Przestań mi wymadlać nieszczęścia.

I wypyerdalaj z mojego życia. Za każdym razem kiedy wymadlasz mi coś złego, przeklinam ciebie i boga. Nie chodze już do spowiedzi ani komunii, i NIE PÓJDĘ dopóki to sie nie skończy.

Co się dzieje w Twoim życiu? Niepokojący ten post.

Uderz w stół...

Przestań mi wymadlać nieszczęścia, bo nie tylko odejdę od boga ale też popełnię samobójstwo. Dotarło?????

spowiedź msza to też instytucja państwowa wiara to wiara. ja nikomu zła nie wymadlam choć szatan mi mówi, żebym to zrobiła z mojej słabości i wrażliwości. i to nie ja wymadlam, ale przecież bóg powinien dać dobremu i wartościowemu człowiekowi, czemu tobie ma dawać?

a czasem uczynienie złu złemu człowiekowi dopiero może pozwolić na dobro ludzi którzy zasługują na nie.

Czyli ktoś powinien ci wymierzyć karę za twoje zło.

Ja nie jestem złym człowiekiem, przeciwnie, a wszystko co mi wymadlasz i wyrządzasz, niech spadnie na ciebie i twoją rodzinę.

Uwierz w siebie a nie w to co chca zebys wierzyla . Samobojstwa tez nie popelnisz,bo jestes za mocna na to. Nerw cie szarpie.

Obyś była samotna, nieszczęśliwa, chora, bez rodziny, pracy i zdrowia, tak jak to wymadlasz mnie i oby ludzie których kochasz przezywali to samo.

jeśli piszesz tak i życzysz komuś a przede wszystkim rodzinie (niewinnym osobom) krzywdy, to czy aby na pewno zasługujesz na szczęście. od kiedy to czyjeś nieszczęście jest źródłem szczęścia. to nie jest dobre. ja nie mam zawiści a pomodlić to mogę pomodlić się o to, żeby uchronić dobrych ludzi od tych "złych".

nigdy bym nie wypowiedziała takich słów to jest bezczelne. zastanow się, czy aby na pewno zasługujesz na szczęście czy robisz dobre rzeczy dla innych nie dla siebie.

Poczucie sprawiedliwości jest źródłem szczęścia a przynajmniej satysfakcji. Niech wszystko co wyrządziłaś mnie i innym, powróci do ciebie, aby ci było tak ciężko, a twoje życie tak zniszczone jak moje i tych ludzi.

W d***e mam szczęście, niech przestanie mi sie codziennie coś walić na głowę, bo do balkonu mam tylko 1 krok. I wypyerrrrrrrrdalaj z mojego zycia.

Może nie zasługuję na szczęście, ale przeklinam tych którzy mi to wszystko wymadlają i będę ich przeklinać jeszcze na tamtym świecie. Tak, chcę iść do piekła. Wypyerrrdalać z mojego zycia!!!

To sie rozpraw z tym co ci maci i zyczy zle. Poprostu kopnij w d**e.Nie wazne kim jest.

dlaczego ty to piszesz do mnie, modli to się do boga.

ty sie odezwałaś, to znaczy że czujesz się winna.

ja p*****le

Nie obrazcie sie, ale kim wy wszyscy w ogole jestescie i o czym jest ten belkot?

Nie obrażam się, bo jesteś głupia i trudno od ciebie wymagać rozumienia tekstu pisanego.

Co, proszę? To nie ja oskarżam innych o własne nieszczęścia, jestem jedynie czytelnikiem tej chorej dyskusji. Nie ma czegoś takiego jak modliwa o cudze nieszczęście - takie coś podchodzi pod przeklinanie, rzucanie klątw, itd. Boga w to nie mieszajcie, bo nie ma z tym nic wspólnego.

Własnie że jest cos takiego, np. zakonnice wymadlają kobietom wypadanie włosów i choroby, żeby złamać im zycie i zmusić by poszły do klasztoru. Katoliccy fanatycy chorzy psychicznie wymadlają ludziom różne złe rzeczy ze śmiercią włącznie i KTOŚ ich wysłuchuje, pewnie bóg pospołu z szatanem, tak jak w Księdze Hioba. A zreszta czy to ważne, kto? Ważne, że u podstaw lezy patologiczna religijność.

Skoro ktoś może mi wymadlać nieszczęścia w imię religii, to ja mogę go przeklinać i to robię. Bądźcie przeklęci.

Wasza dyskusja po raz kolejny utwierdziła mnie w przekonaniu, że katolicy obok chrześcijan to nawet nie stali. Wy nawet nie rozumiecie, czym jest chrześcijaństwo. Poczytajcie sobie Nowy Testament.

Jeszcze raz powtórzę, nie istnieje coś takiego jak wymodlanie nieszczęść. Takie czynności należą do czarnej magii, czyli klątw, przekleństw, itd. Jest to zło, które jedna żywa istota wyrządza drugiej. Katolicyzm to religia oparta na strachu - to nie jest chrześcijaństwo, bo chrześcijaństwo opiera się na miłości i jest ona jedynym prawem. Prawem, wypływającym z serca i ze świadomości, a nie ze strachu przed potępieniem, itd. BOGA W TO NIE MIESZAJCIE.

Mysle ze nieporozumienie tkwi w tym ze kazdy jest " gosc" Wiec powtarzam moje slowa. Boga nie ma . Skopac d**e temu co maci w naszym zyciu

A w jakiej wersji ty czytasz ewangelię, bo świadkowie jehowy to nie są chrześcijanie moja droga.

Ani katolicy, ani świadkowie Jehowy nie są chrześcijanami.

Wobec tego jeszcze raz: przeklinam wszystkich, którzy mi cos wymadlają. WYNOCHA Z MOJEGO ZYCIA!!!!!!!!! Przeklinam was za każde zło które mi załatwiacie, magią, czy modlitwą do boga i szatana, jakkolwiek to nazwać. Obyście zdychali w męczarniach, wy i wasze rodziny. Taka jest moja modlitwa za was codziennie i to musi zadziałać. Niech całe wasze zło spadnie na wasze głowy.