Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Takiezyciezłe

Dziwni rodzice?

Polecane posty

Gość Takiezyciezłe

Mam 27 lat, pracuję. Bez faceta. Mieszkam z rodzicami. A oni: - zakazują wracać po 21 - zakaz posiadania faceta - zakaz siedzenia przy komputerze po 22 - zakaz używania papieru toaletowego - zakaz używania garnków mamy w kuchni - zakaz "moczenia" zlewu wodą - zakaz chodzenia po mieszkaniu nocą - zakaz używania pralki - zakaz kąieli w wannie itp. itd. Co o tym sądzicie? Zaczyna mnie to męczyć chociaż żyję tak od wielu lat. Jednakże dorastam i mnie to męczy. Kłótnie nie pomagają ani rozmowy, nie da się z nimi rozmawiać. Jakieś rady? Dodam, że zarabiam bardzo mało, i pracuję od niedawna - wcześniej chorowałam i nie pracowałam, więc nie mam za co się wyprowadzić. Jeśli łamię zakazy - to strasznie krzyczą a tego się boję i to mnie męczy psychicznie. I robią mi na złość, psują sprzęt komputerowy itp, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni cie skrzywili.chorzy ludzie ktorzy podcieli ci skrzydla juz na starcie.kombinuj zeby sie wyprowadzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patologia a nie dziwni rodzice. Jak mogą ci dawać takie zakazy i dyktować jak masz żyć? Dziewczyno ty nie masz 15 lat ! Powinnaś wychodzić za mąż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co tu robilas po 23? Jazda do wyra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksyczni. Jest zle a bedzie jeszcze gorzej,bo tacy ludzie sie nie zmieniaja,nigdy!!!! Znajdz chlopaka i z nim zamieszkaj,dopiero zobaczysz jak odzyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam podobnie. dodałabym jeszcze: -zakaz moczenia zasłony prysznicowej biorąc prysznic -zakaz picia czegokolwiek po 19 (bo w nocy będzie mi się chciało sikać) -zakaz wstawania zanim matka wstanie -zakaz zamykania drzwi do własnego pokoju -zakaz mycia głowy częściej niż co dwa dni -zakaz włączania górnego oświetlenia wieczorem też mam 27 lat, ale staram się oszczędzać na własne mieszkanie (mieszkałam już wynajmując pokoje, ale niespecjalnie mi się to podobało) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takiezłezycie
Dokładnie, mam takie same zakazy! Nie mogę również myć się częściej niż oni, tak samo z głową, włosami. Mówicie, żeby wyprowadzić się do chłopaka. Najpierw trzeba umieć go znaleźć. Poza tym żeby móc się do kogoś wyprowadzić trzeba aby znajomośc była na zażyłym poziomie, a na to potrzeba około pół roku.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha xDD Nie wierze. Juz ja bym dala popalic takim "rodzicom". Koniec koncow oni sluchaliby mnie. Nigdy nie rozumialam takich uleglych ludzi jak wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrozumiesz kiedy ktoś ci schowa kolejnego laptopa za nieposłuszeństwo. mam za każdym razem jak zniknie kupować nowego? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym powiedziala dosadnie, ze nie zycze sobie dotykania mojej wlasnosci, a gdyby to nie podzialalo to albo odwdziczylabym sie tym samym, czyli schowala cos waznego dla nich albo zrobilabym awanture na caly dom. Nie toleruje ruszania moich rzeczy, to brak szacunku dla mojej prywatnosci. Moi rodzice na szczescie by czegos takiego nie zrobili, bo wiedza, ze WZAJEMNY szacunek jest gwarantem dobrych relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takiezłęzycie
Moi nie słuchają. Próbowałam się kłócić ale nie mogę. Jak myję się w łazience to matka wchodzi i mi zaczyna robić awanturę o byle co, jak się np. kąpię. Albo przychodzi srać do kibla, za przeproszeniem. Komentuje to co zjadam, to jak się czeszę, to jak się ubieram. Ojciec zlewa moje prośby o rozmowy. Awanturę robić? Jak zrobiłąm raz dużą, to podnieśli na mnie rękę. Ojciec tak przyłożył, że sobie darowałam... powiedzieli, że wyrzucą mnie z domu. I, że niedługo będę musiała oddawać wszystko co zarobię, ponieważ powinnam im spłacać to, że mnie wychowali - od 5 roku zycia mniej więcej... I co teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz zamka w lazience? Mnie jak raz ojciec uderzyl to mu oddalam. Krzeslem :D Pewnie coniektore osoby mnie tu zjada, ale dla mnie szacunek obustronny albo zaden. Jak mnie wyzywa - to ja jego. Jak jest w porzadku to ja tez, a nawet bardziej. Schowali ci kompa? Schowaj im pilot do telewizora i udawaj ze nic nie wiesz :D Nic im nie musisz oddawac. Jeszcze oni tobie powinni odszkodowanie wyplacic za takie pieklo co ci urzadzili. A ojca za pobicie podac do sadu, albo chociaz postraszyc obdukcja zeby sobie nie pozwalal za duzo. Ale przede wszystkim na twoim miejscu probowalabym sie jak najszybciej wyprowadzic. Wiem, ze samej ciezko, ale zawsze mozesz poszukac kogos kto by chcial wynajac jakies male mieszkanie na pol, wynajac pokoj, cokolwiek bedzie lepsze niz twoi rodzice. Pomysl nad tym, dasz rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jak raz zamknęłam się w łazience to przez całą kąpiel (30minut) matka stała mi pod drzwiami, rzucała obelgi, waliła w szybę i ruszała klamką.:o jeśli chodzi o poradę z wyprowadzeniem się, to oczywiście autorko jeśli czujesz, że nie wytrzymasz dłużej, to warto to zmienić. ja zrobiłam tak zaraz po maturze i wiele lat mieszkałam ze studentkami. dzięki temu psychicznie odpoczęłam i dowiedziałam się co jest dla mnie ważne. jednakowoż fakt, że jestem upośledzona społeczno-intelektualnie uniemożliwia mi w pełni usamodzielnienie się (zakup mieszkania na kredyt), jestem w stanie jedynie wegetować na najniższej krajowej w wynajmowanej klitce. dlatego po latach wróciłam do domu, żeby zakończyć to błąkanie się i dorobić się własnego kąta, w którym będę mogła dalej wegetować (potrwa to ładnych kilka lat, ale wierzę, że uda mi się nie zdechnąć w tej trującej atmosferze). mam w planach pracować fizycznie po kilkanaście godzin na dobę przez kilka lat - tak żeby nie widywać się z rodzinką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo to czym się podcierasz?? nikt nie jest aż tak chory z takimi zakazami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w takich sytuacjach podobnych jest obecnie aż 1/4 rodzin , a nie tylko ty . Przetrwanie tego absurdu domowego jest możliwe jeśli przyjmiesz w swe serce miłość Niepokalanego Serca Maryi , która namawia poprzez pewną węgierską dziewczynę Elżbietę Szanty , aby przyjąć nadmiar jej miłości . Na stronie : Elżbieta Szanty Płomień Miłości - Maryja namawia aby przyjąć jej miłość , gdyż jest ona jedynym lekarstwem na obecne bezlitosne i niesprawiedliwe czasy po to by przetrwać i jeszcze zrealizować swe szczęście rodzinne . Mówi , że tak jak kwiat nie może wzrastać bez światła , tak wasze serca nie mogą być radosne bez jej Miłości w sercu . Pewnej polskiej polonistce Barbarze Kloss , Maryja przekazuję słowa : " ... za każdym razem gdy mnie wzywacie Ja zaraz spieszę , przybywam i przynoszę pomoc , ukojenie , spokój i zwycięstwo mego Niepokalanego Serca w waszych sprawach a nade wszystko miłość Mego Serca z którą się z wami dzielę i wam daję ... " .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi rodzice byli spoko dopóki nie straciłem pracy (uzasadnili że to moja wina) , zakazują mi wszytskiego problem zaczyna się kiedy korzystam z komputera fakt faktem miałem zesputą ładowarkę i czekam na nową ale w tym czasie mogli by przynajmniej udostępnić mi komputer z którego nie korzysta siostra bo to jakiś absurd, siostra póki miałem aktywną ładowarkę w swoim laptopoe korzystała tak: ze swojego komputera stacjonarnego, do tego pozyczała komputer od rodziców na którym teraz wyjątkow jestem sam, i jeszcze ma wi-fi i internet w telefonie za który płacą jej rodzice!!!! w ofercie były dwa dodatkowe numery do abonamentu ale oczywiście mój odpadł bo liczy się tylko siostra !! jakiś absurd teraz musze działać na swoim, oczywiście godzina 22 odcinają wi-fi , nawet kiedy robię ważne rzeczy . .. a siostra w nocy oczywiście ma internet w smartfonie za który płacą jej rodzice.. wiec połowę nocy korzysta ... i gdzie tu sprawiedliwość .. już nie chodzi mi o ten głupi internet ale nawet o samo traktowanie ona co dopiero skończyła 18 lat.. a ja już pracuje i nie ciągne kasy od rodziców .. no przepraszam bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy pracowałem miałem od nich ulgę. jakoś a teraz kiedy straciłem pracę oni się normalnie zwalili na mnie cały czas mają wyrzuty do mnie ja rozumiem ale nie siedzę szukam cały czas, a to nie moja wina że straciłem prace , jak ojciec stracił pracę to nic nie mówili ... -.- albo nawet absurd bo w nocy mam spokój to czytam książkę albo coś robię na zajęcia, bo mam tylko wtedy spokój a matka potrafi krążyć co 5 sekund i mówić w kółko "wyłącz światło bo nie usnę" a notabene pokój ma gdzie indziej , więc światło tam nie dociera , bo lampka skierowana jest na książkę wiec jej nie rozumiem, nawet jak pozmywam naczynia oni tego nie zauważą jak posprzatam okruszki z chleba i wytrę kredens, stół oraz zmyje podłogę i wyniosę śmieci , i jeszcze je posegreguję to powiedzą że i tak nic nie robię, powiedziałem że odbiorę lodówkę i się tym zajmę bo jak na mój wiek to chyba umiem takie rzeczy, powiedzieli że lepiej nie bo się nie znam.... a ja posegregowałem sobie rzeczy tzn, skarpetki i miałem ułożone to mi powpychali swoje rzeczy a sa jednego koloru tak że że nie wiedziałem co moje .. chiałem sobie uprać rzeczy spytałem się jak sie włacza pralkę a matka że mi w głowie jakies prania ale potem przychodzi i mówi że nawet wyprac sobie nie umiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rób wszystko = źle \ nie rób nic - jeszcze gorzej a jeszcze jakbyś chciał pomóc, od razu ci powiedzą że źle robisz zanim zaczniesz cokolwiek robic paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam jestem rodzicem ale nie wyobrażam sobie tak traktować dorosłe dzieci. Kiedyś dzieci się odpłacą swoim rodzicom. Miałem taką teściową, ale ją sobie wychowałem. Ze starymi trzeba krótko, ale z głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie sprawa jest prosta. Dom rodziców, oni dyktują warunki. Jak chcesz sobie rządzić to wyprowadź się i nie ma sprawy. Może ich zachowanie jest po to aby Ci uświadomić że czas zmienić lokum? Masz już 27 lat. Z jednej strony mówisz że traktują Cię jak dziecko a z drugiej strony właśnie takiego traktowania oczekujesz. Naprawdę się dziwicie że gospodarze dyktują warunki będąc u siebie? I nie, nie jestem rodzicem tylko dzieckiem które dawno się wyniosło z domu rodzinnego (począwszy od wynajmu) żeby samemu móc w pełni o sobie decydować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z niektórymi rodzicami nie da się razem mieszkać będąc dorosłym, im wcześniej sobie to człowiek uświadomi tym lepiej. Taka prawda że to ich dom, nie dziwi mnie że mają swoje reguły, ja znam odwrotny przypadek gdzie to córka 30 lat rządzi się a rodziców traktuje jak popychadła, wyzywa, żyje głównie na ich koszt a to przecież ich dom. Nie mają serca jej wyrzucić, bo to przecież ich dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patria potestas
Trzymanie w domu starej krowy co to stara się żyć na garbie rodziców, bo taniej i chciałaby rządzić jak u siebie też żadna przyjemność. Jeśli się już u kogoś mieszka to trzeba dostosować Zawsze możecie się wyprowadzić. wynająć mieszkanie i tam robić co wam się żywnie podoba do ukontentowanie serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna wynając mieszkanie w 2-3 osoby, będzie taniej. Stary temat, ale autorka narzeka , że chcę być dorosła, a sama traktuje się, postrzega jak dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednej strony faktycznie najlepiej się wyprowadzić, ale ja nie rozumiem jak tak można nienormalnie traktować kogokolwiek, nie mówiąc już o dorosłym człowieku. Sama wcześnie się wyprowadziłam z domu, w wieku 22 lat z wielkiej miłości wyszłam za mąż i zamieszkaliśmy w budowanym już kilka m-cy wcześniej domu. Uważałam, że u rodziców będzie mało intymnie, że mama zwróci uwagę na to, że za cienko się ubieram itp. I to właściwie jedyne, co mnie mogło u rodziców drażnić, bo nigdy nie miałam ani ograniczeń żadnych praktycznie ani zakazów/kar. Nie wiem jak było u męża, ale raczej też normalnie się dzieci traktowało. Mam obecnie 2 dzieci, jedno nastoletnie. Nie wyobrażam sobie zakazać korzystać z telefonu czy wyłączyć internet po 22. Dlaczego miałabym to robić? Mam wrażenie, że to wredne, złośliwe działania, wzajemna niechęć, złość. U mnie właściwie wszystko można, nawet przedszkolak ma wielką swobodę. W domu każdy ma czuć się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×