Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy któraś korzystała z usług surogatki?

Polecane posty

Gość gość
Dokładnie tak! Czy Twoja delikatna psychika wytrzyma to ze Twoj materiał genetyczny jest bardziej związany z obca kobieta? Bo dziecko słyszy JEJ bicie serca, JEJ glos, poznaje smak przez pępowinę, kompletnie nic poza genami związanego z Twoja osoba nie ma. Wiesz ze surogatka moze odżywiać sie nieciekawie i prowadzić niezdrowy tryb zycia? Chcesz narażać zycie i zdrowie dziecka? Wiesz ze obca kobieta moze jednak zechcieć tego dzieciaka i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce bronić tu autorki, bo jej pomysł normalny nie jest, ale myślę że ona chciałby skorzystać z usług profesjonalnej surogatki, a taka jest zobowiązana umową do odpowiedniego dbania o siebie w trakcie ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"kompletnie nic poza genami związanego z Twoja osoba nie ma" no to to kładnie jak ojciec twojego dziecka, pewnie go nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce bronić tu autorki, bo jej pomysł normalny nie jest, ale myślę że ona chciałby skorzystać z usług profesjonalnej surogatki, a taka jest zobowiązana umową do odpowiedniego dbania o siebie w trakcie ciąży x a kto jest udowodni że co wieczór jada fast foody? autorka będzie z nią na każdym kroku czy GPS jej zainstaluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ty po prostu nie chcesz zbrzydnąć, przytyć i mieć rozwalonej pochwy" a czy ktokolwiek CHCE tych rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ty po prostu nie chcesz zbrzydnąć, przytyć i mieć rozwalonej pochwy" a czy ktokolwiek CHCE tych rzeczy? x wiadomo że nie ale większość mimo wszystko rodzi, bo dziecko jest ważniejsze nić 5 kg do przodu, które zresztą jak się chce to można po porodzie zrzucić.. takie myślenie to mają osoby z niską samooceną autorka pisała że ma depresję więc się zgadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tak, to stan przechodni ze dziecko potrzebuje nadzoru 24 h/d. Nie wiem jak pani, ale ja nie chce dziecka po to zeby sie mieć kim opiekowac jak lalką, dla mnie celem rodzicielstwa jest wychowanie wartościowego dorosłego człowieka. Prosze zapytac siebie dlaczego tak pani widzi rodzicielstwo tylko z perspektywy opieki nad dzieckim w fazie niewerbalnej x Ile dzieci wychowałaś, że podejmujesz w taki sposób dyskusję o rodzicielstwie? Sama siebie zapytaj, skąd wzięłaś własne, nie poparte żadnym doświadczeniem teorie - najwyższy czas na to, skoro chcesz sprowadzić na świat nowego człowieka. Nie zajdziesz w ciążę, nie donosisz jej, nie urodzisz - żaden z ciebie partner do omawiania macierzyństwa. Chyba, że do akademickich teoretycznych roztrząsań, ale to nie tu. Nie masz zaplecza, żeby pouczać doświadczone matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:57 Kocha bo jest w 50% jego i jakby żył tym czasem ciazy a autorka raczej nie bedzie az tak dostępna jak ojciec dziecka w czasie ciazy swojej zony. Facet musi sie nauczyc tego uczucia do dziecka rosnie w nik to a matka ma juz ułatwione zadanie przez czas ciazy. Wiadomo nie od dzis ze dziecko potrzebuje matki a wszystko co z nia związane w czasie 9mc wpływa na dziecko. Lepiej zeby autorka sie wcale nie rozmnażala bo jeszcze dzieciak odziedziczy jej skłonności depresyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe ze nikt nie wątpi ze dziecko adoptowane mozna kochać i być dla niego idealnym rodzicem, ale surogacja to juz przekreślenie jakiejkolwiek więzi. Te komentarze nie są racjonalne. Zal wam ze kogoś stać na to czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla dziecka lepsi tacy rodzice niz bidul. Jakby wybieranie miedzy mniejszym złem. Tutaj sytuacja jest tak kuriozalna ze az żałosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka tu wybiera miedzy surogacją a nieposiadaniem chcianego dziecka, wiec to tez mniejsze zło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka tu wybiera miedzy surogacją a nieposiadaniem chcianego dziecka, wiec to tez mniejsze zło x no nie wiem skoro autorka "miejsca intymne" przedkłada ponad posiadanie dziecka co tu jest mniejszym złem.. a jak pijacy rodzą mają dziecko jedno za drugim nic im nie zapewniając to też jest mniejsze zło bo przynajmniej demografię poprawiają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ma wychowanie do urodzenia? Dlaczego pokutuje tu jakieś przekonanie ze matka która nie urodziła jest gorsza? A ojciec to obojętne, bioloczny, adopcyjny, przyszywany, jeden kit, wazne ze jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A procedury pobrania materiału genetycznego nie naruszą Twojej granicy intymności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ma wychowanie do urodzenia? Dlaczego pokutuje tu jakieś przekonanie ze matka która nie urodziła jest gorsza? A ojciec to obojętne, bioloczny, adopcyjny, przyszywany, jeden kit, wazne ze jest x matka która nie urodziła bo nie mogła nie jest gorsza, matka która nie urodziła bo boi się o swoje "miejsca intymne" jest dla mnie śmieszna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już laski nie przesadzajcie. nie każda chce być w ciąży i rodzić, to nie znaczy, że mamy po 11 lat ;) mnie brzydzi myśl, że coś rozwija się w moim organizmie, że przesuwa moje narządy w środku, że mnie kopie, że mam jakieś wody płodowe.. sam poród jest dla mnie najobrzydliwszą rzeczą na świecie, no wybaczcie, żadne słowa typu "ale to naturalne" nie wpłyną na moje zdanie. nazwijcie to niedojrzałością, wisi mi to, ale nie zmienię swojego podejścia. inna kobieta będzie czula bicie serduszka itp, o jeny, to chyba normalne, skoro to ona będzie w tej ciąży, mnie by to nie ruszało. nie róbcie z tego nie wiadomo jak wielkiego cudu narodzin itp, po prostu plemnik łączy się z komórką jajową, nawet bakterie się rozmnażają, a niektóre to by chyba bachorkom pomniki stawiały, smutne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miłość do męża to też tylko chemia to tylko hormony, ślub to tylko papier mam nadzieję że swoje teorie odnosisz do wszystkich aspektów życia.. srać pewnie też nie srasz bo cię brzydzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.40 Brawo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alewe dziś " mnie brzydzi myśl, że coś rozwija się w moim organizmie, że przesuwa moje narządy w środku, że mnie kopie, że mam jakieś wody płodowe.. sam poród jest dla mnie najobrzydliwszą rzeczą na świecie, no wybaczcie " xxx A nie jest dla Ciebie obrzydliwe, że coś, co wkładasz do ust, miesza się ze śliną i z apetycznego kęska tworzy się śliska, szara papka. Potem wpada w rurę niegnącą przez całą Twoją szyję i klatkę piersiową. Następnie ta papka dostaje się do worka, który ściska się mieszając ją z poprzednimi i następnymi porcjami papki. Tam zalewa tą papkę kwas z enzymami i rozkład zaczyna się na dobre. W międzyczasie do tego worka dostaje się z kęsami gaz, który od czasu do czasu musi wyjść tą samą drogą, którą wszedł. Odbija się razem z zapachem i smakiem tego, co miesza się w żołądku. Zaraz po wydostaniu się z tego wijącego się worka nadtrawiona papka przechodzi do kilkumetrowych jelit, gdzie zalewają ją kolejne porcje najróżniejszych soków trawiennych, enzymów, żółć itp. obrzydliwości. Maź przesuwa się coraz dalej przez poskręcane, ruszające się jelita zmieniając swoją konsystencję. Po drodze wzbogaca się o ogromne ilości bakterii, które żyją sobie w najlepsze w ludzkim brzuchu i trawią to, co człowiek zjadł sobie ze smakiem. Na koniec luźna dotąd masa jest odwadniana i tworzy się kształtna, walcowata kupa. Ponieważ enzymy zrobiły swoje a masa bakterii żywych i martwych wzbogaciła resztki pokarmowe, zapach pozostawia wiele do życzenia. Teraz tylko wystarczy się napiąć, stworzyć tłocznię brzuszną i przez kakaowe oczko wyciskamy aromatyczną, brązową kupę, która robi dźwięczne plum i srakowatą drasę na muszli. Często w asyście równie śmierdzących gazów wytworzonych przez wszechobecne w jelitach bakterie kałowe. Trawienie i wydalanie to o stokroć paskudniejsze rzeczy od ciąży i porodu, które autorko robisz pewnie codziennie. Obrzydzałoby Cię rozwijające się w Twoim brzuchu TWOJE dziecko a nie obrzydza Cię, że w Twoich trzewiach permanentnie tworzone jest śmierdzące g****o? To rozumiem, że nie srasz, bo masz na to zbyt delikatną psychikę? Sorry, ale jeśli to nie prowo, to jesteś co najmniej śmieszna. Myślę, że powinnaś zmienić psychologa na takiego, który będzie Ci obcy i zobaczy pewne sprawy z innej perspektywy, bo obecny chyba nie widzi, że dzieją się z Tobą niepokojące rzeczy. A najlepiej skonsultuj się jak najszybciej z psychiatrą, bo jako osoba ze skłonnością do depresji powinnaś być pod opieką LEKARZA a nie tylko psychologa, który powinien jedynie wspierać terapię farmakologiczną. Pamiętaj, że depresja to choroba związana z neuroprzekaźnikami w mózgu a nie bliżej nieokreślonego bytu zwanego psychiką i leczy się ją za pomocą leków. Poza tym chyba poza depresją masz też inne zaburzenia, jakieś lęki czy coś w tym stylu. To, co piszesz, naprawdę nie jest normalne. To jest bardzo niepokojące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lęki są natury fizycznej i dotyczą mojej granicy intymności. no dobrze a pojscie do łozka z facetem to juz nie jest intymnosc? bo rozumiem ze masz meza z ktorym bedziesz wychowywac dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja p******** czego to ludzie nie wymyślą, witki opadają. Ciekawe czy potem powiesz swojemu dziecku w jaki sposób przyszło na świat. ja bym się poczuła co najmniej dziwnie, wiedząc w jaki sposób. Tylko co ciebie to obchodzi, nie? najpierw wylecz się ze swoich psychoz a potem dziecko planuj, bo skoro twoje "granice intymności" akceptują wizytę u ginekologa i seks to nie jesteś skrajnym przypadkiem. Na początku myślałam, że moze zostałaś zgwałcona i nawet chciałam ci wspólczuć, ale teraz myślę, ze jesteś zwyczajnie przewrażliwiona, ale może psychotropy cię naprostują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, wyleczyć najpierw głowę u jakiegoś porządnego lekarza a potem weź się za robienie dzieci, bo w tej chwili nie widzę Cię w roli matki. Zatrujesz życie i sobie, i temu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.22 nie rozumiem czemu ją atakujesz, przeciez jedzenie jest potrzebowa fizjologiczna BEZ KTOREJ NIE PRZEŻYJESZ a wysranie bachora z krocza niekoniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez myślę że najpierw dobry psycholog, psychiatra czy terapeuta a potem plany o dziecku. Z takim myśleniem to szkoda się bawić w macierzyństwo. Masz gwarantowana depresję po porodzie (nie swoim?) Poród nie musi ani boleć ani być naruszeniem intymności. Jak masz kasę to idziesz do prywatnego szpitala , oplacasz wszystko i traktują Cię z godnością. Dla lekarzy to normalne, część ciała jak każda inna. Poród coś naturalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa 0.22 brawo, brawo.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli poród i ciąża to taki problem to nie lepiej adoptować. Skąd wiesz jak kobieta będzie dbać o siebie? Ja bym nikomu nie zaufala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak się urodzi chore dziecko? Czy twoja psychika to wytrzyma czy oddasz je bez problemu czy wychowasz dorosłego człowieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 00.22 nie rozumiem czemu ją atakujesz, przeciez jedzenie jest potrzebowa fizjologiczna BEZ KTOREJ NIE PRZEŻYJESZ a wysranie bachora z krocza niekoniecznie xxx Mylisz się. Po pierwsze nie atakuję, a pytam. Tworzący się kał jest paskudniejszy niż wody płodowe. Chciałabym, aby do tego się odniosła autorka, bo to też wstrętna fizjologia, która dotyczy stref intymnych. W drugiej części wypowiedzi zaś doradzam, bo psychiatra jest w tej sytuacji nieodzowny. Niestety autorka ma poważne zaburzenia i powinna być pod opieką lekarza specjalisty. Psychiatra to nie jest jak niektórzy ograniczeni sądzą lekarz od czubków. To taki sam specjalista, jak ortopeda czy ginekolog. Nie jest wstydem się u niego leczyć. W sytuacji zaburzeń autorki, opieka samego psychologa i to w dodatku członka rodziny, mija się z celem. Poza tym, jak widać jest to "terapia" nieefektywna. Po drugie poród to również fizjologia, BEZ KTÓREJ NIE PRZEŻYJESZ. Może Ty wysrywasz bachory, ale kobiety, jakbyś nie wiedziała, rodzą dzieci. Zarówno Ty, ja, jak i autorka, gdybyśmy nie zostały urodzone przez nasze matki NIE PRZEŻYŁYBYŚMY. Nie piszę tylko o przeżyciu gatunku, bo to oczywiste, ale również o przeżyciu konkretnego osobnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba masz problem ze zrozumieniem czytanego tekstu, osoba, ktora pisala, ze bez porodu mozna żyć, pewnie miała na myśli, ze jako kobiecie nie jest mi potrzebne do przeżycia, żeby wypluc 4kg gowna z krocza. a Ty mówisz, ze my byśmy jako ludzie nie przezyli, gdybyśmy sie nie urodzili . Co do reszty Twojej, ze tak zażartuje "wypowiedzi", powtarzam to, co napisałam wcześniej : hahahhhahajahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×