Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

rodzina, dzieci to sens życia

Polecane posty

Gość gość

Uważacie, że to prawda, że tylko rodzina, mąż , dzieci nadaje życiu sens? A jak się tego nie ma to co? Jak żyć dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to nie wszystko. Kocham to co robie i nie wyobrażam sobie, bym zrezygnowała z mojej pracy dla rodziny i być kurą domową. To za mało. Praca też daje mi niezależność finansową a to bardzo dużo znaczy. Chcę mieć rodzinę ale też robić to co kocham, tylko wtedy będę szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:29 No tak, ale jak zrealizujesz się zawodowo a nigdy nie będziesz miała swojej własnej rodziny, żadnych dzieci, albo nawet faceta, partnera, męża - ale to nigdy - to też mogła byś być szczęśliwa, czy nie czułabyś braku czegoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle że ja wiem że będę mieć własną rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że sensem życia nie jest ani rodzina ani praca. Tylko to, aby dobrze przeżyć każdy dzień, być po prostu szczęśliwym, potrafić codziennie dostrzec w życiu coś pozytywnego, przyjemnego co przeważy ewentualne troski i trudy. To moja filozofia. A w tym może mieć udział i rodzina i praca i wiele innych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tyle że ja wiem że będę mieć własną rodzinę. A jakbys wiedziała, że rodziny mieć nie będziesz, może męża ale nie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie sensem życia jest dobra praca i godne wynagrodzenie dające mi możliwość kupienia tego chcę i możliwość wypoczynku. Rodzina toi nic innego jak zapierdol 24 godzin na dobę, to tylko idiotki w takie coś się pakują. Uważam, że nie żyję na tym świecie po to aby jak głupia zapierdalać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Uważam, że sensem życia nie jest ani rodzina ani praca. Tylko to, aby dobrze przeżyć każdy dzień, być po prostu szczęśliwym, potrafić codziennie dostrzec w życiu coś pozytywnego, przyjemnego co przeważy ewentualne troski i trudy. To moja filozofia. A w tym może mieć udział i rodzina i praca i wiele innych rzeczy. Nie do końca. Jak ktoś czuje się szczęsliwy mając męża i 2 dzieci, to nie uszczęśliwi go wysokie stanowisko w pracy. Albo jak ktoś chce zrobić karierę w firmie, to mąż i dziecko nie uczynią go szczęśliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIe. To jeden z elementów życia, ważny tak samo jak wiele innych (satysfakcjonująca praca, samorealizacja, sprawiające przyjemność hobby). Gdybym miała tylko rodzinę to to życie byłoby mocno niepełne, tak samo jakby tej rodziny mi brakowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tyle że ja wiem że będę mieć własną rodzinę. xxxpooxxx Też kiedyś miałam tą pewność. Nawet po 30stce. Nawet jak jeszcze miałam 35 lat. A teraz wiem, że nic pewnego w życiu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś NIe. To jeden z elementów życia, ważny tak samo jak wiele innych (satysfakcjonująca praca, samorealizacja, sprawiające przyjemność hobby). Gdybym miała tylko rodzinę to to życie byłoby mocno niepełne, tak samo jakby tej rodziny mi brakowało. Niby element, ale zależy na którym miejscu ważności jest. Jak na pierwszym - może być ciężko. Jak na 10 to już lepiej. Ja na przykład chciałabym się nauczyć jezdzić dobrze na łyżwach. Ale nie jest to punkt nr 1, Tylko jakiś duuuzo dalszy. Jak go zrealizuję to super, a jak nie to i tak będę szczęśliwa, bo jest on na dalekim punkcie mojej listy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa 22:07- miałam na myśli to, że dla każdego co innego może być tym sensem to raz, a dwa różne aspekty życia się nie wykluczają. Ale nie uważam też, że rodzina jest sensem sama w sobie. Żeby nie było mam i rodzinę i pracę i jakieś inne zainteresowania i wszystko to razem sprawia, że życie ma sens i cel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Do gościa 22:07- miałam na myśli to, że dla każdego co innego może być tym sensem to raz, a dwa różne aspekty życia się nie wykluczają. Ale nie uważam też, że rodzina jest sensem sama w sobie. Żeby nie było mam i rodzinę i pracę i jakieś inne zainteresowania i wszystko to razem sprawia, że życie ma sens i cel. Czyli się zgadzamy. No i patrz, ja mam pracę, zainteresowania a nie mam rodziny i to jest bardzo ciężko tak żyć. Brak mi tutaj równowagi. A jak na ironię, zawsze na pierwszym miejscu stawiałam związki, partnera, a w przyszłości rodzinę i dzieci, natomiart tzw karierę - wcale o tym nie myślałam, to mam na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie mam jakiejś listy i kolejności, tym bardziej, że potrzeby i marzenia się w życiu zmieniają wraz z wiekiem czy ich realizacją. Po prostu gdzieś tam w podświadomości powstają "zapotrzebowania" i staram się je zaspakajać i realizować dopasowując do reszty tak, żebym była szczęsliwa :) Taka układanka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Nie mam jakiejś listy i kolejności, tym bardziej, że potrzeby i marzenia się w życiu zmieniają wraz z wiekiem czy ich realizacją. Po prostu gdzieś tam w podświadomości powstają "zapotrzebowania" i staram się je zaspakajać i realizować dopasowując do reszty tak, żebym była szczęsliwa usmiech.gif Taka układanka smiech.gif To zależy z czego ta układanka. Jak odnosi się do Twoich umiejętności to sama ją tworzysz, uczysz się pracujesz Jeśli chodzi o drugą osobę i założenie rodziny, to możesz na rzęsach stanąć, a jeśli ta druga osoba nie chce, to nic nie wskórasz. Powiesz, z e trzeba szukać innej osoby - a jeśli ta inna też nie chce, a kolejna tez wybiera kogoś innego- to co wtedy zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 22:17: nie znam twojej historii, ale może jeszcze znajdziesz swoje szczęście w rodzinie. Nigdy nie jest za późno, może nie zawsze uda się mieć dzieci, ale męża dlaczego nie? Podam trzy przykłady z życia wzięte. Moja znajoma wyszła za mąż w wieku 40 lat i teraz mając prawie 42 spodziewa się dziecka Druga sytuacja: pode mną mieszka sąsiadka po 50-tce. Kobietce niczego nie brakuje, ale mieszka z mamą w starszym wieku i opiekuje się nią. W zeszłym roku wyszła za mąż:-) Widzę ją z mężem, wyglądają na zakochanych jak nastolatki. Ostatni przykład - mój własny dziadek po raz drugi się ożenił z kobietą około 60-tki, która całe życie była samotna. Może to brzmi jak wyświechtany frazes, ale w każdym wieku jest jeszcze czas na udany związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie macierzynstwo i malenstwo to zaden miod to tylko tak wyglada fajnie gdybym wiedzila co mnie czeg w zyciu bym z amaz nie wyszla i nie chiala miec dzieci singlowanie kasa fajna praca to jest zycie iwysypianie sie a nie dom dzieci zakupoy szybko byle jak byle co a jescze jak kasy brak..uuuuu to juz lpa po calosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka1
Uważam że rodzina jest najważniejsza.Nie wyobrażam sobie żyć bez dzieci.Mam udane małżeństwo, zdrowe dzieci,mieszkanie, czego chcieć więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obchodzi mnie co Ty masz a czego nie -ja wiem ze będę mieć rodzinę i koniec kropka. Tak cię to boli że inny obcy człowiek z tego forum pisze to o czym.jest przekonany . Jesteś toksyczna osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, ze rodzina i dzieci to sens zycia, w pracy nie ma ludzi nie zastąpionych, jak jedna z druga będzie miała 50 lat i wygryzie ja 20-30 latka ze stanowiska to co jej zostanie. Ludzie w pracy szybko zapominają o poprzednich pracownikach. Jak dba się o dobre relacje rodzinne to nawet byle jaka praca jest znosna, bo świadomość że ma się rodzinna przystań dodaje energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dzieci rosną szybko i mają gdzieś swoich rodziców. Odwiedza na święta, jakiś weekend Moja przyjaciółka pracuje w DPS. Do wielu nikt nigdy nie przychodzi. Reszta jest odwiedzana przez rodzinę od święta Moi sąsiedzi sa w podeszłym wieku. Mają 4 dzieci a na święta sami byli. Jedna córka w drugi dzień swiat przyszła na obiad. O tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sensem życia jest pomoc innym, rozmnażanie i małżeństwo to działanie dla samego siebie, a więc egoistyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×