Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem dorastającego syna

Polecane posty

Gość gość

Witam mamy! Mam problem z moim synem ktory ma 16 lat i jest już po wyborze szkoły średniej. Od dziecka gra w piłkę nożna, zdobywa wiele nagród i kilkanaście klubów juz się o niego pytało i próbowało werbować do siebie. Moze to nieskromne ale uwazam ze ma po prostu talent. Moj maz włożył w jego rozwój wiele wiele lat (niestety niespełniona gwiazda z niego bo miał poważną kontuzje) ukierunkował go i niby wszystko fajnie ale... No wlasnie ale jest takie ze ma dziewczynę od dwóch lat i wtedy sie zaczęło/opuszczał treningi, zrezygnował ze skończenia jednego roku w prestiżowym gimnazjum sportowym (bardzo dobrego klubu piłkarskiego) czyli tego ostatniego roku-pochodził tam do szkoły mc i znowu go przepisywałam do starego zwykłego gimnazjum tu u nas na miejscu. Zrezygnował z obozu sportowego ktory był juz opłacony! A trener odwołał cały skoro moj syn nie pojechał bo stwierdził ze nie ma sensu skoro jego najlepszy zawodnik na nich leje. Teraz wybrał szkole w innym dobrym klubie sportowym. Przeszedł eliminacje z miejsca i dostał sie bez problemu. No i pojawia sie problem bo ta szkoła organizuje obóz sportowy OBOWIĄZKOWY a syn nie chce jechac bo co z jego dziewczyna!!! Kurczę irytuje mnie to ze hamuje swoj rozwój przelotną miloscia-oboje sa młodzi i jeszcze zycie przed Nimi. Maz postanowił wziąć ich na wakacje razem z nami zeby pobyli uwaga 3tyg razem a jemu mało... Ciagle albo ona u nas sobie albo on u niej. Wiecznie po szkole w roku szkolnym sie widzieli-codziennie! A teraz syn wymyśla ze chyba rezygnuje z tej szkoły bo za mało czasu bedzie miał dla siebie-treningi są albo przed szkoła albo po wiec mniej czasu straci niz dotychczas bo dojeżdzał na treningi w godzinach późnych do innego miasta. Maz kupił mu korki za jedyne 1000zł do gry i inne rzeczy a on chce zrezygnować... Nie wiem jak do niego dotrzeć i co zrobic bo z jednej strony wiem ze bedzie żałował jak zrezygnuje (juz gimnazjum sportowego żałuje) a teraz chce zrobic to samo. Pozwolić mu na zmianę i nie wtrącać sie czy kierunkowac dalej na ten sport? Ale nie na sile, wiem. Jednak irytuje mnie ze te wszystkie lata i pieniądze traktuje jak nic... Chyba skłaniam sie do pokazania mu ze bedzie niedługo kopał rowy bo nic innego oprócz sportu nie potrafi. Każe mu sie usamodzielnić skoro zle... Podpowiedzcie jak wy byście postapily?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trener odwołał cały obóz,bo jeden zawodnik zrezygnował? no i co,że najlepszy? a inni się nie liczą? coś tu śmierdzi... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doprecyzuje-obóz był zorganizowany ale nie wszyscy jechali. Nie pamietam ilu dokładnie rodzicow wpłaciło pieniądze ale garstka wiec trener uznał ze skoro syn nie jedzie to na sparingach tam nie ma kogo wystawić do gry i nie ma sensu jechac. Cos Ci jeszcze śmierdzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bo głupio to zabrzmiało...skąd mam wiedzieć,że dzieci była garstka.Piszesz obóz,to mam inne skojarzenia... Poza tym,jak wspomniałaś-twój mąż to niespełniona gwiazda futbolu i przerzucił swoje marzenia na syna,a syn ,choć utalentowany,niekoniecznie chce to robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wzmianka o mężu była nie po to zeby nasunąć wniosek ze syn nie chce ale niespełniony ojciec rekompensuje sobie swoją porażkę. Raczej po to ze zaszczepił w młodym chęć do gry (kiedys dzien bez treningu na boisku musiał byc odbity grą z mezem w ogrodzie bo inaczej młody PŁAKAŁ ze nie gra). Poświecił mu wiele lat, pieniedzy i checi. Wszystko co młody tylko chciał dostawał-wymyślił sobie korki, halówki itd. wiec mąż zjeździł wszystkie sklepy z nim zeby dobrać idealne. Pracował w soboty zeby syn miał na wszystko. Zeby mogł skupić sie tylko na sporcie i szkole. Chciał zeby cos w zyciu osiagnął. Teraz syn wybiera milosc nastoletnia zamiast własnego zycia. Wiem ze bedzie żałował jak za jakis czas okaże sie ze ta dziewczyna jest nie dla niego a on zostanie sam jak palec w szkole średniej bez perspektyw a wtedy bedzie juz za stary na piłkę nozna a myśle ze maz juz nie bedzie sponsorem "gwiazdora". Mam wrażenie ze teraz mu w głowie tylko łażenie z dziewczyna, zakupy super modnych ubran i lans na dzielni. Myśle ze srogo sie rozczaruje jak zobaczy jakie jest gorzkie zycie i skonczy sie dotowanie przez ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zielono w głowie i tyle...co poradzić? Pewnie,że szkoda tych lat,tego zaangażowania i wkładu pieniedzy,ale na siłę nic nie zdziałasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie ta bezsilność mnie juz bardzo meczy. Maz mu powiedział ze jak nie chce grać w piłkę to moze sie juz ożenić i wyprowadzić z domu udając dorosłego. W sumie nie jest nawet wyraźnie zawiedziony chyba ze dusi w sobie. Nie naciska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie mu ultimatum : Albo gra i jeździ na obozy, albo wszystkie korki i sprzęt do gry sprzedajecie na allegro + koniec treningów i zwykła szkoła. Pokażcie mu zarobki choćby Lewandowskiego, blaszczykowskiego, krychowiaka i porównajcie z jakimś szarakiem z osiedla. Współczuję wam, tyle kasy i czasu w bloto. A panna pewnie go kopnie w d**e jak przestanie być super pilkarzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie , tato nie naciska tylko przy każdej okazji wypomina poniesione wkłady i inwestycje ... z jednej strony traktujecie syna jak dorosłego człowieka - zabieracie dziewczynę syna na wakacje , pewnie już za nimi seks - a z drugiej dąsacie się kiedy on chce zachowywać się jak dorosły - to znaczy samodzielnie podejmować decyzje . może najpierw określcie swoje i jego granice , możliwości i szanse ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety młodzi teraz tak mają-dostają wszystko dosłownie na tacy,okupione cięzkim potem rodziców,by za chwilę machnąć na wszystko ręką i stwierdzić-mam to w d***e... Przykre to,ale niestety prawdziwe...Mało tego,za parę lat pewnie będzie miał do Was pretensje,że niewystarczająco naciskaliście,choć doskonale wiesz,że żaden nacisk nic nie wskóra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nic dziwnego, jak sie dziecku bezrefleksyjnie wszystko podaja na tacy, to wyrasta na rozpieszczonego lesera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, dobrze ci tutaj radza - albo traktujecie syna po doroslemu na calej linii, albo ustalacie ze jest nastolatkiem, mieszka z wami, jest przez was utrzymywany i ma sie sluchac. wydaje mi sie ze, za przeproszeniem, w d-o-o-p-i-e mu sie poprzewracalo. pewnie hormony mu buzuja i woli czesciej zamoczyc niz martwic sie o swoja przyszlosc. mimo wszystko 16 lat to juz nie male dziecko i skoro olewa wasza pomoc, to powinniscie kategorycznie skonczyc z obozami, drogimi sprzetami sportowymi, dodatkowymi zajeciami itp. sprzedac, to co lezy i sie kurzy, niech sobie syn idzie do normalnej szkoly i tyle. zmarnuje szanse oczywiscie, ale pamietajcie o tym ze wybitny sportowiec wie rowniez co to poswiecenie, pasja, determinacja i konsekwencja - bez tego nawet najwiekszy talent upadnie. skoro syn nie rozumie co traci, to jego zla decyzja. wy jako rodzice zrobiliscie wszystko co bylo mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj allium szkoda ze zawitałas na moj temat-nie lubie czytać Twoich wypocin. Sa pisane z gory i mocno oceniające-dojrzała kobieta a zachowuje sie jakby zycia nie znała. Nie wszystko czarne i białe w zyciu. Maz sie nie żali! Nie wyrzuca mu i nie wpędza w poczucie winy! Stwierdził prosty fakt-zycie ułożył mu do stóp i stworzył warunki do rozwoju a od niego zalezy co dalej. Z dziewczyna nie wybiegaj bo u nich jako materac nie bylas a na wakacjach byli z nami w poloju. Na osobnych łóżkach! Juz nie wyrokuj a nawet jesli seks za nimi to akurat nieuniknione-zrobią to nawet jak nas w domu nie bedzie albo gdziekolwiek. Wpływu dużego nie ma. Temat antykoncepcji poruszony. Myśle ze w kwestii dydaktycznej tyle od nas. Wiecej nie możemy. Lubie jego dziewczynę, traktuje ja dobrze. Rozmawiałam nie raz o granicach spotkań ale to tak jakbym zamach na nich robiła i sie wtrącała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zrobili? Rozpuscili gowniarza bo im sie marzyl slawny synek i zaspokojenie zmarnowanych ambicji ojca. Faktycznie, wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukałam gdzies utwierdzenia ze trzeba działać. Zaraz wróci ze spotkania z kolegami i biorę go na rozmowę z mezem. Nie chce grać, ok. Dzwonimy do szkoły i sie dowiadujemy jak zrezygnować i jakie szanse na przepisanie. Nowe korki pakujemy i odsyłamy. Ubrania niech zostaną na w-f. Reszte gratów oddajemy. Niech wybiera szkole i szuka pracy na weekendy. Ja ograniczam kieszonkowe na podstawowe potrzeby a do szkoły pakuje jedzenie i napój z domu. Trudno. Terapia wstrząsowa. Ostatnio wymyślił sobie nowy telefon bo ten tnie mu gry:..moze pomarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez syn nie miał grać dla mnie! Cieszyłam sie ze ma pasje i sie rozwija. Wspierałam go i byłam na kazdym meczu. Załatwiłam psychologa bo przezywał porażki. Tu nie chodzi o rozgłos-przeciez to nie ja bede sławna. Parcia żadnego nie mam zeby lansować sie synem. Mam swoja pasje-szycie i projektowanie ubran. Maz niedługo odchodzi na wczesna emeryturę bo taki ma zawód. Bedziemy sie cieszyc soba. Nie musimy na sile miec gwiazdora. Chce zrobic wszystko zeby pomoc mu w zyciu. Ale to chyba dla niego zbyt wiele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak problem leży chyba niestety w rodzicach bo dziecko raczej nie jest przekonane do tej piłki a to dlatego że się zastanawia i waha.widać ewidentnie że rodzice by chcieli wylansować dzieciaka tylko dzieciak nie chce.gdyby tak bardzo chciał jak wy znalazł by czas na dziewczynę .szuka wymówek bo już ma dość spełniania tatusiowych marzeń.dajcie mu żyć po swojemu ,może kiedyś będzie żałował a może nie,nie przeżyjecie życia za niego,czas zmienić podejście ,niech sam zdecyduje i jeśli nie zdecyduje się na piłkę to będzie jego wybór nie wasz.dajcie dzieciakowi wolną wolę i prawo do decydowania ma już 16 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozpuszczony szczyl-tak mozna podsumować twojego syna autorko. Najgorsze jest to ze to nie jakis odosobniony przypadek a powoli norma bo wszystko im sie należy a od siebie nic nie dają. Cieżko poradzić cos albo pozwolisz mu przegrać zycie albo zmusisz go i sie zrazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie z takim charakterem i podejściem do życia jak twój syn autorko nigdy nie zdobędą szczytów i nie zrobią kariery w sporcie im wcześniej to sobie uświadomisz tym mniej pieniędzy stracisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze trzeba pogadać z ta dziewczyna, jezeli masz z nią dobry kontakt to poproś ja o pomoc. Ty nie dasz rady ale ona i owszem. Poza tym nie zmuszaj bo wiadomo jest każdemu ze sportowiec to nie taki co mu rodzice cos każą . Sam nie czuje już tego, to wy sie wkreciliscie a jemu przeszło. Gdyby miał w dupie naukę to można sie martwić ale to? No trudno , karawana jedzie dalej. Nie obrażajcie sie na niego , jego strata, zaraz będzie liceum potem studia a wy tu o ozenku po co ta złośliwość . Moja koleżanka za młodu grała na pianinie, szkoła muzyczna itd. dzisiaj jest inżynierem , pianino zbiera kurz w rodzinnym domu i trudno , co innego zaczęło być ważne i po ptokach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem jest taki ze przymykalam oko na jego naukę skoro był tak zaangażowany w sporcie. Dzis była rozmowa i uznał ze to chwilowe załamanie-powiedziałam mu ze nikt za niego grał i sie poświęcał nie bedzie, pretensji takze nie zamierzamy miec. Niech wybierze to czego naprawdę chce a nie to co mysli ze ma zrobic pod presja nasza, choć uwazam ze takowej nigdy nie miał. Powiedziałam ze wiem jak cieżko jest sie teraz ukierunkować bo jest młodziutki i zycia nie zna jednak to jest czas zmian. Powiedział ze boi sie nowego środowiska i tej presji jaka na nim spoczywa bo gra ze składem starszym-kolejny trener uznał ze jest tak rozwiniety i wyćwiczony ze sobie poradzi bez problemu i szkoda go ciagnąć w dol. W zasadzie zagrał juz wiele meczy ze starszym składem. On przestał wierzyć w siebie. Zawsze był pewny tego co robił, stawiał sie na boisku a teraz jakby przygasł. Ostatnio nawet mi przezywał jak szedł z szatni i siedziała grupka rówieśników a jak go zobaczyli to ucichli i szeptali "o idzie xxxx najlepszy zawodnik". Był taki zadowolony z tego. Nadmienił rowniez ze czasu bedzie miał mniej dla dziewczyny-niestety tutaj jest delikatna materia. Nie chce sie za bardzo wtrącać zeby nie pomyślał ze mam cos przeciw bo dziewczyna sympatyczna bardzo. Powiedziałam ze widywanie sie codziennie za kilka lat bedzie niemożliwe bo oboje zaczną studiować i roznie bedzie. Powiedziałam tez ze jego dziewczyna musi znaleźć sobie jakas pasje bo póki co on sie nie realizuje bo dziewczynie bedzie smutno i nie ma co bez niego robić. A to nie tak ma wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już wiem! On chciał być gwiazdą! Nie sportowcem! Najlepsze ciuchy,buty za tysiaka i ten blichtr! ta sława! A wyście pchali mu w dupę cały ten ,,opakunek" a zabrakło chyba zacięcia do ciężkiej pracy,poełnej wyrzeczeń-bo ja tak rozumiem pasję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie ze aby byc gwiazda w piłce nożnej trzeba na to zapracować. Trzeba trenować bo za darmo nie ma. Musi czyms sie zaprezentować a syn niejako ma skoro trenuje i gra ze starszym składem. Strzela na meczach i królem strzelców jest juz dlugoooo długooo. Nawet ostatnio na meczu zebrał wszystkie trzy nagrody jakie były w tym jedna która ufundował zawodnik naszej reprezentacji i wytypował mojego syna spośród wszystkich zespołów. Zdaje mi sie ze ma to cos i pracował cieżko ale brak mu teraz wiary w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko nawet jesli ma taki talent to zycie pisze swoj scenariusz. cos o tym wiem-kiedys grałam na flecie poprzecznym. miałam swoje małe nagrody. pozniej rzuciłam to wszystko bo kazdy sie ze mnie śmiał ze jestem kujonem i bede w zyciu zawsze sie uczyć. chciałam tak rowiesnikom dorownac ze zeszłam w dol z aspiracjami. teraz pracuje w kołchozie a reszta po urzędach itd. za znajomosci. ty nic nie wskórasz z jego życiem a jak nie potrafi uszanować tego co dla niego zrobiliście to niech kopie rowy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma 16 lat i od dwóch lat dziewczyne -tutaj zrobiliście błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuje ze gdybym zakazywała przyniosłoby to odwrotny skutek do pożądanego. Co miałam mu powiedzieć? Synu, nie zgadzam sie? Szlaban? Przeciez wychowuje syna w zasadzie dla innej kobiety nie dla siebie. Nie chce byc kolejna toksyczna matkom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×