Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zona maminsynka

Mąz maminsynek

Polecane posty

Gość zona maminsynka

Moja tesciowa mieszka naprzeciwko i od lat prosze meza, bysmy sprzedali mieszkanie i sie wyprowadzili, ale do niego jak grochem o sciane. Co robic? Teraz i tak jest dobrze, bo juz nie ingeruje w nasze zycie. Wczesniej miala nasze klucze i gdy ja bylam w pracy ona przychodzila i zmieniala mi obrusy Najchetniej w ogole wyprowadzilabym sie choc pare km dalej, a moj maz robi wszystko by tak nie bylo. Klocimy sie prze to i jest nieciekawie . Dodam jeszcze, ze obiecal 3 lata temu, ze znajdzie cos innego na zamiane, albo ze kupimy ladna dzialke i zaczniemy budowe domu, ale poki co nic z tego nie wyszlo, a mi juz rece i cycki opadaja On nie chce domu po kims, i szuka dzialki kilka lat, a ja mam nerwice na tym punkcie... Moj ojciec prosil matka zeby budowali dom na dzialce po jego rodzicach. Prosil dlugo, az potem po prostu wyjechal, zostawil ja i od ponad 20-tu lat tam mieszka. Sa jakies granice i przychodzi czas, ze konczy sie cierpliwosc. Moj maz to chyba nieuleczalny przypadek i sama juz nie wiem co robic Nawet wczoraj byla o to klotnia. Nasz starszy syn powiedzial, ze ma tego dosc, a mlodszy czeka na wyprowadzke. To jakis koszmar Sami widzicie, ze nie jestem w latwej sytuacji. Ostatnio znajomi powiedzieli, ze sprzedaja swoj apartamet i beda kupowac domek na wsi. Mieszkaja tam ze 2 lata. Bylismy u nich, wszystko super ladnie, z poddaszem, dwa tarasy, niski czynsz, winda, nowa kamienica nad rzeka. Cena chyba cos 400 tys. Powiedzialam mezowi, ze mozemy sprzedac nasze 100 metrowe, dolozyc i kupic ich. Nie zgodzil sie, bo tam nie ma garazu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×