Cisza z jego strony po randce

Kobieto jak mężczyzna chce zaliczyć to powie każde kłamstwo, a jak chce zaliczyć i jest inteligentny to powie wszystko co chcesz usłyszeć.

Dzięki za pochylenie się nad moim tematem (nie ma co, problemy 3 świata :D), ale nie ma już co gdybać. Facet nastawił się (po tym flircie) na jedno, i jak nie dostał, to się zmył. No trudno. Jeśli nie był w stanie dostrzec we mnie fajnej, inteligentnej, mądrej i ciekawej (a nie, to mi powiedział też: "jesteś ciekawa"), to jego starta. Ja przeżyję. W końcu z kimś się sparuję i będziemy mieli ten sam cel.

Być może jest tak ze facet powie każde kłastwo gdy chce zaliczyć, ale jak do tej pory przez to ze się wstrzymywałam z seksem to takich udawało się wyeliminować bo takim facetom nie chce się najczęściej tracić czasu na randki. Poza tym gdy spotykacie się z miesiąc to już możesz jednak wyczuć czy mu zależy na tobie czy na twojej cipce.

Myślę że rozsądnie iść z facetem do łóżka po ok 2 miesiącach randkowania. Wtedy raczej typow*******cz sobie odpuści. Autorko nie ty pierwsza nie ostatnia zostałaś olana przez faceta, głowa do góry to nie ten jedyny, nie ma co się wkręcać. Muszą dwie osoby poczuć miętę do siebie, on widocznie tego nie poczuł,

gość dziś to totalna kretynka. wg takich idiotek brońboże nie wolno pokazywac, że jest sięzdrową heteroseksualną kobietą. a coż sie takiego stało, że sobie poflirtowali na czacie? to dla cb rownoznaczne z daniem d**y? ty nigdy sie nie masturbowalas? p****le cie brzydzą? no to idź załóż włosiennicę i leżec krzyżem, ale nie umoralniaj innych. autorka moim zdnaime nie zrobiła nic złego. nie dałą d**y, a ochote na seks ma kady zdrowy człowiek i udawanie ze jest inaczej jest dobre dla idiotek jak gość zdziś

Podsumowanie: - poznałam pewnego dnia faceta, z którym rozmawiałam o seksie - nazajutrz się spotkaliśmy i chciał się ze mną przespać, ale dałam mu do zrozumienia, że szukam przyszłego męża - po czym wykazałam inicjatywę informując, że mi się podoba.

Biedna. Tak się nakręciłas. Wiem z własnego doświadczenia ze jak facet nie pisze to nie jest zainteresowany. Oczywiście zdarzają się takie p***y ktore nie wiedzą co napisać i czekają na wiadomość, ale z takimi nie ma co zaczynać. Ja po randce 3 min po odwiezieniu do domu dostałam smsa. Pisał do rana, a rano szedł do pracy wiec juz było wiadomo ze jest zainteresowany. Dziś jest moim mężem.

My oprócz tego flirtu, rozmawialiśmy tez o rodzinie, ze każdy z nas znów chce sie zakochać, zbudować związek i mieć dzieci. Rozmawialiśmy o rolach damsko męskich, minimalnie o byłych, po prostu, taka luźna rozmowa, normalnych i kulturalnych ludzi. Śmialiśmy sie z naszego położenia (on i ja po zakończonym związku, obojgu brakuje seksu), żartowaliśmy co tu zrobić :). Mi było fajnie, jemu tez. Nawet nie chciał kończyć tej rozmowy (wiadomo, bo sie napalił). Ale powiedziałam, ze ma iść juz spac, bo ja ide. Potem to spotkanie. Fajnie sie gadało, a jeszcze ciekawiej, bo zaczęło erotycznie iskrzyć. Potem mnie odprowadził, wycalowaliamy sie, chciał wejść, ale odmówiłam. Powiedziałam mi już w knajpce, ze mi sie podoba i na mnie działa. On przy całowaniu to samo gadał :). No i koniec. Ciągu dalszego nie ma. Mysle, ze nie ma co sie aż tak produkować, on po prostu szukał kogoś, z kim może pójść do łóżka. A to gadanie dzien wcześniej, było takie spontaniczne i szczere, bo przez internet można sie niezobowiązująco zwierzyć, szczególnie jeśli jesteśmy mniej więcej w tym samym wieku i w podobnym położeniu. Za ta tamten mnie meczy. Juz nie odpisuje. Ale to jest dowód na to, ze jak faceta babka zainteresuje, to pomimo iż ona daje mu ciagle kosze, to sie stara i coś tam próbuje zdziałać. Odwrotnie niż ten :).

No tak jest ze jeśli jest zainteresowany to nie odpuści. Mnie jeden męczył 10 lat. Mam spokój od ślubu. Ale przed ślubem urodziłam dziecko i jeszcze chciał być ze mną. Mówił ze wychowa jak swoje. Śmiechu warte. Może niepotrzebnie się tak całowalas na 1 randce.po co to? Przecież dałaś jasny przekaz ze na niego lecisz. A jak już powiedziałaś ze na ciebie działa to kompletna porażka. On nie powinien tego wiedzieć. Dla mnie taki facet nie byłby już interesujący bo zdobywanie jest najlepsze a to oznaczałoby ze juz zdobyty. Pamiętaj ze wszelkie niedopowiedzenia są sexy

Ale ja miałam na to ochotę :). Jestem wolna i jeśli chce sie z kim całować lub tez powiedzieć mu spontanicznie, ze ma super barki i mi sie podoba, to to mowię i robię :). Tu raczej chodzi o sprzeczne oczekiwania. Mieliśmy ok prostu inne. Nie ma większej filozofii.

No ale pomysl. Idziesz na randkę z gościem który z Tobą filtruje, pięknie na Ciebie patrzy i się uśmiecha. Nie mówi nic ze jesteś mega z******ta i nie całuje ale ewidentnie coś iskrzy. Idziesz z drugim który od razu po poznaniu rozkłada ci czerwony dywan, komplementuje i całuje. Którego wolisz? Wiadomo, że tego który pozostaje zagadka. Oczywiście masz swoje lata i masz prawo się całować, przytulać i miziac z kim chcesz, ale wtedy możesz uznana za łatwa. Niestety nie ma sprawiedliwości na świecie. Facet to zdobywca jak jest rozwiązly i korzystający z życia a kobieta to d*****.

Ja nie mam takich poglądów jak Ty. Po prostu, jestem juz w tym wieku, ze jak widzę, ze facet jest na poziomie, jest w moim typie i jeszcze czuje pociąg do niego, to w subtelny sposób komunikuje mu to. Ja juz mam swoje lata, wiem jakiego faceta chce, co lubię, a czego nie chce. Nie tracę czasu na umawianie sie z dziwnymi gośćmi, nie chodzę na drugą randkę, jeśli czegoś na pierwszej nie poczułam. A z ta tajemnica, to wybacz, ale życie jest prostsze. Albo oboje sobie wpadną w oko, albo nie. Połowa moich znajomych zaczynała od seksu, bo tak iskrzyło i dzis juz sa w związkach. Mój ostatnio związek tez modelowy, iskrzyło, iskrzyło, chodził i wychodził. Ja nic nie udawałam, tyko im bardziej mu ufałam, to za tym szlam. I tutaj tez było podobnie, ale widać nie z jego strony. Ale może być i tak, ze jedno gada, a drugie mysli. W takim razie to nie facet dla mnie :).

Nie palnę Ci kazania o tym że trzeba się szanować a seks musi wynikać z prawdziwej miłości. Ja uważam że nie ma nic złego w tym jeśli pójdziesz z kimś do łózka z wielkiego pożądania. Jesteś młoda, wolna, nie masz zobowiązań. Tylko że niestety wtedy musisz liczyć się z tym, że to będzie TYLKO seks, a sam seks potraktować jako zabawę, a nie jako poświęcenie się (że coś "oferowałaś", on to wykorzystał, a teraz się nie odzywa). Niestety jeśli chcesz by facetowi zależało, musisz dać na wstrzymanie i najpierw go w sobie rozkochać. Faceci tacy są, że jak dasz mu szybko du/py to on pomyśli że dajesz każdemu innemu, a on takiej dziewczyny (na stałe) mieć nie chce. Musisz więc zacisnąć nogi, mimo że masz na niego wielką ochotę i przetrzymać go, aż będzie do Ciebie przywiązany. Tak właśnie robią mądre kobiety. Chętnie by się bzyknęły na pierwszym spotkaniu, ale wiedza że muszą się wstrzymać jeśli chcą związku.

Dla mnie to dziwne, by z nowo poznaną osobą gadać od razu o seksie. Owszem trafiali się tacy, którzy mówili "jesteśmy przecież dorośli" i próbowali mnie wybadać, ale ci z reguły nie próbowali mnie poznać naprawdę. Przez Internet można się niezobowiązująco zwierzyć? A jeśli się coś mówi, widząc kogoś na żywo, to do czegoś zobowiązuje?

gość dziś Skąd te pomysły? Mam wielu znajomych obojga płci. Często rozmawiamy, oczywiście także o związkach. Jeśli facetowi zależy na kobiecie, to nie ma najbledszego znaczenia, czy pójdzie z nim do łóżka na 1 czy 10 randce. "Faceci tacy są, że jak dasz mu szybko du/py to on pomyśli że dajesz każdemu innemu, a on takiej dziewczyny (na stałe) mieć nie chce." - Pewnie są i tacy faceci, ale ja takowych nie znam, a znam naprawdę wielu :P

Penelope tak trzymaj. Fajna babka z Ciebie.

"Dla mnie to dziwne, by z nowo poznaną osobą gadać od razu o seksie." Ok, dla Ciebie. Ale nie wszyscy są tacy jak Ty. Autorko, ja poznałam swojego męża w sieci. Gadaliśmy 2 tygodnie, w tym po paru dniach o seksie. Co więcej - uprawialiśmy seks przez telefon! Ale ja po prostu czułam że to normalny, spokojny chłopak. Po prostu tak działaliśmy na siebie. Na spotkaniu ostro się całowaliśmy, ale do łóżka poszliśmy dopiero po 2 miesiącach (ponieważ nie chciałam żeby mnie kopnął w tyłek). jesteśmy małżeństwem już 7 lat, to jest naprawde super facet. Wierny, oddany, kochany, praktycznie się nie kłócimy. Da się? Da się.Po prostu trzeba trafić na kogoś odpowiedniego.

No masz prawo mieć inne zdanie. Każdy może mieć inne, ale zobacz. Ja mam męża który wskoczyłby za mna w ogień. Łączny staż naszego związku to 7 lat. A bzykalismy się po 2 tygodniach. Wiec warto się wstrzymać. Wystarczy tylko chwilka np. Tydzień czy dwa. Komentarz wyżej jest mega mądry. Każda kobieta powinna się do niego zastosować. Może się jeszcze odezwie. Ty się nie odzywaj

No dałam przecież na wstrzymanie, bo chciałam mu dać do zrozumienia, ze nie traktuje go jako jednorazowego strzału :). Ale coś Wam powiem, nie wiadomo co zaszło w głowie tego chłopaka, ale mysle, ze on sie jeszcze do mnie kiedyś odezwie. Tak czuje :). On wie, jak w naszym wieku jest trudno spotkać kogoś ciekawego i sensownego. No ale mogę sie mylić z intuicja.

Nie sądziłam ze nagle sie tak ludzie rozpisza. Koment o 20.47 jest mega madry

Kobieto tylko proszę nie szukaj kogoś na sile, bo wiek itp. Gowno prawda. Miłość nie zna wieku. Znam kobietę która wyszła za mąż w wieku 39 lat, dziś ma 41 i dwoje dzieci. Jest szczęśliwa. Nic na siłę. Nigdy!nie czekaj na niego. Jak się odezwie to dobrze a jak nie to jeszcze lepiej

Myślisz, że warto jest czekać na kogoś, kto nie wiadomo jakie ma intencje i czego chce?

Do komentarza z godziny 20:54 - dokładnie tak jak Ty opisujesz swojego męża, tak samo odebrałam tego :). Po prostu fajny facet z którym chciałoby sie być. + ta chemia. Gdyby obie strony tak samo były zainteresowane, to można by mowić o szczęściu :). Ja ten potencjał na szczęście wyczułam :).

Na moje to on ma już kogoś. To że się ostro całowałaś, na pewno by go nie zniechęciło. Skoro się całował - to znaczy że mu się podobasz. A skoro się podobasz, to chciałby Cie przelecieć - tym bardziej że gadaliście o seksie. Kontynuowałby więc to, nawet gdyby zależało mu tylko na seksie (bo liczyłby na seks na 2, 3 randce). A on z jakiegoś powodu zakończył znajomość na 1 tylko spotkaniu. Liczył na seks, owszem, ale nie będzie wkładał więcej czasu ani energii w Wasza znajomość. A dlaczego?Bo ma kogoś na stałe.

Nie, ja nie czekam juz na niego. A jeśli sie odezwie, to sie po prostu miłe zaskoczę :). Takie jest życie.

"Ale coś Wam powiem, nie wiadomo co zaszło w głowie tego chłopaka, ale mysle, ze on sie jeszcze do mnie kiedyś odezwie. Tak czuje usmiech.gif . On wie, jak w naszym wieku jest trudno spotkać kogoś ciekawego i sensownego." Zabrzmiało jakbyś na niego czekała. Dużo ludzi obecnie nie wie czego chce albo mają złudzenie, że nieustannie mogą przebierać w alternatywach.

Ja poszłam na pierwszej randce do łóżka. Działał na mnie tak,że majtki mi spadły na sam widok. Dziś jesteśmy razem już 10 lat, mamy dwoje dzieci. W miłości nie ma reguł :-)

"Do komentarza z godziny 20:54 - dokładnie tak jak Ty opisujesz swojego męża, tak samo odebrałam tego usmiech.gif . Po prostu fajny facet z którym chciałoby sie być. + ta chemia. Gdyby obie strony tak samo były zainteresowane, to można by mowić o szczęściu usmiech.gif . Ja ten potencjał na szczęście wyczułam" xxx Tylko że mój odezwał się do mnie minutę po tym jak weszłam do domu! Pisał, tęsknił, nadal był erotyzm. Następnego dnia rano już dzwonił i podekscytowani wspominaliśmy nasze spotkanie i ustalaliśmy datę kolejnego. Dlatego sądzę, że niestety troche wyobraziłaś sobie potencjał tego faceta. On najwyraźniej nie jest Tobą zainteresowany. Uwierz mi, nie miałby ŻADNEGO powodu by nie odzywać się do Ciebie pare dni. BAŁBY SIĘ, że się obrazisz, odsuniesz. On kułby żelazo póki gorące, nie chciałby wypuścić z rąk Waszego kontaktu. A on wypuścił. Nie boi się że się obrazisz. Ma to gdzieś.

Autorko, DAJ NAM TU ZNAĆ W NAJBLIŻSZYM CZASIE, CZY SIĘ ODEZWAŁ, CZY NIE? Czekamy z niecierpliwością i jesteśmy ciekawi jak się to ( i czy w ogóle ) dalej potoczyło?

Facet to zdobywca.Im szybciej zacznie się całowanie sex tym szybciej to się zakończy.Też mi się podoba jeden facet i wiem że nie jestem Mu obojętna i pewnie na randkę pójdziemy i ostatnio jak mnie próbował wkręcić w rozmowę o seksie to Mu powiedziałam żeby posłuchał sam siebie-bo potem będziesz się sam siebie wstydził(że niby On taki seksus) i temat kulturalnie ucięłam.