Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moje dziecko ciagle ryczy i wrzeszczy

Polecane posty

Gość gość

Juz mam tego dosc. Ma 1,5roku. Nie dosc ze od rana ciagle płacze, albo wrzeszczy kiedy nie chcę czegos zrobic to jeszcze zaczęła wszystkich bić. Czasem bez powodu tzn podchodzi i bez przyczyny zaczyna bić swoją siostre. I non stop krzyk. Nie moze czegos wyciągnąć-krzyczy, przewróci sie ale sie nie uderzy- płacze, nie moze otworzyc bramki-rzuca sie na ziemie i ryczy. Mam tego dosyć. Chyba oszaleje. Z pierwszym dzieckiem nie miałam takiego problemu. A z nia? Od tego wrzasku mam ciągły bol głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ma ADHD czy coś.. a może to bunt 2latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka matce nierowna
To jest wina rodzicow,ze dziecko podchodzi agresywnie do wszysztkiego . Jak w domu jest krzyk to dziecko sie uczy i tak samo reaguje na rozne rzeczy - zaraz polowa matek sie ze mna nie zgodzi ale taka prawda. Dziecko zaczyna kopiowac i brac przyklad z osob ich otaczajacych. Sprobuj dziecko czyms zajac - park ? basen ? zeby sie wyszalalo a nie w domu siedzialo i tv ogladalo bo to sie takiemu dziecku nudzi. Twoje dziecko potrzebuje wiecej uwagi i moze kary ( do kata) DYSCYPLINA OD MALEGO JEST POTRZEBNA. - Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie myslisz ze siedzimy ciagle w domu? Dziewczynki maja duzo uwagi i zajęć. Napewno nie siedzę z nimi w upał w domu, zreszta jak pada to tez zawsze cos sie znajdzie, aby je zmęczyć. Ja nie mowie o tym, ze jej odbija szajba od siedzenia w domu, tylko o ciągłym wrzasku. Na dworze jest to samo. Nie moze wejsc na drabinkę, mowie pomogę ci. To ona rzuca sie na ziemie i wrzeszczy albo płacze. W domu nie ma krzyku ani bicia wiec nie mow ze bierze skądś przykład. Jak juz wspomniałam ze starsza corka nie miałam takiego problemu, a tutaj? Diabeł wcielony po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki charakterek ma Moze ktoras z babc zbyt rozpieszcza i pozwala na wszystko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka ma podobnie. Teraz ma 3 lata i widzę dopiero odrobinkę poprawy. Nie bije już i tak jakby ma trochę więcej cierpliwości i nie dostaje szajby jak jest coś nie po jej myśli. Tłumaczę dużo, ale na nic to się zdaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka taka jest, teraz ma już 3,5 lat i wcale jej nie minęło,taki temperament..:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam też taką krzyczącą córeczkę, ma już 5 lat i jej nie przeszło. Nie płacze bez powodu i nie pada na ziemię, nie urządza histerii. Niemniej jest głośna, wymusza, rządzi, ma dominujący charakter, jest silna. Kiedy była mała nie radziła sobie z wieloma rzeczami i częściej wpadała w rozpacz/wrzeszczała. Teraz już jej się wiele udaje, ale musi być tak jak wymyśli, jak chce. Starsza córka - bezproblemowa. Mała... Śmieję się, że gdyby pierwsza była taka na pewno drugiej nie planowałabym. A tak dla równowagi po idealnym dziecku przyszedł czas na mniej idealne ;-) Mała jest kochana, uwielbiam ją, ale męcząca jest baaaardzo. Może to właśnie kwestia charakteru, temperamentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma półtora roku i tez taki jest jota w jote, o Wszystko wrzask i histeria, ostatnio darł się pół godziny bo mu zajęłam buty po spacerze, a okazało się ze chciał w nich jeszcze chodzić. Dziadek mojego męża słynął z baaaardzo ciężkiego charakteru. Moja teściowa mówi ze mój syn jej go bardzo przypomina, nawet fizycznie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oooo te buty wlasnie. Wracamy ostatnio ze spaceru. Chcę sciągnąć jej buty a ta na nogi i w pisk. Myslalam ze mi chyba bębenki popękają. Bożeeee co to jest za dzieciak. Nie mam do niej nerwów i czasem mam ochotę jej przylać. Całe szczęście, ze cierpliwości mi nie brakuje, ale ile mozna. Maz tez ma dosyć i jak tylko moze to ucieka z domu. Zabiera starsza i idą razem to tu to tam. Pytam a ja? A młodsza? A gdzie takiego czorta zabrac ze soba, przeciez to wstyd. Kolezanki patrzą ma mnie z dziwnym uśmiechem na ustach, bo widza ze mała bez przerwy sie drze i drze i drze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko! Mam córkę 3 letnia obecnie, od urodzenia się DRZE mimo iż werbalne potrafi rozmawiać doskonale juz od drugiego roku zycia. Mówili ze jak usiądzie to przestanie-usiadła a drze sie jak sie darła. Mówili ze jak zacznie chodzic to sie uspokoi-zaczęła ale jest to samo. Mówili ze jak zacznie mowić dobrze to bedzie juz dobrze-mowi i dalej robi to samo. Czasem nie mam cierpliwości do tego wyjca. O wszystko płacz a w tamtym roku tak mi obrzydziła zoo ze chyba za kilkanaście lat sie wybiorę z nia.... Wczoraj byłam z nia w fikolandzie takim nowym i ogolnie superowym-darła sie bo nie chciała na samej gorze poszukać przejścia na zjeżdżalnie wiec mamusia weszła po wyjca przeciskając sie przez piętra przystosowane dla dzieciaków.... Tragedia jednym słowem ale jak juz jej zagroże ze albo wchodzi albo zwijamy manele do domu to nagle jest cicha i potulna jak baranek... Ehhhh nie wiem kiedy sie to skonczy ale wiem ze nigdy wiecej powtórki z rozrywki sobie nie zafunduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra ma takiego szatana. Już po urodzeniu ryczal najglosniej na calym oddziale i tak mu zostalo. W sklepie wymusza co sie da, nawet cos czego by nie zjadł, ani mu nawet nie jest to potrzebne, a jak tego nie dostanie, to rzuca się ryczy, wiesza na matce, żeby go przytuliła. W życiu nikt nie był przy nim agresywny, nie krzyczał, nie awanturował się, a dzieciak potrafi kopnąć, opluć, popchnąć, porządnie uszczypnąć. Jak spotykamy się u naszy6ch rodziców na wigilii, to ten mały każdemu jest w stanie obrzydzić święta. Niestety ale jest bardzo złośliwy, potrafi wylać wodę z miski, wyrzucić wszystko z lodówki, rzucać jogurtem. Jest wiecznie karany, ciągle mu się tłumaczy, ale i tak nic z tego nie ma. Ma już prawie 5 lat i nic się nie zmienił. Dziś siostra zaproponowała mi byśmy pojechały z dzieciakami do centrum handlowego i już mam stracha, bo wiem co będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×