Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Grube matki pasą dzieci fastfoodami

Polecane posty

Gość gość

Aż żal na to patrzeć, kobita trudno, gruba, trudno, jej wybór, ale z dzieciaka będą się śmiać w szkole i przedszkolu! Zamiast się zatroszczyć o własne dziecko, ugotować coś smacznie i zdrowo, aktywnie spędzić czas, to pasą jak małe świnki w KFC i McDonaldach. Żal mi szczerze tych dzieci, a widzę to wszędzie dookoła - nieomal codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie to nie interesuje, niech robią co chcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też to wali, nie będę się przejmować całym światem dzieciaków faktycznie żal, też widziałam nieraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja też uważam, że to obrzydliwe. Inna sprawa jak się to zdarza raz na jakiś czas, ale nie oszukujmy się, jak cała rodzina jest z nadwagą, to tu już chodzi o nawyki żywieniowe. Od małego uczą dzieci (czasem nawet wmuszają jedzenie, bo przecież bobasek ma być pulchny, a potem bobasek nie ma już 2 latek tylko 7 i jest w klasie na cenzurowanym. W moich córek w klasie jest taki chłopiec, już ze sporą nadwagą W WIEKU 7 LAT! Ponoć ustawicznie rekwirują mu słodycze. a wywiadówce widziałam jego ojca, z podobnym problemem (wagi, nie słodyczy;). Ja osobiście myślę, ze dużo wynika z lenistwa samych rodziców, bo żeby wymagać od dziecka musieli by się wziąć za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano, straszne to jest, czterolatki z cyckami większymi niż niejedną kobieta... Walki tłuszczy, zapocone włosy, i te rzucanie sie na żarcie w sklepach.. Jeszcze jak do tego dojdzie brak wychowania, a zazwyczaj tak jest, bo takim dzieciom się pozwala zrec i robić co chce, to mnie krew zalewa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dramat rodzice na samym początku juz utrudniają dziecku życie zamiast ułatwiac a wiadomo w skzole dzieci to małe potwory smieja sie a potem kompleksy na cale zycie Te matki powinny o tym pomyslec nie isc na latwizne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam taki przypadek. matka tak gruba ze ledwo chodzi, ojciec też wygląda jak balon. syn ma 6 lat i wygląda równie tragicznie... Ale zamiast kanapki i owoca do szkoły na drugie śniadanie dostaje drozdzowke i chipsy plus kolorowy napój :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat wczoraj na zakupach widziałam matkę z 3 dzieci-najstarsza córka 5-letnia upasiona strasznie,normalnie jak świnia. Syn 3-4 lata też najpierw brzuch,potem długo długo nic i dopiero okrągła jak pączek buzia i najmniejszy 2-latek również z nadwagą!! Dosłownie chorobliwa otyłość,a to przecież malutkie dzieci. Matka też otyła. Masakra,sama mam dwójkę małych dzieci i nie wyobrażam sobie okaleczyć tak dzieci. A to,że taka sytuacja kogoś nie interesuje to jest w błedzie,bo takie chorobliwie otyłe dzieci później czy prędzej trzeba leczyć,a kto za to zapłaci?- podatnicy,czyli my,więc radzę się zainteresować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zmusisz.... chyba musieli by jej dzieci odebrać, jakby zagrażała ta nadwaga zyciu i zdrowiu czy coś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
drozdzówki akurat sa b zdrowe, smiejecie się, a same pojęcia o odżywianiu zdrowym nie macie.... Ja nie do końca wprawdzie wierzę, zaby akurat jedzenie fast foofów powodowało koniecznie nadwagę, raczej tu chodzi o ilość jedzenia jaka się spozywa... Tak samo jak widuje ludzi z Macu czy KFC to często wyglądają szczpulej niż typowy klient baru mlecznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracowałam w sklepie spożywczym. Codziennie dwa razy nawet przychodziła dziewczynka w wieku ok 9-10 lat. Gruba. Łaziła po sklepie jak mocher, bo sama nie wiedziała już czego jej w d***e brakuje. nudów musiała żreć. Miałam czasem ochotę jej powiedzieć, że żre więcej niż świnia, ąż mnie świeżbiło, poza tym produkty które brała zaczynały sie na zupkach chińskich, a kończyły na czekoladzie. Nic zdrowego nie brała. Nawet głupiego jogurtu. I skoro wracała drugi raz to musiała to zeżreć. Nie rozumiem, czy tym rodzicom otyłość nie przeszkadza? Widuje nawet szczupłe matki z upasionymi dziećmi. Boja się chyba odmówić dziecku czegokolwiek albo zapychają je tym żarciem dla świętego spokoju, żeby nie darły się. A jak już są całe rodzinki otyłe to tylko dowodzi fakt, że kobieta nie potrafi ugotować choćby zdrowego posiłku dziecku, a mężowi i sobie coś innego tylko żerą jak leci, olej z cukrem chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co jest takiego super w sklepowej drozdzowce? ten lukier na wierzchu czy dzem lub twaróg z toną cukru w środku? zdecydowanie lepiej kupić nawet ta głupia najtańsza kajzerki,posmarować masłem, włożyć szynkę, pomidora, rzodkiewki, ogórka i przynajmniej dziecko zje jakieś warzywo a nie sam cukier. no ale po co robić kanapkę, szybciej kupić drozdzowke. moje dziecko też czasem je drozdzowki-żeby nie bylo ze jestem jakaś naeiedzona wariatka, ale na drugie śniadanie do szkoły bierze z domu kanapkę plus owoc lub warzywo. badamy w domu słodycze, nawet nie raz pijemy cole-dziecko jeszcze nie pilo(ma 7lat). uważam ze wszystko jest dla ludzi ale Z UMIAREM.nie jemy codziennie ciastek, frytek i nie zawijamy colą. jemy te bardziej kaloryczne i mniej zdrowe przysmaki ale od czasu do czasu a w na codzień raczej zdrowe, proste potrawy typu dużo ryb, mięso na parze i dużo surowych warzyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
buahahahahaha tak drożdżówki maja witamine ,dż:D samo zdrowie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×