Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tortija6

Mieszkanie z tesciami a traktowanie jak dziecko

Polecane posty

Gość Tortija6

Mieszkamy z mezem u jego rodzicow. W tygodniu tesciowa gotuje, bo jest juz na emeryturze i siedzi w domu. Co dla mnie jest niepojete, nie ma takiej opcji zebym odmowila obiadu. W takie naturalnej kwestii, czy jestem glodna czy nie - nie mam wyboru i bardzo mnie to irytuje. Dzisiaj zjadlam cos na miescie bo mialam zalatwienia i przyszlam do domu. Poszlam na gore jak zawsze. I tesciowa wola ze odgrzeje mi obiad. Ja mowie ze wezme sobie obiad pozniej jak maz wroci. Ona naciska ze zaraz mi da. Chwila takiej dyskusji i przepychanek slownych i skapitulowalam, dla swietego spokoju ustapilam. Wepchnelam ten obiad w duchu sobie myslac, ze mieszkanie z rodzicami to porazka. Czlowiek dorosly, a traktowany jak dziecko, ktore nie moze o sobie decydowac. Na szczescie za niedlugo przeprowadzka. Nie mieszkajcie z tesciami, jesli to rozwazscie;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytaj sobie temat Jak nie zwariowac z tesciami, jest dlugi ale dobry. Poza tym ja nie rozumiem jak mozna zamieszkac z tesciami czy rodzicami po slubie nie ustalajac wczesniej zasad wspolzycia wspoldzielenia domu i obowiazkow. Jako nowa odrebna rodzina ze swoimi dochodami i wydatkami macie prawo a nawet moralny obowiazek zyc po swojemu i na wlasny koszt. A tak skoro daliscie sie stlamsic lub cicho siedzicie bo moze wam tak wygodnie to twsciowie nie potraktowali was jak doroslych tylko doszla im jeszcze coreczka. Zamiast wypuscic mentalnie doroslego syna w jego rodzine i pozwolic mu ja tworzyc z toba to mentalnie przygruhali sobie dodatkowe dziecko o ktorym tez chca decydowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tortija6
To rozwiazanie jest tylko tymczasowe, bo budujemy dom. Dokladamy sie tez do budzetu domowego, robimy zakupy i placimy czesc rachunkow. Dla mnie to absurd czasami co sie dzieje, dla meza nic nadzwyczajnego. Zyje tak jak zyl zawsze, plus ma jeszcze zone na doczepke. Szczytem wszystkich szczytow bylo jednak to jak mial zalatwic u sasiada sprawe przylacza wody do naszego nowego domu . Zapytalam sie czy chce abym z nim poszla. On mowi, ze nie musze. Za pare minut za to stwierdza, ze on tam pojdzie z mama. No jakby mi ktos w twarz strzelil. Czuje ze nasz zwiazek cierpi na tym ze tu mieszkamy. A mieszkamy juz prawie 1, 5 roku. Sczerze mam dosc, bo przez to sie klocimy. Ja mowilam nieraz mezowi wprost, ze chcialabym sie wyprowadzic chocby do wynajetego pokoju. Nawet jesli melibysmy dluzej dom wykanczac. On twierdzi ze wytrzymamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie i tu pies pogrzebany bo wychodzi na to że to maz nie dorosl do roli meza tylko wygodnie dalej mu byc synem. Kto teraz zajmuje się sprzataniem praniem prasowaniem bo już wiem Kto gotuje... Czy macie jakis podzial że ogarniacie swoje rzeczy a tesciowie swoje.? Czy jesli robicie swoje rzeczy osobno to masz podzial z mezem, raz on raz ty lub wspolnie? Bo jesli robisz tylko ty no i tesciowa cos oprocz gotowania to bardzo ci wspolczuje, bo jak zamieszkacie razem to wszystko spadnie na ciebie bo widac on wygodny jest. A na dodatek jak tesciowej wpadnie do glowy wtracac się w wasz indywidualny podzial obowiazkow czy urzadzenie domu czy wychowanie dzieci to maz wezmie strone matki. Oj dziwie ci się autorko zescie nie ustalili zasad zanim tam zamieszkalas, że wlasna lodowka wlasne gotowania wlasny kosz na brudna bielizne wlasnie pranie itp. Super że dzielicie sie rachunkami ale tak to daliscie się w jajo zrobic z reszta choc maz to wygodnicki typ i nie widzi w tym nic niestosownego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo widzisz ja mieszkam z tesciowa. Ale mamy oddzielnie wejscia z jednej sieni, wspolna jest tylko sien i kotlownia. Ale dzielimy sie nie tylko rachunkami lecz wszystko mamy oddzielnie. Zyjemy jak dwie odrebne rodziny czyli jak sasiedzi w bloku. Inaczej sobie tego nie wyobrażam, tylko że my stare konie po trzydziestce, ja mam dziecko z poprzedniego zwiazku, a poza tym zanim zamieszkalismy z tesciowa to mieszkalismy ze soba kilka lat i wypracowalismu sobie schemat zasad praw i obowiazkow w naszym zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zachowujesz się jak dziecko, to jesteś traktowana jak dziecko - to dość proste. To bzdura, że "nie masz wyboru" - masz. Tylko nie korzystasz z tej opcji w imię świętego spokoju. Generalnie - ludzie traktują nas tak, jak POZWALAMY się traktować. Pomyśl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pleciesz głupoty.Założyłaś rodzinę?to powinnas od pierwszego dnia stanc na wys.zadania,stać się żoną i zabrać się za gotowanie.Ustalić z mężem że będziecie na osobnej kuchni.Nie wciskaj ze tesciowa na siłe chce to robić.le skoro ty pojesz na miescie,otrzesz twarz to chłop jak przyjdzie po pracy to normalne ze chce zjesc.Nie gotujesz? to zjada u matki,ja na jego miejscu tez bym to zrobiła.Udajesz wg mnie jakąś niedorozwiniętą,wmuszają ci jedzenie,a pomyślałaś o mężu? Drugi wariant! jesć na miescie obiady,ale to za drogo,łatwiej ponarzekać niż wziąśc się w garśc i stać się gospodynią w swoim związku. Co ja bym dała by po pracy wrócić i ktoś mi pod twarz by postawił obiad mi,moim dzieciom i mężowi. Ty nawet nie masz zielonego pojęcia jakim wysiłkiem kobieta w wieku tesciowej musi to robić,ja jestem o połowę młodsza i ręce po pracy mi do tyła wchodzą ze zmęczenia.Niektórym księzniczkom sie w d...pie przewraca. Nie pasi? to wracaj do mamusi,ona niech was karmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ze tesciowa jest na emeryturze wcale nie jest rownolegle,ze ma gotowac dla calego domu,bo siedzi w domu.Coz to za argument? Taki sam,ze ma chowac wnuki,bo przeciez jest na emeryturze i niby nie ma co robic.Co?odpoczywac,wyjechac,podleczyc organizm po ok.40 latach pracy,nie raz ciezkiej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tortija6
To ze tesciowa gotuje w tygodniu, nie znaczy ze ja czy maz nic nie robimy w domu. Ale oczywiscie kafeteryjne krzykaczki jak ta z 7.48 wiedza lepiej. My gotujemy z mezem na zmiane w weekendy, czy jak tesciowa nie ma czasu, rowniez dla innych domownikow, nie tylko dla siebie. Oprocz tego sprzatamy w domu, myjemy lazienke, odkurzamy. Poza tym nie uwazam ze tylko kobieta powinna gotowac, mezczyzna rowniez to moze robic. Dzielimy sie w domu obowiazkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tortija6
Swego czasu urzadzilismy tez sobie kacik kuchenny, po prostu dwa palniki elektryczne na duzym stole, w jednym z pomieszczen na gorze . Chceielismy osobno gotowac. Uslyszelismy ze robimy prowizorke. Nie mamy dwoch osobnych kuchni, ani nawet pietra dla siebie. Obok w pokoju mieszka brat meza. Wolalabym o wiele bardziej samodzielnie prowadzic z mezem gospodarstwo domowe niz dzielic je z tesciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko i co z tego ze usłyszeliscie ze robicie prowizorke? poddaliscie sie? problem polega na tym ze poddawac sie nie mozecie tak jak w tej sytuacji z odgzaniem i wmuszaniem obiadu- nie dla swietego spokoju-ale asertywnie bronic swojego zdania ja znam temat tez mieszkalam przez 9 miesiecy(nie bylam w ciazy akurat tak sie złozyło ze 9 miesiecy) z mezem i tesciami i tez ciagle tesciu do nas mówił ,,dzieci dzieci" planował z nam weekendy, robil obiady, wciaskala tesciowa desery , jak sie kłocilismy to zaraz ktos wpadał do pokoju i sie wtracał-jak do dzieci ja po czasie zauwazyłam ze sie sami dalismy traktowac jak dzieci- nie bronilismy swojego tylko odpuszczalismy dla swietego spokoju i oni sobie korzystali , a ze nie mogli sie pogodzic z odejsciem meza w doroslosc-bo jest najmlodszym dzieckiem to ich cieszylo ejszcze to ze maja w domu dzieci nie mozna autorko odpuszczac-kazdy ma chwile słabosci ale mowie ci to z dobrego serca - jak najwiecej samodzielnosci, jak najszybsza wyprowadzka-my sie wyprowadzilismy do kawalerki 30 metrowej i odzyskalismy samodzielnosc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tortija6 Wybacz ale ja ciebie nie rozumie i nigdy nie zrozumie.Dojrzała baba pcha się do małzeństwa nie mając pomysłu na własny kąt a póznej roni łzy jak to zle,jak to cięzko.Ta z godz.7.48 dobrze ci napisała bo robisz z siebie ofiarę nie mając pomysłu by się usamodzielnić. To z sprzatacie łazienkę to łachy ne robicie,w końcu tez tam z niej korzystacie,to że dokładacie sie do rachunków czy robicie zakupy to norma i nie myśl sobie że ktoś będzie za was robił.Rodzice nie muszą dośmiertnie utrzymywać dorosłe dziecko i jego partnera. Mówisz że kobieta nie powinna sama gotować? zgadza się,to dajcie odpoczac tesciowej i zejdzcie jej z oczu,tyle mieszkan na wynajem ale tam oprocz rachunków w pełnym wymiarze i jedzenia płaci się czynsz za co u tesciowej jest darmocha i w tym cały wasz problem.Bo trzeba ruszyć kieszonką a to już wtedy inny temat o którym nie napiszesz. Głupia baba z tej matki twojego męza,ja jak zostane kiedyś tesciową to synkowi wybije z głowy pomysł mieszkania razem. Moze mieszkać w kartonie z żoną ale nigdy z nami.Tyle mnie nauczyła kafeteria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mężuś nigdzie się nie wyprowadzi - a jak autorka zacznie brykać to dostanie kopa i pozew rozwodowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadna nie mieszka z m u swoich rodziców tylko u tesciów? TEŚĆ,nie tesciu!!!!!!!!kiedyż wy nauczycie się podstaw języka polskiego?! Jak się nie mieszka u siebie,to nalezy sie przystosować do trybu zycia gospodarzy.Tak,jakby bylo sie w gosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jejku. Jak ja bym chciała żeby mi ktoś obiad gotował. Byłoby super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To z sprzatacie łazienkę to łachy ne robicie,w końcu tez tam z niej korzystacie,to że dokładacie sie do rachunków czy robicie zakupy to norma" No prosze. Ja mieszkam sama i musze to wszystko robić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto ma robić za ciebie?zamelduj tesciową :) i podziel zajęcia na połowę,będzie sprawiedliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkacie na wioskach?przeciez takie pietrowe sprzed lat tylko na wsi.Ludzie w miastach lub pod budują rozległe parterowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.23. A doopa, bo i w stolicy -ursus, włochy, wawer, białołeka i wiele innych, czy w miejscowosciach pod typu Ząbki, Marki, Pruszkow pełno takich domów klocków z lat 60tych, gdzie jest mozliwosc oddzielenia dołu od góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi teściowa gotuje, sprząta, zajmuje się dzieckiem,dzięki temu mam masę czasu dla siebie, dobrze mi z tym, jestem wygodnicka i leniwa,ale szczęśliwa, a wasze zdanie mam gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś dodaj jeszcze że FLEJTUCH i nie mamy żadnego zdania bo takich się nie bierze pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tortija6
gość 2016.06.25 Po pierwsze zmyślasz, bo mamy pomysł na wyprowadzkę i usamodzielnienie- kończymy budować dom. Poza tym nieraz przekonywałam męża żebyśmy szli na wynajem, ale on nie chciał.Po drugie wcale nie uważam, ze robię łachę sprzątając, czy gotując.Dla mnie to normalne, ze to robię w domu i lubię to robić. Pisałam to dlatego, że ktoś zasugerował, ze ja to w domu nic nie robię tylko teściowa wszystko robi i mnie obsługuje. Ale ja też obsługuje teściową. Bo każdy daje coś od siebie.A to, ze dokładamy się do budżetu i nikt nas nie utrzymuje, to chociaż mogło by skutkować tym, żeby nie traktować nas jak dzieci. Teściom też jest łatwiej, gdy np. nie muszą kupować opału na zimę w całości, tylko po połowie. O ile zgadzam się z tym, że trzeba przyjąć zasady panujące w danym domu, to nie zgadzam się, żeby ktoś za mnie decydował w moich osobistych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×