Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Karolinaax22

Chlopak o dwoch twarzach...

Polecane posty

Jestem ze swoim chlopakiem od 4lat. Znamy sie bardzo dlugo, bo wychowywalismy sie na jednej wiosce. Gdy zaczelismy ze soba byc ja mialam 18 lat, on 22, lecz juz jako dzieci bardzo sie lubilismy i spedzalismy ze soba mnostwo czasu.. Przez pierwszy rok naszego zwiazku pracowal w Warszawie, przyjezdzal do mnie co weekend, czasem co 2. Byl cudownym chlopakiem, dbal o mnie, gdy bylo mi zle i mialam dola zawsze mialam w nim wsparcie, nawet glupia kolacje on musial zrobic chwalac sie swoim popisowym daniem, zebym ja nie musiala stac przy "garach", choc dla mnie to nie proble, bo od dziecka lubilam gotowac z babcia w kuchni... Mój chlopak (Kamil) zapragnal kupna nowego auta. I tu sie zaczyna....trzeba bylo jeszcze troszke kasy w nie wlozyc.. I zaczelo odbijac sie na mnie. Kazda zlosc na auto lub na cokolwiek leciala z podwojna sila na mnie. Doszlo do tego ze dostalam w twarz, popychal mnie, szarpal. Plakalam, bylo mi ciezko ale nie potrafilam go zostawic. To bylo 2 lata temu. Teraz moj chlopak mieszka w Niemczech. Z powodow osobistych nie moglam jeszcze z nim zamieszkac. Przyjezdzam do niego gdy tylko moge i odwrotnie. Staramy widywac sie jak najczesciej, ale to "czesto" wychodzi nam co 2-3miesiace..Poczatkiem kwietnia musial wracac do Niemiec. Mieszka tam z siostra i jej mezem.. Bardzo za nim tesknilam i czekalam tylko na 1lipca by moc w koncu do niego pojechac. Chodzilam jak na szpilkach, serce bilo mi mocniej gdy tylko o tym myslalam. Nadszedl wyczekiwany lipiec... Pojechalam do niego, mialam tam zostac do 26lipca. Niestety...wracam juz w tym tygodniu. Bylo cudownie przez pierwsze 4 dni. Dbal o mnie, troszczyl sie...dopoki jego siostra ie zaczela mieszac. Doszlo do tego, ze tak mocno na mnie naskoczyla za NIC, ze ucieklam z placzem do pokoju i juz do konca dnia nie chcialam z niego wyjsc.. Kamil wszystko slyszal, nie odezwal sie slowem i zszedl na dol. Nie odzywalam sie do niej, ale nie dlatego ze jestem honorowa i czekam az ktos pierwszy przybiegnie mnie przepraszac...nie odzywalam sie bo bylo mi przykro. Robilam dalej swoje.. Po paru dniach naskoczyl na mnie maz siostry. Ze jestem nieudacznikiem, ze nie nadaje sie do ludzi, zebym wracala juz do domu... On stal z boku, ale nie odezwal sie slowem.. Znow plakalam i bylo mi cholernie zle.. Co zrobil Kamil? Przyszedl wieczorem do pokoju i zamiast porozmawiac z siostra robil mi wyrzuty, przeklinal, kazal mi w********ac i....uderzyl mnie. Nie spalam cala noc. Rozstalismy sie ja zamowilam bilet do Polski. W piatek wyjezdzam. Slyszalam w nocy jak plakal...niewiem co o tym myslec, bo tak bardzo go kocham, ale nie potrafie dawac soba pomiatac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam ze od zawsze mialam problem z jego rodzina...Kamil to ich oczko w glowie i nie potrafia zniesc faktu ze kogos ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet cie uderzył, pozwala cie obrażać. Co byś poradziła osobie w twojej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj od niego i to szybko!! Nigdy niewracaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×