Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy przyznałyście się do zdrady?

Polecane posty

Gość gość

Drogie Panie Zdradzające, mam pytanie, czy przyznałyście sie swoim mężom/partnerom do zdrady? Czy mimo oczywistych przesłanek idziecie w zaparte i wypieracie sie wszystkiego mówiąc, że to tylko: znajomość, kolega z pracy, niewinny przyjacielski pocałunek na pożegnanie, owszem byłam u niego, ale tylko piliśmy kawę, tak, proponował coś, ale oczywiście odmówiłam, odwoził mnie tylko do domu, a po drodze zepsuł mu sie samochód, traktuję go bardziej jak ojca a nie kochanka, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się jedna przyznała, do dziś nie potrafię zaufać kobiecie. Opowiedziała mi wszystko ze szczegółami a wyszło to tak, że nie chciała się ze mną kochać i w końcu pękła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak i nie polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdyby wasi mężowie mieli konkretne dowody Waszej zdrady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bo nigdy by do tego nie doszło. Miałam ochotę na seks z facetem do gadaliśmy się na wymianę partnerów. Mnie jak i mężowi się to podoba bo seks uprawiamy w różnych układach nawet w obie dziurki ja jak i kochanka. Zdrada to ohyda. Jak można być razem i zdradzać to jest nie partner lecz kanalja! !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nawet kiedy miał dowody. W dodatku spotkałam się z kochankiem, który spuścił mi się w cipę a jak wróciłam do domu to mąż chciał seksu i zaczął mi lizać. Umyłam się u kochanka,ale spermę jeszcze miałam w środku. To mnie prześladuje do dziś. Byłam w takim szoku, ze zakończyłam romans. Mąż nie wie, tylko się domyślał, ale zaprzeczałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego nie powinno się ufać kobiecie pod żadnym pozorem, jedynie mówić o zaufaniu i robić swoje, nie wszczynać awantur z zazdrości ale kontrolować wszystko, kobiety to istoty które bez kontroli nie postępują logicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż mnie też zdradzał . Znalazłam sobie kochanka żeby go ukarać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam drogie Pania Po przeczytaniu waszych wypowiedzi mam ochote tez dodac tu i swoje 5 groszy. Sa panowie, ktorych zdrada zony podnieca a sa tacy ktorzy z tego powodu dostaja szalu... Sa tez tacy, ktorzy z jakiegos tam powodu sami proponuja zonie kochanka bo wiedza, ze nie sa w stanie zaspokoic jej potrzeb. Zdrada kontrolowana? Mozna to i tak nazwac. Czy lepiej aby zonka puszczala sie w tajemnicy czy lepiej jak czuje sie bezpieczna za zgoda meza? Wydaje mi sie, ze ostatnia wersja dla wszystkich jest lepsza. Dochodzi tutaj wiele nowych aspektow jak podejscie do rodziny i znajomych. Niewielu z nas (mezczyzn) lubi byc wysmiewanym w towarzystwie gdzie wszyscy nagle wiedza, za jej maz nie moze... Drogie Panie - jak swiat swiatem ludzie sie zdradzali. Czy sie partnerowi do tego przyznaja? Proponuje rozmawiac. Najpierw spokojnie, ze niby gdzies tam slyszalyscie w pracy taka rozmowe czy czytalyscie artykul w gazecie. Jak Ty bys sie kochanie zapatrywal na taka sytuacje gdyby to dotyczylo nas? Gdybys Ty na przyklad byl po strasznym wypadku i nie mogl sie wiecej kochac? Wydaje mi sie, ze jest to dobry wstep do takiej rozmowy. Prosze o wasze uwagi i komentarze. Pozdrawiam z daleka :-) Maz, ktory nie zawsze potrafi sam dogodzic swojej kochanej zonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina    30
Nigdy w życiu. Mamy z facetem wspólne konta, wspólny kredyt, mieszkanie. Mowy nie ma abym się przyznała że walę go po rogach ;-) i to z jego najlepszym kumplem hehe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja żona tak ma. Kilka lat temu, jak mieliśmy kryzys w związku, wyjechała na kilka dni do Zakopanego, żeby odpocząć i pewne sprawy sobie przemyśleć. Po czasie odkryłem, ze była tam ze swoim byłym chłopakiem i mieli nawet wspólny pokój (znalazłem rachunek na 2 osoby, który nawet ona zapłaciła (sie!)). I co? Oczywiście twierdzi, że nic między nimi nie było. Rano pobudka, śniadanko, cały dzień wędrówki po górach, a wieczorem byli tak zmęczeni, że tylko kolacja i lulu. I myśli że ja w to uwierzę. I jeszcze ma pretensję, że nie chcę uwierzyć. Myślę, że w takich sytuacjach gra w zaparte nie ma sensu, bo jest to robienie idioty z partnera. Czasem gorzka prawda jest lepsza, niż takie bajeczki z mchu i paproci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tydzien po slubie super sytuacja sie zdarzyla moj pojechal w delegacje a ja spotkalam moja pierwsza milosc przyjechal do rodzicow, gdy go ujrzalam zaraz go do siebie zaprosilam przerznal mnie jak dawniej pare razy a na pozegnanie wladowal mi do o***tu niezapomniale przezycia ale bym sie o tym nikomu nie przyznala bo to wyjacznie moja dupa i moja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie zdradziła, ale hipotetycznie jeśli, to przyznałabym sie. ja sama wolałabym wiedziec, ze mój partner jest frajerem, wiec czemu on miałby nie wiedziec z jaką kurwą sie zwiazał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czym jest jak kobieta idzie sama do ginekologa na badanie cipki bo to lekarz i wiele widział? ?? Jak partner zdradza też wiele widział i widzi! !! Dlatego ja zawsze mam przy każdym badaniu ginekologicznym i porodach męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ty masz świra a nie meza do przymierzalni tez go ciagasz w supermarkecie? albo do dentysty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jeszcze nigdy sie nie przyznalam i nie przyznam bo to jest moja pchida i moge z nia robic co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To członek partnera jest jego własnością i może wkładać do której dziurki chce! !! A żonie nic do tego według twego chorego podejścia! !Jesteśmy razem wiec cipka i członek jest nasz. To samo jest przy badaniu krocza czy był podczas narodzin naszych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja żona zawsze idzie równo w zaparte. Jak bym ja przyłapał na zdradzie, to pewnie by mi wmawiała że mi się zdawało albo, ze była przekonana , ze ten drugi facet to ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×