Nigdy nie miałam orgazmu pochwowego ani łechtaczkowego. Natomiast...

Od dzieciństwa się masturbuje w dziwny sposób. Kiedyś siadalam na rogach mebli i krzyzowalam nogi, teraz wystarczy, ze położe się na brzuchu przyloze ręke, zacisne uda i w 10 sekund dochodze. Mogę tak z 15 razy. Podczas seksu odczuwam przyjemność, ale nigdy nie doszlam w zaden sposób i nie czulam takiego spełnienia. Nie masturbuje sie palcami, wibratorami i nie stymuluje lechtaczki, bo to nie sprawia mi przyjemnosci. Mąż o niczym nie wie i boje się mu o tym powiedzieć, ponieważ on lubi seks tradycyjny z odrobina urozmaicenia i nie wiem jak by zareagował jakby się dowiedział. Najgorsze jest to, że nasza 1,5 roczna córka także to robi począwszy od wieku niemowlęcego. Nie wiem co myśleć. Podejrzewam u siebie zaburzenia hormonalne. Mam nieregularne miesiączki, jedyna z rodziny mam male piersi, ciągle czuje się zmeczona, mam wahania masy ciała, w ciągu tygodnia potrafię przytyc bądź schudnac 3 kg.

Znam ten temat. Niewykluczone że to właśnie dlatego nie masz orgazmu z mężem. Twój mózg nauczył się innej formy podniecenia i to tych bodźców już przyzwyczaił. Nie wiem czy to jest odwracalne. Jak kobieta zacznie się w to bawić i jest na świeżo dopiero z tym to jest jeszcze szansa tego zaprzestać i sprawić że mózg sie odzwyczai wtedy jest szansa że może mieć z facetem orgazm, ale jak się coś takiego uprawia wiele lat to nie wiem czy da się z tym coś zrobić. Musiałby sie wypowiedzieć jakiś seksuolog. Co do tematu twojego dziecka to przemilcze ten wątek..

Ale co do córki właśnie. Myslalam, ze takie przypadki trafiają się bardzo rzadko, wiec skąd to akurat także u niej? Czy to może być dziedziczne?