"żonatych i z wagonami bydlęcymi nie tykam" za to lubię Dodę

00:17 tak, brzydzisz się zdrada dlatego za pieniążki ulatwiasz zdradzajacym jej dokonywanie. Logika dzifffki jest taka zabawna....no nic, jak się nie umie zarobić głową to niektórym niestety zostaje zarobić dooopa. Choć to taki ekstremalny juz hardkor.

Ty po prostu lubisz ten sport. Kręci cie to ze ktoś przyjdzie na skok w bok, jara cie to i może czas odrzucić hipokryzje która bije od ciebie na kilometr. Bo gdyby cie zdrada obrzydzala tobys nie wykonywała "zawodu " z którego jsk wiadomo korzystają nader często zajęci. Hipokryzja. Myślę że wyczerpalas juz temat. Nie ma tu innych kobiet tylko dzifffki by się mogły wypowiedzieć na temat swojego podejścia do tematu?

A ja jestem z żonatym od..długo już. I gdzieś mam wasze durne teksty. Wierność, uczciwość... Nie każe mu się rozwodzić ,jest mi dobrze jak jest.

Nie ma normalnych kobiet które myślą jak doopodajka powyżej. Bo jak ktoś rozkłada nogi przed zajętym nieważne czy za darmo czy nie, jest d****** Kobiety dziela się na te z zasadami oraz na k***y. Nie szukajcie trzeciego typu bo nie istnieje. Morality is morality.

Ach..kobiety są niemoralne???a zdradzający żonaci? Biedne zgwałcone niewiniątka..

Bo kręci cie bycie ta drugą i kręcą cie zajęci. Nie chciałabym być tą drugą z którą facet dzieli tylko łóżko i nic więcej. Nie biorę zajętych. Jakie ty masz na jego temat zdanie. Dobre??? Chciałabym być na miejscu zdradzanej żony lub męża? ohydne to. Ale żyj sobie to twoje sumienie nie moje. wątek przyciąga juz drugą szatrape. No cóż... taki świat.7

Życie nie jest tylko czarne i białe, ale za głupia jesteś żeby to zrozumieć.

Oboje są niemoralni. Nie wnioskujesz tego z powyższych wypowiedzi czy trzeba ci to na rozłożonych nogach wytłumaczyć albo na jablkach? Logiczne ze i ty i ten twój fagas ponosić jednakową winę.

Życie JEST czarno białe ale dla tych co chcą na własne życzenie je pogmatwac, nie jest. Do czego zmierzasz? Nie było nigdzie wolnego kolesia tylko w akcie desperacji czepiać się chłopa z wagonem w postaci innej lub innej i dzieci? Trąci desperacja.

Ulżyło? Pilnuj swojego mezusia,przywiaz do siebie, bo ci jakas go ukradnie. ..pokrako.Biedactwo:-D

Do niedawna miałam podobne poglądy - zajętych omijać. Dopóki nie poznałam w pracy żonatego i dzieciatego kolesia. Dla mnie chodzący ideał, nieco starszy ode mnie, zabawny, inteligentny, przystojny. Praktycznie cały czas o nim myślę i na niczym nie mogę się skoncentrować. Cały czas sobie wmawiam, że bliższa znajomość na pewno skończy się źle i ktoś będzie cierpiał, ale jak nie mam z nim kontaktu to nie mogę normalnie funkcjonować. Sama prowokuję jakieś sytuacje, żeby go tylko spotkać czy "przypadkiem" wpaść na siebie, czy nawet porozmawiać przez telefon (uwielbiam jego głos). Odnoszę wrażenie, że on mnie też darzy szczególną sympatią ( a może to tylko moje życzenie?) czasem napisze jakiegoś miłego maila, sama nie wiem co robić...

22:16 ja Ci coś powiem: czep się babo kogoś kto nie jest zajęty. Bo nic dobrego z tego nie będzie. Ale ja Cię rozumu uczyć nioe będę...zrobisz jak zechcesz. Ja Ci coś powiem: też kiedyś zauroczyłam się w kimś zajętym, ale jednak myśl że mogłabym wejść komuś z paradę skutecznie powstrzymywała mnie od brnięcia w to. Jak on sam cię nie zaczepia i nie proponuje spotkania, to jesli ty to zacnziesz robić to ty będziesz winna, a nie on.

22:16 hmmm powiem Ci czy sobie wkręcasz czy jednak nie. Ale musisz powiedzieć czy te telefony muszą być wykonywane a maile pisane czy to jest takie coś że on pisze te maile z dooopy, nie na tematy związane z pracą. Bo wiesz...jednak jak pracujecie razem to on musi do ciebie pewnie czasem napisac jak ma sprawę. A że jkest mily i po prostu cie lubi, to ty sobie zaraz dopowiadasz i szukasz drugiego dna... odkręć się ;)

sorry ae dla mnie nawet jakby to był chodzacy ideał, to jednak ta obrączka sprawiałaby że by mnie od niego odpychało. dziwi mnie, że niektóre przyciąga... niektorych ludzi w zyciu nie zrozumiem :P wez sie postaw na miejscu jego kobiety...chcialabys zeby jakas ci bruździła? jak trafi na gorszy moment zwiazku to tak wam bedzie bruzdzić aż wybruździ i twój facet cię zdradzi. potrafilabys zyc z tym ze zostalas zdradzona? ja nie. ja bym odeszla.

a ja mam w nosie czy ma obraczke czy nie , nic nie jest na zawsze a w szczegolnosci czlowiek jak fajny facet to biore :) sie zlecialy mamuski na kafe wielkie strazniczki moralnosci buahahaha pilnujcie mezusiow !

Ja też biorę co chcę nie patrzę co będzie i jak na razie nie żałuję. A ty jesteś sama czy masz kogoś? Jak jesteś sama to przelotna dyskretna znajomość nikomu nie zaszkodzi :) Osobiście go sprawdzisz i myślę, że ci szybko przejdzie, no jakby nie było żonaci to towar wprawdzie sprawdzony ale niestety przechodzony niektórzy nie wytrzymują tempa mając jeszcze na głowie rodzinę :) Wszystkie zajęte będą ci odradzać w trosce o własne doopy, być może chodzi o męża którejś z nich :)