miłość nieodwazjemniona

mam 22 lata. 3 lata temu poznałam na studiach pewnego chłopaka. Byliśmy znajomymi, teraz przyjaciółmi. Od jakiegoś miesiąca łapię się, że ciągle o nim myślę, brakuje mi jego towarzystwa. I szlag mnie trafia. On ma dziewczynę, czuję że to jest bardziej na siłę żeby nie być samym ale nie będę nikomu rozwalać związku na pewno. Trzymam sie więc jak mogę z daleka. Ale on też sobie na wiele pozwala. Wiem, ze mu się podobam jako kobieta bo wiele razy mi to mówił. Jest dobrym człowiekiem, bardzo troskliwy, zawsze patrzy na to aby innym pomóc. Po prostu jest ułożony. Ma jedynie problem z depresją od jakiegoś czasu przez problemy z domu i to mnie przeraża... Jak mam się odciąć od tego co zaczynam czuć? Bardzo nie chcę znowu cierpieć. Wcześniej miałam bardzo nieudany związek i długo się zbierałam (facet przy rozstaniu był nawet agresywny). Chciałabym spokoju w życiu bo jeszcze mam bardzo dużo stresów w domu i naprawdę nie chcę kolejnego rozczarowania. Jak to zabić w zarodku? Udało się komuś?

spietalaj

Ma jedynie problem z depresją od jakiegoś czasu przez problemy z domu i to mnie przeraża... x Wiesz, o czym mówisz? To poważna choroba. Może ją zdiagnozować wyłącznie psychiatra.

Wiem o czym mowie doskonale. Wiem ze sie na nia leczy wiec jest zdiagnozowana przez specjaliste

nikt nie poradzi?

Nikt. Nie będą podważać autorytetu specjalistów