Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Z żoną żyję jak z przyjaciółką, a mam kochankę

Polecane posty

Gość gość

Mam 42 lata, 18 letnie dziecko i 19 letni staż małżeński, ale od kilku lat tkwię w dziwnym układzie, którego nie potrafię przerwać. Ogólnie rzecz biorąc, mam żonę równolatkę. Żona od początku małżeństwa była osobą zimną emocjonalnie o bardzo słabym libido. Byłem młody, zakochany, nie zwracałem na to uwagi, ale z wiekiem zaczęło mi to przeszkadzać, ze żona jest taka lodowata, nigdy nie okaże miłości, ciepła, seks uprawia jak za karę. Zawsze twierdziła, ze ma taki charakter. Dom prowadzi dobrze, dziecko już dorosłe, ale z nami mieszka. Żyjemy jak kumple pod jednym dachem, a nie jak małżeństwo, jednoczesnie cieszę się, ze tą rodzinę mam. Ale od kilku lat tkwię w romansie z kobietą, która jest ciepła, uczuciowa no i bardzo dobrze nam się układa w sypialni. Ona mnie kocha, chciałaby ze mną być, ale ja mam rodzinę, nie chcę niszczyć stabilizacji życiowej i zaczynać wszystkiego od początku. Chciałbym z nią skończyć, choć imponuje mi jako kobieta, ale boję się skończyć z nią, ze znów będę miał tą emocjonalną rutynę domową, brak seksu, jędzowatość żony. Jakoś to ciepło tamtej, ta jej kobiecość sprawia, ze czuję się szczęśliwszy. Co zrobić, bym wreszcie poczuł się taki szczęśliwy u boku swej żony, by przestało mi brakować takiej czysto związkowej relacji, jej bliskości itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie nasze pożycie jest takie wynikające z obowiazku , raz czy w porywach na wyrażne żądanie żony podysdam ją , niezbyt długo bo już mi opada na jej widok a co innego z kochanką, ten żar , podniecenie i analik i lodzik z połykiem i czasem rimming a nawet scat ... ech.... raz się żyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopie, na te pytanie nikt Ci nie odpowie. Twoja przyszłość leży w Twoich rękach. Jedno jest pewne, musisz podjąć jakąś decyzję bo układ w którym tkwisz jest patowy i sam zdajesz sobie z tego sprawę. Sam sobie odpowiedz jakie są Twoje potrzeby, dlaczego tkwisz w relacji z żoną skoro czujesz się nieszczęśliwy. Dlaczego jesteś z kochanką skoro chcesz ratować małżeństwo. Życie to nie pudełko czekoladek i czasami decyzję, które podejmujemy są trudne i bolesne. Ale w tej rozgrywce Ty jesteś najważniejszy, bo to Twoje życie - 42 lata to jeszcze kawał życia przed Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo wierzę w tę historię no ale nich będzie. Ty jesteś nieudacznym facetem jeśli chodzi o łóżkowe sprawy. Nie ma zimnych kobiet. Są niedobudzone i przez to seks nie sprawia im przyjemności. Od Ciebie zależało i zależy jakim jesteś kochankiem. Tamta kobieta jest "cacy" bo jest spragniona inności tak samo jak ty. Nie wszystkim kobietom robi się "mokro" na widok penisa. Związałeś się z dziewczyną nie dlatego że nie zwracałeś uwagi na seks, ale napewno z innych powodów i tylko tych, które tobie pasowały z myślą że jakoś to będzie. Zona, mówiąc że "taki ma charakter" tłumaczy tylko twoją ignorancję i jej niespełnienie, bo co ma ci powiedzieć? Jesteś gotowy usłyszeć że jesteś ch/u/j/o/w/ym i nieczułym kochankiem? Ona ma więcej klasy i cierpliwości niż ty. Nie zasługujesz na nią. Mnie nie przekonasz. Znam takich facetów jak ty. Głupia ja, ale z wiekiem zmądrzałam i jesteś typowym samcem który dba tylko i wyłącznie o własne zaspokojenie. Każdą kobietę podnieca inna metoda a ty jeteś zbyt leniwy i zbyt wygodny żeby się wysilić i znaleźć prawidłową, zadawalającą drogę do ekscytującego życia seksualnego ze swoją żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten drugi wpis to podszyw. Tu nie chodzi o to, ze moja żona jest niedouczona, ona po prostu w ogóle nigdy seksu nie lubiła, nie miała od młodości popędu seksualnego na tyle, by odczuwać potrzeby. Próbowałem już różnych metod, potem myślałem, ze zmieni się to po urodzeniu dziecka, ale też bez zmian. Ona powiedziała tylko, zę taka już jest, ze odkąd pamięta, to nigdy nie musiałaby seksu uprawiać. Co do jej awersji do czułosci, to też nie lubi, odpycha, jak jest przytulana i też była taka od zawsze. Ale to moja pierwsza kobieta, nie znałem innych przedtem, chodzilismy ze sobą od 17 roku życia i z nią postanowiłem się ożenić. MYślałem, ze moja miłość do niej przetrwa wszystko, ze nigdy nie zabraknie mi seksu albo jakichś czułości, myślałem, zę wszystkie kobiety takie są, aż tu poznałem inną i byłem zszokowany, zę potrafi być cieplejsza, nie ma takiego kamiennego wyrazu twarzy, nie odpycha, gdy ją przytulam- a to przez lata było dla mnie normą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z żoną ożeniłem się, bo mówiła, jak bardzo chciałaby założyć rodzinę, marzyła o dziecku, na to zwróciłem uwagę- zę cały czas powtarzała mi, zę najwazniejsza jest dla niej rodzina i dziecko, za to ją pokochałem i uznałem, zę taki drobny mankament jak seks lub zwykły kontakt fizyczny nigdy nie będzie mi przeszkadzał- zwłaszcza, gdy zostanę już ojcem, bo skupię się na dziecku. No i skupiliśmy się, na dziecku przez lata, ja tłumiłem swoje potrzeby, ona na każde moje pocałowanie lub dotyk przed snem reagowała słowami, zę ona nie ma ochoty i tyle, ze mam to uszanować i nie dotykać jej, bo nie lubi. To szanowałem. Problem pojawił się dopiero, gdy dziecko wyrosło, zaczęło mieć swoje życie i nie skupialiśmy się już tak na nim. Wtedy poczułem, zę prócz spraw dziecka nic głębiej nas nie łączy, ze jestesmy małżeństwem na pokaz wspaniałym, a w domu żyjemy obok siebie- jak kumple. Chciałem to zmienić, ale opór był z jej strony znowu i tłumaczenia, z wiem, ze ona jest taka i mam ją zostawić i nie próbować zmieniać jej potrzeb i zachowań. No i poznałem wtedy w pracy tamtą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potrzebowala mocnych bodzcow a co miala sie rozkraczyc na gwizdek pana? to banalne i nudne. chciala bys ja wzial... rozpiescil. a Ty nie no to nie i ona poczula ze nie zalezy Ci , ze nie zdobywasz jej. ratuj co sie da , jak sie ma wspolnie dziecko to obowiazek. do konca zycia dziecko bedzie Was laczylo. trzeba zawalczyc to trudne ale trzeba. tym bardziej , ze Cie kocha i nigdzie nie chodzi na bok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my nie mamy dzieci,kredytow NIC. Podjalem decyzje i niech was boli, moze mi sie uda. Za to wszystko co zrobilem nie wystraczylo zwykle Hej? To niech sobie siedzi...ja chce Kobiete nie dziecko :) jedno juz mam :) Mam nadzieje ze zrobilem cos nie po waszemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rób jak chcesz mamy na to wyjepane. ogolnie zenia sie nieudacznicy, golasy po to by z penisem po prosbie nie latac. bogaci , przystojni to sie opedzic od pieknych mlodych kobiet nie moga i sie nie zenia . bo po co?wciaz mlodsze i mlodsze i piekniejsze , swieze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem daleka od oceniania ciebie, bo po tym co opisałeś i jeżeli to wszystko prawda to nie dziwię ci się, ze tak czujesz, chociaż jestem dużo młodszą od ciebie kobietą, której bliżej do wieku twojej córki. Nigdy nie rozumiałam takich kobiet, jak twoja żona, chociaż wiem, że istnieją, bo z kobietami w różnym wieku rozmawiam i rozmawiałam. Moim zdaniem powinniście się rozstać, powinieneś z nią porozmawiać i powiedzieć jej, że skoro nic prócz przyjaźni was ie łączy to nie ma sensu tego ciągnąc, bo nie ma sensu, sam przyznałeś. Samo wspólne życie, rachunki, obiady itp. to za mało, nie chodzi wyłącznie o seks, ale ja bym chyba umarła z rozpaczy mając tak ziemnego partnera, który nie potrafi mi okazać swoich uczuć, przytulić, pocałować, zebym wiedziała, że jestem dla niego ważna, wyjątkowa, piękna. Mężczyźnie też jest to potrzebne. Skoro macie już dziecko dorosłe, to odejdź, nie masz nic do stracenia, ale nie oszukuj swojej żony bo źle robisz, mimo, że sam cierpisz. Myślę, ze ona coś podejrzewa, skoro nawet nie próbuje się zmienić a byłaby naiwna myśląc, ze ty będziesz tłumił swoje potrzeby do końca życia, potrzeby bliskości i miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tych kredytach to też nie mój wpis.. I nigdy też nie było tak, jak niektórzy tu piszą, zę nie rozpieszczałem jej, ze seks na zawołanie. Zawsze byłem dla niej czuły, kochający, nie wymagałem seksu, a jedynie chciałem, by był dopełnieniem miłości. Nigdy nie traktowałem jej ani seksu przedmiotowo. Gdyby tak było, to dawno bym już ją zostawił, szukał kochanek za młodu, a nie szukałem. Dopiero teraz na starsze lata mi się przytrafiła inna kobieta i mam dylemat, ale jestem pewien, ze rodziny nie mógłbym poświęcić dla nowego życia, bo żona jest najwazniejsza wartością, choć ją zdradzam. bardzo źle się z tym czuję, zę szukam tego, co powinienem mieć w małżeństwie po innych kobietach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ona w dzieciństwie przeszła jakąś traumę i nic nie mówi ? Przecież nadal większość społeczeństwa uważa że "dziewczę się prosiło". Może też być najzwyczajniej w świecie aseksualna a na to nie ma pomocy. Szkoda tylko że dopiero teraz dojrzałeś do takiej sytucji jaka jest. Porozmwiaj z żoną. Zapytaj ją o co chodzi i nich będzie szczera. I tak nie macie wiele do stracenia , chyba że pod kątem finansowym a to trzeba dokładnie przemyśleć żebyście oboje nie zatracili się w nienawiści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada równolatka
Masz żone zimną rybe, zdarza się. Ja bym ją zostawił i brał tą drugą, a dziecko ma 18 lat, da sobie rade. Tak to jest jak się pakuje w związki kompletnie bez chemii, nauczka na przyszłość, że są ważne różne sfery życia, a życie uczuciowe jest bardzo ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile lat ma ta kochanka? dużo młodsza od Ciebie? czy dziecko wasze wie ze masz kochankę? jak myślisz..będzie potrafilo ją zaakceptować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja żona prawdopodobnie jest DDA ma poranienia duchowe z dzieciństwa polecam na YouTube obejrzeć ks. Glass poranienia duchowe od strony ojca matki po obejrzeniu tego kazania zrozumiesz czemu tak wygląda twoje życie rodzinne i kochanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To widziały galy co brały a teraz nagle się obudził. żeby potem sytuacja się nie odwróciła i żeby ta młodszą nie odeszła do innego jak tobie przestanie już stawać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak przestanie stawać to niech sobię Pan kupi long mena a żonie - kobiecie lodu kupi tabletki erofem. Z jednej strony podziwiam Pana za wytrwałośc na takiej arktyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiełbasa idź ty do apteki i pogadaj to może dadzą ci leki na zeszyt :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze o co Ci chodzi tak naprawdę? Czy uwazasz, ze dojrzale jest kupic np. samochod pewnej marki o pewnym kolorze, po czym liczyc ,ze ten samochod zmieni kolor wg Twoich upodoban? Gdzie wowczas tkwi problem? W samochodzie, ze jest jaki jest, czy w Tobie, ze jestes niedojrzaly? Widziales jaka jest Twoja zona i taka ją wziales i pokochales. Tak wiec nie oczekuj teraz, ze cos sie zmieni. Sam nie wiesz czego chcesz. Powszechne dziecinne podejscie typu-zjesc ciastko i miec ciastko. Nic w zyciu nie jest proste, ale trzeba byc odpowiedzialnym i mieć zasady. Tymczas Ty ustawiasz sobie zycie tak, aby bylo Ci jak nalepiej i zeby czerpac egoistycznie korzysci z kazdej strony, zupelnie nie biorac pod uwage tego, ze krzywdzisz tak naprawde swoja rodzine, ktora rzekomo stanowi tak wielka wartosc dla Ciebie. Albo w prawo albo w lewo. Nie marnuj czyjesgos cennego czasu tylko przez to, ze jestes pod pewnymi wzgledami niedojrzaly. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciołku nie pytaj o rade ekspertow z neta tylko idz na terapie z żoną, problem jest zbyt skomplikowany. I albo oboje sie zmienicie, i bedzie wam dobrze albo sie rozejdziecie i tyle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyś się rozwiódł, poszedł do innej zachowałbyś jeszcze jakieś elementy charakteru mężczyzny. Ale ty wolisz to robić na boku, w ukryciu, w domu rodzinnym udajesz uczciwego męża i ojca. Tymczasem jesteś zwykłym śmieciem, człowiekiem egoistą, podłym gnojem, oszukującym innych. Nie potrafisz panować nad swoim popędem to podejmij jakieś decyzje aby w końcu być uczciwym. Jak Ty w ogóle możesz spojrzeć żonie w oczy gdy jecie śniadanie, rozmawiać z synem. Szok. Raz się żyje, trzeba korzystać z życia. To takie puste hasła, usprawiedliwienia dla ludzi TCHÓRZY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowa męska pizda. Zdradza żonę i ma wylane na to co ona może poczuć i jak być zraniona mimo wszystko, a jednocześnie sam boi się, że kochanka go w końcu w dupę kopnie więc ładuje na boku, a w domu kanalia gra cierpliwego mężusia z "wartościami". TFU!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łojojojoj łojojojoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jestes wyrachowany gorzej niz kobiety..jak sie nie ma ,co sie lubi,to sie lubi ,co sie ma nie?:P,przed rodzinka chcesz uchodzic za dobrego faceta?Miej honor chlopie i nie ciagnij 2sroki za ogon.Glupia baba,ze poleciala na nieszczesliwego zonkisia,ktory pobzykac owszem,ale odwazyc sie na konkrety,to juz nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko facet moze miec takie dylematy. masz kochajaca kobiete ktroa cie kreci i tak naprawde chcesz z nia byc a siedzisz przy 'kumplu".Twoje zycie, jak chce to marnuj je dalej- tamta wiecznie czekac nie bedzie. Gadasz tak, jakbys mial z 90 lat i juz sie nie oplacało- a powiem ci tak- nie jeden 60latek wchodzi w nowe zwiazki, ba! i jest szczesliwy. twoje zycie, twoje wybory- twoja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz porady powaznej co zrobic by byc szczesliwym z zoną i jaką przyszlosc czeka Cię z kochanką, napisz do mojej wrózki Sofii. To wykształcona i mądra kobieta i na pwno Ci pomoże. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kup se skode kombii - bedzie przedluzeniem twojej krotkiej meskosci Smerfetko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty jesteś głupi. Człowieku wszystkie kochanki są zawsze milutkie i czułe. One za wszelką cenę chcą się pokazać z lepszej strony niż twoja żona. Ty opowiadasz czego ci brakuje one ci to dają bez wahania. Nie mają żadnych zobowiązań w stosunku do ciebie, czysta zabawa. Do czasu. One nic nie tracą ty stracisz wszystko. Jedne bzykają się dla sportu, przyjemności i pasuje im układ że się nie rozwiedziesz. Inne po tym cudownym czasie zamienią się w roszczeniowe suki, które będą cisnąć na rozwód nie przebierając w środkach. Każda opcja jest zła w efekcie końcowym. Szkoda na to czasu i zdrowia. Spojrz na to z innej strony. Kochankę możesz mieć z łatwością. Ona myśli tylko o sobie. Nie masz jakichś większych ambicji jako facet? Spójrz na swoją żonę jak na wyzwanie dla ciebie. To ciekawa choć trudna osobowość. Tak naprawdę nigdy jej nie miałeś nie zdobyłeś. Nie otworzyła się przed tobą. Za szybko odpuszczasz i pogódź się z tym że nie jesteś aż taki wspaniały jak myślałeś. Chyba większym wyzwaniem jest rozkochać własną żonę na nowo niż łatwą kochankę. Masz jeszcze szansę ale jak pójdziesz w to gówno dalej to gwarantuje ci ze nie będzie co zbierać. Twoja żona miała wspaniałe marzenia, rodzina dzieci i to coś czego nie widzisz a jest najlepsze. Pomagaj jej w tym zamiast dawać tylko swoje oczekiwania którym ona nie jest w stanie sprostać. Powinno być ty ona i twoje szczere zaangażowanie. A nie ty ona i twoje oczekiwania. Zaimponuj jej swoją wytrwałością, szczerością ale nie nachalnie. Słaby jesteś i bezradny. Myślisz że jak jesteś dobrym ojcem, zapewniasz podstawowe potrzeby to jest coś? Nie, musisz być jeszcze jakiś bo to co robisz nie jest niczym wielkim. Możesz to zmienić pokazując że zależy ci na niej a nie na swoich oczekiwaniach. W dodatku wszystko to co mogłeś jej dać wyniosłeś poza dom. Jak ona ma się czuć? Myślisz że wpadnie ci za to w objęcia? Z moich obserwacji wynika że jeśli facet nie zaangażuje się w małżeństwo na poważnie. To te biedne żony zaczynają chodzić jak zombie, zamykają się w tym kieracie i wszystkie czynności wykonują jak roboty żeby nie zwariować. A twoja głupota poraża. Jednego nie skończyłeś, zaczynasz drugie. Myślisz że zrobiłeś wszystko dla niej. Nie, dla niej jak na razie jesteś za cienki. Facetem będziesz dopiero wtedy kiedy twoja żona sama będzie chciała wskoczyć ci do łóżka lub przytulić się do ciebie. A teraz zejdź mi z oczu słabiaku bo mam ochotę jebnąć ci w ten głupi pusty łeb. Żeby nie było sam kiedyś byłem podobnie głupi tylko sytuacja była trochę inna. Ale jak to w życiu każdy musi przekonać się sam. Tylko ciekawe ile ofiar za sobą pociągniesz. Z drugiej strony podobno są udane nowe związki z kochankami ale osobiście nie znam żadnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widac, ze napisala to kobieta, dla ktorej w samochodzie najwazniejszy jest kolor usmiech.gif . Ale pozostajac przy porownaniach motoryzacyjnych, moze sie zdarzyc, ze kupiony samochod nie spelnia oczekiwan, albo spelnia je tylko czesciowo. Na przyklad dobrze spisuje sie, jesli chodzi o przewoz ladunku, ale jest za malo dynamiczny. Wtedy sa dwa wyjscia: albo wymienic na inny model, ryzykujac, ze to tez moze byc nie to, albo kupic jeszcze drugi samochod, tak by oba zaspokajaly wszystkie potrzeby. Analogia chyba oczywista usmiech.gif . Jesli zona spelnia wszystkie oczekiwania poza seksem, to nalezy znalezc kobiete, od ktorej dostanie sie to, czego zona nie chce dac. I po co rezygnowac z zony? Proste i oczywiste. x Po pierwsze- widac, ze analogii nie zrozumiales :) po drugie trzeba byc idiota, zeby brac cos z uznaniem, ze wszystko nam pasuje i jest ok, po czym po latach miec pretensje, ze jednak te same apsekty, ktore byly od samego poczatku, nagle nam sie nie podobaja, To dziecinada. Skoro widzial jaka jest zona i taka ja pokochal, to od poczatku trzeba bylo po slubie zalatwic sobie d...pe na boku do uzupelniania brakow żony. Poza tym autor jest widocznie zakochany i chcialby zwiazac sie z kochanka, wiec nie wiem co go przy żonie trzyma, chyba jedynie dzieci. Dlatego napisalam albo w lewo albo w prawo. Ale do tego trzeba byc dojrzalym i miec odwagę poniesc konsekwencje wlasnych decyzji i wyborow, a autor jest zwyklym slabym chlopczykiem, któremu bezpiecznie w obecnej pozycji. Niestety takie sytuacje maja miejsce, bo 90% ludzi nie dojrzalo do głebszych relacji - nie znaja i nie rozumieja samych siebie, a tym bardziej drugiej osoby. Nie potrafia przewidywac konsekwencji i patrzec perspektywicznie. Pakują sie w cos z naiwnością dziecka, że może jakos to będzie i jakos sie ulozy. Otóż nic sie nie dzieje jakoś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×