Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skrytozerca

jecie coś po kryjomu przed rodziną?

Polecane posty

Gość skrytozerca

zdarza mi się to gdy np w lodówce jest ostatnia butelka actimela i po prostu po cichu go wciagam i wyrzucam do śmieci buteleczke. czasem mam na mieście ochotę na coś słodkiego i kupuje sobie np jagodzianke ale do domu już nie biorę, bo w domu jest masą owoców które się wkrótce zepsuja a maz czy dziecko mając wybór między słodkim a owocem wybiorą to pierwsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty na poważnie ? Wy sie tlumaczycie z jedzenia ? Wyobraz sobie że czesto sama jadam obiad na mieście, i nawet mi do głowy nie przyszło że to "jedzenie po kryjomu" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrytozerca
wiesz co innego obiad a co innego kupić coś tylko dla siebie albo wypić ostatni jogurt nie pytając nikogo czy nie ma ochoty. tak robiło się u mnie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez jaj. Zjadam ostatniego pączka, wypijam końcówkę soku itp i naprawde ani mi w głowie robić sobie wyrzuty z tego powodu. Gdyby miał ktoś ochote to by mnie uprzedził, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie "po kryjomu"? Normalnie jem jak mam ochotę. I do głowy by mi nie przyszło biegać z opakowaniem jogurtu czy czymkolwiek i pytać, czy ktokolwiek aby by nie chciał. Jakby chciał to by sobie wziął i zjadł, tak jak ja gdy chcę to biorę i zjadam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a robicie czasem tak ze kupujecie coś w sklepie, trzy macie w torebce i jak macie pewność ze nikogo nie ma w domu to dopiero jecie? ja rak mam z mlekiem w tubie zageszczonym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha. Ja czasem jak nikogo nie ma robie spaghetti z ogromna ilością sera, zajadam sama 2 i wiecej porcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz wam wydziela jedzenie czy co? Ze musicie po kryjomu jesc? Pracujecie zajmujecie sie domem dziecmi i macie wydzielane porcje? Straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jem obiad jak męża w domu nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak z winkiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wydziela ale jest Eko swirusem i mi gledzi ze takie mleko w tubce to trucizna. więc żeby mieć spokój jem jak go nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu nie chodzi o wydzielanie porcji a kupienie sobie coś ekstra-bo mam na to ochotę i nie myślenie o rodzinie. taka odrobina zdrowego moim zdaniem egoizmu. bo jak stajemy się żonami i matkami to rodzina jest na 1 miejscu a czasem trzeba pomyśleć tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dalej nie rozumiem. Dlaczego w rodzinie nie można myśleć jednakowo o wszystkich? Przecież chyba tych jogurtów nikt nie kupuje w ilości wydzielonej na osobę, a zjedzenie tego, co jest w lodówce czy na mieście jak się ma ochotę to jest normalne zachowanie zdrowego na umyśle człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawsze kupuj sobie to na co mam ochotę i nie rozumiem o co ci chodzi. Mam ochotę na czekoladę to ją kupuję i zjem całą, mam ochotę na mleko w tubce to kupuję i jem i nigdy się z tym nie ukrywam. Czasami tylko warczę jak ktoś się zbliża do mojej czekolady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale czasem zostaje ten ostatni jogurt i niektórzy mają dylemat czy zjeść to czy zapytać w domu czy ktoś ma ochotę. podobnie z kupienie czegoś na mieście. bo np jagodzianki można wziąć do domu ale już lodów się nie przyniesie i może niektórym głupio robić coś wyłącznie dla siebie bo na ogół jest wszystko dla całej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak samo jest z innymi rzeczami, wychodzę do sklepu po ziemniaki a wracam z nowymi butami, bo mi się akurat spodobały i nawet by mi do głowy nie przyszło pytać się kogoś czy mogę sobie je kupić albo się z nimi ukrywać. Zarabiam pieniądze to je wydaję, również na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz was wygania do roboty i wydziela jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja sąsiadka ma siedmioro dzieci... słodyczy im nie kupuje, bo mówi że są szkodliwe. Ale za to sama kupi 10 murzynków i sama je zjada, tak po kryjomu aby dzieci nie widziały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie nigdy nie było i nigdy nie będzie głupio, że robię coś tylko dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Troskliwa" matka - ta twoja sasiadka... nie ma co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a żeby było ciekawiej to najczęściej kupuję jogurty takie które tylko ja lubię i nie mam problemu, że mi je ktoś zje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak! Ja w sekrecie pochłaniam chipsy i desery mleczne lub jogurty! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, ja jestem matką i jakoś rodzina nie jest dla mnie na pierwszym miejscu. Ba, zdarza się, że wyjadam swojemu własnemu dziecku deserki a potem męża gonię do sklepu, bo mały nie ma. Albo zwalam na nianię, że zjadła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale lubię sobie też w spokoju zjeść jakieś egzotyczne ciastko (lub kilka) kupione na jednej z tych drogich wysepek w galeriach albo z kawiarni Empiku. Od czasu do czasu kryję się też z jakimś droższym piwkiem typu Miller, Desperados, lub czymś rzadziej spotykanym. Oczywiście w czasie zakupów i załatwiania spraw na mieście chodzę sobie na jedzenie, o którym nikomu nie mówię. :P Kupuję napoje na wynos, głównie ze Starbucksa, bubble tea, albo shakei z Maca. 2 razy kupiłam sobie mały tort i zjadłam łyżką stołową przed kompem. :D (Disclaimer: NIE, nie jestem gruba.) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej, ja wszystko rozumiem, tj. ukrywanie się z jedzeniem itp., ale zdecydowanie potępiam zwalanie na innych... Czemu ta niania winna, że ją oskarżasz. Jestem na tym punkcie szczególnie przewrażliwiona bo byłam w takiej sytuacji kiedyś, gdzie ktoś oskarżał mnie o rzeczy, które sam robił. Brzydzę się takim zachowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I ten ostatni jogurt to ostatni na planecie i ostatnie jedzenie w tej lodówce? Skoro został, to znaczy, że nikt do tej pory nie miał na niego ochoty, a jak ja mam tę ochotę to czemu mam go po prostu nie zjeść? Naprawdę u ciebie w domu lata się tak po domownikach z pytaniem o zjedzenie czy wypicie każdej pierdoły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam wyrzuty jak z mężem wychodzimy np na piwo (bardzo rzadko się tak zdarza) i zamawiamy pizze ogromną a dzieci w domu...Duże bo 14 i 9 lat, ale zawsze ta pizza mi w gardle staje i jak wychodzimy to zamawiamy na wynos dla dzieci. Tak mam i nic na to nie poradzę.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś zdrowe podejście to to na pewno nie jest.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - nic mi nie zrobiła. Ona i tak się nigdy o tym nie dowie, bo mój mąż jej na oczy nie widział nigdy. Jest z małym od 3 miesiąca życia, to już ponad pół roku i jakoś się jeszcze z moim starym nie spotkali. Poza tym, ona tez czasem wyjada :D a ja udaję, że nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiam sama, kiedy nie ma meza wypic winko, zjesc cos czego nie powinnam bo jestem na diecie i wlaczyc jakis horror lub sf - on nie jest wielbicielem gatunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×