Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

GARDZĘ ludźmi którzy dają nauczycielom prezenty na zakończenie roku szkolnego

Polecane posty

Gość gość

uczycie ich ze im sie cos od was zalezy...ciekawe za co ? pensje przecież dostają, poziom edukacji spada z roku na rok... dlaczego w tym kraju jest takie socjalistyczne komunistyczne myślenie ? lekarzom też dajecie...po co ? to ich psi obowiązek wydać świadectwo, nie musicie nawet płacić za jakieś smieszne ''komitety rodzicielskie'', to zwyczajne wyłudzanie pieniędzy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poziom edukacji spada z roku na rok... X Spada, przez takich rodzicow jak ty, ktorzy wychowuje male, roszczeniowe potwory, krzywiace sie na kazde slowo ktore kieruje do niech nauczyciel. Nie chcesz, nie czujesz potrzeby to nie kupuj, o co ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W szkole mojego dziecka jest prawdziwa rywalizacja, kto da lepszy prezent, kiedyś to była bombonierka lub kwiatek, teraz szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w życiu nie dałam żadnemu nauczycielowi kwiatka to żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co zazdrosna jesteś,ze ktoś docenił kogoś,za coś i podziękował.To indywidualna decyzja i wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
większość nauczycieli jest g****o warta dawałem tylko tym co zasłużyli czyli dwóm w całej mojej edukacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem o co jeczysz autorko. Ja ci nie pasuje to edukuj dziecko sama w domu. Wtedy nie bedziesz narzekac na nauczyciela ;) Kuzwa, banda roszczeniowych rodzicow i rozpuszconych bachorow, nie potrafiacych skupic uwagi przez 5 min. No ale dla mamy jest najmadrzejszy i najgrzeczniejszy na swiecie, a nauczyciel jest Be. Male mozgi rozmemlane przez ipody i xboxy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko oczywiscie, ze nie musisz placic skladki na rade rodzicow, bo nie jest obowiązkowa. Tylko pamietaj, ze jak twoj dzieciak dostanie jakakolwiek nagrode zeby nie wyciągał po nia rak, bo one są finansowane wlasnie ze składek rady rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu nie dałam nauczycielowi prezentu. kwiatek owszem-zawsze wspólna zrzutka na bukiet dla wychowawcy-symbolicznie po parę zł. W tym roku szkolnym moje dziecko poszlo do zerówki. Pani dostała bukiet na dzień nauczyciela (przyniosła dzieciom czekoladki-ja do pracy też noszę ciasto i dostaje kwiaty na imieniny). na zakończenie roku dostanie kwiaty-składka po 5 zł, jest 14 dzieci w klasie. nie uznaje prezentów czy dowodów wdzięczności, ale kwiaty to taki miły gest i tyle. lekarka która robiła mi cc też dostała kwiaty od mojego męża. lekarz który mnie w dzieciństwie operowal-operacja na otwartym sercu-również dostał bukiet kwiatow-to taki miły gest, niezobowiazujacy a jednocześnie mówiący najlepiej na świecie-dziękuję. jeśli ktoś przykłada się do swojej pracy i robi to super to w normalnej firmie dostaje premię i te kwiaty to taka premia za dobrze wykonana prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja dałam bo polubiłam bardzo przedszkolankę i nauczycielki na zakończenie roku zawsze się wzruszam płacze a nie jestem dziadówką i na głupi kwiatek po prostu mnie stać :-p i choj ci do tego poyebye ja gardzę takimi jak ty które by gooofno z pod siebie zjadły rzyg :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie komitetu nie zapłaci ale po ciastko na mikołajki , prezent czy wycieczkę to pierwsza roszczeniowa sooka wszystko by chciała za darmo pewnie mamusia jedynaka :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to gdzieś, że mną gardzisz, a moje dziecko jutro da wychowawcy piękny bukiet, bo na to zasłużył robiąc dla klasy wiele dobrego. Poza tym po jednej róży dostanie kilku innych nauczycieli, którzy są w jakiś sposób wyjątkowi dla mojej córki - sama zdecydowała, że chce dać im po kwiatku. Tobie nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa jedynaka, dobre to wielodzietne dostaja socjal i oczekują ukłonów po d**e,a właśnie jedynacy sa najbardziej zadbani i dofinansowani przez rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem bardzo zadowolona z nauczycieli jakie mają moje dzieci i kupiłam dla nich prezenty, bo czuję taką potrzebę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez. Ale do glowy by mi nie przyszlo gardzic tymi ktorzy tego nie zrobili. Autorka pewnie jest jedna z tych nawiedzonych mamusiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak za komuny w koncu to PL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co jak za komuny? Za komuny MUSIALAS dawac? Nie sadze. Teraz tez nie musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem o co chodzi autorce. Są dzieci, które coś dają i są te, które nie dają nic. To jest wybór rodzica. A to, że ktoś się czuje gorszy, bo go nie stać na "pokazanie się" jest śmieszne. Dostaliście 500+ to chyba was stać na kwiatka, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę kupujecie indywidualnie prezenty nauczycielom? Kwiaty okej, ale prezenty? Tzn. co? Ja tego też nie popieram. Na koniec szkoły to jakaś zbiórka jak najbardziej, ale mi w pracy klienci nie przynoszą raz w roku prezentów... Mój syn kończy pierwszą klasę i u nas była zrzutka na kosz upominkowy zamiast kwiatów. W życiu nie przyszłoby mi do głowy wręczać osobiście jakiś prezent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama jedynaka
Mój syn kończy zerówke. Ma wspaniała panią ktora poświęca dzieciom mnóstwo energii, jest zaangażowana, syn bardzo ja lubi i uwazam ze jak najbardziej należy jej sie prezent za tak wspaniałe podejście do dzieci. Składamy sie po 15 zł - w tym jest prezent dla wychowawcy i kwiaty dla katechetki i anglistki. Całe nic, więcej wydalabym gdybym kupiła po róży dla każdej z pan. Jak ktoś nie chce to nie musi sie składać. Ja zrobiłam to z chęcią. Lepiej zeby dostała miły upominek niż stos kwiatków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale mi w pracy klienci nie przynoszą raz w roku prezentów... x Jesli ty traktujesz nauczyciela na zasadzie transakcji z klientem, to sie nie dziwie. Dla mnie nauczyciel to najwazniejsza po rodzicach osoba w zyciu dziecka bo spedza z nim najwiecej czasu! Jestem dozgonnie wdzieczna i nie mam zamiary zydzic na kwiatka i upominek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:59 moja teściowa jest wiekową już nauczycielką, opowiada mi często że właśnie teraz dzieci i rodzice traktują szkołę jak usługodawcę, nauczyciela jak osobę, z którą dokonują transakcji: naucz mi dzieciaka a państwo ci zapłaci. Nauczyciel nie jest już otoczony szacunkiem, ja kiedyś chciałam być nauczycielką, mam uprawnienia. Trafiłam do prywatnej szkoły, gdzie gówniarz 16-letni potrafił mi powiedzieć w twarz: "A my się nie boimy bo co by pani naszym rodzicom powiedziała to oni i tak nie uwierzą i wezmą naszą stronę" albo "ooo, pani nam zwróciła uwagę, składamy wniosek o zmianę nauczyciela". Teraz szczylom wszystko wolno, nauczyciel jest psem. Właśnie przez to że szkołę traktuje się dziś jak firmę usługową. Tylko że wykonującemu usługę nie wyjeżdża się z takimi słowami jak nauczycielom. Miło, że chcecie dać dzieciom na kwiatka dla tych biednych ludzi. Biednych bo słuchających ataków ze strony i dyrekcji, i nauczycieli innych, i rodziców, i ich wspaniałych, złotych latorośli kryształowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja idę jutro (własciwie dzisiaj) ostatni dzięń do pracy jako nauczyciel, rezygnuje z zawodu. Pensja 1700, wymagania z kosmosu, rodzice roczczeniowi, dzieci szkoda gadać. Nawet jak mi ktos da kwiatka, to i tak nie wezmę, jeszcze to zabierac ze soba tymi autobusami. W ogóle uważam, że nauczyciel powinein być wolontariuszem, pracowac za darmo, wtedy byłaby jedna szkola w mieście a nie 500

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:26 ja też zrezygnowałam, trzeba mieć nerwy ze stali i umieć dawać się szmacić. Z każdej strony! Kiedyś nauczyciele trzymali razem, teraz szczują jeden na drugiego - wszystko wiem nie tylko z autopsji, ale właśnie od teściowej. U niej jeden tłuk poszedł do dyrektora, że trzeba zmienic nauczyciela, bo on ma za słabą ocenę i ona powiedziała w klasie, jak już naprawdę po raz 5-ty nic nie nauczyli się na poprawę spr.: "Słuchajcie, po co wy właściwie to tej szkoły chodzicie? Nie lepiej jakiś kurs zrobić, wy będziecie mieli spokój i otoczenie" - no i ten gówniarz poszedł z tym na skargę, miała problemy. Naprawdę NIC nie można teraz im powiedzieć, robią co chcą. Rozwalają lekcję, a ty nie możesz się zdenerwowac i im nic powiedzieć dosadniej bo jest zaraz larum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice też zakochani w swoich świętoszkach do granic - a to często są niestety totalne beztalencia, bardzo niski iloraz inteligencji, ale mamusia i tatuś i tak będą twierdzić, że to nauczyciel jest tym złym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni maja pensje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem dlaczego na mnie napadacie. Nic złego nie napisałam ani nie jestem roszczeniowym rodzicem, tylko jak zwykle kłania się czytanie ze zrozumieniem. Za naszych czasów żadnych prezentów się nie dawało i to jeszcze indywidualnie - gdyby ktoś z czymś takim wyskoczył to zostałby uznany za pierwszego lizusa i o tym napisałam. A nie że traktuję nauczyciela jak usługodawcę i że nie szanuję jego pracy. Wręcz przeciwnie. Ale uważam, że niektórzy obecnie przesadzają w drugą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauczyciele odgrywają ogromną rolę w życiu naszych dzieci, powinni być doceniani, a nie traktowani z buta. Powinniśmy uczyć nasze dzieci szacunku do nauczycieli, bo oni nasze dzieci uczą i wychowują, gdy my jesteśmy w pracy. A jeśli trafi się ktoś, kto się nie nadaje na nauczyciela, to też trzeba działać po ludzku: rozmowa, wizyta u dyrektora, pismo do kuratorium, prośba o odwołanie z podpisami innych rodziców. Co do prezentów dla nauczycieli to miły zwyczaj, uczy dzieci dobrej, nie roszczeniowej postawy. Oczywiście prezenty w granicach rozsądku i możliwości: kwiaty, czekoladki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Za naszych czasów"? Tzn jakich czasów, bo za moich dawało się czekolady, kwiatki itp, ale już wtedy zaczynała się moda na nie dawanie. Moja Mama zrezygnowała z bycia nauczycielem, odeszła, bo psychicznie nie wytrzymała (była docenianym, nagradzanym nauczycielem). Ostatnio (przed odejściem) nawet nie poszła do pracy w Dzień Nauczyciela, bo mówiła, że teraz rodzicom się wydaje, że nauczyciele tylko na kwiatki czekają, słyszała nie jedno. Mój Dziadek też był nauczycielem. Na zakończenie roku, Dzień Nauczyciela kwiaty i czekoladki przyjmował z uśmiechem, ale jak ktoś startował z łapówką czy prezentem-łapówką w ciągu roku wyrzucał z hukiem (dosłownie). Nauczyciel, to ciężki zawód. "Bodaj byś cudze dzieci uczył" -znacie to? Roszczeniową, chamską postawą doprowadzacie do tego, że odchodzą wartościowi i wrażliwi, a zostają tacy, jakich naprawdę nie chcecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×