Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pomaranczasroka

Co nas wkurza w naszych dzieciach?

Polecane posty

Gość Pomaranczasroka

Piszcie co was irytuje w waszych pociechach, ale tak z przymruzeniem oka ;) Np moj 2-letni synek zawsze wpada w histerie, gdy pierwsza otworze drzwi, albo nacisne przycisk od windy, gdy jestesmy w sklepie to wszystkiego dotyka, wklada do koszyka jakies glupoty, ostatnio potlukl tam szklane butelki. Dokladnie wie kiedy pralka konczy cykl i siedzi w lazience zeby ja na nowo wlaczyc. Ma obsesje na punkcie samochodow i innych pojazdow, ostatnio pol godziny gapil sie na koparke, a ja sie bardzo spieszylam. Gdy cos nie jest po jego mysli to krzyczy jakby go ze skory obdzierali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z**********m takiego gnoja bezczelnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka jest jojczydlem i histeryczka a poza tym jest super☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jęczenie.Syn 3lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto pozwala dziecku włączać pralkę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najstarsza 15 lat egzaltowany zdolny len,histeryk nastepna lat 13 perfekcyjny chodzący chaos,najmłodszy 3 letni despota obywatel piszczyk. Wariatkowo,kocham ich jak diabli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka dwa latka- wszystko wie najlepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn 4 lata, jego niecierpliwość jest drazniaca. Corka roczna strasznie terroryzuje gdy musze cos zrobic a ona koniecznie chce na ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam córkę 3latka: -stękanie zamiast komunikacji słownej a mowi wyśmienicie odkąd skończyła 2lata -wszystko wie najlepiej/zawsze musi dorzucić swoje zdanie oczywiscie nieproszona i niekoniecznie na temat -nie zamyka sie jej buzia odkąd wstanie po czas az padnie -spanie uwaza jako najgorsza karę -wstydzi sie ludzi z rodziny ktorych zna i czesto robi siare :P -ma problem z mierzeniem czegokolwiek w sklepie a z obuwiem robi taka jazdę...ze nadal nie ma sandałków! Lezy dosłownie na ziemi... -boi sie owadów i robi dzika aferę jak gdzies zobaczy, ze ludzie sie zastanawiają czego az tak sie wystaraszyła -kazdy wyjazd zepsuje swoim niezadowoleniem o NIC Ehhhh sporo by pisać :P jaka ładna taka niedobra wszyscy mówią, ale kocham tą mała ślicznotkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy staracie się jakoś "wytępić" te zachowania? Mam czasem wrażenie, ze miłość matczyna jest na tyle ślepa, ze dzieci robią sie takimi małymi terrorystami i innym osobom to przeszkadza, takie zachowania. Nie chce tutaj uazic nikogo ale mój siostrzeniec jest strasznie nerwowy, bezczelny i chamski, nie lubię sie nim zajmować, a dla mamy to oczko w głowie i najukochanszy synek... Nie chce tutaj was kobotki w żaden sposób obrażać, tylko zatanawiam się czy to jest na prawde takie trudne do opanowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja pociecha- irytuje mnie, że się nei uczy. Powtarzal już pierwsza klase liceum, teraz jest w drugiej, ma same mierne, pale z matematyki-czeka do komis, tylko z angielskiego cztery... nie wiem, dlaczego on jest taki głupi, a wszyscy mu mówili, ze taki inteligentny niby, chyba z tego nadmiaru inteligencji stwierdził, ze się uczyc już nie potrzebuje... :( Jakby co, ja się uczyłam, mam studia z bdb...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda miłość rodziców jest ślepa. I wychowują takich bezczelnych małoletnich terrorystów a sami myślą Boże jakie to moje dziecko jest mądre i cool

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olka - zgadzam się w 100%. to, co wam się wydaje słodkie i urocze -dla waszego otoczenia jest mega w**********e!!! hodujecie dzieci, zamiast je wychowywać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie dopuszczam do sytuacji w ktorych dziecko histeryzuje np w sklepie. Są jasno postawione granice i je egzekwuje. Nie uwazam swoich dzieci za siódmy cud swiata i wychowuje je tak zeby umiały sie zachowac adekwatnie do sytuacji. Co to znaczy, ze matka nie moze kupic butow, bo dziecko histerie odwala i wije sie na podlodze w sklepie? A matka pewnie rozkłada rece, boco ona moze. A moze. Bierze dzieciaka, sadza i stanowczo mowi, ze ma sie uspokoić. Jesli to nie dziala to dziecko pod pachę i do domu, a tam kara adekwatna do przewinienia. I nie mowie o klapsach, bo sama ich nie daje. Ale moje dzieci wiedza, ze np nie wtrąca sie kiedy dorośli rozmawiają, a jesli złamią ta zasade to na drugi raz zostana w domu. Rocznemu dziecku nic sie nie stanie jak matka nie wezmie natychmiast na rece, bo akurat cos robi. Ale tak uczycie to nie narzekajcie. Po prostu dajecie sobie wchodzic na glowe. Moje dzieciaki znaja zasady, stosują sie do nich i zadna krzywda sie im nie dzieje. Niedawno bylismy ze znajomymi i ich dziecmi w zoo. Ich dzieci biegały, uciekały, krzyczały, skakały, wrzucaly rozne rzeczy do klatek. Moje szły obok lub troche z przodu, oglądały ale nie darły sie jak opętane, nie latały jak dzikusy. Znajoma byla w szoku. Pozniej byly lody. Moje wybrały, usiadły na lawce, zjadły i poszly na plac zabaw. Jej pobiegły z lodami na ten plac i wróciły mega brudne i z rykiem, ze spadły w piasek. A co zrobila znajoma? Kupila nowe z ktorymi znowu pobiegły na plac. Takze dzieci sie wychowuje, ustala zasady. I nie jest to wcale tresowanie tylko normalne, zdrowe podejscie. Bo te dzikusy pozniej beda nie do opanowania jesli im sie pokarze, ze wszystko im wolno i matka przymknie oko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo rodzice mają daleko w zadzie dla nich to jest taaakie śmieszne ze mały dwulatek zachowuje się jakby pozjadal wszystkie rozumy. Wychowanie się kłania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy tępe istoty nie komentujcie tylko zajmijcie się swoimi dziećmi. Temat był z przymrużeniem oka ciołki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:30 Wlasnie ja zajmuje sie i wychowuje, a nie tak jak ty hoduje takie rozwydrzone dzieciary co to szacunku nie maja i kultury za grosz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 latek zakręcony na maksa, 10 razy trzeba do niego mówić zanim zajrzy o co chodzi i tak źle zrobi. 2 latek uroczy lobuz, swoim urokiem osobistym rozbraja wszystkich. mega absorbuje wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie udaja zachwyt nad dziećmi, zeby rodzicom sie przykro nie zrobiło, każdy wstydzi sie zwrócić uwage, bo nie wypada. A w środku jak takie dziecko biega, krzyczy, płacze, po prostu żyłki pękają, serce wali i trzeba dusić w sobie chęć potrzasniecia takim dzieckiem. Tez czasem mam ochotę cos takiego zrobić ale wiem, ze stado matek polek, rzuciło by sie na mnie, w mediach ogłosili niepoczytalna, wysadzili do pudla za molestowanie czy maltretowanie. Nawet swoje w tych czasach ciężko wychowac jak na ulicy ludzie czujnie zerkaja czy jakas matka nie odmowi dziecku kupna kolejnego soczku, aby nazwac ja wyrodna czy, ze glodzi dziecko i nie daje mu pic. Jak widzę matkę wyszarpujaca siłą dziecko ze sklepu, bo mu nic nie kupiła, widzę juz wzrok starych mocherow czy matek wypucowanych dzieci, jak ruszają z odsieczą w obronie uciesnionego dziecka aby zostać bohaterem roku w TVNie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie wkurza gdy moje dzieciaki np wychodza z pokoju i drzwi otwarte zostawiaja ja wiecznie chodze i zamykam , i wkurza mnie jak nie raz sobie dziaciaki na zlosc robia a potem krzyk i pisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja nie chce założyć kaloszy. A drogie były :-). Poza tym czasem jęczy ;-), ma 1;5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie znoszę jęczących dzieciorów, normalnie rozdarłabym na strzępy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×