Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego ci, którzy mają pieniądze (i to naprawdę sporo), twierdzą oraz wmawiają

Polecane posty

Gość gość

wszystkim dookoła, że są biedni, nie mają na życie, nie wiedzą, czy mają najpierw odłożyć na rachunki, czy na jedzenie, a ci, którzy naprawdę ich nie mają, muszą odkładać każdy grosz, nawet słowem nie pisną, że jest im bardzo ciężko? Czy Wy też zauważyliście taką zależność? Skąd ona się bierze? Z ludzkiego wyrachowania? A może-niechęci do proszenia się o pomoc (w tym drugim przypadku)? Mam na myśli ludzi rzetelnych, uczciwych, skromnych, którzy chcą wypracować coś swoimi rękoma, ale, choćby pracowali nie wiadomo gdzie i nie wiadomo za ile-będzie im bardzo trudno dorobić się podobnej sumy. Coś na wzór: "los nie daje po równo wszystkim". Zastanawia mnie, dlaczego ktoś, kto ma pieniądze, mówi, że cierpi na wieczną biedę i niedostatek, mimo, że wszystko przemawia za tym, iż jest wręcz przeciwnie. Jak można być takim zakłamanym, wyrachowanym i podłym? A może to bierze się ze strachu przed utratą owego majątku i to taka "zasłona dymna"? Może ten ktoś utracił już raz wszystko i zna smak biedy, więc boi się o swoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś, kto wychował się w biedzie i sam się dorobił jakiegoś majątku, często ma bardzo ostrożne podejście do pieniędzy. Wciąż boi się nędzy i oszczędza, choć nie musi, przynajmniej nie na wszystkim. Wydaje mi się, że takie wieczne narzekanie na brak pieniędzy ma także na celu zniechęcenie rodziny i znajomych do próśb o pożyczki i żeby wybić im z głów oczekiwanie drogich prezentów komunijnych/ślubnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×