czy jesteście w stanie zająć się swoimi rodzicami na starość?

jeśli będą już starzy i niedołężni i będą wymagać praktycznie całodoobowej opieki? Myślicie o tym czasami?

Wiem, że nie będę się zajmować rodzicami i oni też o tym wiedzą.

Zajmowałam się razem z dwoma braćmi tatą na starość, bo mama zmarła wcześnie. Najpierw tato mieszkał ze mną przez 3 lata, później przeniósł się do mojego brata- akurat budował dom i zaaranżował osobny, duży pokój dla taty, więc było mu wygodnie. Wszyscy w 3 składaliśmy się również na opiekunkę, bo pracujemy, wiec zajmowaliśmy się tatą głównie popołudniami i w weekendy w najgorszym stadium choroby (jakoś rok przed smiercia). Nikt z nas nawet przez moment nie pomyslał o tym, zeby tatę umiescić w jakimś ośrodku czy wczesniej jak był na "chodzi" w domu starców. Swietnie sobie poradził z wychowaniem naszej trójki, moje dzieci i bratankowie uwielbiali dziadka, więc nie było mowy, że nie będzie go z nami. Mysle, że umarł "szczesliwie", jesli mozna tak mówić o odchodzeniu...

Raczej nie bede sie nimi zajmowac bo nie mam takich mozliwosci jak na przyklad autorka powyzej, ktora nie dosc ze stac na opiekunke, ale mogla dzielic czas i koszty z rodzenstwem

gosc z 14:38 miał widać wspaniałego Ojca. Ja mam rodziców do d**y, wywalili mnie praktycznie z domu dzien po ukonczeniu 18 lat i musiałam sobie radzić sama. Teraz kiedy wyszłam za mąż i jakotako mi się powodzi- przypomnieli sobie o córeczce i najchetniej by mi w tyłek weszli. Nie bede sie nimi zajmować po smierci. Mam zamiar również jakoś formalnie się od nich odpiąć, tak by nie mogli żądać ode mnie opieki na starość czy jakiś alimentów. jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie

Nie. Najbardziej mnie to przeraza. Widzialam jak moja babcia wykanczlala psychicznie i fizycznie moja rodzinie. Sorry ale ja sobie zycie nie bede marnowac i niech nikt nie porownuje opieki nad stara zniedolezniala osoba do opikei nad dzieckiem. Bo oni sie namim zajmowali jak bylismy dziecmi. W krajach zachodnich to jest normalne ze starych rodzicow oddaje sie do domu stracow i nikt z tego powodu nie robi fochow.

Tak. Wychowali mnie,troszczyli się o mnie ( nadal to robią a mam już 30 lat) zawsze starali się dać mi to ,co najlepsze więc jasne ,że jak będą tego potrzebować to się nimi zajmę. Ale ja mam wspaniałych rodziców,najlepszych jakich mogłabym mieć , jeśli miałabym złych od których doświadczyłabym krzywd to myślę ,że na starość bym im nie pomogła

opiekunka czesto jest tansza niz opłata za prywante hospicjum np. A podejrzewam, ze gosc powyzej miał tez do dyspozycji emeryturę taty, wiec tylko dobra wola dzieci czy beda sie opiekowac czy nie.

Przeciez starzy ludzie maja emerytury to dlaczego mieliby zadac jakichs alimentow od dzieci?

jestem Polką rodzinną bardzo i będę się zajmowała , jeżeli będa bogaci i będą mogli mi coś odpalać za zajmowanie się nimi. ale już wiem , że nie będą będą marnymi emerytami biednymi , zero zysku z nich więc nie będe . mam swoje życie. choć bardzo rodzinna Polka jestem i rom antyczna

14,47 A co Ty im odpalasz za wychowanie ciebie...

właśnie,przecież opiekunkę opłaca się z renty lub emerytury rodzica

"Przeciez starzy ludzie maja emerytury to dlaczego mieliby zadac jakichs alimentow od dzieci? " Często emerytura jest za niska by opłacić dom starców więc rodzic ma prawo pozwać dziecko pomogło w opłatach...

rodzice pójdą do domu opieki. No chyba, że brat będzie chciał się zająć, ale nie sądzę by matka na to poszła

"właśnie,przecież opiekunkę opłaca się z renty lub emerytury rodzica " Jaaasne ...często taki dziadek jest wydrenowany przez rodzinkę i ktoś kto się podejmuje opieki nad nim ma tylko dziadka i obrobioną doopę ile ciągnie kasy z dziadka ...

są domy opieki ,które pobierają maxymalnie 70 procent emerytury czy renty

Nie bo -sami mówią żeby tego nie robić i nie psuć sobie życia - oni swoimi też się nie opiekowali. Co najwyżej mogę finansować taką opiekę.

tak,ale mam nadzieję że nie będzie takiej potrzeby bo w rodzinie zarówno od strony mamy jak i taty, nie było przypadków,żeby starość była tak ciężka,że osoba nie mogła nic samodzielnie koło siebie zrobić i żeby wymagała całodobowej opieki. Babcia miała 93 lata a dzień przed śmiercią jeszcze była na zakupach w pobliskim sklepie i ugotowała rosół, po prostu w nocy dostała ataku serca i zmarła

mam nadzieję , że nie dożyją takiego stanu, takiej starości. robię kariere i chce mieć spokój

nie mogę sam ze sobą sobie poradzić ubolewam nad tym ,państwo takie mądre powinno to rozwiązać ,walczą o młode łby to i starych powinni uszanować .W Szwecji potrafią w polsce tylko mandaty naliczać kurrrestwo

Czy w ogóle warto mieć dzieci? Nie sądzę. Po co mi taka gnida, która mi się odwdzięczy na stare lata kopem w tyłek. Będę hodować żmiję na własnej piersi, odmawiać sobie wszystkiego byle toto miało dobrze i potem mi nawet opiekunki nie załatwi porządnej na stare lata. Oddział pielęgnacyjno opiekuńczy, dom starców to ostateczność, chyba, że ktoś już nie ma kontaktu z otoczeniem, albo sam o siebie nie zadba. U nas w rodzinie nie było problemu, bo tylko jedna osoba dożyła 86 lat, nie jesteśmy długowieczni, rodzice jeszcze żyją, ale nawet nie są emerytami i są jeszcze dość zdrowi

Ja się rodzicami zajmę, bo nie jestem świnia, zresztą wolę pracować ze starymi ludźmi, niż z dziećmi jak już muszę. Gdyby trzeba było wybierać kim się mam opiekować to wolę dziadkiem, babcią niż dzieckiem. Dzieci tak okropnie wrzeszczą jakby wzywały Lucyfera, starsi ludzie już nie mają tyle siły nawet

Ja mieszkam nadal z rodzicami mam 22 lata od pół roku mieszka z nami także babcia chora na Alzheimera średnio zaawansowanego. Ciężko jest z nią wytrzymać i to coraz częściej i wiem co to znaczy opiekować się chorą osoba. Mimo wszystko nie wyobrażam sobie zostawić rodziców samych na starość. Będę się nimi opiekować jak będzie taka potrzeba.

ja place 3000l/mc za pobyt babci w domu seniora, babcia choruje na parkinsona i demencję, ma swój charakterek do tego i po prostu nikt nie wytrzymałby z nią 24h... nie uwazam sie za wyrodna wnuczkę, wręcz przeciwnie ja chcialabym miec taka opieke na stare lata jaką ona posiada, organizują im tam różne zajęcia, przyjeżdża teatr i inni artyści. gdyby została w domu siedziałaby w czterech ścianach jak więzień bo jeździ na wózku a tam wszystko jest dostosowane do jej potrzeb, ma opieke lekarska, rehabilitacje, zawsze jest czysciutka i pachnąca pomimo uzywania pieluch, w domowych warunkach kapiel czy cokolwiek to koszmar. takze przestancie pieprzyc bo niektorzy nie macie pojęcia z czym wiąże się opieka nad osobą starszą, która czasami nie wie co robi i potrafi za przeproszeniem wysmarować sie g.ównem od stóp do głów. gwarantuję, że co drugi z Was miałby dość po 5 minutach.

to straszne co się robi z ludzi na starość...

Dom starców za 3 tysiaki jest w porządku jeśli już nie ma innego wyjścia, sama na stare lata oszczędzam na taki, albo na jakiś w Czechach, co chwilę się reklamują i wolę to, niż dzieci. Starsze osoby dobrowolnie czasami decydują się dla towarzystwa na spędzanie reszty życia w takim miejscu, ale nie jakieś dziadostwo, gdzie płacą fizjoterapeutom najniższa krajową i innemu personelowi. W takim przybytku możesz liczyć, że ci się odleżyny porobią, a jakieś animacje kultury tylko w wyobraźni :-)

3 tys. za miesiac? słyszałam ze duuuzo wiecej wolaja

Ja sie nawet soba nie potrafie zajac. Zreszta oni mna sie nie zajmowali.

czemu nie, chociaż przy tym tempie życia, chyba lepiej jest kogoś wynająć zaufanego. Nie mówię tu o pielęgniarce czy coś, raczej o takiej osoby przyjaciel - opiekun. http://www.przyjacieldowynajecia.pl/ oni się w czymś takim lubują. Chyba miałabym spokojniejszą głowę, niżeli zostawiłabym rodziców pod opieką jakiejś instytucji publicznej w sensie dom starców.

Ja jak bym nie dała rada to bym znalazła jak najlepsze miejsce dla niego. Ostatnio dużo słyszałam dobrego o domu seniora na: http://domseniora24.pl . Mają tam wiele ciekawych propozycji godnych uwagi. Ale na razie osobiście mogę się opiekować, jak coś to będę myśleć