Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kontrowersyjny temat o tym czego NIE maja Wasze dzieci

Polecane posty

Gość gość

Prosze bez komentowania Moje nie maja : 1. Rowera i hulajnogi ( sprzety stoja u dziadkow, ktorych czasem odwiedzamy). 2. Temat na czasie- koszulek i innych rzeczy zwiazanych z Euro, np z Lewanowskim 3. tabletow i telefonow komurkowych - dla mnie to kosmos tablet dla 6 latka. 4. markowych ubran-- szkoda nam kasy zdecydowanie 5. oczywoscie nie dostaja kieszonkowego ( za mali jak dla mnie 6 i 4 lata).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje : 1 nie maja kieszonkowego (sa za mali ) 2 nie maja niczego zwiazanego z piłka (bo nie lubia a to chlopcy ) 3 siostry nie maja :D:D i nie bedą miec :D:D: poza tym wszyystko inne maja laptopy ,konsole ,telefony ,tablety , ciuchy i buty markowe ,wycieczki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
telefonow komÓrkowych ty pewnie nie masz słownika ortograficznego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie mają komurkowych to ok. Moj ma telefon komÓrkowy, rower, hulajnogę, koszulke z Lewandowskim, tablet tez ma, ciuchy takie jak mu sie podobaja i kieszonkowe dostaje OOo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój nie ma nadmiaru i przepychu, za to jest mądrym chłopcem, który dzieli się z innymi dziećmi choćby owocami czy kanapkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzeczywiscie straszny byk , normalnie wiem jak sie pisze komórka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka ma 3 latka, i nie ma: - rowerka biegowego - koszulek euro, star wars itp - lalki gadającej i sikającej - tryliarda słitaśnych gadżetów Ciuchy firmowe akurat ma, ale kupujemy je na wyprzedażach w bardzo dobrych cenach, mąż często jest za granicą i tam kupuje za grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że nie ma rowerka biegowego to tego akurat nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synek 3 lata nie ma: 1. Hulajnogi 2. Koszulki zwiazanej z Euro 3. Kieszonkowego 4. Telefonu ani laptopa 5. Trampoliny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piaskownicy nei mają. Wystarczy mi że dzieciaki u sąsiada mają i notorycznie mam piach w salonie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Że nie ma rowerka biegowego to tego akurat nie rozumiem. X A po co ma mieć skoro nie chce jeździć? Dzieci koleżanki mają, pokazywaliśmy jej, siadała na minutę i tyle ją interesował. Trampoliny też nie ma, nie mamy domu z ogrodem więc nie ma gdzie trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój trzylatek też nie chciał rowerka biegowego. Nie widzę w tym niczego dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój też nie miał rowerka biegowego, miał rower za to z doczepianymi bocznymi kółkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje nie mają (8 i 14 lat): - własnych pokoi - telewizora, komputera, tabletu, smartfonów - markowych ubrań, gadżetów - kieszonkowego Za to mają mnóstwo książek, zabawek rozwijających inteligencję typu klocki (młodszy). Nie chcemy w domu żadnej elektroniki, nie mamy telewizora, laptop jest tylko jeden, mój i męża, dzieciaki nie mogą go ur******ać, ew. starsza jak musi coś zrobić do szkoły, ale to pod naszym nadzorem. Kieszonkowego nie dajemy, ale uważam że dzieciom nic nie brakuje, jak coś potrzebują to mogą poprosić i jak zakup jest uzasadniony dajemy pieniądze. Wychowujemy dzieci w poczuciu, że rzeczy materialne nie są ważne, pielęgnujemy więzi rodzinne. Zamiast oglądać tv, grać na komputerze spędzamy razem czas np. grając w gry planszowe. Póki co model się sprawdza muszę powiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja ma 3 lata: 1. nie ma wszystkich nowych zabawek 2. nie miala zabawek z fisher pricea itp 3. nie ma tableta(ale uzywa naszego czasem) 4. nie ma tv w pokoju 5. nie ma markowych ubran(szkoda mi kasy) 6. nie miala nowego wozka(szkoda mi kasy) 7. nie ma 1500gumek spinek bransoletek 8. nie ma pokoju scandi z trylionem zabawek wylewajaych sie z kazdego kata 9. nie bedzie miala wlasnego pokoju jesli bedzie 2 dziecko ALE za to ma konto na ktore odkladam jej pieniadze a nie wydaje ich na zbedne glupoty np ciuchy z metka z zary czy wojcika, bo wszyscy wokol takie maja... wole taka forme inwestycji w nią a nie pakowanie kasy w ciuchy z ktorych wyrosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Moje nie mają (8 i 14 lat): - własnych pokoi - telewizora, komputera, tabletu, smartfonów - markowych ubrań, gadżetów - kieszonkowego Za to mają mnóstwo książek, zabawek rozwijających inteligencję typu klocki (młodszy). Nie chcemy w domu żadnej elektroniki, nie mamy telewizora, laptop jest tylko jeden, mój i męża, dzieciaki nie mogą go ur******ać, ew. starsza jak musi coś zrobić do szkoły, ale to pod naszym nadzorem. Kieszonkowego nie dajemy, ale uważam że dzieciom nic nie brakuje, jak coś potrzebują to mogą poprosić i jak zakup jest uzasadniony dajemy pieniądze. Wychowujemy dzieci w poczuciu, że rzeczy materialne nie są ważne, pielęgnujemy więzi rodzinne. Zamiast oglądać tv, grać na komputerze spędzamy razem czas np. grając w gry planszowe. Póki co model się sprawdza muszę powiedzieć usmiech.gif JESTES BARDZO MADRA MAMA ! GRATULUJE, TO TAK RZADKO SPOTYKANE W DZISIEJSZYCH OGLUPIAJACYCH CZASACH W KTORYCH LICZY SIE METKA NA BLUZCE, ILOSC SKOSNYCH PASKOW NA BUTACH, CZY NAZWA FIRMY PRODUKUJACEJ ZABAWKI...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego kontrowersyjny temat???Kontrowersyjny by byl jakby byl o tym CO MAJA. U mnie maja dzieciaki rowery i inne bzdety ,ale bez przesady cos maja a czegos nie ,czy to takie dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja trochę z innej strony zapytam, bo wszyscy tu piszą o tym, że dziecko nie ma markowych ciuchów. Moja córka ma cześć ciuchów markowych, cześć nie, część nówki, część odkupione od kogoś, niektóre ze szmateksu. I nie widzę w tym nic złego, że kupujemy część rzeczy markowych, bo kupujemy z głową, na sporych wyprzedażach, więc te nowe, markowe ciuchy nie kosztują nas dużo. Buty kupuję tylko nowe i tylko dobre, bo nie chcę skazywać dziecko na problemy ze stopami. Czy to coś złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ja trochę z innej strony zapytam, bo wszyscy tu piszą o tym, że dziecko nie ma markowych ciuchów. Moja córka ma cześć ciuchów markowych, cześć nie, część nówki, część odkupione od kogoś, niektóre ze szmateksu. I nie widzę w tym nic złego, że kupujemy część rzeczy markowych, bo kupujemy z głową, na sporych wyprzedażach, więc te nowe, markowe ciuchy nie kosztują nas dużo. Buty kupuję tylko nowe i tylko dobre, bo nie chcę skazywać dziecko na problemy ze stopami. Czy to coś złego? xx nie wszyscy kupuja z glowa jak ty.. ja sie dziwie jak ktos moze kupic sandaly za 200-300zł na jeden sezon dla np 3latka, tylko dlatego ze maja paski z boku czy czarną kicię.... no po co??? czy ten znaczek jest az tak wazny? czy te sandaly zrobione z gumy jak kazde inne serio az tak dobrze modeluja stope ze dziecko musi je miec>??? nie. to rodzic chce zeby je mialo bo znajomi musza widziec ze dziecko jest modne...to mnie osobiscie poraża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja kupuję ciuchy z głową i patrzę na jakość, a nie na firmę, choć nie ma się co czarować: firmowe na ogół są lepsze jakościowo. Zaś co do butów: niestety na ogół jak nie zapłacisz to buty są byle jakie (sztywne, twarde), wolę więc nie ryzykować z obuwiem, bo nie chcę żeby dziecko miało problemy z chodzeniem i/lub ze stopami. A dobre buty dla dziecka kosztują sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A propos sandałów za 200-300 zł, wejdź do Ecco to się przekonasz ile buty dziecięce tam kosztują. Ale jak je porównasz do tanich to masz niebo a ziemię. Sama kiedyś mierzyłam sandały z Ecco i byłam pod wrażeniem wygody. Jak mi się uda znaleźć coś w outlecie Ecco to mi nie żal, bo wiem, że te buty są warte wydanych pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 15.32 i 15.41 - no błagam :D niezbyt wyobrażam sobie nieposiadanie smartfona czy tabletu, jak dla mnie jest to po prostu okno na świat, duże ułatwienie, wiem że zabrzmi to śmiesznie ale u mnie każdy, absolutnie każdy ma smartfon. Lepszy, gorszy, ale ma. I wcale nie są to puste osoby zabijające się o najnowsze superstary czy iphona 7, tylko po prostu normalni ludzie, potrafiący pomóc w razie potrzeby, pocieszyć. Nie myślmy stereotypami, to że ktoś ma smartfon(nie daj boże jeszcze iphona :D )nie oznacza, że jest do razu pusty, powierzchowny, bezmyślny i w ogóle nie ma kontaktu z rodziną. Nie rozumiem, dlaczego odcinać dziecko od technologii, nie żyjemy w średniowieczu, skoro mamy możliwości, dlaczego nie możemy ich wykorzystywać? To trochę nienaturalne, w końcu zarówno u zwierząt, jak i u ludzi pozostał instynkt, dzięki któremu człowiek albo zwierzę dąży do czegoś korzystniejszego, a jeśli może zdobyć coś, co wydaje się dla niego fajne i również korzystniejsze niż nieposiadanie tego, próbuje to zdobyć. Po prostu tak już jest, nie zmieniajmy zasad, które panują na Ziemi od milionów lat. ps. też mam 14 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko też nie ma telewizora w pokoju, nie ma bajerów, gadżetów, ani najnowszych zabwek, tylko zabawki od większych okazji: urodziny, dzień dziecka, mikołaj, Boże Narodzenie. Ma za to masę gier planszowych, gier do zabaw na powietrzu itp. Praktycznie codziennie gramy z nim w planszówki, a ostatnio na tapecie są warcaby. Mam dziecko, które cieszy się z drobnostki, potrafi okazać radość nawet z podarowanego jajka niespodzianki. Potrafi dbać o zabawki i porządek w pokoju. Koleżanko wyżej od gier planszowych - pozdrawiam :) myślimy podobnie i wiem , że nasze dzieci wyrosną na fajnych ludzi z mądrymi wartościami :) ps. markowych ciuchów tez ma tylko kilka, reszta to i pepco i lumpeks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcemy w domu żadnej elektroniki, nie mamy telewizora X Dla mnie to już spora przesada. Telewizja to nie wcielenie szatana;) W telewizji można zobaczyć ciekawe filmy dokumentalne czy reportaże, można na nich oglądać również filmy fabularne czy bajki. Oczywiście z głową, co za dużo to nie zdrowo, ale dla mnie to skrajność w drugą stronę. Adaptacje lektur szkolnych też dziecko ogląda na laptopie? Przecież to lipa ne oglądanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dzieci nie mają babci. jedna cudowna zmarła, druga (teściowa) przestała je znać. dziadków też nie mają. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 15:32. Nieprawda, nie każdy ma smartfona. Córka chodzi do gimnazjum i owszem, większość dzieciaków ma, ale są też tacy, którzy nie mają. Zresztą w szkole jest zakaz używania w czasie przerw, żeby nie siedzieli z nosami w telefonach. Specjalnie taką szkołę wybraliśmy. Córka ma telefon, ale nie smartfon. Dzięki temu korzysta z niego tylko do tego, do czego telefon jest stworzony - do dzwonienia i wysyłania sms. W zupełności wystarczy w jej wieku. Telewizji nie mamy i mieć nie będziemy. Mam znajomą w pracy, która też non stop przekonuje mnie, jakie to wartościowe filmy dokumentalne i popularnonaukowe lecą w tv i ile tracę. A potem z dwiema pozostałymi współpracownicami non stop nadaje o serialach i programach rozrywkowych typu "dom gwiazd", itp. Chyba że ona dom gwiazd uznaje za program dokumentalny :) No ale generalnie telewizja ogłupia, nie ma w niej praktycznie niczego wartościowego, a jak już coś się zdarzy to ginie w sieczce. Adaptacje lektur szkolnych? Myślałam, że lektury się czyta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie sytuacji o którejś ktoś wsspomona, dzieci 8 i 14l i brak telefonu. Przecież Ty.nie masz kontaktu z nimi jak sa poza domem, to niebezpieczne i ogólnie nienormalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierwszy telefon dostałam w wieku 7 lat i był to malutki sony ericsson z wysuwaną klawiaturką. Pamiętam to kozaczenie, że dotykowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś mój 7 latek nie ma telefonu, i większośc jego kolegów też NIE! Mój Boże jak ty się uchowałaś jak nie było telefonów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×