Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko to ogromne wydatki

Polecane posty

Gość gość

Nawet gdy jest starsze.Corki nie ma wyjechala na wakacje.Nie ma jej 2 tyg. Obliczylam ile zaoszczedzilam tyg. ok200zł. A tu loda a tu jakis wyjzad, baseny, co chwile cos. za to kupilam sobie nowe rolety do pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda... ale jakbyś nie miała męża to też byś zaoszczędziła... tu piwo, tu paliwo, tu wyjście na pizze, tu golonka, golarka itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie zgadzam się, że dziecko to ogromne wydatki, aczkolwiek w moim przypadku nie aż takie jak mówisz. Syn ma 14 lat, dostaje kieszonkowe 50 zl miesięcznie z którego pokrywa sobie zachcianki takie jak słodycze czy przekąski (pomijając te, które są w domu, ale np jak wychodzi z kolegami). Na basen chodzi z grupą, bo jest w sekcji pływackiej więc jest zniżka do miesięcznego karnetu. Ubrania kupuję jak widzę jakieś okazje. Największy dramat to jedynie początek roku szkolnego albo okres przeziębieniowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jejku, moja 14-latka to skarbonka bez dna... też dostaje kieszonkowe 100zł, ale co do czego i tak wszystko ja jej kupuję, bo te 100zł to nic przy jej potrzebach... Wakacje to już kumulacja wydatków, ale i bez wakacji... kino, kręgle, teatr, koncert, mecz-jak nie z koleżankami to z którymś z nas. Ciuchy-masakra-nie włoży byle czego, bo w szkole rewia mody. Teraz wyprzedaże, więc można kupić taniej, ale i tak kilka stówek miesięcznie idzie. Oprócz tego kosmetyki, nie jakieś specjalne, ale ma dłuuugie włosy i myje co 2 dni, więc sam szampon, odżywka, maska... paznokcie maluje, rzęsy... Lubi muzykę, książki, biżuterię, dodatki-jak dziewczyna-czy to w empiku czy w innym miejscu-pieniądze jest na co wydawać. Oprócz tego w roku szkolnym kursy językowe-opłacam szkołę językową na 2 języki, gitara/gra w zespole/, lekcje śpiewu/jest w szkole estradowej/, basen... Mam jeszcze malucha, który też kosztuje, ale nasza nastolatka to mega wydatek. A już przygotowanie do szkoły to temat inny. Właśnie wybrała buty do chodzenia po szkole i pojechali z tatusiem kupić... ja wiem, że to przesada, że chyba za dużo jej kupujemy, ale te dzieci, z którymi ona się koleguje to wszystko mają. Laptopy, iphony, superstary, conversy... jak wracają z angielskiego to zachodzą do subwaya... ja w jej wieku też chodziłam na angielski, do tej samej szkoły językowej i miałam w plecaku swoją kanapkę ;-) ale czasy się zmieniły a my chyba chcemy wynagrodzić naszym dzieciom to, czego sami nie mieliśmy. Mój mąż mówi, że skoro sam nie miał prawie zabawek to teraz jego dzieci będą miały. Dziecko to ogromny wydatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady, wcale nie trzeba rekompensować dziecku tego, że samemu miało się skromne dzieciństwo. Dziecko musi znać reguły, jakie rządzą światem - jedni są bogaci, inni nie, a poza tym pieniądz nie jest żadnym kryterium wartości człowieka. Trzeba pokazać dziecku, że posiadanie iPhone'a nie jest sposobem na szczęście czy zdobycie przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, jednak nie mam rozsądnych argumentów dlaczego miałaby tego iPhone'a nie mieć. Koleżanki mają, jej telefon stary, ona chce i w sumie nas stać. Podobnie z innymi rzeczami. Nie chodzi o to, że przez coś chce zdobyć przyjaciół, ale jak mówi"lubi ładnie wyglądać i lubi kiedy ktoś jej mówi, że ma fajny styl". Córka jest mądra, bardzo dobrze się uczy, ma wielu kolegów/koleżanek, bo ma fajny charakter. To dobre dziecko, uczynne, pomocne, wrażliwe, nie mam na prawdę do niej zastrzeżeń, ale jej wydatki są duże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No sorry, ale moim zdaniem to ogromna przesada. Mam nastolatka w domu 15l., ale nigdy w życiu bym nie dala sobą tak manipulować... W dorosłym życiu wasza nastolatka oberwie ostro, chyba ze mama i tato będą ja nianczyc cale życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakos wole miec dziecko niz nowe rolety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 6 latka w domu i jedyne na co mogę narzekać to buty. kosztują kupę kasy a po trzech miesiącach trzeba kupić nowe.M. masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja mam dziecko. tylko wyjechala na 6 tyg. do babci. nie ma juz jej 2 tyg. tyg. wydawalam na nasza 3 ok 400zł. a teraz niewiecej niz 200zł. ja i maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady, mam troje i nie narzekam. Co prawda moje to jeszcze maluchy, najstarsza ma 6 lat,wydatków na jedzenie i środki czystości nie liczę, bo jedzą to co my wszyscy. A zajęcia dodatkowe, kino? Ja też chodzę na fitness, mąż na siłkę i bilard więc każdy w rodzinie ma jakąś drobną przyjemność 2x w tygodniu. Jak czytam, jakie to grube tysiące wydajecie na dzieci to zastanawiam się, czy moje nie są jakieś zaniedbane :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:10 Nie uczysz córki szacunku do pieniędzy, na prawdę w życiu nieźle oberwie po doopie. Na maskę do włosów jej zabraknie i będzie u psychiatry się leczyć na załamanie nerwowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:54 poprawiłaś mi nastrój! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 12 latka i wlasnie sie zaczyna.Ciuchy to najlepiej oryginalne,buty to samo a musze kupowac co 3 miesiace.Masakra jakas!Staram sie go nie rozpuszczac,ale tez mi czasem go zal,ze koledzy maja a on nie.Ostatnio przegladal swoje ubrania,to zostaly mu dwie pary spodni,pare koszulek i z cztery bluzy.Wiec do wrzesnia musze mu kupic jakies ciuchy,plecak,podreczniki(uzywane na szczescie) i trzy pary butow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy gdzie kto mieszka. Jeśli spędzacie z dzieckiem lato w mieście mieszkając w blokach to siłą rzeczy wydajecie więcej niż np. ci którzy mają podwórka. Ja mam 4 dzieci, ale w domu w podwórkiem, więc odpadają wyjścia na sale i place zabaw czy basen, bo wszystko jest w zasadzie na podwórku, a towarzystwa też nie brakuje, bo w sąsiedztwie są inne dzieci. Tak jak ktoś wyżej napisał jedzenia nie liczę specjalnie bo jedzą to co wszyscy, poza najmłodszym, ale ono też przecież dorośnie. Najwięcej kasy idzie obecnie na pieluchy, bo młodsza dwójka jeszcze korzysta, chustki bo zużywamy masowo, na środki piorące bo brudzi się na potęgę i płyny do mycia, bo nieraz to po kilka razy dziennie lądują w wannie. Z pozostałymi wydatkami nie jest wcale źle. Nie liczę jakichś lodów, lizaków, jogurtów, czy drożdżówek, bo takie rzeczy po prostu mamy dla wszystkich i nie jest tak, że są kupowane specjalnie pod konkretne dziecko codziennie w przydrożnym sklepiku, tylko w czasie dużych zakupów w kubełkach, dużych paczkach, paletach, zgrzewkach i leży przez jakiś czas, w końcu to nie są rzeczy, które się zużywa codziennie, bo nie każdy ma codziennie na nie ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z takich ogólnych kosztów, to uważam, że wcale nie buty są najdroższe, bo przecież nie muszą być jakieś wyszukane, tylko np. z wyprzedaży w Reserved, Tesco czy gdzieś tam. Najdroższe to są z moich doświadczeń foteliki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:44 teraz są wyprzedaże więc nie czekaj. Nie odkładaj zakupów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z miasta
Głupie te niektóre wasze wpisy, np wole mieć dziecko niż rolety. Autorka zapewne też woli dziecko. Napisała, jak to się kalkuluje. Albo wpis, że bez męża było by lżej. Ale i o pensję mniej, więc chyba wcale nie lżej. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gosc 22:00-tak,wiem właśnie sie wybieramy po weekendzie.Ostatnio pojechalam z mlodszym,trzylatkiem,bo juz powoli trzeba szykowac sie do przedszkola.Np.ostatnio udalo mi sie kupic malemu buty na jesien w CCC za 30 zl.Z takich promocji to sie teraz ciesze jak glupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobitki a propo ciuchow dla dzieci,chce sie wybrac do Kik-a,znacie ten sklep,jakie opinie o ubraniach macie?Niedawno obok mnie otworzyli,nie mialam okazji nic tam jeszcze kupowac dla dzieciakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę lepszy gatunkowo od Pepco moim zdaniem, bo towar robiony pod Niemców, ale nie ma takiej różnorodności i brytyjskich kolorów jak w Pepco, tylko bardziej typische Mode aus DE. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy drogi ten kik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ceny podobne do Pepco i Textil Marketu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobacz sobie gazetkę na ich str. to będziesz miała +/- rozeznanie w cenach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kik mam na 2 koncu miasta.wybralam sie ale za pozno bo maja czynne tylko do 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie najwięcej idzie na buty. Nie ma za dużo, ale nowe. Natomiast ciuszki najczęsciej używane i nie mam z tym problemu. Nowe kupuję buty i bieliznę oraz czasem coś w dobrej cenie albo jak nie mogę się oprzeć. Syn ma 4 lata. Ale wiem, że zaraz dojdą dodatkowe zajęcia i to kosztuje. Wszyscy moi znajomi posyłają dzieci na piłkę, basen, angielski, taniec i inne, więc to musi kosztować. Do tej pory oszczędzam na ubraniach. Pieluchy już za nami, mleka też. I wyprzedaję rzeczy na allegro, więc mała kasa, ale z tego jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za informacje.Mam nadzieje,ze zakupy beda udane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to prawda... ale jakbyś nie miała męża to też byś zaoszczędziła... tu piwo, tu paliwo, tu wyjście na pizze, tu golonka, golarka itd.---- jak sie ma niepracujacego utrzymanka to wydatki sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w życiu kieszonkowego nie dostawałam i nigdy o nic nie prosiłam, może "coś słodkiego ze sklepu" nie przekraczającego 2 zł raz na 3 dni, a tu keiszonkowe dostaja i ejszcze tyle kasy xd msakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14toletnie dziecko maluje pazury, oczy i 'lubi ładnie wygladać' ? :O Co za czasy, ludzi już kompletnie poyebało. Może ja już wydaj za jakiegoś starego arabusa skoro tak ja ciagniesz do świata dorosłych ? Stuknij się, naucz się odmawiać dziecku i zacznij traktować stosownie do wieku, a nie hodujesz stara maleńka :O Koło 30tki to już będzie stara, zajechana tufta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×