Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wiecie ja odrozniam grubasa co zre jak swinia id grubej kobiety ktora jest chora

Polecane posty

Gość gość

jak za locha ida prosiaki to baba zre jak swinia , jak za otyla ida szczuple dzieci to jest chora oczywiscie ciezko jest okreslic przyczyne otylosci jak baba z dziecmi nie idzie ale jak mloda to na 90% zre, jak juz starsza to duze prawdopodobienstwo ze sie rozchorowala sprytna jestem co ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uzasadnij to- nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tem topik jest tak głupi, ze nie warto nawet odpowiadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest glupi jest logiczny jesli kobieta ma zle nawyki zywieniowe ( tutaj juz nie bede rozwijac bo kazdy wie o co chodzi) to tak samo karmi a tym samym tuczy swoje dzieci , dlatego zarlok ma tluste dzieci osoba ktora normalnie karmi dzieci i dba o ich posilki a sama wyglada jak by zarla prawdopodobnie jest chora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat zalosny, ale weszlam bo jestem gruba. Moje dzie ko to chudzinka, ale nie potwiedze autorki teorii, bo to niejadek i nawet gdybym ja sama jadla mnostwo niezdrowych rzeczy, moje dziecko by nie tknelo. Je minimum ( zdrowe jedzenie) bo ja tez tak jem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Locha, prosiaki, swinia... Pieknie sie autorko o ludziach wyrazasz. Jestes pewnie chuda, lecz okropna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O kant d**y można te teorie potłuc, ale muszę dopytać: po czym poznajesz że kobitka idąca z dziećmi ulicą to ich matka a nie np. ciocia, niańka, sąsiadka czy ktokolwiek inny????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat chamski, ale znam jeden taki przypadek. Kobitka bardzo otyła, ale wiem, że choruje na tarczycę. A dzieciaczki chude jak patyki. Czyli niby pasuje do tej teorii. No i z obserwacji, działa to w drugą stronę: za otyłymi dziećmi stoją najczęściej otyli rodzice. I to nie są żadne geny tylko przekazywane złe nawyki żywieniowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12234
osoba ktora normalnie karmi dzieci i dba o ich posilki a sama wyglada jak by zarla prawdopodobnie jest chora x x zupełnie bez sensu piszesz, bo jesli uwazasz, ze otyłosc jest skutkiem niedbania o to co sie je, to ta osoba chora tez mogłaby dbac i mimo choroby jesc mniej... to raz, a dwa, choroby i skłonnosc do tycia sa najczesciej dziedziczne, i jak samemu sie ma choroby metaboliczne, dzieci tez czesto sa chore.. a rzecz trzecia, to sporo chorób których wynikiem jest otylosc powoduje nadmierny apetyt, tak samo jak branie leków, w zasadzie nigdy nie tyje sie z powietrza, szczególnie przy insulinoopornosci jest nadmierny apetyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś zdrowo jesz i jestes gruba to moze na cos cierpisz jakas choroba ? wtedy troche by sie moja teoria sprawdzila no chyba ze jesz zdrowo ale za duzo nie rozpoznaje czy to ciotka czy sasiadka , zakladam ze to matka bo statystycznie jest wieksze prawdopodobienstwo ze dzieci ida z matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z 21:37 Autorko jestes chamska, nawet nie wiem po co ci odpisuje... Tak, jestem chora i pomimo leczenia nie chudne, malo tego -jjest grupa lekow po ktorych sie tyje. Moje zdrowie wazniejsze niz estetyka. Autorko jestes delikatnie mowiac niemila, mimo wszystko zycze by cie choroby omijaly i zycze nabrania rozumu, by nie generalizowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura głupia jak but. Dzieciaki też mogą wyglądać na szczupłe dopóki im sie kości wydłużają, a jak ukończy się proces rośnięcia to wtedy może się zacząć proces tycia jak u matki bo wcześniej przyrost masy tłuszczowej był tuszowany przez rozciąganie wraz z kośćmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w ogóle oświećcie mnie: jaka choroba sprawia, że ktoś jest gruby jak świnia pomimo, że spożywa mniej kcal niż spala? Ja wiem, że może są choroby przez które się PUCHNIE albo zatrzymuje wodę, ale fizycznie to jest niemożliwe, żeby przez lata mieć nadmiar tkanki tłuszczowej jeśli dostarcza się mniej kcal do organizmu niż się spala. Jakoś w obozach koncentracyjnych nie było "chorych" grubasów. Wszyscy byli chudzi bo nie ma siły na prawa natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam dwie osoby otyłe w swoim otoczeniu. Jedna była szczupła do 10 roku życia, a druga do 18

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W obozach koncentracyjnych nie było chorych grubasów, bo te 70 lat temu nie było tylu chorób metabolicznych i hormonalnych co teraz... ja mam nadwagę, jestem rok po porodzie i ważę 75 kg przy 170... przed ciążą ważyłam 53 kg. Możesz mi wierzyć lub nie, ale cały czas jem tyle samo-niewiele. Jednak w ciąży załapałam insulinooporność i niedoczynność tarczycy. Dodatkowo mam utrzymujące się opuchlizny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoby z niedoczynnością, insulinoopornością itp DAJĄ RADĘ BYĆ W NORMIE. Tylko wymaga to więcej wysiłku niż w przypadku osób nie-chorych. I te choroby ma się dłuższy czas, a część osób tyje po diagnozie :P w 90% dla chcącego nic trudnego, prędzej czy później da się radę. A co do "dziedziczenia otyłości" - jedna dietetyczka świetnie to podsumowała - otyłość wspólnego gara. Reszty nie chce mi się pisać, wystarczy poczytać trochę jak funkcjonuje nasz organizm. Nie ma w tym magii, są jasne zasady i mechanizmy, także podczas wielu zaburzeń hormonalnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bede ci tlumaczyc mojej choroby autorko, bo jestes ograniczona na umysle i obawiam sie ze nie zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam niedoczynność tarczycy i ważę 55 kilo, bzdury piszecie. Tyjemy kiedy spożywamy więcej kalorii niż spalamy. Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka Nic mi tlumaczyc nie musisz bo ja ci wieze i to moj pietwszy wpis od godz 21 :43

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś mam niedoczynność tarczycy i ważę 55 kilo, bzdury piszecie. tyjemy kiedy spożywamy więcej kalorii niż spalamy. amen x x to prawda, tyle ze akurat przy niedoczynnosci tarczycy jest na szczescie słabszy apetyt niz normalnie.. straszna jestinsulinoopornosc, ale tu pewnie nikt nie rozumie na czym topolega. i to ni ejest typowa choroba, która wyjdzie przy zwykłych badaniach, wiec cżłowiek mysli, ze jest zdrowy, dopiero po wielu latach sie zamienia w cukrzyce. przy insulinoopornosci orgaznim jak wsieckły magazynuje kazdy tłuszcz, bo taka jest rola insuliny. jak sie zje nawet duzo, to potem ta energia nie jest uwalniana bo insulina do tego nie dopuszcza, i chorzy maja b czesto ataki głodu mimo ze jedli nie dawno. co gorsza, odchudzanie jest potwornie ciężkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda, tyle ze akurat przy niedoczynnosci tarczycy jest na szczescie słabszy apetyt niz normalnie.. straszna jestinsulinoopornosc, ale tu pewnie nikt nie rozumie na czym topolega. i to ni ejest typowa choroba, która wyjdzie przy zwykłych badaniach, wiec cżłowiek mysli, ze jest zdrowy, dopiero po wielu latach sie zamienia w cukrzyce. przy insulinoopornosci orgaznim jak wsieckły magazynuje kazdy tłuszcz, bo taka jest rola insuliny. jak sie zje nawet duzo, to potem ta energia nie jest uwalniana bo insulina do tego nie dopuszcza, i chorzy maja b czesto ataki głodu mimo ze jedli nie dawno. co gorsza, odchudzanie jest potwornie ciężkie xxx nie, ja przy niedoczynnosci mam taki sam apetyt, czyli lubie zjesc do syta. wiekszy mialam przy nadczynnosci, no ale to nieporownywalnie wiekszy. slaby apetyt mam tylko przy przeziebieniach itd. pragne zauwazyc, ze u ludzi z problemami z tarczyca bardzo czesto szwankuje tez wydzielanie insuliny. poza tym wiekszosc ludzi sama doprowadza do problemow z nadmiernymi wyrzutami insuliny - albo przez diete o wysokim IG, albo przez permanentny stres (nadmiar kortyzolu/problemy z insulina). IO mozna latwo wykryc ale trzeba samemu interesowac sie tematem i nie badac tylko cukru na czczo, ale tez insuline oraz zrobic krzywa glukozowo-insulinowa (ja wydebilam skierowane od gin.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka sory za bledy teraz pisze z telefonu ktory ni ma polskiego slownika Ja uwazam ze choroba moze powodowaac otylosc ale wiekszosc ludzi jest otyla bo za duzo je a choroba sa effekter otylosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja młoda, dopiero 16 lat, gruba beka byłam i tak od wielu lat. Moi rodzice stosowali mi diety przepisane przez lekarzy i dietetyków, bez skutku. Miałam 14 lat i ważyłam ponad 80 kg. W desperacji rodzice udali się do energoterapeuty i udało się. Picie mieszanek ziołowych, unikanie pewnych potraw[ w tym chudej szynki i polędwicy unikanie jogurtów, twarogów i mleka. Natomiast kefiry, nieokraszone ziemniaki, wszelkie kasze ok! A właśnie do nabiału zawsze namawiali mnie lekarze. Odrzuciłam nabiał, czasami coś doprawiam kefirem lub zsiadłym mlekiem - jem wszystko, bez nabiału [wyjątek kefir i śmietana w potrawie, mięsko - wołowinę, cielęcinę, drób, ryby. Do godziny 11 jem tylko owoce, potem warzywa, po drodze jakaś zupka i kolacja - tu już moemy sobie nieco pofolgować - to co zjemy dopiero rano da nam kopa do wiwatu. Dzisiaj jestem dość smukłą i zgrabną dziewczyną, już dla mnie wyjście z koleżankami nie jest problemem, i tańczę w naszym zespole i nikt nie nazywa mnie gruba i jestem szczęśliwa i każdemu życzę zawsze pogodnych dni i SPEŁNIENIA MARZEŃ Ula, szczęśliwa nastolatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam znajoma z insulinoopornoscia. Rozmiar S :) i nie, nie katuje sie po prostu ciezko pracuje + zdrowa dieta. Szok co nie, ze organizm wściekle nic nie magazynuje? Bierze leki, nie je slodyczy i daje rade. Jak masz problem z lekami to zmien lekarza a nie zwalaj otylosc na chorobe. Bo to nie jest wyjątek wcale. Przy normalnym,zdrowym jedzeniu nawet przy chorobie nie zrobi sie nagle 90kg tylko 65-70. A znam tez osoby "jestem gruba bo chora" i widze co jedza. Syf, produkty wysoko przetworzone i wysokim IG. Zreszta poobserwujcie ludzi w marketach co maja w koszykach i jak wygladaja. Ogladalam kiedyś dokumenty o chorobliwie otylych,tez lekarzom wmawiali "ja nic nie jem, nie wiem czemu tyje" i jakos na diecie w szpitalu chudli a jak tylko wracali do domu i "trzymali sie" sami diety to tyli. Normalnie czary, w domu powietrze bylo bardziej kaloryczne. Po pierwsze trzeba sie leczyc, po drugie isc do dietetyke i dostac DIETE NA ZYCIE a nie na efekt jojo, po trzecie PRZESTAC SIE OKLAMYWAC. Wyzywajcie mnie ile chcecie, ale wiekszosc z Was w glebi duszy wie ze sami sie przysluzyliscie tym kg i wylewanie zali czy jadu na kafe tego nie zmieni. Za to zamkniecie sie i ogarniecie d**y zmieni. Nie kazdy musi wazyc 50kg, wystarczy miec wysportowane cialo +2-3kg nadwagi. Ale no latwiej jazgotac w internecie ze grube jest piekne i ze choroba nie wybiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze trzeba sie leczyc, po drugie isc do dietetyke i dostac DIETE NA ZYCIE a nie na efekt jojo, po trzecie PRZESTAC SIE OKLAMYWAC. Wyzywajcie mnie ile chcecie, ale wiekszosc z Was w glebi duszy wie ze sami sie przysluzyliscie tym kg i x x Ok, tylko nie bardzo rozumiem, dlaczego piszesz z taka nienawiscią? Nikt tu nie pisze o okłamywaniu siebie, ale jest naukowo stwierdzone, ze sa osoby z wieksza tendencja do tycia... Ja w rodzinie mam po stronie matki samych cukrzyków, dotychczas się badałam tylko na cukier, który by łw normnie, nie miałam pojęcia o insulinoopornosci, tylko nie rozumiałam, dlaczego w kołko mi się chce jesc, i dlaczego np. na diecie kopenhaskiej chudne 3 kg, jak inni po 7 albo kilkanascie. W kołko walcze z moja tendencja do tycia, najwięcej wazyłam 65 kg, najmniej 50 kg, więc nie wyobrażaj sobie, ze każdy co tu pisze jest mega gruby. Jasne, ze najwazniejsza jest siła woli... Jakas twoja kolezanka walczy i jest szczupła, super, ale ona przynajmniej wie ze jest chora, i bierze leki, a wiele osób nie ma pojęcia żeby się przebadać na te choroby.... to raz, a dwa, ciekawe ile lat twoja kolezanka wytrwa, i jak będzie wyglądac z tymi chorobami np. po 50...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu tak nienawidzicie grubasow co wam robimy? zyje sobie spokojnie nikogo nie krzywdze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chce ci sie non stop jesc bo pewnie zle komponujesz potrawy/ zle proporcje/ za czesto-za rzadko, itd. wezmy taka cukinie - czy wiecie ze ma indeks glikem. ok 70 i nie jest wskazana w IO, itd. przykro mi ale nabial jest bardzo insulinogenny, niektorzy mowia ze kozi jest bezpieczniejszy, ale w zasadzie jest to sam syf dla naszego organizmu. aha, mozesz miec tez jakiegos pasozyta albo przerost candidy, wtedy uwalnia jakies neurotoksyny i w zasadzie to juz dawno stwierdzono, ze naszym apetytem steruja nasze bakterie a nie my sami. mozesz zbadac poziom hormonu sytosci - leptyny - jesli cie to tak meczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chce ci sie non stop jesc bo pewnie zle komponujesz potrawy/ zle proporcje x może i tak, ale wiele osób fatalnie komponuje potrawy, a w kołko nie chodzi głodna... jak pisałam, w rodzinie babcia i dziadek oboje cukrzyca - ze brali insulinę, moja matka pochorowała się po 60, ale całe zycie była otyła, ok. 80-90 kg przy 152 cm wzrostu, i ona naprawdę w ogóle słodkiego nie jadła, nie mówiąc o fast foodach- przecież w komunie tego nie było.. Może jadła trochę za dużo, ale na oko- nie widać było... a ja żeby utrzymywac te 50-55 kg to w zasadzie cały czas się próbuje odchudzać, i wtedy waga stoi, bo tak wygląda moje odchudzanie, jak jem normalnie, zdrowo, do syta, ale bez objadania się, tyje ok. 1 kg na miesiąc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cukrzyce typu 1 do 20 r z sie wykrywa,a zwykle wczesniej. W typie 2 można miec sklonnosci ALE TO OTYŁOŚĆ JEST KATALIZATOREM. Wiec bez nadwagi jest ogromna szansa ze cukrzycy nie bedzie a jesli bedzie to na starosc. Nie odwrotnie, u szczuplego czlowieka o zbilansowanej diecie magicznie cukrzyca typu 2 sama z siebie bez innych chorob itp sie nie pojawi. Chyba ze ten szczuply czlowiek zazera sie non stop cukrami prostymi, ale to nie jest zbilansowana dieta. Ale no wiem, u Ciebie sami szczupli, sprawni fizycznie,zdrowo jedzacy i typ 2 dostali w prezencie od losu ot tak. X I nie pisze z nienawiścią, po prostu nie lubie hipokrytow "bo geny, bo to, bo tamto" a w realu wpieprzaja az im sie uszy trzesa, przejście 2km to dla nich mordega a w ciazy jedza za 2. A to jest wiekszosc grubych, tylko na kafe same cudowne wyjatki siedza. Zycie jednak pokazuje ze mowi sie jedno a robi drugie. X "dwa, ciekawe ile lat twoja kolezanka wytrwa, i jak będzie wyglądac z tymi chorobami np. po 50" Nie boj zaby, jak ktos jest przyzwyczajony do zdrowego trybu zycia i nie mazgai sie "bo jestem chory" to nie zasiadzie na kanapie. I tak ma trudniej, nigdzie nie twierdzilam ze nie, ale takie jest zycie jeden ma slabsze zeby,inny metabolizm. W żadnym przypadku to nie jest usprawiedliwienie by sobie odpuścić. Bo tak to kazdy moze "wolniej sie ucze, to nie ma sensu bo inni to w godzine opanowuja a ja w 2, mam to gdzies rzucam szkole". X Ps. dieta kopenhaska...zainwestuj w porządnego dietetyka to sie dowiesz ze po prostu jest 1 dieta. Nazywa sie zbilansowana. Jak sama stosujesz rozne wymysly to nie dziwota ze waga sie chwieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×