Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

w jakich sytuacjach nacinane krocze i kobiety podczas porodu?

Polecane posty

Gość gość

Mozna tego uniknac? Czy zalezy tylko od malego rozwarcia? Dziekuje za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krocze nacina się, żeby ochronić je przed pęknięciem pod wpływem napierającej główki. Można tego uniknąć, ale w Polsce pierworódki zwykle się nacina, to lepsze niż pęknięcie. Jeśli chodzi o inne sytuacje to również przed użyciem vacuum. Nie zależy od rozwarcia, bo prze się zawsze przy 10 cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nacieli kiedy zaczęłam pękać. Oczywiście możesz się nie zgodzić ale wygoogluj sobie o pęknięciu ściany dzielącej krocze z o***tem - zakażenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie jak napisał gość 21:58. Rozwarcie musi być pełne, ale położna ocenia czy jest konieczność cięcia, aby zapobiec pęknięciu. Ja miałam za pierwszym razem, za drugim razem nie było potrzeby. Ale wyobraźcie sobie, że moja koleżanka trafiła na taką politykę w szpitalu, że nie chcieli jej naciąć, mimo iż prosiła ( to był kolejny poród i nie chciała się męczyć). Bo miało być nowocześnie i naturalnie. I opowiadała mi, że tak pękła, że godzinę ją szyli i boi się zajrzeć jak to wygląda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bardzo chciałam uniknąć nacinania i odkąd pojawiłam sie w szpitalu to non stop o tym gadałam położnej.. Wtedy położna powiedziała mi tak " ma pani tak wąską miednicę i dość duże dziecko że jak bez cesarki się obejdzie to będzie cud a ewentualne nacięcie będzie konieczne ". I tak też było. Urodziłam sn z nacięciem,inaczej bym pękła. Na szczęście nie duże nacięcie bo tylko na 3 szwy. W tamtym momencie cieszyłam sie że to nie była cesarka bo jej nie chciałam dużo bardziej. Szybko sie zagoiło,krocze wygląda prawie tak samo jak przed porodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy glupie jestescie i NIEDOUCZONE. lepiej jest peknac niz ciac - bo pekniecie omija sploty miesni a naciecie jedzie po wszystkich tkankach jak sie tnacemu podoba. dlatego w pl tak popularne jest "wietrzenie krocza" (ciemnogrod) i przemywanie tantum rosa - bo naciecia lubia sie babrac. w innych krajach nie nacina sie od dobrych 15-20 lat, w pl oczywiscie nadal sprzedaja kobietom mit ze naciecie jest lepsze niz pekniecie a to g+o+o+w+n+o prawda. a potem piszcie o potrzebie plastyki pochwy - nic dziwnego skoro po cieciu uszkodzilo sie tam miesnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a odpowiadajac na pytanie autorki, naciecie konieczne jest tylko w wyjatkowych sytuacjach, takich jak: uzycie vacuum (kleszczy sie juz nie uzywa, a przynajmniej nie powinno bo zostalo udowodnione, ze ryzyko uszkodzenia glowki dziecka jest za duze, ale to tak na marginesie), zbyt powolna, niepostepujaca faza parcia ze spadkiem tetna u dziecka, wyczerpanie matki uniemozliwiajace wystarczajace parcie. 1) naciecie nie gwarantuje ze nie pekniesz w innym miejscu 2) prewencja pekniec opiera sie przede wszystkim na odpowiednich technikach parcia i pozycjach rodzenia umozliwiajacych wolne wychodzenie glowki dziecka 3) douczone polozne nigdy nie zaproponuja ci ciecia "na zapas", nie beda tez ciely tylko dlatego zeby bylo szybciej, bo chca cie miec z glowy, bo im sie zmiana konczy itp. 4) polozna moze wspomagac sie srodkami nawilzajacymi/natluszczajacymi, cieplymi kompresami, odpowiednim naciskiem na krocze w momencie wypychania glowki co rowniez zmniejsza ryzyko pekniecia. 5) pekniecie 2 stopnia jest o wiele latwiejsze do zagojenia niz naciecie (ktore odpowiada peknieciu 2 stopnia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stosuje się je w momencie, gdy trafi Ci się niedouczona położna, albo taka rodem z prl-u, ktòra nie potrafi inaczej przyjąć porodu, tak jak mi się trafiła, że mimo małego dziecka 3200 nie potrafiła uniknąć nacięcia , nie mòwiąc już o tym, że nie pomagała mi np rozciągając krocze palcami, bo po co. Najlatwiej naciąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam nacinane krocze ze względu na użycie kleszczy. Dziecko zaklinowało się w kanale rodnym ze wzgledu na obwinięcie sie pępowiną i było już za póżno na cesarke. Do tego spadalo tętno płodu. Ale na szczęscie dziecko urodziło się zdrowe. Lekarz mi tyko powiedział na porodówce, że musi pomoć dziecku bo się męczy i wyciągną kleszcze. Jeśli chodzi o gojenie rany to masakra. Najgorszy mój koszmar. Dopiero po 1 msc jest troche lepiej. Jak zobaczyła moje krocze moja ginekolog prowadząca mi ciążę to powiedziała, że nigdy nie widziała tyle szwów. Przy drugiej wizycie powiedziala mi że jest źle, ale nie tak żle jak za pierwszym razem. No trochę sie nacierpiałam przez te krocze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×