Zerwałam,on płacze

Zerwałam z chłopakiem.. kochaliśmy się mocno na poczatku alew pewnym momencie uznalam ze to nie to..psulo sie miedzy nami od jakiegos czasu, dodam ze mieszkamy na odleglosc..chcialam byc szczera i go zostawilam bo nie czuje juz tego samego a on mi placze.. jak mam na to zareagowac? lubie go ale nic poza tym? powinnam go olewac czy pisac dalej?

Skąd wiesz, że płacze? Może udaje?

Już nie. Przeszło mi, już nie wyobrażam siebie nas razem. Po tym wszystkim, przy takiej publice. Wychodzę ale to początek. Chyba już nigdy nikomu nie kupię kwiatów....skoncie już. Dobranoc

to bylo przed chwila i troche panikuje tlumaczac mu ze to skonczone ;x

Zycie wspólne na odległość dłużej niż tydzień nie istnieje. To sie nazywa inaczej - Znajomość.Po co prywatne rzeczy blogowac.To chore.Patologii nie pokazujecie a one są głównym procesem degradacji kraju,ponieważ przestepcy nadają temu rytm a stres jest wypisany na dzieciach i twarzy płci przrciwnej.Narkotyki są w europie rozwojowe po to by upadła europa a dokonuje się tego za pomocą patologii,której panstwo nie kontroluje bo niby jest "wolność".Upadek ustroju spowodowal odrębność narodową i obywatelskie poczucie więzi do ojczyzny.W tym problem z postrzeganiem rodziny jako małżeństwo ,które normalnie jest formą formalną jako podstawowa komórka narodu.Bzdury?To wyjdź na ulice i siądz i patrz uwaznie czym się ludzie zajmują w miescie koło salonów gier.Zobaczysz,że to ty bedziesz obserwowany o to przez tworzących patologie.Czesc