Kto z was ma nerwice ? Jak sobie radzicie w życiu ? Macie pracę itp ?

widzisz ja nie mam problemow. mam mieszkanie, partnera-pracuje, nie pije jest dobry. dziecko. ja tez pracuje.jestesmy zdrowi. wiec nie powinnam miec powodow do stresow. ale moja nerwica ma zwiazek z dzicinstwem- ojcem alkoholikiem. naszczescie ojciec nie zyje wiec mam spokoj. wogole rodzicow juz nie mam bo mam tez zmarla. dawno temu.

badalam tarczyce. wyniki dobre.

racja, ja mialem ten atak ale potem badałem tarczyce i miałem 4,80TSH moze w zasadzie to od wyregulowania tarczycy mi przeszlo a nie ze nerwice mialem chociaz nie wiem ale podobno depresja nerwic moze wywolac problem z tarczyca ale tez na odwrot, to jest wszystko ścisle zależne od siebie ale jak sie idzie do psychiatry to bardzo często najpierw zalecają badania tarczycy

Każdy ma jakieś tam problemy tylko różnie ludzie je znoszą, Ty możesz mieć pozornie udane zycie, ale coś Cię tam stresuje np. inny ludzie, praca itd

To powiedzcie mi czy ja mam nerwicę? Nie mam takich ataków jak tu niketórzy opisują, ale jak mam jakis problem np. miłosny, albo dotyczący studiów to się bardzo, ale to bardzo tym stresuje, tak, że np. w chwili decydującej ( np. sprawdzania wyników egzaminu) boli mnie brzuch z nerwów i wali serce tak jakby zaraz miało wyskoczyć, albo dzien przed tym chce mi sie plakac i nie moge sie na niczym innym skupic

Albo jeszcze jednym objawem jest bezsennośc, jak mam dyzu stres to nie moge spac w nocy mimo mlodego wieku...

aler np. ogromny problem pojsc do pracy w zamknieciu. jakis zaklad czy nawet sklep.

dziś niekoniecznie... stres to każdy przeżywa zwlaszcza w takich sytuacjach o jakich mówisz, może jedynie jesteś bardziej wrażliwa i bardziej to przeżywasz niż średnia przeciętna chociaż mogą to być początki nerwicy, która ogólnie "zbiera się" latami... dopiero atak ostatecznie uzmysławia że jednak ma sie nerwice

U mnie to wygląda tak, że jestem strasznie zdenerwowana, tak że nie moge się na niczym skupić, mam przymus robienia czegos, jakies dziwne tiki np pocieram sobie twarz dłońmi, obgryzam paznokcie, trzesą mi się ręce lub nogi, ciśnienie skacze, w środku mam ochote rzucic sie z balkonu ale wiem ze tego nie zrobie, mam ochote wziąc komputer i go roztrzaskać o ściane, do tej pory tylko raz potłukłam kubek z herbatą, rzucilam nim o podloge. Gdy stanie się to na mieście to jest podobnie, na dodatek mam wrazenie ze wszyscy sie na mnie patrzą, momentalnie jestem cała mokra, nawet gdy jest zimno. Nerwy zbierają się we mnie , nie potrafie sobie z nimi poradzic i to mnie chyba niszczy, podczas badania wyszła mi arytmia serca a innym razem juz nie, skaczace cisnienie ze 120/80 do 170/120 Jem i nie tyje. Czesto mam biegunki z nerwow

Moim zdaniem na takie problemy dobrze sprawdza się terapia. Niedawno szukałam ośrodka zajmującego się togo typu problemami i dość dobry ośrodek znalazłam http://www.wolmed.pl/terapie/leczenie-nerwicy.html terapie są bardzo pomocne i dają długotrwałe efekty.