Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Boję się prób ingerencji mojejmatki i teściowej wobec mnie i dziecka po porodzie

Polecane posty

Gość gość

Moja teściowa bardzo źle mnie traktowała do niedawna (od początku znajomości z jej synem - tj. 4 lata. Uważa że za kiepska partia, dała mi to do zrozumienia) i ja jej nie ufam. Teraz jest nagle miła bo sie boi ze kontakt z synem i dzieckiem naszym jej koło nosa przejdzie. A co do mamy, mama jest dla mnie dobra... ale nadgorliwa i ma SWIRA na punkcie malych dizeci, wlasna babcia mi mówiła żebym sie cieszyła że mieszkam daleko bo matka by mi zaraz wydarła to dziecko ... taka prawda. Do tego moja mama uważa że wszystko robię źle, mam 27 lat a ona mi nie pozwala umyć po sobie talerza, wydziera mi z rąk, nie pozwala samej sobie uprać nic jak jestemsy u nich w odiwedzny, chce myśleć i robić za mnie i wiem że z dzieckiem też tak będzie. A teściowa? Teściowa do dziecka szwageirki mówiła dłuuugo "mój synku" dlatego nie chcę SABATU CZAROWNIC NAD MOIM DZIECKIEM ... człiwiek wie że one chcą, że aż umierają by tam przybiec ale ja się boję ich ingerencji... teściowa namawia bym matkę ściągnęła do domu na okres połogu a ja zwyczajnie sie boję, będzie ciągle "nie tak trzymaj", "inaczej rób", "daj ja umyję", "daj ja położę, ja przewinę"....no chyba bym oszalała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co mogę zrobić, by nie skrzywdzić ich izolowaniem dziecka od nich, a jednocześnie się nie wkurzać jak będą mi truły d...pę podczas odwiedzin? Jestem bardzo wrażliwa na tym punkcie, nie znoszę jak ktoś mi mówi co mam robić i traktuje mnie jak małe dziecko, może dlatego że całe życie moja matka robiła ze mnie kalekę...i dopiero po wyprowadzce z domu uczyłam się pralkę nastawiać i koszulę wyprasować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedzieć stanowczo że liczysz na pomoc, ale bez krytykowania i matkowania Twojemu dziecku, bo to TWOJE DZIECKO. niech Ci przyjadą, posprzątają, ugotują, a Ty z maluchem odpoczywaj. w razie ich nadgorliwości mów że to Twoje dziecko i muszą uszanować Twój sposób pielęgnacji i wychowania. powiedz że chcesz się cieszyć macierzyństwem a nie słuchać krytyki. bądź stanowcza i mów za każdym razem jak coś cię wkurzy, nie kryj tego w sobie, bo po porodzie jak się będziesz stresować to jeszcze w depresje wpadniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapowiedz obu ze na czas porodu i pologu chcesz byc sama i dasz znac jak bedziesz chciala je zaprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie a powiedzcie mi co mam powiedzieć szwageirce? Ona już teraz wypytuje czy będą mogli z męzem do szpitala przyjść, tymczasem jak ona leżała to wszystkich odpędzali i nam pozwolili malego dopiero po 3 tygdniach odwiedzić. A teraz się wpycha, co odpowiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co ma wglje zapraszac i jeszcze gadac ze liczy na ich pomoc. to by dopiero była dla nich gratka i pole do popisu. nie nie nie. zadnych odpwiedzin, odciąc się. zaprosic wtedy kiedy się ogarniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W okresie połogu nikogo nie wpuszczaj do domu!!! To trudny i fantastyczny czas dla was ( Ty, Twój maz i dziecko) i ostatnia rzeczą jaka potrzebujesz w tym okresie to krytyka i denerwowanie Ciebie. Ja urodziłam bliźniaki i żadnej pomocy i dobrych rad nie potrzebowałam! Wystarczył mi spokój psychiczny, wsparcie męża i miłość. Jak po 2 miesiącach przyjechała moja matka to tak mnie irytowała ze miałam jej dość... i to właśnie te "dobre rady" które miały chyba pokazać mi ze jestem zła matka wrr nigdy więcej! Krótkie odwiedziny na kawę i dowodzenia. Z tym nie wpuszczaniem do domu mam oczywiście na myśli ze ktoś mieszka z wami przez ... dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szwagierce odpowiedz ze chcesz rodzić i odpoczywac po porodzie w szpitalu w spokoju i w samotnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja ich nie musiałam zapraszać! szwageirka już się dopytuje (a sama jak rodziła to po 3 tygodniach dopiero nas zaprosiła!) a tesciowa wiem ze prędzej jajo zniesie niż nie przyjdzie. Wiem że będą nas o to molestować... CZY nie wyjdę na chamkę że rodzinie mieszkającej 10 km od nas nie pzowolę przyjsc do szpitala> Sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jejku autorko masz 27 lat a zachowujesz się jak 7latka. nie chcesz odwiedzin? to się to mowi wprost i jasno. a ty się pytasz co masz odpowiedziec. jak mala dziewczynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
B kochany... jak dobrze ze ja jestem asertywna i potrafilam wyegzekwowac na czas mojego porodu i połogu spokoj od całej rodzinki i cieszylam się macierzynstwem w szczesciu i spokoju. i jakos nikt się nie obraził. a jesli nawet się obraza to co cię to obchodzi? taka słabizna psychiczna jestes ze mozna tobą manipulowac jak ta lala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:55 Dziękuję za (nieprawdziwy) komplement. właśnie nie do końca słabizna, bo ja CHCĘ odmówić, pytam tylko jak to kulturalnie zrobić by nikt nie czuł się urazony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poradzisz sobie sama!! Polog? Nieznam tego. Czasem plakalam ukradniem z bezsilnosci, ze zmeczenia, ale ogarnelam. Pokazalam wszystkim ze rewelacyjnie opiekuje sie dzieckiem, ze mam czysto w domu, gotuje i wygladam swietnie pomimo silnego krwawienia. Wyznacz jasno granice i nie daj sobie wejsc na glowe. Moja tesciowa tylko raz mi cos zasugerowala a ja i tak powiedzialam ze jej metody sa przestarzale i bede robila po swojemu. Macierzynstwa nieda sie wyuczyc, zycie wszystko i tak zweryfikuje po swojemu. Jestem w Twoim wieku i mam roczna corke. 3mam kciuki za Ciebie i Twoja asertywnosc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:58 dziękuję :) Zamierzam odmawiać nawet wizyt w szpitalu, choć np. dla mojej szwagierki to nie do pomyślenia jak można nie chcieć odwiedzin: "mnie wszyscy odwiedzali", "ja wszystkich odwiedzam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlsanie jestes slabizna skoro czegos sobie nie zyczysz ale boisz się to powiedziec i kombinujesz jak tu kogos nie urazić. jeszcze się taki nie narodził co by kazdemu dogodził. a ty boisz się panicznie ze ktos się obrazi i wkoncu zgodzisz sie na te odwiedziny i bedziesz miala nieszczesliwe zycie bo zawsze bedziesz się musiala do wszystkich dostosowac a dziecko bedzie powielało tą patologię. szwagierka jakos nie bala się odmowic i miala gdzies czy ktos się obrazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz grzecznie i stanowczo " proszę byście uszanowały moja prośbę i nie odwiedzały mnie w szpitalu i zaraz po porodzie. Jak tyko bede gotowa na odwiedziny to upieką ciasto i bardzo chętnie zaproszę was na kawę... " jak bedą sie buzyc to bardziej dobitnie powiedz ze sobie odwiedzin nie życzysz i dopóki nie bedziesz gotowa na odwiedziny to i tak im drzwi nie otworzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia dramatyzowala ze dziecko jest w pokoju i mam otwarte okno. Rodzice ze za lekko dziecko ubieram. Tesciowa ze co to za noszenie w chuscie. I tak to mialam w d***e. Rozmawialam z polozna srodowiskowa... Zycie i przyzwyczajenia dziecka zaleza od rodzicow. Rob swoje i pol zartem pol serio - dzisiejsze metody sa zupelnie inne. U mnie to uszanowali chociaz do dzis babcia mowi, zamknij okno bo dziecko na podlodze sie bawi, a ja - no nie przesadzaj, ugotujemy sie. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:02 masz rację, właśnie przez to że mnie mama nauczyła godzić się na coś wbrew sobie, teraz trudno jest mi być asertywną. Ale bardzo o tym marzę uwierz mi... dziś szwagierce odpowiedziałam niby żartem: "może się uda że nikt nie przyjdzie...a tak na serio, to będzie zalezalo od mojego samopoczucia" czyli nie powiedzialam wprost, a kurcze mogłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez pisalas ze szwagierka zabronila wizyt w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie obraza to świadczy tylko o tym ze Ciebie nie szanują. Poród i połóg to bardzo specyficzny czas tym bardziej przy pierwszym dziecku i tu Twoja decyzja na temat odwiedzin jest najważniejsza i powinna byc uszanowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:02 gorzka prawda ale prawda. Jak to zrobić by nie być taką pupą wołową? :/ często przez to się źle we wlasnym zyciu czuje bo robie coś czego oczekują inni :((((( a czego ja wcale nie chcę... jak stać się twardą/?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez odmawialam wizyt w szpitalu. Jak tesciowa - niezla krowa dzwonila to mowilam zeby slabo sie czuje i niemam sily myslec o odwiedzinach i zapraszam do domu jak wyjde. Posluchala o dziwo. Wiedziala ze nie palamy do siebie sympatia, tym bardziej odpuscila bo powiedxialabym jej do sluchu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie wpiepszanie sie i dobre rady wbrew woli świeżo upieczonej mamy prowadzą do depresji poporodowej dlatego proponuje Ci szybciutko nauczyć sie asertywności byś mogła czerpać radość z macierzyństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale napisałam Wam powyżej że powiedziałam szwageirce: "może się uda że nikt nie przyjdzie... a tak serio to zobaczę jak sie bede czuła, jak ok, to może tak" czyli jej powiedziałam że jak sie bede zle czuc to nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:07 moja teściowa na pewno nie będzie dzwoniła do mnie, coś Ty. Ona będzie do mojego męza dzwoniła, wie że tam więcej ugra niż u mnie, to pewne że jego bedzie agitować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jakbym taki tekst usłyszała to bym wziela tą osobę za chorągiewkę...i nie traktowałabym jej zbyt powaznie. trochę cię naobrazałam ale trzeba czasem kubeł zimnej wody wylac. jak krepujesz się rozmawiac to wyslij smsa takiego dobitnego JEDNAK ZDECYDOWALAM ZE NIE CHCĘ ODWIEDZIN W SZPITALU PO PORODZIE I DO 3 MSC W DOMU . CHCĘ TEN CZAS SPĘDZIC TYLKO Z DZIECKIEM I Z MEZEM,JAK SIĘ OGARNIEMY DAMY ZNAC A POKI CO BEZ URAZY ALE CHCĘ BYC SAMA. wyslij to do tesciowej,szwagierki i wszystkich pijawek i wiecej się nie tłumacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stac sie twarda? Skumuluj w sobie sile. Pomysl jaka tesciowa byla, zmienila sie tylko dla dziecka - tez to przerabialam i pezestalam grac mila synowa. Jej falsz i zaklamanie... Chcialam przed tym dziecko obronic. Uwazala ze naleza sie jej czeste odwiedziny u wnuczki. Sprowadzilam ja na ziemie tylko prawda... Przestala mnie uwazac za slaba i odpuscila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:10 Chodzi Ci o to, że po porodzie tak im napisać? Planowałam inaczej: żeby jak po porodzie będą się pchać, to przez męża powiedzieć że nie bo źle się czuję. Szwagierka lubi grać na emocjach, w tamtym tygodniu odmówiłam im jak chcieli tu się wprosić (po raz trzeci się chcieli z rzedu wprosić, dwa poprzednie razy mąż odmawiał że ma duzo pracy), to dzisiaj mi jęczała "nasz mały był taki zawiedzony, jęczał że wujka nie zobaczy :((((" czyli co, obwinia mnie że kasuję mu kontakt z wujkiem? K..wa mać jestem w 9 m-cu i mam dość ich najazdów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie,teraz masz im tak napisac, bo jak bedziesz tak lawirowac " moze bede się zle czula,moze dobrze..." to wpieprzą ci się na sale porodową!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:12 Kochana ja jestem już na dobrej drodze. Do tego. Ostatnio teściowa bardzo umizguje się do mnie, a ja jej niezłego zonka zrobiłam...byłam chłodna. Ale nie naumyślnie, tylko to samo się tak zrobiło. Im bardziej mi w tyłek lazła, tym bardziej ja byłam zdystansowana, nie umiałam się uśmiechać szczerze. Chyba wreszcie wyczuła pewne rzeczy. Aha i zapomniałam dodać że ostatnio kupiła mi kieckę, była milusia, a ja moze jestem niewdzieczna ale kompletnie na mnie to nie działa bo wydaje mi sie że chce mnie przekupić :/ moja matka by mi na to powiedziała, że mam serce z kamienia. a ja nie umiem jej wybaczyc tej babie no co mam udawać???? przecież jak jej teraz dam palec to po porodzie mi wyrwie rękę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×