mężczyzna poznany na fb zawrócił mi w głowie...

Witam , jestem w 20 letnim związku, mam dwójkę dorosłych prawie chłopców. Po problemach, które miałam z mężem kilka lat temu było wszystko ok. Ot, normalna rodzina. Niedawno na fb wysłał mi zaproszenie do znajomych mężczyzna. Stwierdziłam, że pewnie szuka zaczepki i po prostu go olałam. Jednak po pewnym czasie przejrzałam jego profil i ...po prostu się zauroczyłam. Zaczęliśmy pisać ze sobą. Jesteśmy sobą coraz bardziej zafascynowani, boję się swoich uczuć i tego, jak to się może skończyć. Nawet nie jestem w stanie zrozumieć, jak można zauroczyć się osobą, której się nigdy na oczy nie widziało, nie wiem co mam robić, nie mam siły przerwać naszych rozmów, czuję się znów jak kobieta.. Mam nadzieję, że pomoże mi ktoś, kto był chociaż w podobnej sytuacji... Proszę, nie zostawiajcie mnie z tym samej..

Up?

idiotka...

wyczuwam parcie na ku/ta/sa, czyż nie? :D

Być może idiotka, sprecyzuj, być może potrzebuję zimnego prysznica.

Najpierw sprawdz jakich znajomych ma ów pan na swoim profilu,póżniej wbij jego zdjęcie w wsyzukiwarkę google.Jeżeli pan ma wśrtód swoich znajomych same kobiety,a nikogo z rodziny,przyjaciół,na bank jest to fałszywe konto,jakich tysiące na facebooku.To teraz chleb powszedni i zanim się zakochasz a z czasem może ,kto wie,wyślesz jakieś pieniądze( nie nie,jeszcze nie teraz,narazie wkrótce napisze ci ,ze jesteś tą jedyną i się zakochał) :D,to proponuję rozwagę,bo bardzo często zdjęcia są kradzione a tak zabawiają się oszusci.

Niochniochnioch, sama nie wiem, być może też, ale nikt od dawna nie rozmawiał ze mną jak on, tak być może jestem idiotka, ale cały czas ostatnio mam ścisk w gardle i sercu. Nie mogę jeść, spać...

Kylennnnn, akurat tak się składa że mamy wspólnego znajomego, tam mnie wypatrzyl. Też myślałam na początku że to jakiś zgrywus, ale okazuje się, że jednak jest prawdziwy

Poza tym zawsze twardo stapalam po ziemi, bylam pewna ze mnie coś takiego nie spotka, wręcz śmiałam się z takich idiotka, a teraz sama nią zostałam..

To naturalne przy takim stażu małżeńskim,jesteś jak podlotek,który raptem poczuł adorację,której od dawna nie miał.Uważaj,przechodziłam podobne jazdy,ale z kimś kogo bardzo długo znałam,kontakt ponad roczny tylko na fb,ponieważ mieszka za granicą,koleś podbudowywał swoje ego moim kosztem,a ja przeżywałam jak stonka wykopki.Gość ma rozrywkę,a Ty się wkręcasz,równia pochyła.Radzę spojrzeć trzeżwym okiem,czy gra warta jest świeczki,ja swoją beznadziejną znajomość przypłaciłam depresją,teraz ilekroć to wspominam,mam ochotę walnąć się czymś ciężkim w łeb.Motylki,srylki to dobre dla małolatów,zejdz na ziemię i uważaj,zebyś nie straciła czegoś ważnego.

Chyba rzeczywiście chodzi o te motylki, tyle że to wcale nie jest fajne, bo mieszają się z wyrzutami sumienia. Nie ukrywam, mój mąż jest raczej typem drwala , zimny, czasem ma chamskie odzywki.. Dlatego teraz, kiedy ktoś mi pisze że wpadłam mu oko, jestem bardzo atrakcyjna, to nic dziwnego że nagle oszalała. A poza tym właściwie to nie tak, jestem często adorowana przez facetów, jest to miłe i nic poza tym. A tu nagle jak obuchem w głowę..