Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wiecie ja odrozniam grubasa co zre jak swinia id grubej kobiety ktora jest chora

Polecane posty

Gość gość
"moja matka pochorowała się po 60, ale całe zycie była otyła, ok. 80-90 kg przy 152 cm wzrostu, i ona naprawdę w ogóle słodkiego nie jadła, nie mówiąc o fast foodach- przecież w komunie tego nie było.. Może jadła trochę za dużo, ale na oko- nie widać było." Mowisz ze osoba wazaca 2 razy wiecej niz powinna (bedac kurduplem) nie jadla za duzo? Nie, nawet w chorobie z powietrza tluszcz sie nie bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>Osoby z niedoczynnością, insulinoopornością itp DAJĄ RADĘ BYĆ W NORMIE. Tylko wymaga to więcej wysiłku niż w przypadku osób nie-chorych. I te choroby ma się dłuższy czas, a część osób tyje po diagnozie jezyk.gif w 90% dla chcącego nic trudnego, prędzej czy później da się radę.<< No ja nie daję bo w moim przypadku więcej wysiłku oznacza 10-12h dziennie ćwiczeń fizycznych. Kiedy miałam pracę fizyczną byłam szczuplejsza, teraz niestety nie ma takiej możliwości. Koleżanka miała to samo, jej pomógł Metformax

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy grubaski patrzą na twoja wychudzona doope? watpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowisz ze osoba wazaca 2 razy wiecej niz powinna (bedac kurduplem) nie jadla za duzo? Nie, nawet w chorobie z powietrza tluszcz sie nie bierze. x x ja już wolałabym wazyc 100 kilo niż być takim zerem jak ty... Powietrze to ty masz w głowie/// brak słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt, czyjas babcia byla slodziutka Calineczka z 90/150, slodko-pierdzacy osobniku :D bulke przez bibulke i widelczykiem? Fakty to fakty, zadne wyzywanie ludzi od zer i glupkow nie zmieni faktu ze grubasy na tym temacie dostały piany. Moze troche kalorii sie spalilo. A autorka jeden z milszych konceptow na temat grubych wymyslila (i to calkiem logiczny, sic!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie musi jesc slodyczy rodzic, wystarczy ze wp*****la pol chleba bialego dziennie (ig 100). ziemniaki, ryz bialy itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak jest bardzo chuda to za pewne ma anoreksje ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama tez jest gruba, a słodyczy nie je. Ale pamiętam, ze zawsze brała do pracy mało jedzenia, a po powrocie, nim zrobiła obiad, zjadała 3-4 kromki chleba. Na obiad jadła głównie ziemniaki, bo mięso oddawała psu. na obiad w niedzielę sa zawsze kluski i sałatka ziemniaczana. Kluski polewa tłuszczem wytopionym z kurczaka i jest tego 2-3 łyżki. Dla nie jak coś nie ma tysiąca kcal, to można to pominąć w bilansie energetycznym. I do autorki - moja koleżanka jest gruba, bo je bez umiaru, a jej dzieci są szczupłe, bo maja taki metabolizm. Nie sa nauczone zdrowego, rozsądnego jedzenia, więc z wiekiem pewnie tez przytyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki idiotko :) bo inaczej się nie da :) nie znasz się na życiu... ehh.. młoda dziewczyna i myśli że wszystko wie :) hehe Jestem gruba i co? Jem odpowiednio, cwicze ale... jestem chora. Biorę leki które powodują że nie schudne tylko.. i twoja ocena jest debilna. Bo gdybyś mnie zobaczyła to w życiu byś nie powiedziała że coś mi dolega, była byś zdziwiona dlaczego nie chudnę :) ale wolę normalnie, w miarę normalnie żyć i być grubasem i niż leczyć się w szpitalach lub wąchać kwiatki :) pozdrawiam i życzę więcej empatii bo mózgu już nie doczepisz a szkoda. Ludzie wogole nie myślą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doopa a nie regula. Matka gruba i dzieci grube, niekoniecznie nawyki zywieniowe, tylko tarczyca u niej i u jej dzieci albo chore nerki i lecą ba sterydach, nawet nie wiecie co takie leki sterydowe potrafią zrobić z człowieka, oblane monstrum. Niestety, ten kto nie chorowal nie dowie sie nigdy jak czlowiek tyje i jak ciezko mu chudnac, ale przeciez wszystkie szczekaczki na tym forum są lekarzami albo farmaceutami ewentualnie dietetykami wiec wiedzą lepiej... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś a dzieci masz upasione czy szczuple?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kersza
ja się spasłam na własne życzenie i doskonale sobie z tego zdaje sprawę. ale niektórzy lubią się tak usprawiedliwiać. wystarczyło że odrzuciłam śmieciowe jedzenie, trochę ruchu i tabsy iqgreen z zieloną kawą i zrzuciłam z siebie ten cały syf. więc warto po prostu spojrzeć prawdzie w oczy i wziąć się do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestancie p******ic o tych "strasznych" chorobach. To 1%. Reszta pasie sie zwyczajnie. Tez jestem chora u co? I nie zwalam wszystkich swoich niepowodzen na chorobę. Jestescie grubi to bądźcie, ale skonczcie żałosne usprawiedliwianie sie. 50% Polek najwyrazniej jest chora. Na glupote i lenistwo chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Choroba i problemy z hormonami to ma pewnie z 5% otyłych, nie więcej. Reszta żre bez opamiętania, albo własnie nic nie je, i wtedy organizm robi zapasy i cięzko jest schudnąć. Większośc sie usprawiedliwia przebytymi ciążami, dziećmi, brakiem czasu itd. A wystarczy CHCIEĆ. więc nie uwierzę że większość jest gruba bo jest chora, jak się na zakupach przypadkiem zerknie do koszyka niejednej takiej pani, to mamy drożdzówki, czipsy, czekoladę, serdelki z żółtym serem, do zapicia piwo i całe mnóstwo innego s**tu:/ często w kolejce przede mną stoi taka zapuszczona nastolatka, z 80 kg zywej wagi, i co kupuje? Ano drożdżówkę i kubusia. Żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według powszechnie znanej wiedzy medycznej okolo 10 % populacji kobiet w krajach europy środkowej i środkowo-wschodniej ma chorą tarczyce, przeważnie chorują kobiety starsze po 40, część z tych przypadków to nadczynnośc, ale pokusilabym sie o stwierdzenie, że okolo 4-5 % populacji kobiet z wieku reprodukcyjnym ma niedoczynność tarczycy, 5-10 % młodych dziewcząt w wieku reprodukcyjnym (zależnie od kraju i wskaźnika uprzemysłowienia, pkb kraju ) ma PCOS, ktore powoduje tycie androgenowe oraz insulinooporność, do tego trzeba dodać osoby z zespolem Cushinga, przyjmujące sterydy leki na depresje, leki hormonalne np. starając sie o dziecko in vitro lub na regulacje cyklów bezowulacyjnych, które mają chore nerki, cukrzyce ( o podłozu autoimmunologicznym lub genetycznym) bo nie rozmawiamy o osobach otyłych na własne życzenie i nawet biorąc pod uwagę, ze część z tych osob posiada kilka tych schorzeń jednosześnie, to i tak wyjdzie dośc pokaźny procent osob, a w szczególności kobiet (kilkaktornie wiecej niż męzczyzn im pomaga stabilniejsza gospodarka hormonalna i więcej mięśni) i są to osoby u których przyczyny otyłosci są wewnętrzne i bardzo ciężkie do zwalczenia. Sama długo męczyłam sie ze skutkami insulinooporności, niedoczynności tarczycy, pcos najpierw przeszlam dlugie leczenie, pozniej zmienilam diete na bardzo restrykcyjną (niski indeks glikemiczny, duzo bialka warzyw) do tego codziennie lub prawie codziennie ćwiczenia silowe z dużym obciązeniem (jak na kobiete 20kg standardowo hantle, kettle pompki podciągania, INSANITY, P90X,interwały co rano, często bieganie spokojnie godzinka bez zadyszki i wiecie co schudłam, mam świetną kondycje, ale kosztowalo to tyle wyrzeczeń, czasu i samozapracia, bólu że gdybym tą energie poświeciła na doskonalenie w innej dziedzinie zycia, to już bym chyba miała doktorat z matematyki np. A ludzie poprostu chcą zyć, mają męczącą pracę, dzieci, duzo obowiązków ,nie kazdy ma tyle czasu i sily, także nie rozumiem takiego oceniania ludzi. Zakładając, ze 1/3 kobiet ma nadwagę albo nawet więcej tego akurat nei sprawdziłam (ta reklama śmiesznego leku chyba troszkę oszukuje z 42 %) , a dajmy na to 10%-12% kobiet według ostrożnego szacowania ma nadwagę niezależną od siebie, to jedna na 3 kobiety nie jest gruba ze swojej winy ,wiec te 2% to troszkę niedorzeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariola891
Oj ja nie jadłam wcale tak dużo tylko strasznie dużo podjadałam sobie;/ i to był mój błąd chyba największy no ale w końcu zaczęłam stabilizować swoje posiłki. Zamówiłam sobie Afrykańskie Mango http://szczupla-kobieta.pl to pomogło mi w zahamowaniu mojego poczucia głodu;) i tak zaczęłam jeść regularne posiłki plus spacerki wieczorne i tak gubiłam 2kg w tydzień!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jak za locha ida prosiaki to baba zre jak swinia , jak za otyla ida szczuple dzieci to jest chora" Bzdury totalne. Jak dziecko za matką chodzi szczupłe to nie znaczy jeszcze że matka jest chora, bo taki dzieciak już po 8 roku życia może zacząć robić sie powoli obły albo w ogóle w wieku dorosłym jak wzrost sie zakończy może sie stac taki jak matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×