Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

2,5 latek w przedszkolu, proszę doradźcie

Polecane posty

Gość gość

Od pewnego czasu pracuję w domu, we wrześniu wracam "fizycznie" do pracy od 8-16. Mam córkę w wieku 2 lat i 5 miesiecy, którą od wrzesnia zapisałam do prywatnego przedszkola. Postanowiłam zaprowadzać ją teraz na 3h dziennie (odbieram po obiedzie). Pierwszy dzień był super, drugiego zadzwonili po godzinie by ją zabrać bo strasznie płacze (by sie nie zraziła), kolejne dwa dni siłą zdejmowali mi ją z rąk, mimo że, siedziałam w szatni przez całe 3h i córka o tym wiedziała. Potem dziecko złapało rotawirusa i 1,5 tyg było w domu. Młoda sama korzysta z toalety, samodzielnie je, jest małą gadułą, więc niby wszystko powinno być okay. Planowałam isć z nią jutro ale gdy tylko się dowiedziała to przepłakała pół wieczoru. Płacze, ze nie ma mamy, mimo że wie, że będę w szatni. Nie wiem co robić. Odpuścic? Niby do września mogę ją przetrzymać jeszcze w domu, tylko myślałam, że będzie łatwiej jeśli zaczniemy powoli po 3h a we wrześniu znowu trzeba będzie to przejść. Poza tym w drugiej połowie lipca wyjeżdżamy na 2-tygodniowy urlop, więc znowu będzie przerwa. Proszę doradźcie co byście zrobiły na moim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym chyba odpuściła...bywa że te 2, 3 miesiące to duża różnica dla dziecka, niekoniecznie musi być tak źle we wrześniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka mojej siostry w wieku 4 lat nie była gotowa na przedszkole. Córcia wrazliwa... ot co. Cóż Ci powiedzieć. Odpuść, niech mała siedzi w domu. Dla pocieszenia powiem Ci, że mój syn jest z maja, ma 2 lata i miesiąc i nie wyobrażam sobie go w przedszkolu... to typ niesmiałego wrazliwego chłopca...jest tylko mama i mama... Od 7 miesiaca zycia był z tatą i nianią, ja wróciłam do pracy. Teraz jestem w ciazy na zwolnieniu i widze jak syn się strasznie cieszy z tego, ze jestem obok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Planowałam podobnie jak Ty oddać synka do przedszkola w wieku 2,5 roku, jednak zupełnie się to u nas nie sprawdziło. Nie chciał, żeby go tam zostawiać (też robiłam adaptację, czekałam w pobliżu), zaczął źle sypiać. 2,5 roku to jednak nie 3, chyba nie bez powodu mówi się, że do trzech latek dziecku najlepiej jest w środowisku domowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witaj moja corka majac 2.5 roku poszla do punktu przedszkolnego. chodzila na 4h dziennie byla w mieszanej grupie najstarsze dzieci mialy 5 lat . dla niej to byla radocha i jak ja zabieralam to plakala ze ona chce jeszcze zostac. rozwinela sie nie samowicie , ale to chyba zalezy juz od charakteru dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn miał rok i 5 msc jak poszedł do żłobka. Wcześniej pół roku był z niania. Przez pierwsze dwa tygodnie płakał niemozliwie. Panie zrywaly mi go z szyi. A ja wychodziłam i też płakałam heh potem było coraz lepiej a po miesiącu biegł do sali ochoczo. W drzwiach robił mi papa i zadowolony znikał za nimi :) jak poszedł do przedszkola to były dzieci które nawet po 2 msc plakaly, ale to mija. Trzeba przemeczyc się i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak by mi dziecko płakało tak jak piszesz, choćby przez 3 dni, to bym nie zdecydowała się go zostawić w takim miejscu. Dla mnie to ewidentny znak, że dziecko nie jest gotowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj poszedl do przedszkola, gdy miał dokładnie 2lata i 5 miesiecy. Plakal prawie 2 mirsiace, oczywiscie polowe z tego nie chodzil, bo chorowal. Ja musialam isc do pracy i byl w przedszkolu od 7.30 do 14.30. Moim zdaniem bardzo zle robisz czekając na dziecko w szatni. Ona wie, że jesteś obok, a jednak jej nie zabierasz, ale to już twój wybór. Mój syn po aklimatyzacji frunie do przedszkol jak na skrzydłach, a naprawdę bardzo płakał. Ja nie wiem co będzie w wakacje, będzie ogromnie rozczarowany, że siedzi w domu razem z mamą i malutkim niemowlakiem - w miedzyczasie urodzilam drugie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbowałyśmy dzisiaj znowu ale płakała odkąd wstała i gdy weszłyśmy do budynku cała się trzęsła i histerycznie płakała.. Wychowawczyni stwierdziła, że bez sensu chodzić w kratkę, że niby już było lepiej ale przerwę jej zrobiliśmy (raczej słabo jakby chodziła z rotawirusem) i że jeśli na wakacje też planujemy wyjechać to odpuścić (w połowie lipca wyjeżdżamy na 2 tyg). Także zabrałam ją do domu i spróbujemy ponownie pod koniec sierpnia. Przeraża mnie już to jak sytuacja będzie wyglądała we wrześniu :( Myślę jeszcze by może poszukać innej placówki bo, mimo ze, ta jest prywatna to chodzi tu dużo dzieci, budynek jest niewielki i panuje straszny harmider, z tym , że lokalizacje maja świetną. Głupia już jestem z tym wszystkim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nigdy nie jest gotowe na rozłąkę z rodzicem kiedy normą jest dla niego przebywanie z nim 24 h na dobę. To co do nastolatka mamy te dzieci trzymać w domu? :o są 5 latki, które nie chcą zostawać w przedszkolu bo dotychczas były z matką w domu. Boże co za histeryczki z niektórych z was :o to normalne, że dziecko płacze, wyje w niebogłosy i boi się rozłąki. Nie rozumie tego, że mama wróci po niego. Weźcie trochę psychologii dziecięcej poczytajcie bo nie da się tych waszych wypocin czytać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:55 Tak daj się dziecku sterroryzować. To bardzo mądre. Naucz ją, że krzykiem i bezzasadną histerią wszystko wymusi bo mamunia wymięknie... :o a w dużej mierze to może być z jej strony teatr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest kwestia bardzo indywidualna ale nie mozna myslec tylko matczynym sercem. Jesli dziecko jest typem wrazliwca, to byc moze nigdy nie bedzie gotowe na przedszkole . MOje dzieci zaczely przedszkole od 2, 5 roku. Straszy bez zadnego problemu Mlodszy na poczatku z niesmialoscia, pozniej przechodzil bunt. Nie chcial zostawac, urzadzal sceny...Panie mowily , ze to normale i jak tylko znikne za rogiem to przestanie plakac.I tak bylo! Dziecko z jakis powodow nie chcialo zostawac ale jesli juz musialo, to swietnie sie bawilo. Mija wlasnie polr oku i na dzien dobry mowi, ze nie chce isc do przedszkola, chce zostac z mama w domu... ale idzie chetnie :D Wiec teraz to juz tylko takie gadanie. Dzieci maja rozne fazy. Przedszkolanki mowia tak, ze jesli dziecko po wyjsciu mamy nie uspokaja sie w ciagu 5, 10 minut tylko placze, placze, placze tzn, ze rzeczywiscie nie jest gotowe. Ale w wiekszosci wypadkow to sa tylko sceny placzy trwajace 2 minuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:01 To nie chodzi o terroryzowanie, tylko o wnioski po rozmowie z wychowawcą. Pochodzi kilka dni a potem znowu 2 tyg przerwy. Od września i tak nie będzie wyjścia i będzie musiała chodzić. Moje pytanie było o okres od teraz do końca sierpnia, kiedy jeszcze mam możliwość zatrzymać ją w domu, chociaż liczyłam na to, że te kilka godzin dziennie ułatwi jej start. Stąd była moja prośba o podzielenie się Waszym doświadczeniem w temacie. Podziwiam Cię, że jesteś taka twarda, mi serce pęka. Ona ma 2 lata i 5 miesięcy, mimo że, jest bardzo samodzielna to może emocjonalnie to jednak dla niej za wcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:16 Matko jedyna, tej nauczycielce jest tak wygodnie kobieto. Jedno płaczące dziecko z głowy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas sie sprawdzilo,gdy tata zaprowadzal.Nie ukrywam,ze zdarzylo mi sie zabrac dziecko jak plakalo.Zaczal moj maz go odprowadzac i zalapal,chodzil chetnie.Sprobuj moze naz,babcia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
okres adaptacyjny wynosi 2-6 tygodni, wiekszosc dzieci udaje sie oswoic z nowym miejscem w ciagu 4 tygodni. daj ja do zlobka troche pozniej, ale z tym maginesem 4 tygodniowym zamin pojdziesz do pracy. i konsekwentnie, nie w kratke tylko codziennie na kilka godzin tak jak jest w planie placowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:32 Dziekuję za Twoją wypowiedź. Tak zrobię. W sierpniu już nigdzie nie wyjeżdżamy więc zapłacę połowę stawki za jej pobyt i będzie codziennie chodziła na 4h, akurat będą to 4 tygodnie do września. A we wrześniu już na cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszytskim powinnaś córce wytłumaczyć, ze to nie jest żadna kara dla niej to przedszkole, tylko, że pozna nowe dzieci, nauczy się nowych rzeczy itd. Mam wrażenie, że ona się po prostu boi, że jednak ciebie nie będzie, że ma taki lęk separacyjny. Z moim synkiem było podobnie jak zaczynał chodzić do http://przedszkole-promyk.pl/. Ale z czasem zrozumiał, że muszę wrócić do pracy, że zawsze go odbieram, w końcu zaprzyjaźnił się z dziećmi z grupy i teraz jesteśmy na etapie, że nie chce wracać do domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba lepiej przyzwyczajać dziecko już od żłobka do nowego miejsca. Kiedy nasz Kacperek poszedł do Bambino to oczywiście było mnóstwo płaczu, straszne to wszystko było. Później częściej eż płakał w domu. Musiałam wziąć urlop i z nim posiedzieć, bo nie było wyjścia, ojciec w pracy, dziadkowie daleko. Ale małymi kroczkami doszliśmy do tego, że synek chętnie zostaje z dziećmi, bawi się, ma dobrą opiekę, smaczne jedzonko, rano wstaje prawie bez oporów;) Do przedszkola tez pójdzie chętnie i nie będzie się już bał. Na szczęście przy naszym żłobku jest przedszkole Bajeczka , więc pewnie będzie miał większość tych samych kolegów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale pierniczycie :-P żadnej z was nie przyszło do głowy ze dziecko tak sie zachowuje bo dalyscie sobie wejść na głowę?Bo wiecznie wyręczacie we wszytkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja w poniedziałek skonczyła 3 latka. Chodzi od 2 miesiecy. Czyli miała 2l10m jak poszła. Troszke płakała/bardziej jęczała że nie chce przy wchodzeniu na sale. Od miesiaca chodzi ładnie. Ale co ja ją odprowadze to wyje. Jak mąż to nie płacze. Chodzi od 7.40 do 16.15-tak pracujemy co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina
Dnia 5.10.2016 o 14:32, Gość gość napisał:

Pochopnie a jak nie wyręczać 2 latka?....dać nóż niech robi kanapki, telefon niech się bawi w co chce, a może wchodzi sam na dużą toaletę. Dzieciństwo ma swoje prawa. Tak bym skomentowała gdybym nie miała dziecka....teraz mam jest ze mną związane niesamowicie, ale jest to moje dziecko i naturalne jest jego niańczenie. teraz zaczyna przedszkole, płacze za mna choć półtorej roku woziłam ją do niani. Osłabia mnie kadra, która zamiast mnie wesprzeć i szukać metody fachowej na oswojenie dzieciaka to chyba chce się go wyzbyć użala się nad nią jak to ona płacze, za każdym razem jak pytam jak minoł dzień. Dla mnie takie żale to przyznanie się do niekompetencji. rozumiem po miesiącu dwóch ciągłego lamentu ale ja już po 3 dniu słuchałam gorzkich żali.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×