Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mieszkancy bloków bez dostepu do własnego ogródka, jak zyjecie latem?

Polecane posty

Gość gość
Ja mieszkałam całe życie w bloku z dużym balkonem ale wychodzącym na ulicę na 7 piętrze. Dzieci wychodziły na podwórko i plac zabaw i było ok. Ale teraz mieszkam w domu z duży ogrodem i jak poczułam na własnej skórze jak fajnie jest tak mieszkać, to gdybym teraz wróciła do bloku, już by mi nie było dobrze. Spróbowałam czegoś lepszego i bym za tym tęskniła. Nie oszukujmy się, na ile wyjdziecie z dziećmi na ten plac zabaw. Na 2 godziny? A moje dzieci też wychodzą na plac zabaw, ale pozostałą część dnia jak ja robię coś w domu to one biegają w ogródku. Mozna sobie posiedzieć, wypić kawę zjeść obiad na luzie. W parkach już tak na luzie nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie ma ogród to niewyobrazalnie powieksza sie nam przestrzen zyciowa :) Fajny taras, z zadaszeniem to dodatkowa przestrzen , ktora wykorzystuje sie przez wiekszosc czasu w roku nawet jesienia :) To te poczucie wolnosci, zycie na powietrzu , nie w klatce z sasiadami za sciana.. Mieszkalam w bloku cale zycie z rodzicami , szybko zamienilam na domek z ogrodem i NIGDY W ZYCIU JUZ BYM DO BLOKU NIE WROCILA !! Zeby pobyc na powietrzu, zarzyc słonca, poczuc lato , dotlenic sie itp. mieszkajac w bloku musisz zorganizowac wyjscie z domu.. Do konkretnego miejsca z planem czasem powrotu , bo i inne obowiazki masz.. Mieszkajac w domu z ogrodem po prostu mieszkasz ' na zwenatrz " stale :) Nic nie organizujesz , planujesz czy " wybierasz sie '.. Jak juz to bierzesz kawe i wychodzisz do ogrodu..Jak chcesz pomieszac w zupie to wracasz do kuchni i.. mieszasz :P A jak chcesz pojsc z dzieckiem na plac zabaw to idziesz .. i tyle.. Majac dom i ogród twoje zycie toczy sie i w ogrodzie i w domu , nie jestes ograniczony do klatki nawet najwiekszej w bolu i przymusowych wyjsc z niej by " zaczerpnoąc swierzego powietrza ' :) I nie przesadzajcie z ta iloscia pracy w ogrodzie :) Minimalizm, funkcjonalne rozwiazania i luz , bo nic nie musi byc pod sznurek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ale wam gul skacze, ze ktos ma mieszkanie z wlasnym ogrodkiem," Mam Ci zrobic zdjęcie okolicznych super ogródków skoro to czyjs gul a nie szczera prawda? :D bo piszesz jak by sobie wymyslali dzie. Moze Ty masz szczescie i mieszkasz w dwupietrowym bloku (gdzie???) bez żadnego bloku naprzeciw, ale z tego co widze to u mnie w miescie nie ma takich. A dodatkowo z taka ilością miejsca gdzie by sie pol placu zabaw+basen zmiescilo. Ale no kafeteria wszystko przyjmie. X Jak sie chce miec ogrod to się w domu mieszka a nie wymysla hiper teorie jak ogródek do ktorego zaglada kilkadziesiat osob jest wspanialy. Bo nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A te baseny i trampoliny to na tych 10m2 ogrodka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie... Wy lubicie to oznacza ze cała populacja ludzka musi bo wy jestescie wyznacznikiem. Musze was zmartwić... Jeden lubi jagody inny poziomki a jeszcze inny jabłka. Wynika z tego tyle ze kazdy zyje inaczej i głupota jest wsadzanie wszystkich do jednego worka. Nie mam ogrodu bo mieszkam w bloku, mam mały balkon na którym to siedzę pijąc kawe. Z dzieckiem idę na spacery przeróżne i mamy działkę rekreacyjna poza miastem wiec wsiadam w samochód i 10minut jestem na miejscu. Wszystko tam mam-aneks kuchenny, sofę, stół itd. w altanie. Na ogrodzie hamak, huśtawka, grill, piaskownica, zjeżdżalnia, basen na stelażu i stół z krzesłami oraz parasolem. Chce to rozkładam leżaki i zażywam slonca . Moje dziecko ma tam kolezanki. Biegają radośnie tam po działkach. Swoje mieszkanie w bloku wielbiam bo ja lubie miasto i cały ten zgiełk. Uwielbiam miec blisko wszedzie i zyc tak szybko. Mnie sie to podoba a działkę traktuje jako odskocznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A te baseny i trampoliny to na tych 10m2 ogrodka? x no raczej domy maja wieksze ogrodki , powiedzialabym ze ogrody wiec i basen i trampolina i jeszcze kilka innych rzeczy sie z powodzeniem miesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy oto chodzi ale ...Z ciekawości obejrzeliśmy takie osiedla z "ogródkami przyparterowymi" -slums straszliwy :( Przy tym osiedla z PRL to luksusy . Pomijam juz straszliwe klatki schodowe czy koszmarne nieustawne mieszkanka .Te partery są nziutkie jak sutereny .Każdy może wleżć prosto z podwórka do tego jak dzieci grają w piłke to nie ma siły by w oknie nie wylądowała piłka .Do tego podwórko jak studnia na dole ciemno pół dnia . Budynki po 7 pięter ,tylko pety i butelki będą lecieć z góry do tych ogródków . A będą bo połowa lokatorów to słoje na wynajmie. Wnioski takie że te ogródki to sprytny trick psychologiczny dla sprzedania dziadowskich mieszkanek o niskim standardzie (lokale socjalne z lat 1960 tych, coś koło tego) których inaczej nikt by nie kupił . Dlatego jeżeli "apartamenty" autorki to coś podobnego to nie wiem czy współczuć czy śmiać się z dennego zakupu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kochana, nie trafilas :) Moj budynek jest z 2012. Parter i dwa pietra. Parter b wysoki, ponizej jest jeszcze garaz podziemny. 'Osiedle' sklada sie tylko z dwoch budynkow. Ogrodzone, strzezone. Otoczone zielenia i parkiem. Ogrodki 'parterowcow' sa b. naslonecznione, wszystkie celowo od poludnia. Po drugiej stronie ogrodkow szeroki pas zieleni i wewnetrzna alejka, zadnych ulic. Szerokie, wygodne klatki schodowe, sprzatane przed profesjonalne firme CODZIENNIE. Mieszkanie 70 m kw + ogrodek + garaz podziemny kosztowalo 450 tys zl w stanie deweloperskim. Lokalizacja w miescie, a duzo zieleni. To sa takie mieszkania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ja w każdym razie musiałabym mieć posiadłość żeby nie mieć uczucia klaustrofobii przy zdaniu się na własny "ogródek". Mieszkam w bloku i zawsze z córą wychodziłam dwa razy latem, za każdym razem na długo. Gdy były upały a ona maleńka, to brałam koc i szłyśmy do któregoś z parków. Teraz, gdy jest starsza, krążymy po okolicy, robimy wycieczki, wyjeżdżamy. Na osiedlu z czasów PRL mamy tak dobrą infrastrukturę, że dzieci mogą bawić się godzinami przy każdej pogodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie przeszkadza Ci ze sąsiedzi mieszkający nad Wami sobie mogą na Was patrzeć z okien? Ja mieszkam w szeregowcu i mam sąsiadów po bokach a i tak czuję pewien dyskomfort, że widzą z okien mój ogródek. Nie czuję się z tym całkiem swobodnie a dwa piętra sąsiadów bezpośrednio nade mną to już w ogóle by była masakra. Jednak najlepsza opcja jest dom z ogrodem i nie ma co gadać, że substytut w postaci takiego ogródka to zastąpi dlatego my za parę lat planujemy się budować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kto napisal, ze 'zdaje sie' tylko na wlasny ogrodek? ja napisalam wyzej wyraznie, ze codziennie oprocz tego wychodzimy, i to na dlugo. spacery, wycieczki itp. ogrodek jest dodatkiem, nieodzownym wg mnie zwlaszcza przy malych dzieciach. po prostu wyrazam swoje zdanie, ze dla mnie wlasny kawalek zieleni i powiekszenie w ten sposob przestrzeni zyciowej (w takim ogrodku mozna zrobic superfajna altane na kazda pogode np. i jesc tam posilki al fresco) to cos b waznego i jestem w stanie za to zaplacic kazda cene, kosztem np wypasionego samochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli pytanie skierowane do mnie, to juz pisalam, ze NIKT MNIE NIE WIDZI. Po bokach mam zamontowane sprytne płoty lamelowe + wysokie krzewy, a nad ogrodkiem rozwijana markize i altane z dachem. Zreszta nade mna sa raptem 2 mieszkania, z czego w jednym ktos mieszka tylko w weekendy... kwestia odpowiedniego doboru budynku przy kupnie, pewnie, ze roznie to bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm ..za 450 tys (ogromna kwota..) to można mieć szeregowiec ...z prawdziwym ogródkiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No interes zycia, wydac pol miliona by miec pseudo ogrodek ktory trzeba z kazdej strony zaslaniac plotami, markizami i smiac sie z osob ktore tego nie maja. Tez uwazam, ze dom jest lepszy i nie ma co zaklamywac rzeczywistosci. X A to ile blokow jest w osiedlu to sie zmienia. Mieszkam 2lata w jednym miejscu, tez osiedle zamknięte- spoldzielnia zdazyla porobic dobudowki do blokow, kupic pobliska działkę, wyburzyc wszystko co bylo i juz nowy blok jest stawiany. Za kilka lat tu bedzie wielkie zamknięte osiedle i nikt nie patrzy czy poludniowe swiatlo gdzies dochodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie hit kafeterii- ogródek jest nieodzowny w posiadaniu dzieci....Co jeszcze wymyślicie? Ja wychowałam się w kamienicy, potem blok i teraz też blok. Owszem, chciałabym może kiedyś mieć dom z prawdziwym ogrodem(żeby nie było że obrzydzam, bo zazdroszczę) ale wmawiać, że bez ogródka przy mieszkaniu nie da się żyć - no to już przegięcie. Czyli mieszkańcy blokowisk w ogóle nie powinni mieć dzieci, a w czasie upałów to w ogóle padają jak muchy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
balkon, ogródek, plac zabaw... po co sie przekonywac która opcja jest lepsza!? Kazdy zyje po swojemu! I tak jak go na to stac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nas stać na ogródek, ba, pewnie i na cały dom z ogródkiem jakbyśmy się spieli... Ale nie chcemy, bo nam to zwyczajnie nie pasuje, nie chcemy mieć na głowie koszenia trawy, cięcia żywopłotu, doglądania, podlewania etc. (a wiem, ile to pracy, wychowałam się w domu z ogrodem). Mamy duże mieszkanie ze sporym balkonem i w zupełności nam to wystarcza. 5 minut od domu mamy ogromny park, 2 place zabaw, klub "osiedlowy" z klimą gdzie całe lato jest mnóstwo zajęć od jujitsu po rzeźbę, więc naprawdę nie wiem, o co autorce pytania może chodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośka8512
My na szczęście mamy niewielką działkę na wsi i weekendy spędzamy tam. W tym roku kupiliśmy naszej małej nawet plac zabaw stąd http://www.dolpo.com.pl i jakoś dajemy radę, ale bez tej działeczki byłaby tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam balkon i działkę ogrodniczą oraz w pobliżu tereny zielone z placem zabaw i orlikiem, a na weekendy wyjeżdżamy do swojego domku letniskowego nad jeziorem 20km od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla wielu osób ogródek nie jest niezbędny do dobrego samopoczucia. Można wyjść do parku lub na spacer do lasu i równie przyjemnie spędzić czas na świeżym powietrzu http://www.polbus-reklama.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi się smiac chce z tego waszego przekonania, ze ogórd to nie wiadomo ile pracy... Może tak być, ale nie musi... można tak załozyc ogród, ze praca w nim jest zredukowana do prawie zera. choćby większość roślin co nie gubia lisci, i przede wszystkim- brak trawy. Jest masa roslin okrywowych typu np. barwinek, co ładnie wyglądają i nie trzeba ich kosic, albo można zrobić sciezki, i wysypać takie zwirki specjalne, w tym się sadzi rosliny, albo nawet kamienie ładnie wyglądają.. sa specjalne książki do kupienia typu "Ogrod dla leniwych",

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×