Czy według was oszczędność to zła cecha?

.

Oszczędność to dobra cecha, skąpstwo zła, jaka jesteś Ty nie mam pojęcia

Mierzysz sily na zaiary, to odbra cecha jak ktosma pieniadze, to moze zyc rozrzutnie jak ktos nie ma, to zyje skromnie Powiedz mu ze nie masz pieniedzy i tyle ile macie lat?

studzia a co zrobisz jak twoj facet sie ktoregos dnia wk****i i cie zostawi?

Mnie najbardziej drażni gadka, że "nie zabiorę pieniędzy do grobu", czy, że "żyje się raz". Albo: "kasa jest po to, żeby ją wydawać; gospodarka musi być płynna". Również jestem oszczędna. I to bardzo. To, co zarobię, oglądam w dłoni i przeliczam wiele razy. Łatwo jest być rozrzutnym, ale ciężej jest zarobić. Mam szacunek do pieniądza, bo wiem, jak to jest go nie mieć. Niech każdy robi sobie ze swoją kasą, co chce, byleby nie mieszał się do mojej. Nie każdy musi ją wydawać na byle co, żyjąc w przekonaniu, że to niezbędne. Oszczędność może i ma minusy, ale lepiej jest mieć w kieszeni swój własny grosz na czarną godzinę, niż chodzić po ludziach i prosić o pożyczkę. Nawet, jeśli ktoś ma dobrze płatną pracę-lepiej, by odkładał pieniądze w bezpiecznym miejscu. Nic nie wiadomo, czy i do czego one mogą się przydać. Chociaż, jak pisałam, jeśli ktoś ma we krwi rozrzutność, to jest to wyłącznie jego sprawa. Mnie uczono szacunku do pieniądza i zastanowienia się nad jego wydaniem. Do szczęścia mało mi potrzeba, naprawdę.

.

obliczyłam, ze rocznie on wydaje około 15 tysiecy zł na alkohol i papierosy :)

ja nie mam nawet roweru i żyje.:):):):)

"Ileż to razy w myślach osiągłam wszystko." tak by lepiej brzmialo po studziowemu

Studzia dziś mi by to starczyło na rok życia razem z rachunkami i jeszcze by zostało.:)

To dobra cecha.