Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego rodzina chce brać na ręce, przytulać, całować noworodka?

Polecane posty

Gość gość

I to za wszelką cenę. Co to ma być...małpka do potrzymania i pocałowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właściwie to tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie to wkurza...niech sobie zrobią własne dzieci a nie pchają się do cudzych.... mówię o osobach młodych typu szwageirka, koleżanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie wkurzają teściowie bo już jednego wnuka rozpuścili tak, że chciał być cały czas noszony na rękach, a jak i zwróciłam uwagę, że mają nie brać córki na ręce jeśli nie płacze, nie stęka i ogólnie nic jej się nie dzieje, to oczywiście była obraza majestatu, bo im się nie daję wnuczką nacieszyć. No ale ja nie będę potem doginać całe dnie z noworodkiem na rękach, tylko dlatego, że jest tak nauczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zjedza wam te niemowlaki:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam 3 tyg temu. Rodzina zachowuje sie jak nienormalna... To chce małego na ręce,to prowadzić wózek,to całować,bujać,lulać... Szału idzie dostać To bezbronne dziecko nie wie co sie z nim dzieje... Jakby to jakaś zabawka była...pluszowy miś do przytulania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście popier/dolone z tymi swoimi miotami. Żadnego dziecka w rodzinie na ręce nie brałam i nie zamierzam, zupełnie nie rozumiem co może być pociągającego w takim " nieswoim" dziecku. I tez dobrze, nikt pretensji nie miał. Ale mojego nie zabraniałam brać, nie ubędzie mi go. Chyba wam się wydaje, że takie cuda zmajstrowaliście a to zwykłe dzieci, nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice też nie rozumieją, że jak dziecku nic nie jest, to nie trzeba go non stop lulać i krzywda mu się nie dzieje jak poleży w łóżeczku. Mojego bratanka już tak nauczyli, że non stop na rękach chciał być, do toalety nie można było wyjść, bo wył, więc jak urodziłam to od razu ich ustawiłam do pionu... Ło jezu, jaką wyrodną córką byłam, że im wnuka "ukochać" nie pozwalam. Musiałam wrzasnąć, że to ja potem będę jak szwagierka z dzieckiem 24h na rękach, że to ich wina, że młody się zająć sobą nawet 5 minut i to ich wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ci twoi rodzice są u ciebie 24h/dobę? nie przesadzaj wasze dzieci to jakieś świętości, ktoś zabiera na ręce źle, a jak ktoś nie zabiera to się dzieckiem nie interesuje.. nie mówię żeby takie wizyty były codziennie nawet rodziców, ale chyba normalne że się cieszą, oni myślą że cię odciążają na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co spraszacie rodzinę do noworodka nie rozumiem co sami sie wam wp*****lają na chama czy jak ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są u nas praktycznie codziennie po kilka godzin. P*****lca idzie dostać, ale będą stać pod drzwiami aż nie otworzę ;/ Oni są psychiczni, serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wkorzaly. A niby dlaczego? Nie sądzę żeby przez dwie dwurodzinne wizyty ktoś był w stanie nauczyć moje dziecko noszenia. P.S nie masz gwarancji jak zachowywałby się bratanek gdyby nie miał kontaktu z dziadkami. Wystarczy jedno przeziębienie, jeden ból brzucha i już dzieci potrafią się nauczyć więc nie pisz głupot że to napewno przez dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×