Nie pisze... Nie dzwoni...

Oczywiście jak po wielu miesiącach poszukiwań znalazłem osobę, której udało się mnie zaciekawić, to nie odpowiedziała na próbę spotkania. Pocieszcie mnie :(

Rzadko kto jest normalny, najlepiej poznać kogoś na swoim poziomie.Mam 33l i cale życie jestem sama i co, żyję dalej.

Oczywiscie ze kibicuję Polakom od 11 do 22. Towarzyszy mi wiara i nadzieja , ze wyjdziemy przynajmniej z grupy .. Wiara się skończy bo będzie wiedzą , Nadzieja sie wypełni bo będzie rzeczywistością ;) Kibicujmy zatem ,bo warto ;). ..a potem się zobaczy co z trzecią częścią . Czytam m.innymi: 1- zamiast ciągle na cos czekać , zacznij zyć . Właśnie dziś . Jest o wiele później niż Ci sie wydaje . 2-Nie rozliczajmy innych , rozliczajmy siebie . 3. "Łatwiej jest postrac sie , zeby inni byli gorsi , niż zebym ja był lepszy .Bo zamiast motywować ludzi żeby byli lepsi motywuje sie ich do zabiegów żeby byli gorsi . Nie tylko sie nie wspierają , ale wzajemnie niszczą .Ciekawy tekst o współzawodnictwie ...skoro ktoś chce wygrać to po co ma pomagac drugiemu ? Tacy ludzie nie wymieniają się wiedzą i doświadczeniem ..."

Daj sobie spokój i bierz co ci życie pod nogi przynosi. Korzystaj puki jeszcze wstaje :-)

Jak zyć ? Dobre życie kojarzy mi się z tańcem ..Rzeczywistość nieustannie sie zmienia , trzeba zatem podążając za jej ******** /zmianami . Niektórzy interpretują życie jako walkę , ale nie mają większych szans .Zamiast walki , od której sie odchodzi ( nadal tkwię niestety ) można wybrać wspólpracującą aktywność i latem i zimą w powietrzu i pod ziemią ...W tańcu musisz być w ruchu , miękki , elastyczny , jednoczesnie sluchać muzyki i sledzić ruchy otoczenia i partnera , trzymać ramę z kregoslupa i rąk razem wzietych musisz być uważny i tyle ...a będzie OK . ;) Umiejętne zarządzanie zmianą , okolicznościami , miejscem ...;)

Co to znaczy" i pod ziemią"? :-o

Karl Jaspers mówił : są takie chwile w zyciu , kiedy musisz się przycisnąc , są tez takie , w których -jak rzeczywistość Cie przyciska -musisz sobie odpuścić . Najważniejsze , żeby umieć je od siebie odróżnić . I tu ..odwołujemy sie do zyciowej mądrości , doświadczenia ... Roztropności po prostu . Najczęściej sobie odpuszczamy , bo w naszym bądź co bądź luksusowym ,konsumpcyjnym świecie oddzieliliśmy sie od natury . ...jestesmy jak gołębie na krakowskim rynku , ktore juz o nic nie muszą wlaczyć a jest ich coraz wiecej , czekają .. na nic wyjatkowego przyzwyczajone do minimum prozy dnia codziennego , ale takie społeczeństwo sie szybko degeneruje . Czym byłyby jednak zasady bez wyjątków ? ;) ich różnorodności , inności .. tylko ,ze te na pozór otwarte drzwi nadal trzeba wywarzać siłą argumentów .