Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam 25 lat i przerażają mnie dzisiejsze nastolatki i wszelka młodzież szkolna!

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem, może to specyfika dzieci i młodzieży z dużego miasta, ale miałam okazję nie raz przysłuchiwać się ich rozmowom, temu, co mówią w tramwaju, na ulicy, między sobą, jak się zachowują.. i stwierdzam, że ja to chyba jestem już stara, bo to mnie dziwi, jest niesmaczne i ohydne. Np. dzisiaj widzę idzie kobietka młoda w ciąży, akurat szła grupka gówniarzy z podstawówki i wołała za nią: "O, 500 plus!" albo szła grupka 15-latków i 15-latek tak na oko i śpiewali jakiś tekst angielskiej piosenki, wulgarny o "rooochaniu". W autobusie nikomu miejsca nie ustępują, babci o kulach, dziadzkowi, pani w ciąży. Nikomu. Jak słyszę ich rozmowy to tak jakby stary gadał, takie gadki jakie pewnie w domu słyszą. Nie chcę tu wybielać swojego pokolenia, ale ja pamiętam jak chodziłam do szkoły, jak byłam w gimnazjum i jednak ta kultura była o parę oczek wyżej. Wystarczyło 10 lat i mamy schamiałe do reszty pokolenie gówniarzy, każde z Iphone, rozpieszczone przez starych, nauczycieli traktują z buta, dzieciaczek ma zawsze rację.. Jakie te dzieci są cwane! Ja wiem, że nie wszystkie, ale ciągle tylko takie grupki tu w dużym mieście spotykam. Jednak u nas na prowincji to chyba mimo wszystko było inne wychowanie albo tak jak mówię, jestem już stara. Nie wiem co wyrośnie z tych gnojków..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda z tym nie ustępowanie miejsca i brakiem szacunku do nauczycieli i starszych, to jest efekt słynnego bezstresowego wychowania :D. Ale akurat głupie piosenki że zboczonymi tekstami i rozmowy o 500+ czyli sprawach dorosłych, to szumiace hormony i chęć poczucia się jak dorośli ;) to akurat zawsze było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:05 uważam że było, ale chyba jednak nie na taką skalę. Kiedyś marginalne grupy tak robiły, teraz marginalne tak NIE robią. Dużo bardziej są dzieci rozwrzeszczane, a z tymi tekstami swoich rodziców wyglądają groteskowo... takie stare malutkie. Schamiałe te dzieciory strasznie, a ten co wymyślił bezstresowe wychowanie to powaleniec stulecia. Ponoć on w ogóle popełnił samobójstwo jak zobaczył efekty swego wspaniałego programu wychowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zauwazyłam w autobusach, że faktycznei nikomu nie ustępuja miejsca. To ja mam 36 lat, po całym dniu pracy i z siatami i nieraz wstaję i puszczam jakąś babcię, a to cudowne młode pokolenie siedzi, nos w telefon i jestem królem świata:O Jak ja byłam w tym wieku, nie zdarzyło się, żeby moi rówieśnicy nie ustąpili komuś miejsca, a jesli nie, to były to wyjątki:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:14 bo teraz jest kultura "ja", kult egoizmu. Wpaja się tym gnojom że są najważniejsi. W szkole, w pracy, na podwórku są najważniejsi. Mamusia niunia broni, nawet jak jest cepem do kwadratu i nie umie dodać 2 i 2, to polezie taka poczwara do dyrektora że nauczyciel krzywdzi jej biedna dziecko bo mu nie chce dać oceny pozytywnej. To szkoła. Dawniej mnie się rodzice pytali, jak było w szkole, jak dostałam jakąs uwagę co może z raz w życiu mi się zdarzyło, to mama była na mnie zła, trzymała stronę nauczyciela a teraz jest odwrotnie, wiem bo miałam nieprzyjemność robić szkolne praktyki i rzuciłam to w pierony. A przestrzeń publiczna? Te dzieci dokładnie mają się za bogów, nikomu nie ustąpią, są wychowane "nie pasuje ci to idź do innego autobusu", tak, tytlko w innym autobusie też jest tłok, gnojki. A to, o czym rozmawia to pokolenie to też jest osobny temat na książkę, mam wrażenie że wychowała ich telewizja i te głupie seriale, bo dialogi żywcem z tv wzięte. Dzieci nie rozmawiają jak dzieci tylko jak debile z tv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I przepraszam, że używam powyżej słów nacechowanych negatywnie, nawet brzydkich, ale już tracę cierpliwość jak po raz kolejny jestem zmuszona iść na miasto z załatiweniach i słuchać jak się odzywa, zachowuje dzisiejsza gimbaza, liceum itp. Nawet te dzieci z podstawówki to dno kompletne...nie wiem, może w małych miastach jest inaczej albo na wsiach...wiem, że kiedyś była różnica, nie wiem jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieciaki oglądają np warsaw shore, czego sie spodziewacie? Zobaczcie na bajki, na kanałach dla dzieci. Rzygaja na siebie, używają słów szmata i to autentycznie bajka dla dzieci lecąca w dzień. Ogladalyscie z dziecmi np swiat gambola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurczę, a bajkach są słowa typu "szmata"? słabo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z autorką. Sana jestem matką nastolatka i wkurza mnie czasem jego bunt, choć ja zawsze staralam się go wychowywać normalnie, dużo tłunaczyłam, i traktowałam sprawiedliwie. Nie traktowałam go jak bóstwo tylko jak człowieka. I powiem szczerze, ze widzę roznice, bo moj ma obowiazki w domu, i ma szacunek zeby nie pyskować, nauczycieli tez szanuje, i sam mówi ze nie ppdoba mu się to bezstresowe wychowywanie jakie widzi u kolegów. Ale ja mu od zawsze wpajałam podstawowe zasady kultury i taktu, od dzircka uczylam ze do bawienia są zabawki a nie piloty od tv, klawiatury i myszki zeby je sobie porzucać o podlogę, uczylam ze nie wolno grzebać po szafkach czy drzeć się w sklepie, uczyłam szacunku do czyichś rzeczy, do prywatności w obcym domu. A nie jak teraz, wpadają znajomi z kilkulatkiem a ten dorywa się do klawiatury i rzuca o podlogę, albo zaczyna mi szafki otwierac, a co robią rodzice? Siedzą i patrzą i się zachwycają jakie mają rezolutne dzieci, skoro oni doopy nie podnoszą, to ja zwracam uwagę o odciągam od szaf/szuflad, a oni jeszcze z pretensją, ze nic mi się nie stanie jal mi otworzy szafkę, a ja coś z niej wyrzuci to najwyzej sprzątne. Nosz k***a mac! Moj dom, moje zasady, nie zyczę sobie by wywalal mi jakiś rozpuszczony dzieciak dokumenty albo gacie i staniki i zeby wszyscy widzieli co mam w szafach! To dopiero jest buta. Więc czego się spodziewać jak ludzie od małego tak chowają dzieci, nie uczą kultury i jeszcze dają przyzwolenie na brak szacunku, i nie zwracają uwagi jak te mówią na ty do doroslych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie tylko, kto dzisiejszych nastolatkow wychowal na takich chamskim burakow, bez oglady. Rodzice tych nastolatkow to pokolenie lat 70-tych i czesciowo 80-tych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi znajomi, jak ich córka miała 3 lata, poszli z nią do marketu budowlanego, to poprzestawiała wszystkie lampy, a ci się śmieli zamiast zwrócić uwagę. Jak była starsza, przyszli do nas, mała wypatroszyła mi szafki i torebkę - też się śmieli. Teraz młoda poszła do komunii, ma dysleksję, dys-coś tam jeszcze, ADHD, chodza z nią do specjalisty. już się nie śmieją:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
****"Ale ja mu od zawsze wpajałam podstawowe zasady kultury i taktu, od dzircka uczylam ze do bawienia są zabawki a nie piloty od tv, klawiatury i myszki zeby je sobie porzucać o podlogę, uczylam ze nie wolno grzebać po szafkach czy drzeć się w sklepie, uczyłam szacunku do czyichś rzeczy, do prywatności w obcym domu. "*** I chwała Ci za to. Moja przyjaciółka, 25 lat, ma małą córeczkę 2-letnią i też jej wpajała, jak były u mnie w gościach, że nie wolno niszczyć, itd. A mój szwagier ze szwagierką na wszystko swojemu pozwalają, on wali mi butelkami o podłogę a oni siedzą i się patrzą. Babcia tego chłopca pozwala mu na wszystko i to kto? Sama jest nauczycielką, użera się z uczniami, skarży mi się a sama wnuka wychowuje na jeszczeg gorsze dno... któremu wolno wszystko robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpiszcie sobie na YouTube "pisda nad głową w podstawówce" Dzieci tego słuchają a rodzice co ? Ogłuchli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojojoj, nie pamięta wół jak cielęciem był, tak jest i nie wypierajcie się :P. fakt, że za naszych czasów było "odrobinę" inaczej, ale z kolei wtedy (i wcześniej) był kult "dzieci i ryby głosu nie mają" co by nie gadały to zawsze źle, rodzice zawsze trzymali stronę nauczyciela, wrednej sąsiadki bo jak to, dziecko może mieć rację... teraz to poszło w drugą stronę, może się kiedyś unormuje w jakąś dobrą. Z drugiej strony chłopaki zawsze byli wulgarni i obleśni w tym wieku, kiedyś się może z tym bardziej kryli, ale ja też chodziłam do gimnazjum i pamiętam to wszystko i wcale nie było tak różowo. Nie uważam, zeby teraz było jakoś gorzej... a dziewczyny zawsze były podłe, zawistne, wredne, jedna drugą by w łyżce wody utopiła. Poczytajcie sobie kafe i popatrzcie jakie to "kulturalne społeczeństwo" mamy, dorosłe kobietry a wyzywaja się jak menel spod budki... nie mówice, że to tylko margnes, bo nawet jak się nie wyzywają to są dla siebie podłe "kulturalnie" Taki jest świat, nie uważam, żeby opisane przez ciebie sytuacje były jakieś skrajne, ze dzieciaki zawołały 500+? dzieciaki zawsze komentują, to nie było akurat nic obraźliwego, przecież nie podeszli do niej i nie zaczęli "personalnie" gadać, tak samo o tej piosence, takie są i tyle, czyja to była piosenka? pewnie jakiegoś znanego wokalisty amerykańskiego. Popadasz w przesadę. Starsi ludzie też są niekulturalni, wredni i to wcale nie w mniejszości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.05. Wiesz co ja jestem wygodnicka, niecierpliwa i cenie sobie spokoj, prywatnosc i uwazam ze kazdemu nalezy sie szacunek do jego domu, prywatnosci itd. Dlatego wychowanie bylo dla mnie ciezką mozolną praca, non stop tlumaczenie, uczenie co mozna czego nie mozna, bo moglabym zrobic jak inne matki, miec wywalone bo jestem zmeczona, wiec niech robi co chce. No nie, bo jak mi zarysuje szafe czy popsuje pilota to nie polece kupic nowych bo to koszt, czas na pojechanie do sklepu itd. I ciesze sie, ze wkasnie tak wychowalam swojego nastolatka, przez to dzis mam w nim wsparcie a nie takie rozwydrzone goowno co tylko wymaga. I niestety ale nigdy nie zdzierże tego bezstresowego wychowania typu "mamo, goowno rozsmarowałem na scianie" "oj synku, jak slicznie, poczekaj zrobie zdjecie i na fejsa wrzuce jaki mam zdolne dziecko". Nie zgadzam sie. Teraz jestem w ciazy, i moj syn mi pomaga a nie jak wiekszosc nastolatkow by sie wstydzila i zla byla, ze taka stara matka bawi sie w robienie dzieci. I tego dziecka tez nie rozpuszcze, bo ma byc normalne a nie jakies cudo co jest chamskie i roszczeniowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:12 ciężko jest nad tym utrzymać kontrolę, bo rodzic nie ma mocy w kółko kontrolować co dziecko ogląda w necie. niestety...czasy są ciężkie. Nie jestem jeszcze rodzicem ale spodziewam się dziecka, na pewno nie będę przyzwalać mu na walenie butelkami w podłogę u cioci, na niszczenie przedmiotów itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.05. Wiesz co ja jestem wygodnicka, niecierpliwa i cenie sobie spokoj, prywatnosc i uwazam ze kazdemu nalezy sie szacunek do jego domu, prywatnosci itd. Dlatego wychowanie bylo dla mnie ciezką mozolną praca, non stop tlumaczenie, uczenie co mozna czego nie mozna, bo moglabym zrobic jak inne matki, miec wywalone bo jestem zmeczona, wiec niech robi co chce. No nie, bo jak mi zarysuje szafe czy popsuje pilota to nie polece kupic nowych bo to koszt, czas na pojechanie do sklepu itd. I ciesze sie, ze wkasnie tak wychowalam swojego nastolatka, przez to dzis mam w nim wsparcie a nie takie rozwydrzone goowno co tylko wymaga. I niestety ale nigdy nie zdzierże tego bezstresowego wychowania typu "mamo, goowno rozsmarowałem na scianie" "oj synku, jak slicznie, poczekaj zrobie zdjecie i na fejsa wrzuce jaki mam zdolne dziecko". Nie zgadzam sie. Teraz jestem w ciazy, i moj syn mi pomaga a nie jak wiekszosc nastolatkow by sie wstydzila i zla byla, ze taka stara matka bawi sie w robienie dzieci. I tego dziecka tez nie rozpuszcze, bo ma byc normalne a nie jakies cudo co jest chamskie i roszczeniowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:17 dobrze, że są jeszcze tacy rodzice jak Ty. Wiesz co robi babcia tego chłopca, którego opisałam, że on wali butlami w podłogę? Ta jego babcia jak on czymś rzuci, coś zepsuje, to nie zgani go tylko się cieszy, że on taki aktywny, że wypowiedział przy tym jakieś nowe słowo którego ona nie słyszala wczesniej od niego, też mu robi po 150 fot, ogólnie robi z niego dno ale takie totalne... A potem idzie do szkółki uczyć dzieci i żali się nam telefonicznie, jak okropna jest dzisiejsza młodzież. To jest osoba pokroju właśnie : choćby rozsmarował g...wno na podłodzie, ja go pochwalę za piękną mozaikę. Oj, u mnie nie będzie takiego wychowania. Pewnie jednak pojawi się problem, że mały będzie uwielbiał babcię, bo ta mu na wszystko pozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:17 NO JAK TO NIE? Za tą kobietą tak wołali, pokazywali sobie palcami i mówili "o, 500 plus idzie"...weź, jakie dno. A o tych zbereźnych tekstach to owszem chłopaki zawsze takie były ale ten tekst dzisiaj słyszałam śpiewały dziewczyny. W ogóle dziewczyny czesto sa teraz gorsze od chłopców. No tak, dla ciebie ja przesadzam. No ok ty się czujesz fajnie w takim świecie, ja nie, i ja inaczej dziecko wychowam. COś mi się widzi, że będziesz/jestes takim rodzicem co na wiele patrzy przez palce, bo "takie czasy". powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I te dzieci wołające tak za cieżarną były może w czwartej, maks.w piątej klasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i ta co mi napisała "zapomniał wół...." wiesz, chyba mówisz o sobie. Mi takie zachowania zawsze były obce. W piątej klasie interesowałam się sprawami świata moich równieśników, a nie gadałam jak stara o sprawach dorosłych. W gimnazjum nie przechodziłam takiego czegoś jak niektóre dziewczyny, że wścik macicy czy coś. W ogóle NIGDY na żadnym etapie nie zachowywałam się tak jak dzieci, któ©e opisuję. Więc może "zapomniał wół..." bardzej tyczy się Ciebie, a te dzieci to może Twoje? te co tak wołają i tak śpiewają...to by wiele wyjaśniało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kiedyś nie wołali? też wołali, nie pamiętasz. Samo wołanie to jeszcze nie zbrodnia, dorośli też często chamsko potraktują, wyzwą. Ja o jednym ty o drugim, piszę tylko o tym, że ZAWSZE TAK BYŁO. Znam kulturalnych i niekulturalnych w każdym wieku, ja sama nikogo nigdy bez powodu nie wyzywam, ale za dzieciaka różne głupoty sie robiło a ludzie zawsze mają skłonności do złych rzeczy, do wredności wobec innych, znęcania się (to też zawsze w szkołach było, gnębienie za byle co bo ktoś grubszy albo nieśmiały) a ty "ojoj, jaka ta młodzież teraz niedobra" no tak, teraz, tylko teraz :) a już tym, ze dziewczyny gorsze od chłopaków (w sensie bardziej wulgarne) to pojechałaś takim stereotypem, ze pozwól, ze nie będę kontynuowała tej bezsensownej rozmowy, użalaj się dalej jaka to teraz młodzież starszna a za twoich czasów miód i orzeszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozśmieszasz mnie, dzieci zawsze ciągnęło do spraw dorosłych bo ich świat wydawał im się nudny, zawsze interesowały ich sprawy seksu jeszcze w czasach kiedy dostęp nie był tak oczywisty bo nie było internetu. Poczytaj na forach o ich "doswiadczeniach" z kuzynami. To, ze ty wychowywałaś się w szklanej kuli albo nie pamiętasz nie znaczy, ze tak nie było. Dzieci zawsze były niegrzeczne, młodzież rozwydrzona choć temperowana nawet zbyt ostro przez nielepszych dorosłych. Przypiominasz mi takich typowych starszych osobników mówiących "za moich czasów, oj, za moich czasów... to nie było rozwodów, łajdaczenia się a prąd wyłączali parę razy w miesiącu) z czego tylko to ostatnie to prawda... gloryfikuje się swoje czasy zwyczajnie. Jeśli nadal nie rozumiesz co mam na myśli to ci powiem wprost: świat ogólnie jest zepsuty, zawsze był, ale teraz to bardziej widać dzięki internetowi: dzieci sa zepsute, młodzież, młodzi ludzie, dorośli i starsi też, wszyscy. Bo taki jest gatunek ludzki, sodoma i gomora. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.22. No wlasnie ja na szczescie nie musiakam sie wstydzic za swoje dziecko i mam nadzieje ze drugie tez tak wychowam. Znam to o czym piszesz, i moze bedziesz sie ze mnie smiac, ale ograniczylam zapraszanie znajomych z takimi dziecmi rozpuszczonymi, dla swietego spokoju i niezdemolowanego domu. Bo gdyby oni chociaz mieli troche dobrej woli zeby zwrocic swoim dzieciom uwage, jakos je pilnowac, to nie posadzą doopy i nic ich nie obchodzi, i jeszcze sie ciesza, a ja całą ich wizyte jak na szpilkach, bo latam za dzieciakiem i zabieram z reki piloty, myszki, klawiatury, wazony, nawet mi leki z szuflad wygrzebaly kiedys, i rzucaja samochodzikami w szafki, w okno itp, albo walą z całej siły w lustro wiszące w przedpokoju, pal sześć to lustro. , ale gdyby stlukli to pokaleczyliby sie a rodzice dalej nic, zero reakcji. Ilez to ja takich wizyt odchorowalam, i powiedzialam dosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:36 Oj nie przesadzaj tylko, że nie jest tak, że teraz to zjawisko urosło w siłę. Ale ja nie uważam przecież, że kiedyś problemu nie było - jeśli dla Ciebie tak zabrzmiałam, to już wyprowadzam z błędu. Chodzi mi o to,że owszem i chłopcy i dziewczęta mówili różne rzeczy, ale było to przepuszczone przez jakiś filtr. A nie mów, że teraz nie jest tak, że coraz mniej rzeczy jest tabu i niemile widziane, wiesz no weź np. pod lupę fakt, że jak Ty byłaś mała to dziesięciolatki pewnie nie miały internetu i stron z hard porno, teraz każdy może wejść. Rośnie brak szacunku do kobiet, rośnie skala zjawiska. Owszem dzieci różne rzeczy mówiły ale ostatnio spotkałam takiego 18latka, to co on mówi o seksie i jak się wypowiada o dziewczynach to wiesz co no to było zawsze ale nie w tak hardkorowej postaci, moim zdaniem. nie zaprzeczysz chyba, że choć chamstwo było zawsze, to teraz jest bardizej krzykliwe, nachalne i ogólnosostepne...może właśnie przez ten internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:42 ja to rozumiem. Też bym tak robiła. Na szczęście co od tego rozpuszczonego jedynasia rzadko nas odwiedzają. Chcieli kiedyś drugie dziecko, ale uznali że im "za ciężko"...no tak, może z takiem podejściem do pierwszego, niech drugiego nie płodzą, bo będzie już dwóch rozwydrzonych diabłów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba do wszystkiego przywyknąc.Kobiety poszły w slady mężczyzn,tak samo się ubierają,wykonują takie same zawody.Stąd jednakowe traktowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sluchajcie kidys tez bylo roznie, przede wszystkin nawet dziecion 7,8letnim w latach 80tych sprzedawali papierosy, wiem bo mnie rodzice wysylali, no i yez taki maly dzieciak mogl kupic dla siebie i kupowal, po prostu dzis mamy net z wieloma zlymi rzeczami, a kiedys papierosy i alkohol bo dopiero chyba jakos w latach 90tych byla nagonka zeby mlodziezy nie sprzedawac i dowodziki sprawdzali . Patologia ktora lala dzieci, glodzila, uczyla kradziezy i nie uczyla zasad kultury tez byla tak jak i dzis. Ale kiedys bylo nie do pomyslenia, zeby dzieciak rysowal sobie sciany, zeby psul jakies sprzety u kogos w gosciach, bo dzis rodzice chwalą się ze dziecko kreatywne, a kiedys byl opierdziel. Kiedys dzieci uczono zeby uzywal podstawowych zwrotow grzecznosciowych i mowil do obcych doroslych pan/pani lub ciocia/wujwk do blizszych. A dzis? Zadne dzien dobry, dziekuje, poprosze, tylko daj. Zadne prosze pani/pana tylko ty. A czym skorupka za mlodu nasiąknie, to mamy te wypracowane przyzwyczajenia w dzisiejszych dzieciach i mlodziezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego własnie zgadzam się z ostatnim zdaniem. Nie, ale nie powiem też tak jak ty, że tylko dzieci i młodzież są teraz takie... to jest niezależne od wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×