Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak sie wyleczyc z niespelnionej miłości

Polecane posty

Gość gość
no to fajno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, bedzie pytal, ale prawda jest taka ,ze ty nawet nie wiesz dlaczego. Niekoniecznie z wielkiej do ciebie milosci. Jaka to "milosc" mialas okazje przez te 3 lata zauwazyc gdybys patrzyla. Bedzie pytal i jakie ma to znaczenie skoro to choroba,a nie milosc. Szukasz sobie drogi ewakuacyjnej, w razie czego zawsze mozna wrocic i odkrecic no nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka 11.36 wczoraj podjelam ta decyzje ale nosze sie z nia od dawna To jest moim zdaniem uzależnienie, przeanalizowalam cala ta znajomosc pod kazdym kątem . Bliska mi osoba, w tamtym roku .. doradzila, bym po prostu nie uciekala tylko zrozumiala ze nic z tego nigdy nie bedzie i zaakceptowała rzeczywistość. I to wszystko mialo miejsce, relacja z poczatkowo bardzo goracej zostala schlodzona (wtedy tez wyznal ze sie zauroczyl ze to cos bardziej subtelnego- ja tego na tamten czas nie odwzajemnialam i powiedzialam mu ze staram sie myslec logicznie. I tak wlasnie jest ) wydawałoby sie do zera z obydwu stron. Typowo kolezenskie relacje ale nadal ten dziwny kontakt sms byl Z jego str najczęściej. I tak to sie toczy do dzis. Niby nic ale czuc to cos . To cos ma swoje dni . Czasami ciche a czasem wybuchowe jak ta syt z przed kilku dni. Typowa zazdrosc plus fajny komplement z jego strony, pozwala wracac do tego stanu i analizowac od poczatku. Zwariować mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jeszcze (sprzed) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka 11.39 Pod tym kątem tez analizuje. I rozumiem. Ale pewnosci nie mam ze on nic nie czuje, rozumiesz? Dlatego jest mi ciężko . I nie chce tego wiedziec bo byloby mi jeszcze ciezej.. a ja chce zyc bez tego co we mnie jest . Dlatego musze w jakis sposob odejsc zeby sobie pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie analizuj, nie myśl, czy coś czuje, czy nie, nie zagłębiaj się w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pewnosci nie mam ze on nic nie czuje, rozumiesz? x alez czuje, potrzebe glaskania ego, to normalne, inaczej odszedlby od zony alez wy niunie jestescie naiwne:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka I przepraszam za te bledy z tel pisze. A wiec podzielacie moja diagnoze ze to uzależnienie?? To mam jeszcze jedno pytanie, co odpowiadać mu kiedy bedzie pytac dlaczego np uciekam? Nie chce mu mowic o tym co czuje. Do tego wniosku doszłam niejeden raz - jestem swiadoma ze nic z tego nie moze byc wiec nawet nie chce probowac wyznawac cokolwiek i liczyc na cokolwiek..najwyzej romans A jestem zbyt wrazliwa na takie zabawy. Więc nie ma takiej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co odpowiadać mu kiedy bedzie pytac dlaczego np uciekam? x to jeszcze raz - nie mozna dac, jesli ktos nie chce wziac slowem - nic nie odpowiadac bo skoro brak kontaktu to brak kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.57 pewnie masz racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.03 dzieki -naprawdę potrzeba mi takich słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja twoj niuniek bedzie bardzo naciskal to wystarczy, ze powiesz -to przedstaw mnie swojej zonie, w koncu jestem twoja przyjaciolka prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka. Ok jeszcze przyszlo mi jedno pytanie do glowy. Zawsze Szczery licze ze udzielisz odopwiedzi :) Ale pewnosci nie mam ze on nic nie czuje, rozumiesz? x alez czuje, potrzebe glaskania ego, to normalne, inaczej odszedlby od zony alez wy niunie jestescie naiwne .. Ego powiadasz. A szczerze Wam tu przyznaje, ze ja go nawet nie komplementuje, nie łechce jego ego. A on nadal jest gdzies obok. Dlaczego? Bo mieliśmy do siebie slabosc? Bo wtedy mu ja okazywałam..tyle czasu by go trzymało? Zadaje Ci dziwne pytania, wybacz alena niektóre tylko facet jest mi w stanie odpowiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze szczery
naiwna jestes, straszliwie i szukasz tam, gdzie szukac nie ma sensu, glaszczesz ego caly czas :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka 12.13 he o tym tez pomyślałam. Prwnie bedzie jeszcze pisal jak znikne i wtedy zapytam go czy z innymi kolezankami tez ma taki czesty kontakt i czy zona nie ma nic przeciwko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka 12.17 ale nie odpowiedziales na moje pytanie :) Tak jestem naiwna ale nie musisz mi tego wytykac :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, bo kasa ma isc na mnie a nie na jakiegos obcego babola i obce dzieci jezyk.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka 12.27 Ego powiadasz. A szczerze Wam tu przyznaje, ze ja go nawet nie komplementuje, nie łechce jego ego. A on nadal jest gdzies obok. Dlaczego? Bo mieliśmy do siebie slabosc? Bo wtedy mu ja okazywałam..tyle czasu by go trzymało? Zadaje Ci dziwne pytania, wybacz alena niektóre tylko facet jest mi w stanie odpowiedzieć Na to pytaNie. Chciałabym znac odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to 3 pytania, w sumie retoryczne ale odpowiem :-) ego glaszczesz samym zainteresowaniem, przez 3 lata krecicie sie wokol siebie, on nie ma presji, ma sluchaczke, powierniczke bla bla bla, kreci go to, ze jestes sama i czekasz na wasz kontakt x jak powiedzialem, naiwna z ciebie niunia, ale nie ty jestes tu winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz pewności, że nic nie czuje. Ależ masz i 100 %. Świadczy o tym jego zachowanie które opisujesz. Plus taki "drobiazg" jak żona oczywiście. Może on i coś czuje, ale może tylko do siebie. Na pewno nie do ciebie. Może zaspokaja twoim kosztem jakieś swoje potrzeby. Może świadomie, a może nie. Ważne, że Cie nie kocha i nie czuje tego, co chciała byś żeby czuł. Możesz sie tak z tym bujać i zastanawiać sie czego on chce i co poeta ma na myśli. Uwierz, że wiem co oznacza film i taki, chory klimat. Tak jak wiem, że uczucia jakie masz to masz i tyle, i one nie odejdą, bo pstrykniesz palcem. Jeśli podjełaś decyzję, to sie jej trzymaj. Nie pytaj, nie wyjaśniaj, zerwij kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka Dzieki za odp. Ale ja nie jestem sama. Jestem w długoletnim zwiazku. Wiec po co pisze, postawiliśmy sobie granice ktorych przekraczac nie będziemy. Więc po co to wszystko? Jestem tym zmeczona , serio i dlatego koncze ta znajomosc juz mi wszystko jedno czy będzie sie odzywal czy nie. I wiesz co Zawsze Szczery? Zmien nick na" Zawsze Szczery troche chamski" ;) hehe Nawet da sie Ciebie lubic. Oczywiście doceniam szczerość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co mu mówić gdy bedzie pytał...zawsze szczery Ci napisał. co cchesz wyjaśniac i "porzadkować" skoro on chce usłyszeć pewnie coś całkiem innego albo kompletnie nic. on chce tylko żeby było tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie jestem sama. Jestem w długoletnim zwiazku. x to najlepiej zapytaj swojego partnera co masz zrobic :-) powinien doradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama piszesz niespełnionej, rozum dobrze ci odpowiada. Dam Ci dobrą radę nie marnuj swojego cennego czasu, energii na nic nie warte znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, tak to jest uzależnienie . :-) Jeżeli już wiesz, czas iść na "odwyk". :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 lata to ok. 1095 dni, twoich dni, twojego życia. Zycie jest za krótkie na rozmyślania, wykorzystuj je a nie zamartwiaj się. Nic nie masz, dla "niczego" poświęcasz swój ceny czas, sama siebie nie szanujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×