Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż nie chce wyjechać co robić doradzcie kobiety

Polecane posty

Gość gość
Co nie zmienia faktu że są małżeństwem i autorka nie powinna teraz wymagać od niego takich zmian skoro mowy o tym nie było. powinna , bo jako kawaler mógł sobie zarabiać 1700 mieszkając i jedząc u mamusi i mieć swoja kasę na piwo i dyskoteki. Teraz facet załozył rodzinę to skończyły sie przyjemności i zabawa a zaczął zap*****l i obowiązki. I jak nie chce robić na niemca, to niech z********a w kraju za lepsza kasę x ty chyba sobie jaja robisz.. autorka wiedziała że zarabia 1700 wie jaki ma zawod i jakie perspektywy więc chyba po ślubie nie zmienia się to jak za uderzeniem magicznej różdźki i wiadomo że nagle 5000 zarabiać nie będzie! później się dziwić że faceci żenić się nie chcą jak wy myślicie że po ślubie będzie jak w bajce. A autorka sama się chyba nie popisała idąc na pedagogikę wiadomo jakie są perspektywy i póki co oboje tworzą rodzinę i oboje powinni pracować i zarabiać, póki co dzieci nie widzę więc chyba autorka też do pracy powinna chodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co do ustalania przed slubem- ty tez zapowiesz małżonce, małzonkowi, że w 15 roku po slubie na pewno nie zachorujesz,a 2 ewentualnie możesz mieć bóle kręgosłupa, że nigdy nic nie zmienisz ani w wygladzie ani w zachowaniu, przez cale zycie pracy nie zmienisz itp? x na choroby wpływu nie mamy, wygląd chyba oczywiście że się zmienia, pracę można zmienić bo jeśli nie trzeba przy tym zmieniać miejsca zamieszkania to dla partnera chyba wielka zmiana to nie jest.. ciekawa czy byłabyś taka mądra jakbyś chciała mieć dzieci, a po ślubie mąż powiedziałby ci nie bo nie, albo jakby mąż chciał nagle wyjechać do Rumunii bo spodobałby mu się ten kraj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty chyba sobie jaja robisz.. autorka wiedziała że zarabia 1700 wie jaki ma zawod i jakie perspektywy więc chyba po ślubie nie zmienia się to jak za uderzeniem magicznej różdźki nie , nie żartuje, oboje powinni się ogarnąć, ale ona przynajmniej szuka nowych mozliwości a ten jej pierdoła tłumaczy sie jak dziecko i woli sie ośmieszyć niz zaryzykowac , albo sie troche wysilić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz,ze tu Was nic nie trzyma,i po prostu spróbujcie,byłam niedawno w Niemczech,wnikliwie obserwowałam tam zycie, trzeba dać sobie czas na naukę języka,i zapłacenie tzw frycowego ,, ale potem to już z górki,uważam,że każdy kto się pracy nie boi jest tam skazany na sukces,bo Niemcy są leniwi,robią co muszą i nic ponadto a żyje im się b dobrze,świetne nadal zabezpieczenie dla kobiet ,które zajmują się domem i dziecmi i 1 pensja (męża) na życie wystarczy małe mieszkanie,wynajem ok 500-600 euro,plus opłaty,jedzenie ,ceny pporównywalne jak w Pl,mięso troche droższe,zarobki,,bez komentarza,, wiadomo jak nawet niskie to ,,w euro,, z koleżankami poznaliśmy tam starszego Polaka,po 10 latach pracuje w zawodzie,bo jest po polskich studiach,wpierw sprzątał mieszkania a żona w rolnictwie pracowała,wychowali dwóch synów,teraz ich kształcą, i pewnie żałują ze od razu po studiach nie wyjechali,, niemiecki jest paskudny,strasznie męczący język,ale jak się przebywa tylko z Niemcami,to kwestia chwili i się ich rozumie,,gorzej z poprawnym mówieniem,,ale tym nie nalezy się przejmować, jedzcie i spróbujcie,tylko zyskacie ,nic nie stracicie ,parze łatwiej się utrzymać,no i wiadomo,jak się jest samemu to samotność 'zabija"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie , nie żartuje, oboje powinni się ogarnąć, ale ona przynajmniej szuka nowych mozliwości a ten jej pierdoła tłumaczy sie jak dziecko i woli sie ośmieszyć niz zaryzykowac , albo sie troche wysilić x zgadzam się, że oboje powinni się ogarnąć i mąż skoro nie chce wyjeżdżać zagranicę to powinien szukać na miejscu innych perspektyw, tak samo jak i autorka. Ja nie wiem po co ślub w tak młodym wieku bo wnioskuję, że autorka nie pracowała do tej pory skoro na razie ma jedynie staż. Pytanie jest też czy autorka chce wyjechać na stałe czy na 2-3 lata. Może autorko rozważ na razie krótsze sezonowe wyjazdy na 1-2 miesiące, i kolejne 2 w domu, zobaczysz przynajmniej czym to pachnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby mąż chciał nagle wyjechać do Rumunii bo spodobałby mu się ten kraj? jakbym tam miała mieć lepiej to bym przynajmniej pomyslała czy warto, potem porozmawiała z mężem o za i przeciw, ale na pewno nie odp...bym jazdy, a bo niemcy na nas napadli w "39, ani to dorosłe, ani męskie, ani racjonalne. a jakbym sie w ogóle nie mogła dogadac to uznałabym, ze najlepiej sie rozstac, skoro mamy inne cele zyciowe, lepsze to niż któres miałoby być nieszczęśliwe poswięcając się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
małe mieszkanie,wynajem ok 500-600 euro,plus opłaty,jedzenie ,ceny pporównywalne jak w Pl,mięso troche droższe,zarobki,,bez komentarza, x wszystko ok tylko nie gadaj że ceny sklepie porównywalne bo porównywalne nie są, chyba że ogólnie kupuje się najtańszy syf. Zresztą jak patrze na koszyki Niemców to rzuca się w oczy że oni zawsze kupują wszystko co najtańsze, same marki sklepowe, coś lepszego znanej marki to już nie kupią. Mięso jest akurat dużo droższe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby mąż chciał nagle wyjechać do Rumunii bo spodobałby mu się ten kraj? jakbym tam miała mieć lepiej to bym przynajmniej pomyslała czy warto, potem porozmawiała z mężem o za i przeciw, ale na pewno nie odp...bym jazdy, a bo niemcy na nas napadli w "39, ani to dorosłe, ani męskie, ani racjonalne. a jakbym sie w ogóle nie mogła dogadac to uznałabym, ze najlepiej sie rozstac, skoro mamy inne cele zyciowe, lepsze to niż któres miałoby być nieszczęśliwe poswięcając się x widocznie ma uraz do tego narodu, ja też bym źle się czuła wśród np. samych Turków, argument z jego strony faktycznie śmieszny ale rozumiem to tak że właśnie tego narodu nie lubi i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pisałam, że jak do Niemiec to na dłużej... nie jest to już Ameryka lat 80-tych, gdzie po kilku latach wracało się z dużą kasą i można było w Polsce kupić mieszkanie, samochód i jeszcze żyć z dolarowego konta na poziomie. Teraz już nawet w Niemczech będzie na bieżąco, może wyższy poziom życia jak w Polsce, ale nie da się odłożyć większej kwoty. Autorka pisała o pracy w przedszkolu, więc na sezonowe 1-2 m-ce raczej odpada. Ja chyba przekonałabym męża do wyjazdu pod warunkiem, że sama byłabym gotowa zmienić miejsce życia na długo/stałe. Jeżeli jednak od zdecydowanie odmówi to chyba pozostaje na miejscu czegoś szukać, w końcu w małżeństwie musi być jakiś kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wielu moich znajomych,po studiach,z dużym stażem bo 15-18lat już pracy i pensje 1,6-2 tys, w porywach ,,, jakies tam male mieszkanka spłacają plus stare samochody,i w sumie ludzie już dojrzali a zero perspektyw na wygodniejsze życie,to są realia Polski 'b" ,na zasadzie ciesz się ,że w ogóle masz pracę ,, sama pukam się w głowę,ze trzeba było lata wcześniej wyjechać i bodaj kur/na w polu robić ,ale za godne pieniądze a nie tylko na byle życie tu zarabiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie ma uraz do tego narodu, ja też bym źle się czuła wśród np. samych Turków, argument z jego strony faktycznie śmieszny ale rozumiem to tak że właśnie tego narodu nie lubi i tyle nie kochanie, to taki strach dużego dziecka przed zmiana i jeszcze większy strach przed przyznaniem się ze się boję ze sobie nie poradzę, że wyjdzie to , zę jestem słabym psychicznie i leniwym nieudacznikiem. Przeciez będa u kuzynki, w przedszkolu tez polskie dzieci, więc ich rodzice to polacy, nie będzie sam wśród obcych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na te 1-2 miesiące to pisałam o jakielkolwiek pracy chyba nikomu korona z głowy nie spadnie jak popracuje fizycznie. ,"jakies tam male mieszkanka spłacają plus stare samochody,i w sumie ludzie już dojrzali a zero perspektyw na wygodniejsze życie,to są realia Polski 'b"" - tak tylko zrozum że malo który Niemiec spłaca to mieszkanie po prostu mają inny styl życia i większość żyje na wynajmie całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kochanie, to taki strach dużego dziecka przed zmiana i jeszcze większy strach przed przyznaniem się ze się boję ze sobie nie poradzę, że wyjdzie to , zę jestem słabym psychicznie i leniwym nieudacznikiem. Przeciez będa u kuzynki, w przedszkolu tez polskie dzieci, więc ich rodzice to polacy, nie będzie sam wśród obcych x nie powiedziałabym, mam znajomych którzy też Niemców nie lubią dlatego pracują w Holandii i tyle.. Chyba nie zamierzają siedzieć u kuzynki, chyba że 1-2 miesiące. Autorka też jest w lepszej sytuacji bo będzie wśród polskich dzieci, a jej mąż będzie pracował z Niemcami. A ty myślisz że jak tam są Polacy to koniecznie wszyscy się zawsze chcą ze sobą spotykać. Polak Polakowi wilkiem szczególnie zagranicą, może być inaczej ale nie ma co na to liczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie powiedziałabym, mam znajomych którzy też Niemców nie lubią dlatego pracują w Holandii i tyle.. Chyba nie zamierzają siedzieć u kuzynki, chyba że 1-2 miesiące. Autorka też jest w lepszej sytuacji bo będzie wśród polskich dzieci, a jej mąż będzie pracował z Niemcami. A ty myślisz że jak tam są Polacy to koniecznie wszyscy się zawsze chcą ze sobą spotykać. Polak Polakowi wilkiem szczególnie zagranicą, może być inaczej ale nie ma co na to liczy a z takim nastawieniem do zycia, ze wszystko nie, wszystko źle i sie nie uda to nie myślałaś o skróceniu męki i pocięciu się? bo cholernie musisz sie męczyć w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:07 masło jest 250 g, 0,75 e mleko chyba tańsze nawet niz w Polsce,jaja od "baurea" ok 1,80 e chleb ,no zależy jaki,w piekarni owszem drogi,ale czy zawsze smaczny,mi tam w ogóle nie smakował filety kurze ok 7-8 euro/kg wieprzowina od 6 euro/kg w promocji,owszem wołowina i mięso u rzeźnika jest drogie ,ale gospodynie niemieckie tak jak ktoś zauważył kupują najtańsze "gie" ,gotowce,wszystko w puszkach,zupy w kartonach ,no bo kto by się przemęczał i stał przy garach? zarabiając 1,6 tys euro.mc byłoby mnie stać na wynajęcie mieszkania,tzw "życie" i ejszcze by coś zostało,, w POLSCE z pensją 1,6 tys zł,,, można praktycznie zdechnąć-bo w moim miescie wynajem kawalerki z opłatami to 1,3 tys a gdzie reszta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tylko zrozum że malo który Niemiec spłaca to mieszkanie po prostu mają inny styl życia i większość żyje na wynajmie całe życie x akurat wszyscy wokół mieli swoje wielkie domy,i to bez kredytów ,,tam gdzie żyłam i mieszkałam,jeszcze je rozbudowywali i pod wynajem dawali,owszem mają inny styl życia,mają wyje/bane na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z takim nastawieniem do zycia, ze wszystko nie, wszystko źle i sie nie uda to nie myślałaś o skróceniu męki i pocięciu się? bo cholernie musisz sie męczyć w zyciu x ja się nie męczę tylko znam realia. Wszystko nie i wszystko źle? jak wszystko jest na tak to dlaczego w pl nie może być na tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat wszyscy wokół mieli swoje wielkie domy,i to bez kredytów ,,tam gdzie żyłam i mieszkałam,jeszcze je rozbudowywali i pod wynajem dawali,owszem mają inny styl życia,mają wyje/bane na wszystko x wszystko zależy od regionu, tu gdzie mieszkam jest drogo, domy są po 400 tys. więc i Niemcowi cięzko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty myślisz że jak tam są Polacy to koniecznie wszyscy się zawsze chcą ze sobą spotykać. Polak Polakowi wilkiem szczególnie zagranicą, może być inaczej ale nie ma co na to liczyć x o święta prawda,lepiej Polaków omijać łukiem i to szerokim zazdrość,zawiść i szlag wie co jeszcze,już lepiej trzymać się z 'tubylcami" zresztą Niemcy starają się dobrze wypaść -na zewnątrz zawsze,więc nawet jeśli kogoś nie lubią to bawią sie w grę pozorów,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
realia sa takie ,ze oboje są młodzi i bez zobowiazań, bez stażu pracy, bez dzieci i majatku. I w wiku kiedy mozna jeszcze zaryzykować i jesli nawet sie nie dorobia to przezyja jakaś przygodę, poznaja inny kraj, moze sie czegoś nauczą. I jesli nie wyjdzie to wróca nic nie tracąc. Jak będą mieli dziecko to juz nie będzie takiej swobody. A równie dobrze to może byc ich zyciowa szansa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko zależy od regionu, tu gdzie mieszkam jest drogo, domy są po 400 tys. więc i Niemcowi cięzko. x ja byłam na północy,200-300 tyś dom tak ok 200 m kw plus działka,ale większość w tej dzielnicy i okolicznych ,to po prostu kiedyś były pola babki/dziadka-i potem dzieci,wnuki się pobudowali ,,są całe klany rodzinne nie mniej stan posiadania zależy od potrzeby danego człowieka i jego ambicji,,,nie oszukujmy się,ktoś komu zwisa ,,będzie zwiedzał świat,bawił się a nie odkładał na dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż to głupek. Mówię to jako facet. Jedź sama. Jak dla mnie jesteś rozgrzeszona. Niczego dobrego waszemu małżeństwu nie wróżę, skoro to taki uparty i krótkowzroczny facet. Ja bym się chwili nie zastanawiał i za swoją kobietą poszedl na sam koniec świata. Byłem w takiej sytuacji, gdzie dziewczyna mogła wyjechać do USA, ale ja dopiero mógłbym do niej dołączyć za rok. Ona się wahała. Ja nie, wręcz ją wyganiałem. Dlaczego ma nie wykorzystać szansy? Prawdziwa miłość przetrwa wszystko. Czym jest jeden rok. Okazało się, że miałem rację. Powodzenia zatem i nie bój się podejmować odważbych decyzji w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się są młodzi i bez zobowiązać ale oboje powinni tego chcieć! nie można nikogo do niczego zmuszać. Mąż autorki zarabia kiepsko fakt, ale chyba przed ślubem też o tym wiedziała. Nie każdy będzie się dobrze czuł wszędzie i kasa tego nie zmieni. Nie raz tu pisały kobiety na emigracji, którym źle bo nie mają z kim pogadać po pracy. Tak Niemcy starają się dobrze wypaść bo jakby tak ktoś posądził ich o rasizm to kary są za to wysokie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż autorki zarabia kiepsko fakt, ale chyba przed ślubem też o tym wiedziała. i w związku z tym do końca życia ma żyć w nędzy ? czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż autorki zarabia kiepsko fakt, ale chyba przed ślubem też o tym wiedziała. i w związku z tym do końca życia ma żyć w nędzy ? czy co? x Nie niech jedzie nie patrząc na nic. Sama ma beznadziejne studia po których wiadomo że pracy nie ma. Ja się pytam po co za mąż wychodziła? Chyba żeby zdjęcia na fejsa wstawić?? Zresztą autorka widzę że tamat ma gdzieś bo nic nie pisze.. Jak chce polepszyć swój byt to niech szuka innej pracy a nie jako przedszkolanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem można zaryzykowac,ze autorka pojedzie sama,przetrze szlaki a facet dojedzie,ale samotność na emigracji "aż boli" ,dlatego razem by było lepiej po prostu,a nawet ekonomicznie lepiej,bo 1 osoba tez ma duze wydatki,a jakby były już te dwie pensje ,to wszystko wygląda inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja w życiu choćby nie wiem co nie wyjechałabym za zarobkiem. Znam wiele osób które wyjechały i nie wracają a chciałyby, ale już nie będą potrafiły żyć tutaj, to jest w większości przypadków droga bez powrotu mentalnego i ekonomicznego. Smutne to jest a Polska się rozwija, jest krajem który ma co raz więcej perspektyw trzeba tylko chcieć. mówisz że będziesz zarabiać tam 800 euro a on 1400. Małe mieszkanko 500 euro a inne wydatki? samochód rachunki za prąd, wodę, jedzenie i swoje jakieś przyjemności? Tak samo będziecie tam wegetować jak i tu bo jaka jest różnica zarabiać 1700 zł i wydawać w złotówkach a jaka zarabiać 1400 euro i wydawać w euro? W dodatku jeść jakieś świństwo z tamtejszych molochów masakra nie doceniacie tego co mamy w Polsce. Nikt z moich znajomych tak na prawdę się nie dorobił, znam jedno małżeństwo które zjechało do Polski po 6 latach i przez ten czas jedynie udało im się spłacić połowę kredytu na mieszkanie ale musieli harować po 10 godzin dziennie a c***anowie i panie którzy tam siedzą i przyjeżdżają tutaj jako wielcy bogacze tak na prawdę nic nie mają, a rządzą w Polsce jedynie dlatego że udało im się naciułać trochę euro żeby sobie porządzić w Polsce za złotówki na wakacje. To nie takie proste jak się wydaje to już nie jest amerykański sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W państwowych przedszkolach w Polsce "przedszkolanki" mają bardzo dobre warunki. Są zatrudniane z karty nauczyciela, więc pobory wg stopnia awansu zawodowego, do tego oczywiście dochodzi staż pracy i inne. Są 13-tki, socjalny fundusz na święta, wakacyjne. Urlopu 1 m-c wakacji. Pensum 25 godzin tygodniowo. Wiadomo, że Panie i zjedzą z dziećmi i odpoczną podczas leżakowania. Nie zazdroszczę, sama nie narzekam na pracę, ale na prawdę szczególnie kobietom-matkom praca w przedszkolu jest wdzięczna. Tylko ciężko może ją dostać tak od ręki, ale pomału, skoro autorka już ma jakieś kwalifikacje i robi kolejne... Mąż autorki nie wiem w jakim zawodzie, ale zarabia mało. Trzeba pomyśleć o zmianie, może dorobieniu do wypłaty. Wszyscy prawie mówią, żeby jechała, najlepiej sama ;-( Ja będę wyjątkiem. Też nie chciałam swego czasu wyjechać, chociaż sytuacja była inna niż u autorki, moje argumenty podobne jak jej męża. Lubię nasz kraj, nie znam niemieckiego, tu mam własny dom i znajomych/rodzinę. Pewnie, że jak nie ma środków do życia to się szuka, ale w Niemczech nigdy nie byłabym u siebie, bałam się po prostu zmiany. Nie żałuję swojej decyzji. Piszecie, że są młodzi, bez zobowiązań. Wszystko prawda, ale jej mąż nie chce. Dla mnie to argument nr 1 przeciw wyjazdowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja w życiu choćby nie wiem co nie wyjechałabym za zarobkiem. spoko, tu tez są potrzebne woły robocze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszecie, że są młodzi, bez zobowiązań. Wszystko prawda, ale jej mąż nie chce. Dla mnie to argument nr 1 przeciw wyjazdowi. a dla mnie argument zeby rzucić nieudacznika i dać sobie szansę na spotkanie kogos lepszego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×