Wydaję więcej na ten związek ?

Nie chodzi o pracę Autorki, lecz o przyzwoitość, raczej jej brak, tego faceta. Autorka napisała, że rewanżuje się za jego "dobroc" 3x bardziej. Gdzie ten facet ma honor, by kobieta placila za mleko, cukier? Autorka pisze, ze wydaje na jedzenie "majątek, bo by umarla z glodu". Jaki ten jej facet "dbały", jaki "opiekunczy". Zwykły cham i tyle.

Autorko, to czesciej zapraszaj do siebie, a jak przyjedzie, to zabieraj go do marketu i mow "placimy pol na pol". Skorzystasz, bo cukier czy makaron czy mleko moze ci jeszcze zostac. I oczywiscie razem do kuchni i wspolnie robic zarcie a nie mamusi obiad mu pod nos podsuwac. Szybko zrozumie ten twoj chlop jak zostanie potraktowany tak jak on sam traktuje.

Ja bym po prostu napisala czasami, ze nie moge przyjechac, bo nie mam kasy na billet i tyle

Umiesz mu gotować, nadskakiwać, rozkładać nogi, ale porozmawiać nie? Ktoś tu słusznie o tym wspomniał. Dla mnie to żałosne że dorosły człowiek nie umie partnerowi powiedzieć o co mu chodzi i co leży na wątrobie.

Ja z moim facetem.robimy wg normalnych zasad Jesli ja jestem u niego to on mnie gości. Gotuje, zmywa. Ja nie robie nic. Kiedy on przychodzi do mnie to role sie zamieniaja. Nigdy zadnemu z nas nie.przyszlo na myśl zeby prosic o kase na cukier i placic za swoj pobyt. Mloda jestes, zmien mezczyzne poki mozesz przebierać. Nigdy w zyciu nie byłabym z kims takim. A z wielu piecow chleb jadłam i wiem o czym mowie :-)

Jestem innego pokolenia ale mam jedną radę zostaw go kto jest chytry i skąpy zawsze taki będzie wyobraź swoje życie za kilka kilkanaście lat on nie będzie ci oparciem dobrze radzą kopnij go w tyłek

Skąpstwo to skaza na umyśle. Ale on jak jest sam, to sobie nie żałuje? Czyli Ciebie tak traktuje, jak dochodzące pogotowie seksualne.

Po pierwsze powiedz mu o co ci chodzi, niech wie, że widzisz to, że Cię wykorzystuje. I za każdym razem jak on jest u ciebie, traktuj go tak samo jak on ciebie - niech płaci po pół. ;)

małe sprostowanie, ani on ani ja nie pracujemy :) planuje ze mną przyszłość i to, że mnie kocha to akurat wiem na pewno, raczej on jest po prostu takiego charakteru, że uważa takie obdarowywanie dziewczyny jako hmm " frajerstwo"? BoI się, że dziewczynie się to spodoba i będzie go wykorzystywać. Nawet jego kolega mi to mówił. Dlatego też, chciałam mu pokazać, że ja jestem inna i rzucałam się z płaceniem, zawszeee! I po czasie doszło do mnie, że tracę na tym bardziej. Jak jesteśmy u niego to lodówka pusta, a następniego dnia jak wyjade wysyła zdjęcie jak je dwie pizze :)

On i Ty nie pracujecie ale on chyba ma dobrze ustawionych rodziców bo stać go na wynajem mieszkania i ma kasę na utrzymanie się. Tak czy inaczej on boi sie ,ze łaski bedą go wykorzystywać ale jak na razie to on wykorzystuje Ciebie i to biedniejsza od niego bo kto kupuje cukier na pół ? Zasada jest prosta, Ty jesteś gościem u niego a on u Ciebie za bilety każdy płaci sam. Nie chcesz tracić kasy na bilety lub nie stać Cię to cześciej zapraszaj go do siebie.

Hahaha A pewnie, że on planuje z tobą przyszłość. Gdzie on by znalazł taką inną inteligentną na opak, co mu ugotuje, toleruje jego chamstwo i jeszcze za darmo daje mu tyłek?! Związek czy nie, jak się przyjmuje gości w domu/na mieście/ czy to rodzinę czy delegację z pracy, KULTURA OSOBISTA nakazuje, by zadbać o ich podstawowe potrzeby, choćby NAKARMIĆ, godnie przywitać. Ja obcych bym nie traktowała tak podle jak on kobietę, którą rzekomo kocha. Cham i tyle. Sama sobie jesteś winna. Po ślubie też będą cię sponsorować rodzice. Dopóki będą żyli będzie na chleb, jak pomrą to będziesz z dziećmi głodem przymierać, a pan i władca będzie żył jak pączek w maśle. Dziewczyny! Piszesz, że studiujesz. Skup się na studiach, karierze, zabezpiecz swój byt, tego jeszcze żadna kobieta nie żałowała. Bądź rozsądna, dorośnij!

Kocha, ale troskę o dziewczynę uważa za frajerstwo? Wedlug Ciebie to jest spójne?