdy. Po prostu szaleje jakby miał 20 lat a w przyszłym roku skończy 50 :o 1 czerwca mieli rocznicę ślubu. 25 rocznicę!! I wiecie co kupił mojej mamie? Jedną zdechłą różę i to jeszcze ja mu przypomniałam o tym, że ta rocznica jest tego dnia, w przeciwnym razie nawet nie byłoby go w domu :o choć trzy dni wcześniej też mu mówiłam, że mają rocznicę...zdążył zapomnieć. A moja mama...jest wykończona psychicznie i nerwowo. Po prostu to widać. Jest w głębokiej depresji i przestała sobie radzić z tą sytuacją. Nie jest w stanie nawet z ojcem porozmawiać bo jego ciągle nie ma. Wszelkie próby rozmowy zanim się to posypało całkowicie spełzały na niczym bo on nie ma wiecznie czasu. Nawet obiad zjada w locie. Swoją drogą dziwię się mojej mamie, że jeszcze mu podaje obiady. No, ale to właśnie taka kobieta jest, serce i duszę na talerzu by podała człowiekowi, nie potrafi się mścić ani być zła. Po prostu taka jest i tym bardziej boli mnie ta cała sytuacja. Bo ona w życiu mu nic złego nie zrobiła... Ehh, wygadałam się, zryczałam, dziękuję za uwagę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roztrzęsionaCórka
Czy jest tu ktoś może kto był w podobnej sytuacji? Wtrącać się czy nie? Nie wiem, mam ochotę ojcu wygarnąć wszystko jak leci. Zastanawiam się też nad poproszeniem kogoś żeby za nim łaził, jeździł. W celu dowiedzenia się czy nie ma baby jakiejś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jesli nawet ma,a na 90% tak jest,to co to zmieni ze sie dowiesz? powiesz matce? to jeszcze jej dowalisz!!!! skoro mu odwalilo, to nic tego nie zmieni, czekaj tylko na zdrowiu podupadnie to szybciutko bedzie chcial do twojej mamy wrocic, bo nie bedzie mial mu kto doopy obrobić.zenujacy sie niektorzy mezczyzni, serio. zal mi twojej mamy, wina zawsze jest posrodku, moze on dusil sie w tym malzenstwie i gdy teraz nadarzyla sie okazja postanowil skorzystac z mozliwosci "ucieczki".nie wiesz jak bylo naprawde, moze rodzice ci ne mowili wszystkiego. ciesz sie swoja rodzine, wspieraj mame, ale nie odsuwaj od ojca bo nie wiesz jaka jest prawda prawdziwa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kryzys wieku sredniego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie angażuj się wcale, naprawdę jedyne co możesz zrobić to dać dorosłym ludziom samodzielnie rozwiązywać ich własne problemy. Owszem, mama jest zaniedbywana i rozumiem że jej współczujesz, ale czy ojciec pod tym względem też się zmienił? Wcześniej dbał o rocznice czy jej urodziny i teraz raptem przestał? Nie możesz wszystkiego wiedzieć i pewnie nigdy nie będziesz, i rada powyżej jest słuszna jak najbardziej- masz dwoje rodziców, tata to twój tata, Ciebie źle nie traktuje. Jeżeli naprawdę czujesz potrzebę, możesz im doradzić- tacie, żeby znalazł też czas dla domu i żony, mamie żeby nie żyła tylko obowiązkami domowymi ale też znalazła swoje zainteresowania (niekoniecznie musi skakać ze spadochronem, jest masa rozrywek również dla ludzi w średnim wieku i starszych). Ale zanim się odezwiesz pomyśl czy ktoś twojej rady potrzebuje i czy przyniesie ona więcej dobrego niż złego. Nie dawaj się wciągać w awantury, nie stawaj po stronie jednego rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam ich. To moi rodzice. Ojciec nigdy nie był, ze tak to ujme "łatwy w obsłudze". Ma na prawdę ciezki charakter. Moja mama to anioł...nigdy go nie blokowała. Niczego mu nie zabraniala. Znosila jego humory, krzyki. Sama wiele przykrych słów od niego usłyszałam nie raz nie dwa. Po alkoholu zawsze mu biło, wstyd było gdzieś wyjść z nim bo zwykle wykloca się z towarzystwem na głupie tematy typu polityka, religia. Nie dyskutuje się o czymś takim w towarzystwie a już na pewno nie po wódce. Teraz ma towarzystwo zupełnie nie na swoim poziomie. Nie potrafię tego pojąć po prostu. Z mamą gorzej już nie będzie a może wiadomość o tym, ze ma babę pomoglaby jej w podjęciu decyzji o rozstaniu. Żeby się już przestała męczyć z nim... Ja się od ojca odsuwac nie muszę on to sam robi. Odsuwa się ode mnie od siostry od mamy. Najważniejsi sa przyglupi koledzy. Jeden alkoholik, drugi cpun świeżo po rozwodzie. Rozwód spowodowany jego nałogiem, z którym nic nie chciał zrobić nawet odwyk nie pomógł :o mój ojciec zawsze stronil od takiego towarzystwa. A teraz to jego najlepsi koledzy :o obłęd jakiś...pokazali mu inne życie i tak się w to dziadostwo wciągnął, ze głowa boli... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele osób wyśmieje moją poradę. Autorko, módl się. Ciągle "męcz" Pana Boga w tej sprawie. Módl się dużo i gorliwie. Poproś też o modlitwę większą grupę osób (np wejdź na Słudzy Bożego słowa -nic się nie płaci, to wspólnota). https://sludzybozegoslowa.wordpress.com/ Myślę, że to może pomóc. Pozdrawiam. https://www.youtube.com/watch?v=bNPgLezBpv8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się zachowują ludzie, którzy przechodzą kryzys wieku średniego? Poważnie? A czy to kiedyś mija? Może trzeba to przeczekać? Ale czy moja mama da radę...wątpię. Ona nie miała łatwego życia i to od niemowlęcia więc to chyba za dużo na jednego małego człowieczka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to strasznie młodo ci twoi rodzice się pobrali? Bo jestem w szoku, ze ty masz dziecko, a dziadek dopiero 50 skończył? Może to nei była swiadoma decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem tak już bywa. Czy warto ciągnąć na siłę takie małżeństwo? Czasem rozstanie to najlepsze wyjście/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z doraxnym rozwiązań to ja tez bym nie próbowała nic z ojcem gadac, itp., bo to pogorszy sprawę. jak chcesz ulzyc matce, to możesz zapros ja do siebie, wyciągnij gdzies na wczasy, żeby miała odskocznię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętał. Za to nie pamiętał np. o dniu matki o czym trzeba było mu przypominać. W tym roku był przygotowany dzień wcześniej. Miał zakupionego kwiatka i coś tam jeszcze. Moja babka to zły człowiek. Ja z nią nie utrzymuję kontaktów. Nie mam z nią dobrych skojarzeń, wspomnień. Tylko takie, że za kołnierz nie wylewała nigdy i zawsze znalazła sobie powód do karczemnej awantury. A przy tym prowadziła zawsze normalne życie, jak przykładna żona, matka, babka. Nawet był czas, że ojciec z nią nie rozmawiał, pamiętam tę awanturę jak dziś. Schowała się przed a trzy kobiety moja mama jego siostra i moja kuzynka wyciągnęły go siłą z ogródka i wpakowały do samochodu. W przeciwnym razie chyba by ją zatłukł...jest porywczy, choleryczny, babka musiała wtedy powiedzieć dwa słowa za dużo bo już miała wypite coś niecoś. Nie pamiętam o co poszło dokładnie, na pewno była to akcja w obronie mojej mamy...a teraz mam wrażenie mogłaby się rozchorować i umierać w mękach a jemu by to zwisało i powiewało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50 lat i emerytura??? az sie w czlowieku gotuje jak sie to czyta. wiem ze nie na temat, ale po zachowaniu twojego ojca mozna wnioskowac ze robota go wcale nie wykonczyla, malo tego, szajba mu odbija. ciekawe z jakiej to grupy uprzywilejowanej tak wyszedl. i potem zdziwienie ze w polsce jest taki syf!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie młodo to by bylo gdyby mieli po 18 lat a autorka pisze ze mają 25 rocznice slubu. 25 lat to dobry wiek na zakladanie rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:14 Ja wiem czy tak młodo się pobrali? Jak na tamte czasy to nie. Mama miała 22 lata, ojciec 24. Ja w tym roku kończę 25. Moje dziecię ma rok. Oni byli zakochani w sobie po uszy. Nawet mi kiedyś jedna ciotka kiedy jeszcze byłam nastolatką powiedziała, żebym nie wychodziła nigdy za mąż bo mało jest tak kochających się małżeństw jak moi rodzice. A to kuzynka mojej mamy, która jest dla niej jak siostra, więc mówią sobie absolutnie wszystko. Są na prawdę blisko. I ja to też wiem, że moi rodzice byli na prawdę kochającymi się wzajemnie ludźmi. Nie wiem co się z tym stało w ostatnim czasie eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a twoja matka ma w ogóle jakies srodki do zycia? Podejrzewam ze w tym cały pies pogrzebany, co często starej , samotnej kobiecie może być b cięzko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:19 Nie napiszę Ci gdzie pracował mój ojciec bo nie chcę wywołać kafeteryjnej gó/wnoburzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś kobieta wiec powinnaś czuć ze najlepszym rozwiązaniem dla kobiety jest pozbyć się takiego partnera . O co chcesz walczyć i po co? On ma Was w d***e a Wy płaczecie ze facet odchodzi bo woli kumpli i wódkę . Teraz jest czas dla matki ma 50 lat jeszcze wiele może ale musi pozbyć się tego balastu . Niech spada Ty lepiej się skup aby pomoc matce przy rozwodzie aby ojciec siebwyprowadzil i żeby był spokój ? Poza tym gdzie on pracował ze po 50 już ma wolne? Moja matka zapisała się do klubu gdzie grają w kręgle tam poznała nowych ludzi, jeździ na zawody cieszy się życiem a jest starsza od Twojej. Nie trzymacie się przeszlosci bo nawet, z tego co piszesz, nie warto. Niech se idzie jak mu ma być lepiej, matce tez się polepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka ma lepszą wypłatę niż on emeryturę. Tak więc poradzi sobie bez niego doskonale. To nie w tym rzecz, że ona przy nim tkwi. Ona go kocha po prostu. W przeciwnym razie wystawiłaby go za drzwi pewnie już jakiś czas temu bez żadnych skrupułów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na bank w wojsku lub w policji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że jako kobieta czuję, że powinna się rozwieźć z nim. Ale to nie jest obca baba i obcy facet. Ja jestem ich dzieckiem...to są moi rodzice i nie potrafię tego tak po prostu przełknąć :( No nie wyobrażam sobie ich osobno, mamy z innym facetem, ojca z inną kobietą. Totalna abstrakcja. Dla mnie oni zawsze byli jednością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto ona go nie kocha tylko boi się nieznanego, pustki , przyzwyczajenie jest druga natura , zacznij ja wspierać i pokaz ze jest świat bez niego i do tego lepszy. Ona czuje się samotna , Ty i siostra macie swoje życie, on swoje to jest syndrom pustego gniazda. Ojciec nie idzie w pi/ zdu bo on się nie zmieni wiec szkoda czasu i życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W policji na emeryturę się idzie po 15 latach pracy. Na moje oko ojciec autorki to emerytowany górnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat to co ty sobie wyobrażasz lub nie w tej sytuacji jest bez znaczenia. A może wyobrażasz sobie ze twoja matka będzie wiecznie czekać aż on się nacieszy kumplami i cała ta potola . Może jej jeszcze ma wp/ ier/ dół spsocić abyś przejrzała na oczy. Ich już nie ma , pomóż matce stanąć na nogi bo narazie to skazujesz ich na życie w piekle jak pogodzisz te pare, bo lepiej nie będzie, chyba ze go tramwaj je/ bnie i matka będzie żyła aby dalej mu służyć i litować się nad swoim losem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niech se nawet jest kosmonauta w tej dyskusji to bez znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak już posłuchasz naszych rad to daj znać co zdecydowałaś i jak widzisz teraz cała akcje" ratujmy matki " :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, że się nie boi pustki ani zmian. Zapytałam jej czy zamierza być do końca życia sama. Stwierdziła, że nie narzeka na brak zainteresowania mężczyzn i nie jest mniszką i nie zamierza wstąpić do kółka różańcowego i tak żyć po rozwodzie. Z jednej strony wydaje się być gotowa na to, z drugiej chciałaby to małżeństwo posklejać jeszcze. Bo mają za sobą 25 lat wspólnego życia. To nie jest rok dwa... Na tą rocznicę wysłałyśmy ich z siostrą na wyjazd we dwoje w góry, na termy. Zrobiłam film ze zdjęciami i z fajną muzyczką w tle. Żeby sobie przypomnieli jak się kochali jeszcze do niedawna. Podobno ojca to poruszyło, ale widocznie za mało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i krzyż mu na drogę a ty patrz i się ucz bo dziady takie są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby on się ogarnął to oni byliby jeszcze szczęśliwi. Ale chyba nie ma takiej siły, która by go wybudziła z tego letargu...chyba, że mama przez niego zawału w końcu dostanie z tych nerwów, stresu, nie dość że pracy nie ma lekkiej to jeszcze on jej dokłada zmartwień i nerwów :( ale wtedy to go gołymi rękami uduszę jak matkę kocham nie zatrzyma mnie nikt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań pier/ dolic jak baba z magla weź pomóż matce przejść przez to gowno i do przodu Albo coś z tym zrób albo przestań marudzić Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×