co sie dzieje???na ulicach co druga laska ma spodenki odsłaniające póldupki!!!

gość dziś Faceci z ginekomastią raczej nie chodzą bez koszulki, bo im zwyczajnie wstyd. x Ale chodzą tacy z brzuchami ciążowymi i owłosionymi plecami, zlanymi potem i wcale nie jest im wstyd. A powinno.

biust nie należy do układu rozrodczego, kończyłeś szkołę podstawową chociaż? Można nie mieć biustu i dalej rodzić dzieci :D

Faceci nie mają piersi i twoje denne manipulacje słowne tego nie zmienią. A znaczna ginekomastia to defekt, który powinno się leczyć.

ale dlaczego twoim zdaniem ich sutki są ok, a moje nie. To, że sutki nie są potrzebne do rodzenia już wiemy :D

"Ale chodzą tacy z brzuchami ciążowymi i owłosionymi plecami, zlanymi potem i wcale nie jest im wstyd. A powinno.:" a czemu miałoby być im wstyd? może im nie przeszkadza ich sylwetka czy włosy na plecach? myślisz, że wszyscy mają taki gust jak twój? wstyd to powinno być lafiryndom łażącym z cycami na wierzchu lub doopskiem

jesteś za słabym trollem :) wstydź się swoich wlosów na plecach, brzucha i braku wiedzy o biologi

kobiece sutki są rozwinięte w przeciwieństwie do tych męskich. poza tym to część piersi, powtarzam chyba po raz 3. dziewczynki też mogą chodzić na plaży bez koszulek dopóki nie zaczynają im rosnąć piersi i nikogo to nie razi.

no ale co jest takiego w tych piersiach? Jakieś magiczne są?

nie widzisz, że tu pisze więcej osób? o tych lafiryndach to nie był mój post, ale reakcja na niego ukazuje twoją hipokryzję - jak ktoś ma duży brzuch to ma się nie pokazywać nago, bo może odstręczać tym innych (mimo że tu chodzi tylko o estetykę), ale już odsłanianie części intymnych jest ok (mimo że tu chodzi o coś więcej niż o samą estetykę) i nie rozumiesz, że innych to odstręcza. a kobiece sutki są uznawane za część układu rozrodczego.

akurat to o brzuchu to nie był mój tekst :) Jak dla mnie i faceci i kobiety mogą chodzić topless

pytasz się jaka jest różnica - choć pytanie na poziomie debila, ale ok - więc klarownie wyjaśniłem jaka jest różnica, więc czego jeszcze chcesz?

wolę oglądać ludzi z nadwagą niż półnagie kobiety ubrane jak dziffki

"gość dziś Dokładnie. Jak się widzi kobietę z połową cycków na wierzchu, do tego jeszcze z kawałkiem pośladków na wierzchu to pierwsze wrażenie nasuwa się samo. Nie wiem jaka ta osoba jest, ale sprawia wrażenie lafiryndy i już. Wiadomo, że każdy w jakimś stopniu ocenia po wyglądzie/stylu, a każdy kto temu zaprzecza - kłamie." xxxxxxxxxxxxxxxxxx Otóż to.

Nie wyjaśniłeś, nie potrafisz napisać co jest takiego w kobiecym biuście co cię tak zniesmacza :)

nie zniesmaczają mnie piersi, a świecenie nimi na ulicy, tak jak i niemałą część społeczeństwa. w naszej kulturze to intymna część ciała czy ci się to podoba czy nie. ja również je za takowe uznaję.

to się powoli zmienia, np. w większości krajów europejskich nie mozesz nic powiedzieć karmiącej publicznie kobiecie :)

To normalne trzeba się przystosować.

i łażenie z gołymi cyckami po ulicy porównujesz do matki, która odkrywa biust jedynie do karmienia? serio? :D karmienie to co innego - ale nawet matki karmiące się zakrywają lub szukają bardziej ustronnego miejsca.

w przyszłośc***ewnie to będzie normalne tak jak normalne jest, że faceci biegają z gołą klatą :)

w przyszłości to i chodzenie całkiem nago będzie "normalne" jeśli to pseudo-wyzwolenie będzie postępować... jednak mam nadzieję, że do tego nie dojdzie.

a ja mam nadzieję, że to tego dojdzie. Może jak zaczną otaczać nas gołe tyłki to niektórzy zaczną patrzeć na siebie, a nie na innych ;)

gorzej niż dzikusy - nawet one się zakrywają w tych newralgicznych miejscach... a to co napisałaś jest bezsensu, bo ludzie wtedy jeszcze bardziej gapiliby się tyłki innych, oceniali i porównywali

a ja myślę, że przestaliby się interesować

Goła klata u facetów nigdy nie była i nie jest intymną częścią ich ciała -a biust i pośladki kobiety były i są. To są intymne części ciała, które pobudzają seksualnie. Jestem kobietą i uważam, że moje intymne części ciała może oglądać tylko wyjątkowa osoba, a nie cały świat. Nie muszę ich wszystkim pokazywać, by czuć się atrakcyjna, bo uważam, że to są atuty zarezerwowane dla kogoś, kto sobie zwyczajnie zasłużył na ich oglądanie :P Mnie się zdobywa, nie narzucam się wszystkim ze swoją golizną, szkoda, że coraz mniej kobiet myśli w ten sposób. Swoją urodę i ładne ciało można poodkreślaćna milion sposobów, np. ładnie skrojonym ubraniem, biżuterią, zadbanymi włosami, zadbanymi paznokciami, naturalną opalenizną, zdrową cerą, wcale nie musi to być od razu goły tyłek :) Może kobietom coraz bardziej fantazji brak, godzinami czytają tylko to co w necie, tracą czas na fb, żadnych wartościowych książek nie czytają, ciągle tylko strzelają same sobie fotki, przez co zamiast podziwiać i obserwować świat, są wiecznie na sobie skupione i koniec końców mają coraz mniej czasu na MYŚLENIE? Zresztą wyobraźcie sobie taką sytuację, że dziewczyna która tak odsłania swoje części intymne, połowa pośladków na wierzchu, połowa biustu na wierzchu, jest solo i poznaje chłopaka z którym zaczyna się umawiać. I ile oni już na tym tracą, bo już nie ma takiego zaciekawienia jak ona wygląda nago, radości z pierwszego, wizualnego poznawania jej nagiego ciała, bo to jak wygląda goła, już mniej więcej wiadomo.. Jasne, seks mogą mieć udany, ale tracą coś bardzo fajnego, co jest tylko na początku i tylko wtedy, gdy facet może się tylko domyślać, jakie kobieta ma pośladki i jaki biust. To fscynujący etap w związku, który niektórzy zaprzepaszczają i nie wiedzą, co tracą. Ciekawsze jest to co niedopowiedziane, niż taka kawa na ławę. Co zaś do dziewczyn w związku, to jeśli facetowi nie przeszkadza taki ubiór, albo wręcz nakłania do takiego, to ma niskie poczucie własnej wartości, bo dowartościowuje się poprzez przekonanie, że wszyscy mu pewnie zazdroszczą takiego tyłka i takich cycków jego kobiety. On w ten sposób pokazuje: "to moje cycki, mój tyłek" -a gdzie w tym wszystkim jest kobieta jako człowiek, partnerka, towarzyszka życia? To dopiero jest przedmiotowe traktowanie. Zresztą, narzekacie laski, że faceci coraz bardziej leniwi, nie chce im się starać, zdobywać, ale same ich tego uczycie, dając tak wiele, zanim w ogóle zdążą pomyśleć, że tego chcą. Jeszcze nie zapragną Waszego tyłka, a już go sobie mogą pooglądać ;) I tak jest ze wszystkim. Potem pierwsze całujecie, pierwsze mówicie "kocham". Chcecie zdobywców, a wystawiacie się im na talerzu.

a ja wychodzę niedługo za mąż i nie mam ochoty być zdobywaną przez nikogo. Ubieram się dla siebie, nie dla obcych ludzi i to czy im się podobam lata mi koło mojego lekko widocznego tyłka :)

A gdzież to Ci faceci z gołymi klatami??? Po mieście nie chodzą. Gdzie Wy chodzicie, że takich widujecie? Ja takich widuję bardzo rzadko i zwykle przemyka taki gdzieś boczną drogą na rowerze. Zresztą męska klata to nie jest intymna część ciała. A nawet gdyby jacyś faceci chodzili po ulicy z klejnotami na wierzchu, to czy oznacza to, że ja mam się też rozebrać? No ludzie! Pokazujecie tyłki, bo ktoś inny pokazuje coś inego??? Osobiście tego co komu i kiedy pokazuję, nie uzależniam od tego, co pokazują na ulicy inni, jacyś przypadkowi faceci bez koszulek, tylko od tego co komu i kiedy chcę pokazać. Ale śmieszne tłumaczenie znalazłyście sobie :)

Bo jak ktoś nie ma nic ciekawego do zaoferowania, to pokazuje tyłek. Prymitywne, ale prawdziwe.

to dlaczego kobieca klatka piersiowa jest intymną cześcią ciała? Bo tak się przyjęło?

Masz rację, jesteś prymitywny, ale wcale nie prawisz prawdy :)

Natura tak to wymyśliła, że kobiety biustem wabią mężczyzn. Nic na to nie poradzisz. Męska klata, to po prostu klata, tak samo jak muskuły, uda itd. To się może podobać, ale to nie jest intymna część ciała, tak samo jak np, dłonie u kobiety (w naszej kulturze). A kobiece sutki jak już ktoś napisał, owszem, należą do układu rozrodczego. Upraszczając: rodzisz dziecko, a Twoje piersi dostają sygnał do produkcji mleka.