Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mój były może wygrać w takiej sytuacji sprawę w sądzie ze mną ?

Polecane posty

Gość gość

On moim mężem nigdy nie był, ale mamy razem córkę, która ma 7 lat, problem jest w tym, że się rozstaliśmy, no i on chce brać córkę do siebie, mam tylko jeden problem, że on chce ją widzieć 2 razy w tygodniu+ do siebie co drugi weekend, do tego jeszcze mają dojść ferie i wakacje, to jest stanowczo za często, ja rozumiem raz czy dwa razy w miesiącu, pod moim okiem, a nie to co on proponuje. Kto tutaj ma większe szanse ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest ojcem i ma do tego prawo a ty bys chciala widywac corke raz w miesiacu pod jego okiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu nie miałby jej widywać tak często jak chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:27 15:28 Wiem, ze w sądach zawsze są po stronie matki. Myślisz, że ja mam ochotę go tak często widywać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale chyba ojciec dziecka nie wnioskuje o spotkania z Tobą, tylko z dzieckiem. Pewnie, że ma szansę wygrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jasne ,ze sad jest po stronie matki dlatego to z toba zostanie corka ,ale ojciec tez ma swoje prawa dlaczego by sad mial mu odmawiac w widywaniu corki dwa razy w tygodniu ,do tego napewno moze zabierac dziecko na weekendy ,czy wakacje np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy są jakiekolwiek powody dla których nie miałby jej widywać (poza idiotycznym- że ty nie chcesz widzieć jego)? Czy pije, bierze narkotyki, zostawia dziecko bez opieki, bije ją, zaniedbuje? Dziecko nie kocha taty, boi się go, czuje się źle w jego domu? Nie? To ciesz się że nie ma dziecka w odwłoku jak wielu ojców po rozwodach, stała opieka OBOJGA rodziców to dobry plasterek na rany po rozstaniu. Sąd orzeka co jest najlepsze dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zgadzam się na spotania, ale na moich warunkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, ze w sądach zawsze są po stronie matki. Myślisz, że ja mam ochotę go tak często widywać ? Ale tu juz nie chodzi o to na co ty masz ochote a na co nie ,tu chodzi o wasze dziecko.Moze on tez nie ma ochoty ciebie widywac ,ale ma prawo sie widywac z dzieckiem .Dziecko nie jest winne,dlaczego ma nie miec kontaktow z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już widzę po zachowaniu autorki, że temat to marna prowokacja. Teraz będzie upierać się, że to jej dziecko, ona jest najważniejsza a ojciec dziecka musi się do niej dostosować. Do odpowiadaczy, szkoda czasu na wasze rady - ona ciagle bedzie pisac to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:41 Czasami pije alkohol, umawia się często ze swoimi kolegami. Po za tym nie sądzę, żeby on się nią dobrze zajmował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:43 Może, ale na moich warunkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie mówiłam? :D to ten typ autorów, co piszą z pytaniem, a ciągle upierają się o swoje, z nimi nie ma dyskusji. autorko - sąd to rozstrzygnie, my tu nic nie pomożemy ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.46 tu nie ma warunkow twoich sad z pewnoscia mu pozwoli na takie widywanie sie 2 razy w tygodniu i napewno bedzie mogl zabierac dziecko na jakis urlop lub miec co drugi weekend u siebie bez twojego nadzoru,ma do tego pelne prawo (oczywiscie jesli nie ma problemow z narkotykami ,alkoholem itp.) .Znam takie rodziny gdzie wlasnie tak to wyglada jak opisalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec mojego dziecka bierze je co weekend lub co dwa zalezy jak pracuje, dzielimy sie swietami,wakacjami, feriami. I ciesze sie, ze chce widywać dziecko, boto nie z nim sie rozszedł tylko ze mna. A ile go widuje? Tyle co zabiera i odwozi dziecko, wymienimy sie informacjami i tyle. Tylko, ze ja rozdzial z nim zamknęłam, nie zione nienawiścią, jest dla mnie neutralny. Co do wychodzenia z kolegami to moj byly tez wychodzi czasem o czym mnie informuje kiedy nie wezmie dziecka. I nie mam z tym problemu, bo to jego zycie, nie robi tego kiedy zajmuje sie dzieckiem. Autorka pewnie z tych co by tylko kase chcialy to wtedy facet dobry, a jak ma dac dziecko to zly. Ja ci zycze zeby sad przyznal nieograniczone widzenia ojca z dzieckiem to moze wtedy zmadrzejesz, bo poki co zachowujesz sie jak gówniara i grasz dzieckiem co jest obrzydliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieje, ze kiedys twoja corka sie dowie, jak bardzo toksyczna swinia jestes, ze ograniczasz jej spotkania z wlasnym ojcem, bo ty go przestalas lubic :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nam się tak życie ułożyło ze się rozwiedlismy jak syn miał 6 lat. mieszkaliśmy w jednym mieście,ba na jednym osiedlu więc podział był taki, że jak miałam drugą zmianę to syn był u ojca, jak pierwsza to był tydzień u mnie (moja druga zmiana to od 10-18-pracuje w banku). byly maz pracuje od 8-9 do 15-16-informatyk w urzędzie, więc ma wieksze możliwości aby zajac sie dzieckiem. za co jestem mu wdzięczna. szanuje go, choc nie kocham :( nasze małżeństwo bylo pomylka, pomylilam przyjazn z miłością... ale rozstalismy sie jak cywilizowani ludzie i Tobie tez to radze autorko-TROCHE KLASY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:44 Brawo. Oby wiecej takich kobiet, ktore potrafia rozstać sie jak dorośli ludzie i nie szarpią dziecka, nie uwazaja za swoja wlasnosc. No i szacunek do ojca, bo mimo wszystko byl, jest i zawsze bardzie ojcem, a madra matka po rozstaniu będzie darzyła do tego zeby dziecko wiedziało, ze ma ojca mimo , ze z nim nie meszka. To zaprocentuje w przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jesteś głupia suka.zapewne alimenty ma płacić bez marudzenia ale jak już zabrać dziecko to już ci nie pasuje.toksyczna mamuśka. Ciesz się ze chce widywać dziecko często. Moja córka ma 7 lat,rozstalismy sie gdy miała rok a ojciec przez te 6 lat widział się z nią 2 razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiste jest, że dostanie co najmniej połowę ferii i wakacji, co drugi weekend + spotkanie w tygodniu - BEZ CIEBIE, bo nie ma żadnego uzasadnienia, żebyś w tych spotkaniach uczestniczyła. I módl się, żeby mu się szybko nie znudziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka też się rozwiodła i żyją z byłym mężem jak dobrzy znajomi. Ojciec ze swoją żoną i ich dzieckiem oraz dzieckiem tej kobiety przyjeżdżają na komunię. Dziadkowie mimo rozwodu się przyjażnią. Mała kocha swoich braci. Dziadkowie ze strony ojca wożą ją do lekarza. Tam nie ma żadnej nienawiści, mała ma u dziadków swój pokój, jeżdzi tam częściej niż sąd nakazał. Oni wszyscy potrafią ze sobą normalnie rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mnie wkurza takie "granie" dzieckiem. Myślenie typu - dokopię mu poprzez ograniczenie kontaktu z maluchem - jest poniżej wszelkiej krytyki. Odseparuje taka matka dziecko od ojca a potem narzeka że nie ma chwili dla siebie, że wszystko na jej głowie, że jej tak ciężko. Ja w tej sytuacji cieszylabym się, bo wielu ojców zapomina o potomstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak za czesto?! kobieto to jest jej rodzic czy ty widujesz córke za czesto? moze sama ją widuj 2 razy w miesiacu nie rozumiem dlaczego dałas sobie prawo do własnosci tego dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wiem, ze w sądach zawsze są po stronie matki." W durnych tak, w mądrych są po stronie dziecka. I znam 3 przypadki, kiedy to mamusia ma wyznaczone odwiedziny, a dzieci zostały z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwi mnie takie podejście autorki. Juz pomijam fakt, że jako matka powinna chcieć najlepiej dla swojego dziecka, ale to przecież również dla jej wygody. Będzie miała czas dla siebie, aby iśc do lekarza, na fitness, do fryzjera czy chociażby poleżeć z książką. Będzie tez miała czas na poznanie nowego faceta i spotkania z nim. Mój ex się dzieckiem wcale nie zajmował i nawet gdy chciałam iśc do lekarza, musiałam mamę prosic o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U znajomych jest fajnie. Na komunii u malej siedzieli obok siebie choć pp rozwodzie. Ba! Ojciec z druga zona i drugim dzieckiem siedział z matka i jej nowym facetem.razem obchodzili komunie malej. Dziewczyny razem się śmiały a chłopaki gadali na balkonie palac fajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest co drugi weekend od soboty po 15 do niedzieli do 18. Połowa ferii i po dwa tygodnie w każdym miesiącu wakacyjnym czyli łącznie miesiąc. A w tygodniu to i niech każdego dnia ją widuje.... Ja przez 2 lata życia walczyłam z byłym już mężem aby zainteresował się dzieckiem, nie czuł potrzeby, nie chciał, więc teraz jest jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oh jak ja bym się cieszyła gdyby mój były zabierał syna częściej niż co drugi weekend! Mały za nim szaleje niestety...a on cóż głupek i tyle. Ile razy mu mówiłam, żeby przyjechał w tygodniu zabrał go z przedszkola wziął na spacer lody na basen. Nie on wielce nie ma czasu. A ja dobrze wiem jak wygląda jego życie. Tylko ciężko d**e w autobus posadzić i przejechać z miasta do miasta :o za dużo wysiłku eh no i kumple wazniejsi.. A potem mi pierdaczy, ze ja mu ograniczam kontakty bo nie chce puścić trzyletniego dziecka z nim na tydzień na wakacje za granicę. No nie puszczę bo nie mam do niego na tyle zaufania i kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×