Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chyba nigdy nie kochałam męża...

Polecane posty

Gość gość

Tak mnie wzięło ostatnio na przemyślenia, ponieważ w moim małżeństwie coś się rozpada. Jak się rozejdziemy wiadomo będzie mi przykro, zal i będę ubolewała nad tym ,ze to koniec ale.. Chyba tak na prawdę nigdy go nie kochałam, to zawsze on walczył o mnie , on przepraszał, on układała nam życie. Generalnie całkowicie byłam u podporządkowana, zero swobody nawet zakupy on robił ,ustalał wydatki, planował nam dzień... Pracowałam i pracuje ale wypłatę mu oddaje do wspólnego worka, zakupy ciuchowe razem..wszystko-aby mu sie podobało. Jak tylko miałam lewy grosz kupowałam potajemnie ciuchy dla siebie ,buty mówić ,ze dostałam od koleżanek.Tak właśnie wyglądało moje małżeństwo .Chyba nigdy nie czułam sie wolna. Za to kocham swoja prace mogę się realizować zawsze miałam kierownicze stanowiska z awansu bo jest wydajna i lubię po prostu pracować , gdzie mam swoje zdanie inni mnie słuchają. Ale tak dochodzę do wniosku ,ze ni była to szaleńcza miłość tylko on mnie pokochał był ślub, dzieci też on bardzo chciał. Ja gdzieś byłam z boku i teraz jak dojdzie do rozstania to gdzieś tam w środku nie widzę zła ..może nawet ulgę. Może nadal będę tkwiła bo jednak znowu da nam szanse.. Jakoś tak mi dziwni coś się wypaliło we mnie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda, ja za to jestem z moim 10 lat i wiem ze to facet mojego zycia, uwielbiam zycie z nim, szkoda ze nigdy nie mialas szansy sprobowac byc szczesliwa z odpowiednim mezczyzna, z ktorym budzilabys sie rano i szybko odwracala glowe zeby spojrzec na niego i sie usmiechnac do niego na dzien dobry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawdę dziwię ci się... nie chcę ci mówić, że jesteś po prostu głupią egoistką ale może trzeba... Szukasz nie wiadomo czego? Chcesz sobie poprawić? To popraw, tylko tak, żeby dzieci nie płakały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mecze sie kims a nie kocham nie podoba mi sie w nim nic,on kocha mnie a ja nic pustka ale moj syn go zaakcepowal dlatego mecze sie dla dziecka...:(a w srodku az boli i skreca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czas na zmiany kobiety...mówie do was i do siebie też. ;-) jest nas więcej . Odwagi zyczę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odezwała się diablica. Wszystko dla szczęścia dziecka. Jeśli dziecko jest szczęśliwe, ja się poświęcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na razie tkwię w pustce uczuciowej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
' On Cie kocha, zabiega , uklada Wam zycie. A Ty ..co robisz? Przyjmujesz hołdy? Biernie się na wszystko zgadzasz? Czemu nie porozmawiasz po dorosłemu o tym, co Ci nie pasuje, co byś chciała zmienić, co chciałabyś dla siebie? Ja tez wrzucam, i mąz, kasę do wspolnego worka. Ale ze wspólnego kazde z nas bierze na osobiste potrzeby, bez ściemy i ukrywania, klamstw. W pracy bojowa, w zyciu- dooopa wołowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne, ze majac kierownicze stanowisko dalas sie tak zdominowac. Trzymaj sie, rozstanie po wielu latach to ciezkie przezycie, nawet jesli sie go chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba za dobrze ci, autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swojego męża nigdy nie kochałam, on mnie też nie. Wzięliśmy ślub z rozsądku. I powiem Ci, że nie żałowałam ani jednego dnia. Bardzo dobrze nam się żyje razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pracy bojowa, w zyciu- dooopa wołowa. Dokładnie tak w pracy jestem sobą realizuję się w pełni -jestem szczęśliwa, w domu wszystko za mnie jest zrobione... Zakupy mąż, często on gotuje, wychowuje dzieci-z zewnątrz idealny maż. Kiedyś na początku walczyłam o swoje zdanie, o siebie, kończyło się to zawsze wielką kłótnia i byłam też bita przez niego. Rozmowa z nim jak tylko nie idzie po jego myśli kłótnia.W końcu po prostu odpuściłam-i przytakuje.Potem po kłótniach przychodzi przeprasza i znowu jak zawsze. Najgorsze, że zewnątrz idealne małżeństwo.A on dla innych cudowny maż, który we wszystkim mnie wyręcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już sam fakt ze podniósł na ciebie rękę powinnaś wykorzystać do rozstania. Teraz po prostu zacznij być asertywna, najzwyczajniej w świecie powiedz NI E , a niech sobie będzie awantura, nie możesz żyć wbrew sobie .Juz dotarło domciebie ze tego nie chcesz a teraz cos z tym zrób .To ze facet gotuje i robi zakupy to nic nadzwyczajnego, każdy to potrafi , on tak robi bo tak chce a ty co robisz bo chcesz? Nie daj sie i nie bój sie jak będzie fikał to policja i od razu zmienisz obrazek cudownego męża, walcz o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Szkoda, ja za to jestem z moim 10 lat i wiem ze to facet mojego zycia, uwielbiam zycie z nim, szkoda ze nigdy nie mialas szansy sprobowac byc szczesliwa z odpowiednim mezczyzna, z ktorym budzilabys sie rano i szybko odwracala glowe zeby spojrzec na niego i sie usmiechnac do niego na dzien dobry" ech, rozwaliłaś mi system kobieto :) Też mam męża, 15 lat już. Śmiem twierdzić, że wychodziłam za niego za mąż z wielkiej miłości. A teraz to już nie jest to samo... Zazdroszczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nuda w lozku zawsze to samo on na gorze ja na dole..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podszyw..!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez,doskonale Cie rozumiem autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w*********j od niego, jeszcze się ucieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zycie jest okrutne..obenie mam zwiazane rece i nie moge zrobic nic,tylko przytakiwac. Musze. Nie mam czasu dla siebie, bo w kolko tylko rozkazy a jak nie to foch, moze dla niektorych to chore,ale ja chcialabym zeby znalazl sobie inna i zostawil mnie. Po tym co ja z nim przeszlam to chyba to akurat bylby pikus,ale mieszkam z tyranem,okrutnym,pozorantem ,ktory robi wszystko na pokaz a w domu inne oblicze. Nawel nie chce o tym pisac, bo kazdej nocy mysle co mam zrobic,ale na razie jestem zalezna id niego finansowo,bo do pracy wrocic jeszcze nie moge,dopiero za rok,a najgorsze jest to ze zycie szybko plynie,a ja tylko moge sobie poplakac. Nie moge robic niczego co sprawia mi przyjemnosc,tylko to co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co on chce mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×