Sąsiadka daje córce po kryjomu tabletki żeby nie zaszła w ciążę

Mam już dorosłą, upośledzoną sąsiadkę. Mieszka ona z matką. Sąsiadka ma 24lata i jakiś czas temu na zajęciach dla niepełnosprawnych ludzi poznała chłopaka. Zakochali się w sobie i się spotykają. Chłopak też jest upośledzony i matka sąsiadki z tego chłopaka matką wzięły się spiknęły przegadały sprawę, czy rozdzielać czy pilnować i doszły do wniosku, że dzieci szczęśliwe to nie ma co, ale wnuków nie chcą chować i podają dziewczynie tabletki antykoncepcyjne. Mówią, że to witaminki. Czy wg was to etyczne?

Tak z innej beczki - skąd to niby wiesz?

Zależy czy upośledzenie umysłowe czy ruchowe. Jeżeli umysłowe, to etyczne.

Upośledzona umysłowo. Wiem, bo powiedziała mojej mamie. Moja mama pracuje w aptece i kupując tabletki opowiedziała jej sytuację.

A bardziej etyczne bylobys zeby z dwójki niepelnosprawnych wychowywala jeszcze niepelnosprawnego wnuka? Na uczucia nic sie nie zaradzi, ale na rozmnazanie sie mozna zaradzic

Ten chłopak niepełnosprawny ruchowo

Autorko spojrz na to z innej strony. Czy ty, bedac matka dziecka niepełnosprawnego intelektualnie chcialabys zeby zaszło w ciążę i musiałabyś opiekować sie zarowno wlasnym dzieckiem niepełnosprawnym jak i wnukiem.

Znam też taki przypadek i nie widzę w tym nic złego. Może zresztą to ten sam ;P

tak, jest to etyczne. Poza tym dorośli ludzie nazywają to odpowiedzialnością.

Moim zdaniem dobrze robia.