Kontrowersyjny temat o tym czego NIE maja Wasze dzieci

U nas w domu pierwszy stacjonarny telefon był jak miałam 10lat.Pierwsza komórkę miałam w wieku hmmm gdzieś 25lat.Przeżyłam i cyganie mnie za dzieciaka nie porwali. Chociaż przyznaje że to wygodne.zawsze ma się dziecko "pod reka".

Ale markowe czyli jakie? Rozumiem, że chodzi o Chanel, Dior itp. Bo mam nadzieje, ze wiecie iż ubrania z Zary czy H&M ciężko określić "markowymi", to zwykle sieciowki.

To ja z 16.03 - nie patrzysz na poziom nauczania w szkole, nie patrzysz na znajomości córki, tylko na to, żeby czasami szatan z facebooka jej nie opętał w trakcie przerwy? Trzymajcie mnie :o Telefon do dzwonienia wystarczy w jej wieku? Owszem, kiedy ty miałaś 14 lat moze i wystarczał, może i wystarczał "całkiem"(mam na myśli jakieś 10 lat temu) niedawno, ale na pewno nie teraz. Realia się zmieniają, a ty tego nie dostrzegasz. Są np aplikacje łączone z monitoringiem w domu które wysyłają powiadomienie, gdy ktoś się włamie, sa takie, które też wysyłają powiadomienie, gdy np ludzie z cukrzycą mają złe parametry cukru we krwi. Wytłumacz mi proszę, co jest złego w smartfonach i dlaczego nie możesz takiego kupić? Co złego jest w normalnych programach, które niekoniecznie dotyczą nauki i lektur? Np takie must be the music może być motywacją, bo są tam osoby nawet młodsze od niej, które osiągają wysokie miejsca i opowiadają o trudach, jakie musiały przejść, by móc wygrać. Mam wrażenie, że to troll, bo aż nie chce mi się wierzyć, że 14 latka nie ma smartfona. No dobrze, pal licho smartfona, nie chce mi się wierzyć, że korzysta z komputera tylko do szkoły i tylko pod nadzorem rodziców. To jest, kurde, chore!

gość dziś wszczep sobie jeszcze czujnik ruchu do mózgu, by światło zapalać spojrzeniem i GPS by wszyscy wiedzieli gdzie jesteś, jak nie daj Boże pójdziesz na zakupy i przez pół godz. nikt z otoczenia nie będzie wiedzieć gdzie jesteś :D

Wysiliłeś się :D Zabrakło argumentów?

gość dziś Nie Lusinda, bawią mnie takie osoby jak ty, że bez telefonu to jak bez ręki :-D Bardzo często zostawiam tel.w domu, czasem nawet nie wiem gdzie on jest. Nie jestem uzależniona od tel., tabletu, internetu, bo to chore uzależnienie to o czym ty piszesz. To się leczy.

Moje np. nie mają HIV.

no widzisz dla niektorych hm to jak dla innych dior, jak nie ma metki z hm, zary czy 51015 to dziecko sie nie liczy w szkole/przedszkolu... dla naszych dzieci to cocodrillo czy wojcik jest jak dla doroslych dior. ja wiem ze i dzieci mozna u diora ubierac..ale ktory normalny przecitny polak ma na to kase? wiec nie wymadrzaj sie na siłe... mozna miec diora, mozna hm a mozna targowe łaszki. nie metka czyni czlowieka

Nie jestem.uzależniona, oceniam telefony ze swojego punktu widzenia i nie twierdzę, ze nie da się bez niego żyć, tylko że jest.to duże ułatwienie i nie rozumiem, dlaczego nie lepiej ułatwić sobie życia chociaż na tym poziomie. Ksiądz zabronił? :D

gość dziś [09:09 pudło! :) do kościoła nie chodzę, dla ciebie jak ktoś nie jest uwiązany do telefonu to jest religijnym fanatykiem? :D leję

Moje nie mają kupowanych zabawek na zawołanie,a tylko na okazje specjalne,chyba,ze same coś uzbierają to się im dokłada.A to dlatego,że jak miały wszystko na zawołanie i bez okazji to się niczym nie bawiły,wszystko je nudziło.Mają tablety ale tylko na określony czas,nie że bawią się nimi cały czas.Dzięki temu interesują ich normalne zabawy,gry planszowe,wyjscie na dwór.Nie mają też na razie telefonów kom.Nie mają również na okrągło TV.Myślę że dostaną w drugiej klasie te telefonu ,ale też z zastrzeżeniem,że do dzwonienia.I na dobrej jakości ubraniach a zwłaszcza butach nie oszczędzamy.