Czy warto zadawać się z kobietą,którą żyje ze złodziejem.Złodziej ma na nią haki

Razem przemyt,paserka i nigdy nie oddają pożyczonych pieniędzy.Złodzieje nie szanują innych tylko siebie.Prowadzą życie w komitywie swojego grona czy rodziny a rzeczy pochodzenia nielegalnnego trafiają do ich mieszkań,w których rzadko przebywają.Ukrywają miejsce przebywania.Ubierają się podobnie do sąsiadów.Wszystkie chwyty kamuflażu dozwolone.Wywiad o otoczeniu pozwala im swobodnie działać.Np kiedy sasiad chodzi do pracy,czy mieszka sam itd.W kasynach z automatami nastepuje wywiad ,dlatego,ze tam przychodzą podejrzane osoby zajmujące się wszystkim tym na czym można zarobić.Na tzw zlecenie.Jeżeli ma być porwanie to realizują.Mają do dyspozycji na podwórkach pojazdy z lewymi tablicami i swobodnie mogą dokonywać roznych rzeczy nie będąc zauważonym,ponieważ policja nie patroluje nocy i nie legitymuje pieszych,którzy mogą być potencjalnymi przestępcami i poszukiwanymi listem gończym.Czy sie zgodzicie z tym ze mną?