Czy mówić facetowi o każdym podrywającym mnie chłopaku?

Mam dylemat, otóż od jakiegoś czasu jestem z facetem, z którym wcześniej się przyjaźniłam. Spotykaliśmy się jakieś dwa miesiące zanim "zgodziłam się" z nim być. Zanim to się stało nadszarpnęłam jego zaufanie - nie spałam z nikim innym (chociaż oficjalnie byłam wolna), ale miała miejsce pewna nieprzyjemna sytuacja (to długa historia, w każdym razie wszystko sobie wyjaśniliśmy i teraz jest ok, nikogo innego w głowie nie mam). Zdarza się, że ktoś mnie gdzieś zaprasza - o ile dzieje się to w życiu realnym to nie widzę powodów, żeby mówić o tym mojemu facetowi (który swoją drogą ma kompleksy i jest o mnie zazdrosny). Jeśli jednak dzieje się to drogą smsową czy na fb to wydaje mi się, że powinnam mu o tym mówić (żeby nie było później sytuacji, że coś takiego nagle wyjdzie i chłopak pomyśli, że go okłamuję). Co o tym myślicie? Powinnam mu mówić wiedząc, że i tak jest niepewny siebie, czy jednak ukrywać takie sytuacje?