Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kolega męża denerwująco komentuje, robi mi jakieś aluzje, po co?

Polecane posty

Gość gość
Wiecie no, są ludzie którzy wszystko chcą innym zepsuć., szczęśliwi to oni przez to raczej nie będą, ale cieszą się że innym napsują krwi. Kolega twojego męża to jeszcze przedszkole przy tym co moja znajoma od teściowej uslyszała w dniu ślubu. Stara rozwódka mówiła jej żeby sie cieszyla poki moze bo chlopy zdradzają i odchodzą. SUPER tekst na nową drogę życia,. bingo stara cholero :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:01 Masz rację. Super, że trafiłam na normalną rozmówczynię, to luksus na tym forum. Nikt nie wyzywa i nie pisze obelg, ale pewnie wszystko przede mną ;) W sumie zamknę już wątek z mojej strony, wszystko już napisałam :) Masz rację, to głupie przejmować się tym. Wiesz tylko nad czym ubolewam? Ja jestem strasznie słaba w tych ciętych ripostach, najlepsze rzeczy przychodzą mi do głowy długo po czasie, po prostu jak ktoś mówi coś takiego to zatyka mnie i rzadko mam od razu asa w rękawie (nie wiem, może to właśnie objaw tego, że aż taka pewna siebie nie jestem, może to kwestia braku pomysłów, błyskotliwości, szybkości w wymyślaniu ripost właśnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz tylko nad czym ubolewam? Ja jestem strasznie słaba w tych ciętych ripostach, najlepsze rzeczy przychodzą mi do głowy długo po czasie, po prostu jak ktoś mówi coś takiego to zatyka mnie i rzadko mam od razu asa w rękawie (nie wiem, może to właśnie objaw tego, że aż taka pewna siebie nie jestem, może to kwestia braku pomysłów, błyskotliwości, szybkości w wymyślaniu ripost właśnie) X Kiedyś też tak miałam, ale wyrobiłam się. Kwestia odwagi przede wszystkim. Ale najważniejsze to nie riposty, ale żebyś się tym nie przejmowała. Serio nie ma czym. Niektórzy ludzie są po prostu głupi i/lub wredni, szkoda sobie zajmować nimi głowę. A pewnie dlatego, że się przejmujesz i nie odpowiadasz to ten kolega ma dopiero pole do popisu ze swoimi tekstami. Swoją drogą taki z niego "as", że gnębi słabszego - standard. Pomyśl sobie jakie ubogie on musi mieć życie, że tak się przyczepił do Twojego męża z docinkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:22 Prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zamiast dodać otuchy i otoczyć nową parę dobrym słowem, by jak najdłużej im było fajnie, to z góry już im mówią jak to później ciężko będzie. Po co? " Żeby... hmmm ...wiedzieli na co się piszą ? :D Ileż to już topików ktoś założył na kafe z pretensją typu "dlaczego sie nie mówi młodym kobietom że macierzyństwo jest takie ciężkie? " Pada podejrzenie że może specjalnie, na złość. Podobnie jak z macierzyństwem można dywagować z małżeństwem. Ale tak to już jest z ludźmi takimi jak ty. Jak coś im mówisz na początku to jest źle, bo przecież jest tak pięknie, pewnie źle im życzysz. Jak im nie mówisz nic to po latach też do ciebie pretensja, że ojej jak cieżko, że dlaczego nie ostrzegałaś ? Może gdybyś ostrzegła to ten ktoś by dziś miał inny lepszy żywot, a tak to teraz do końca życia sie użerać. Zawsze inni ludzie winni i źli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:57 dlatego lepiej od razu młodym mówić o zdradach i im obrzydzać siebie, super. polskie to i do bólu typowe. wtedy będą wiedzieli czym to pachnie i wiele im to da. baj baj kobito

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie, lepiej być oskarżonym później, dlaczego sie nie ostrzegało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:15 nie wiem jakie znasz związki ale współczuję Ci, że prawdopodobnie same kijowe. Ja znam takie, że po latach mąż z żoną nadal są zakochani i stanowią super parę, świata poza soba nie widząc. To że koledze męża autorki się nie udało, nie znaczy, że powinien truć doopę i pokazaywać, że im pewnie też się nie uda. Głupi imbecyl i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytałam tylko pierwszy wpis hmm tez kiedys byłam zazdrosna o męża, jego koledzy to wiedzieli i specjalnie mi dogryzali bo widać było, że się denerwuję, ja znowu po każdym tekscie doszukiwałam się drugiego dna, np. ty, co za czarnule wczoraj wiozłeś?? okazało sie , że rzeczywiście podwoził koleżankę . albo, idziemy dziś?? i głupie smieszki.potem w domu robiłam meżowi awantury bo jego koledzy to mnie nie szanuja i takie tam i ma z nimi porozmawiac!! ale przeszło mi:) hehe teraz to wygląda tak, słuchajcie weź tego mojego z domu bo mnie drażni. idzcie na piwo no. zaczęlam robic klin klinem i gdy ktoś się podsmiewał to ja zaczełam się brechtac i robić podśmiehujki z męża hehe też zdarzało się , że obraczki nie założył i ktos skomentowal to sama zaczełam sie smiac , że laseczki jezdzi wyrywac. :) także luz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:24 wszystko spoko tylko że ja zbyt mało razy widziałam się z kolegą męża i nic nie było takiego co by mogło mu dać do zrozumienia że jestem o męza zazdrosna, zero takich tematów, on ani razu nie widział nas w sytuacji by ktoś okazywał zazdrość o drugą stronę. Ja za słabo znam tego kolegę i nic takiego przy nim nie było żeby teraz ten kolega miał walić takimi tekstami. Poważnie mówię. Ale co się będę głupim przejmować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×