Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem zerem. Dziś moja córka wyprowadziła się do swojego ojca. Przegrałam życie

Polecane posty

Gość gość

Gó./wno ze mnie nie matka, tak się właśnie czuję. Szczerze mówiąc to mam ochotę palnąć sobie w łeb. Tak tylko chciałam się wygadać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakim zerem. Powinnas otworzyc szampana, masz wreszcie spokoj od bachora. Ja nie moge wywalic mojego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka też mieszka ojcem, ale ja nie narzekam. Gdybym nie pozwoliła jej na to mogłaby miec do mnie straszny żal w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisz tak, jakoś to się poukłada. Głowa do góry, jeśli krzywda jej się tam nie dzieje, nic się nie martw :) Życie różnie się plecie [kwiatek[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybrała ojca na jakiś czas. :-) Wroci , Bądź dla niej dobra na odległość. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech zgadne- pewnie nastolatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki dziewczyny... Sprawa jest trochę bardziej skomplikowana :( Ojciec nie angażował się w jej, nasze życie od lat, pojawił się rok temu i euforia.. Mój mąż, z którym jestem od jej 2 r.ż. (teraz ma 13 lat) poszedł w totalną odstawkę, powymyślała na niego takie rzeczy, oczerniła go przed całą rodziną tak, że... Szkoda gadać, mój mąż jest w totalnej rozsypce.. Ja także. I fakt, że jestem między młotem a kowadłem, z jednej strony tak strasznie szkoda mi męża, z drugiej strony to moje dziecko, moja własna córka.. Dramat dziewczyny, nikomu takich chwil nie życzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to taki wiek, nastolatka. Kupił ja tatus jak dziwke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozesz nam napisać co ona ma do Twojego męża? Co o nim mówi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej na tym wszystkim ucierpiał Twój mąż, wspieraj go teraz, bądź przy nim, a córka, sama się przekonasz, kiedyś zrozumie swój błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu błąd? Jeśli matka odda dziecko po porodzie to pisałyscie, że powinna go szukać potem itp. A jak ojciec chciał zrobić tak samo to lament. Takie jest życie i tyle. Córka żyje, pewnie ma się dobrze, nawet jak nie wróci to spokojnie da się z nią i ojcem biologicznym dobre relacje uzyskać. Tylko trzeba chcieć, a nie skupiać się na tym jak to dziecko paskudnie zrobiło i jak bardzo NAS skrzywdziło. Sama też była skrzywdzona - fakt, że ojciec biologiczny nas porzuca jest dosć trudny, i nawet najlepszy ojczym tu nic nie zmieni. Rany musza się zagoić, a u niej nie zdążyły a pojawił się "tatuś". Rekompensuje sobie to co czuła przez lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Ja nie mam zalu do corki o to ze poszla mieszkac do ojca, uwazam ze miala do tego prawo. Mam ogromny zal o to jak naklamala, ze przez te wszystkie lata moj maz zle ja traktowal, znecal sie nad nia psychicznie, jak zawsze ja odsuwal bo nie byla "jego". To wierutne bzdury, nigdy nigdy nigdy tak nie bylo, ja nigdy bym do tego nie dopuscila ale w ogole nie bylo takich rzeczy :( Nie wiem czemu to zrobila, atmosfera w domu jest grobowa i to pat, corka powiedziala ze nie wroci nigdy do domu, bo wreszcie ma swojego a nie przyszywanego ojca. Oczywoscie ojcu biologicznemu w to mi graj, cieszy sie ze jest bohaterem roku. Cholernie to wszystko trudne i bolesne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co... poczekaj kilka miesięcy. kiedy dobry tatuś zacznie wymagać, każe sprzątać i odrabiać lekcje, szybko przestanie być taki super. łatwo jest być idealnym (w oczach dziecka) ojcem, widując córkę dwa razy w tygodniu. a kłamstwa, no cóż, wybaczycie jej. od tego są rodzice. a to tak naprawdę jeszcze głupia małolata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co... poczekaj kilka miesięcy. kiedy dobry tatuś zacznie wymagać, każe sprzątać i odrabiać lekcje, szybko przestanie być taki super. łatwo jest być idealnym (w oczach dziecka) ojcem, widując córkę dwa razy w tygodniu. X Dokładnie, bardzo mozliwe, że jeszcze w tym roku będzie chciała wrócić. Współczuję Twojemu mężowi, musi czuć się okropnie, czy wybaczyłabym córce? Pewnie tak, jak każda matka, ale długo bym o tym pamiętała, długo musiałaby się starać, żeby naprawić to wszytsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko! Jak mialam 16 lat wyprowadzilam sie do ojca. Wytrzymalam tam rok i wrocilam do mamy :) glowa do gory, matki jej nikt nie zastapi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że boli... ale poczekaj. Jak rodzony tatuś zacznie wymagać, to się dziecięciu oczy otworzą. Skoro miał ją gdzieś tyle lat, to wcześniej czy później przejrzy na oczy. 13-latka to już nie dziecko, powinna zdawać sobie sprawę z tego, że krętactwami narobiła dużo zła. Powinniście dać jej odczuć, że należą się przeprosiny, a nie nadskakiwać pannicy. Kontaktowałaś się może z pedagogiem szkolnym, może warto było porozmawiać o sprawie, poradzic się jak postępować w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zróbcie sobie wspólne dziecko, a gówniarą sie nie przejmuj, wiem,że serce pęka, ale nie z każdego dziecka jest pociecha.Mój starszy o 14 lat brat tak samo zranił moich rodziców, potem urodziłam się ja.Wyprawadził się do ojca który wrócił ze Stanów, po rozwodzie. Potem tatuś się zakochał i nie był już taki super, wracał na kolanach, mój ojciec owszem przyjął, ale coś w Nim pękło na zawsze.Myślisz,że ten tatuś będzie sam, albo ze nowa kobieta będzie zakochana w twojej córce?Nie, nie będzie.Dostanie po tyłku, ale cóż za błędy się płaci. Obecnie mó brat jest wykolejeńcem, ale ani ja, ani ojciec się tym specjalnie nie przejmujemy, tylko matka go broni i serce jej pęka, ale to totalnie niobiektywne zachowanie.Ten egiiosta i manimuplane prawie zniszczył naszą rodzię, nie dajcie się smarkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu wyzej - mozesz napisac cos wiecej? Unmnie byla taka sama sytuacja tylko ja juz bylam na swiecid (ja to.ta mlodsza, nowa corka). Do dzis siedzanwe wszystkich wyrzuty sumienia, ze nie uratowalismy rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23'22,coz to za okreslenie 'zrobcie sobie wspolne dziecko a gowniara sie nie przejmuj'?! Dziecko się robi?jak ludziki z kasztanów na jesieni?! Na zlosc córce odmrozi sobie uszy?haha. Co ty wiesz o uczuciach i emocjach dzieci z rodzin rozbitych,ze tak doradzasz? To,ze twoj brat jest wykolejencem nie znaczy,ze ta dziewczyna tez taka ma byc w przyszlosci. Poszla do taty,jej prawo,jej rodzic.Co to za tytuł?masz dziecko przywiązane do kaloryfera czy jak?! O co to rozkminiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×