Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana 1986

ciezkie zycie

Polecane posty

Gość zalamana 1986

Witam pusze tu bo hdzies musze to wyrzucić z siebie mam bardzo ciężko okres w życiu juz nie wiem co mam roboc 2 lata temu byla szczesliwa osoba zaszlam w viaze miałam dobra prace udany związek i nagle się zaczelo facet nie ojazal się dobrym człowiekiem zostawił mnie z dzieckiem sama a co gorsza nie chce się wyprowadzić z mieszkania masakra musze codziennie na niego patrzeć i zachowywać spokój ze względu na dziecko jest to bardzo trudne nie mamy czego zyc bo on mi nie daje ani grosza nawet na mieszkanie w ktprym mieszkamy mnie juz macierzyński się skończy pomagala mi mój mama ale 3 miesiące temu okazalo się ze ma raka jajnoka choroba nieuleczalna (to mnie przygniotlo ona jest moja najlepsza przyjaciolka) przyjmuje teraz chemie i juz nie pracuje nie jest w stanie mi pomoc ani finansowo i tym bardziej nie ma sily żeby się zająć dzieckiem żebym mogla iść do pracy nie wiem co zrobię jak jej zabraknie rok temu moj tata poznal jakas kobietę i nas zostawił same nawet się raz do mnie przez ten czas nie odezwał nawet jak urodzilam .... A wszystko co zle zaczelo się od śmierci mojej babci ktoś zmarla 1,5roku temu i bylo juz tylko coraz gorzej boje się rano wstawać co przyniesie mi nowy dzień jedyne moje szczęście to coreczka ktora jest najukochansza i przede wszystkim zdrowa ale o tak jest mi coraz trudniej sobie radzic z życiem czuje ze zaczyna mi brakować sil na walkę z tym wszystkim nie mam z kim pogadać może tu znajdę jakąś bratnia dusze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie mogłabyś zamieszkać z mama? Bardzo smutne to co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzymaj sie, musisz być silna 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana86
Nie mogę bo ze względu na chemie ktora mama dostaje bo przez tydzień po chemi nie może się z dzieckiem widzieć a chemie ma co 3 tyg i to jest nastepny moj problem mama narazie jeszcze daje sobie rade sama ale wiem ze przyjdzie czas ze będzie potrzebowala mojej pomocy bo wiem jak babcia unierala ( bo to tez rak ) ze zaraz może nie dać sobie rady i co wtedy nie wiem jestem w tak patowej sytuacji nigdy nie myslalm ze będę w takiej przepraszam za bledy ale siedzę pisze to wszystko i ryczę nie wiem co mogę zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana86
Wiem ze musze być sina dla mojej kochanej córeczki tylko dla niej ale jest tak strasznie ciężko i jeszcze ten baran który zostawił mnie w najtrudniejszej chwili w zyciu trudno okres przede mną w zyciu mam nadzieje ze jakos to będzie mimo wszystko dzieki za mile słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A alimenty na dziecko? Zawalcz o siebie i córkę-pozwij o alimenty, wyprowadź się gdziekolwiek skoro i tak sama się utrzymujesz. Przede wszystkim nie możesz mieszkać z człowiekiem, który tak Cię potraktował. Poproś o pomoc ojca, nie zachował się odpowiedzialnie ani wobec mamy ani Ciebie, ale w tej sytuacji może Cię wesprze jakoś. Musisz być silna, ale to nie wstyd prosić o pomoc. Myślę, że łatwiej będzie Ci żyć kiedy nie będziesz codziennie patrzyła na człowieka, który Cię skrzywdził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana 86
Masz racje ale to mieszkanie wzięłam na kredyt sama jak miałam 18 lat 10 lat juz je splacam i teraz co mam płacić a on tu będzie mieszkac a ja jeszcze za jedno mam płacić, nie chce zmarnować 10 lat żeby teraz je zlicytowali a nie stać mnie zeby płacić za to i mieszkać jeszcze gdzie indziej sytuacja z kazdej strony jest do du... Mój ojciec ma pieniądze i liczyłam ze mi pomoże bo powiedziałam o calej sytuacji dziadkom z jego strony i powiedzieli ze z nim porozmawiają nawet się do mnie nie odezwał to chyba nie mam po co z nim rozmawiać a sami dziadkowie z emerytury nie maja za dużych możliwości choc i tak pomagają jak mogą bo obiad często nam przyniosom ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana86
A co do alimenntow to będę walczyć ale to troche potrwa bo on mi juz powiedzial ze i tak nie bedOe płacić takze samo przyznanie alimenty i do tego ze zanim on przez 3 miesiące nie będzie płacić żeby mogla iść do sadu to wszystko będzie trwało min 3- 4- miesiące do jakiś pieniędzy a i jeszcze fantastyczny projekt 500+ ktoś liczy zdolność do otrzymania z dochodów za ubiegle lata a nie obecna syguacje finansowa w tamtych latach zarabialam za dobrze i mi nie przysługuje jedyne rodzinne dodatki jakies ale to są śmieszne pieniądze nawet na pampersy nie starczy a gdzie reszta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli sytuacja jest inna. W takim razie musisz się pozbyć tego faceta, natychmiast. Nie wiem jak to jest prawnie, ale skoro to Twoje mieszkanie możesz na pewno jakoś skutecznie go wyrzucić. Nawet zwyczajnie nie wpuścić do domu, wymienić zamki. Nie z takimi gagatkami sobie ludzie radzą. Działaj natychmiast. I koniecznie alimenty. A co do ojca to ja nalegałabym na spotkanie. To jednak Twój ojciec, musi Ci jakoś pomóc. Wiem, że to przykre tak się narzucać ale masz dla kogo walczyć. Co do mamy to może jeszcze jest szansa na wyleczenie? Nie poddawajcie się. Musisz być silna, ale wiadomo że człowiek to nie cyborg, nie uniesie sam tyle. Potrzebujesz wsparcia. Dobrze, że masz kogokolwiek, szukaj jeszcze wsparcia żeby pozbyć się ojca małej z mieszkania i na pewno będzie lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po macierzyńskim masz możliwość powrotu do pracy? Rozważasz taką opcję, żeby małą zostawić z nianią albo wysłać do żłobka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalalmana86
Nie mam możliwości bo miałam umowy na czas określony i oczywiście tylko do porodu przedluzony i nawet bylam sie dowiedziec czy nie mogę wrócić ale nie juz moja kogoś na moim miejscu i narazie nie jak cos to maja się odezwać ze zlobkiem to tez nie taka prosta sprawa w moim miescie a prywatnie to musze znaleźć dobra prace a o taka nie łatwo teraz po porodzie srednio chca przyjąć gdziekolwiek juz nawet w.call Center (myślałam ze tam wszystkich przyjmują ) to tez mi odmówili w sumie to powiedzieli ze mam za wysokie kwalfikacje śmieszne wiem ale prawdziwe a w zawodzie nie chca dzieci tych bo tam stawiają na dyspozycyjnosc ... Co do mieszkania wiem ze macie racje i musze to zrobić ale nie wiem jak w końcu to ojciec mojego dziecka i nie chce aż tak..drastycznego rozwiązania ale wiem ze nie będę miała wyjścia niedługo teraz bo mi się przydał ojciec któremu na mnie zależy lub brat którego nie mam żeby przyszli i zrobili porządek nie mam nikogo takiego niestety a ja jestem za miekka on cos krzyknie i od razu ryczę zawsze.taka byłam i zawsze sobie mowie nie płacz nie dawaj mu tej satysfakcji to nie potrafię przestać pomimo ze wiem ze.to najgorsze co mogę zrobić jestem slaba dupa jestem jedynaczka i troche rozpuszczona i pewnie dlatego tak jest ciężko to zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie jest twoje. Koniec i kropka. On nie ma do niego prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana86
Moze faktycznie mysz z ojcem porozmawiać ale czarno to widzę dziadek jaj mu powiedziałam wszystko co się u mnie dzieje to powiedzial ze ojciec nie ma wyjścia on musi mi pomoc ale później jak z nim rozmawialm to plwiedzial ze on nie ma na swojego syna wpływu juz i ironicznie dodal ze teraz ma ktos inny czyli chodzilo oczywiście o jego nowa kobietę ale musze spróbować chyba noc innego mi nie zostalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana86
Wiem masz 100% racje i zaraz dzwonie do porad prawnych dowiedziec się jakie mam możliwości wiem ze jestem głupia ze z tym zwlekam i wstyd się przyznać ale po prostu jeszcze kocham tego człowieka choc wiem ze być z nim nie chce i dlatego jest trudno zrobić ten krok ale musze myśleć o dziecku mamie i sobie a nie o pajacu który mnie tak zostawił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie mozesz odwiedzic ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podaj jakis kontakt do siebie, sprobuje Ci pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem, jak to cie zostawil jak z wami mieszka? i za co go kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wynajmij jakiegos "goryla" to sobie z nim poradzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamana86
Tak pisałam wcześniej chyba mi nic innego nie zostalo jak do niego jeechac i z nim porozmawiać sprobowac musze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana86
Zostawił w sensie ze powiedIal ze nie chce ze mną być i nic nie robi tlko zamknol się w pokoju i tam żyje sobie sam co prawda zazwyczaj tylko noce jest i powiedzial ze on będzie mnie pozlosci robic wszystko i pierwsza z tych rzeczy to ze się nie wyprowadzi a przykro mi ale ja wiem ze nie mogę go kochać ale to nie jest takie latwe nie da się skreślić tylu lat razem spędzonych inwcale nie zlych lat ostatni rok pokazał ze jak bylo dobrze to byl ale juz dla niego jest nie wygodnie bo kasa i sytucja z moja mama po co on ma się męczyć z tym wszystkim jak można zostawić ja to tak widzę i wiem ze musze przestac go kochać ale to się nie da tak od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana86
Podaje maila Marta.drab86@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fatalna sytuacja. Współczuję ci. Ludzie są lekkomyślni i zakładają rodziny a później te biedne dzieci cierpią jak rodzina się rozlatuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana86
No właśnie tylko byliśmy para 9 lat myślałam ze go znam a tu taki numer mi odwalil to on pierwszy chcial dziecka ja musiałam dojrzeć do tej decyzji aż nie mogę w to wszystko uwierzyć jakim drabiem sie okazał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana86
Ta rozmowa nie wiem czy ale zeszla na temat faceta na temat ktoś wcale nie chce gadać bo to w sumie mój najmniejszy problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy zajrzysz jeszcze,wtedy musiałam wyjść i temat się urwał... co u Ciebie? jak sobie radzisz? zrobiłaś jakiś krok w kierunku rozmowy z ojcem albo swoim "lokatorem"? Wiem, że łatwo pisać, ale musisz być silna. Pisałaś o dziadkach, a może oni mogliby Ci pomóc? Pewnie nie daliby rady zająć się małą, ale może np. do nich w razie kryzysu mogłabyś się wprowadzić a swoje mieszkanie wynająć? Spłacałby się chociaż kredyt zanim nie masz wypłaty... Pamiętaj, że zawsze jest jakieś wyjście, życzę Ci żebyś szybko znalazła najlepsze. I odzywaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×